Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Nie wiedział, że obserwowała go pewna stara kobieta , która mieszkała w szopie na skraju pałacowych błoni. Miała na imię Mara i była praczką, dbającą o czystość, wonność i biel królewskiej pościeli.
Mam ochotę napisać tu coś takiego bardzo fajnego. Takiego no wiesz, żeby odezwały się w tobie ludzkie odruchy, cobyś zachlipała i pomyślała, jaka to ta Fantazja jest (nawet jeśli naprawdę nie jest) cudowna, kochana, wspaniała, zabawna, itepe. Ale jak na razie nie mam czasu, nie mam Wena i nie mam pomysłu, więc nie napiszę tu niczego konkretnego. No ale coś napisać trzeba, żeby czuwający nad porządkiem osobnicy we fiolecie lub innym gustownym kolorze nie pomyśleli, że to rezerwacja. Bo to nie jest rezerwacja. Ale też spam, tylko innego rodzaju. Przynajmniej jak na razie. Ale za chwilę już nie będzie, bo ja tu napiszę, że Mart jest taaaka fajna, mądra, zabawna i zboczona... I że fajnie się z nią esemesuje o [dosłownie!] każdej porze dnia i nocy. I po prostu... no... no... no lubię ją. Bo jest fajna i nie chce mnie zabić. No i mnie znosi, a to już naprawdę wyczyn. Dobra, kończę już to, bo się wylewna robię i w ogóle... Ważne, że to nie jest rezerwacja, nie dostanę ostrzeżenia i nadal będę święta i wzorowa. Uzupełnię jutro. Albo pojutrze. Albo kiedyś indziej. Kiedyś na pewno. Zobaczy się. A! Jeszcze nie napisałam, po co w ogóle ja to piszę, a nie piszę od razu na czysto. Po prostu jak tego tutaj bym nie napisała, to i woły nie zmusiłyby mnie do napisania czegoś nowego. A tak jak jutro, pojutrze czy kiedyś indziej zobaczę jak wyeksponowałam spontaniczną stronę mojej natury (do której przecież się nie przyznaję), to tak się zawstydzę, że zaraz to zmienię. Ok. Kończę już, bo aż czuję jak tracę swoją reputację. To do jutra, pojutrza lub kiedy indzieja [?]. Fajnie cię znać, wiesz? ^.^ Naprawdę fajnie? ^.^ Mhm.
( A jednak zostawię powyższe... :> )
Ech, jak tak sobie myślę, to ja tu naprawdę nie wiem, co nowego napisać. Mam przeładowanie informacji, a nigdy nie byłam dobra z selekcji materiału. Miałam powiedzieć, że Martyna jest bardzo oryginalna jeśli chodzi o rozpoczynanie rozmów, ale teraz już nie mogę, bo wczoraj, to jest 15 maja 2009r. o godzinie 14.19, napisała mi ona esemesa o treści "Hej, co słychać?", czym wprowadziła mnie w stan zbaranienia i szerokorozwarcia gębowego. Tak poważny, że musiałam kilkakrotnie sprawdzić, czy ten numer to na pewno numer Martyny. Więcej nie wiem, co miałam napisać, a więc od tej chwili będzie zupełna improwizacja (z góry uprzedzam i przepraszam za bzdurność tegoż komentarza). Miałam wtedy gorączkę ^.^
Martyna jest taka bardzo fajna. Doskonale wie, jak doprowadzić mnie do dzikiej rozkoszy... eee, szewskiej pasji, może lepiej będzie brzmiało. Bo ja już wiem, co Martynie chodzi po głowie. W końcu czytam jej w myślach, a ona się mnie przez to boi. I dobrze. Niech teraz ona się mnie trochę poboi, a nie ja jej. Jest moim budzikiem, który dzwoni kiedy chce. Niestety, to "kiedy chce" najczęściej określa się mianem soboty rano, za co mam ochotę Martynę zamordować ze szczególnym okrucieństwem. No ale cóż, nie mogę. Na razie. Na twoim miejscu naprawdę nie chciałabym spotkać mnie na studiach. :> Z Martyną fajnie się esemesuje. W zasadzie to ona nauczyła mnie tej sztuki, bo wcześniej szczerze nienawidziłam stukać w klawiaturę komórki. Takie mi się to wydawało nietakie, a teraz.... Teraz to już praktycznie nie porozumiewam się za pomocą zwykłego dzwonienia. To dzięki Martynie zmieniłam sieć, co planowałam już od dawna, ale jakoś zawsze przekładałam na kiedyś indziej. To przez Martynę rodzina i znajomi patrzą na mnie jak na idiotkę, gdy chichram się do telefonu. Poza tym Martyna to taki niedowiarek. Nie wierzyła, że ja, która doskonale nadawałabym się do roli Śpiącej Królewny, wstanę o czwartej i jej esemesa prześlę. Cóż, wstałam o piątej, ale to też się liczy. ;D Ogólnie, fajnie tak z Martyną popisać. Często nawet nie zauważam jak mi zlatuje cały dzień na rozmowie. A o czym rozmawiamy? Jak tak patrzę, to najczęściej o takich bzdurach, że gdyby ktoś to wszystko przeczytał, to pomyślałby, że dwóm zboczonym idiotkom cholernie się nudziło. ^.^ Co tu więcej napisać... Achh, z Martyną fajnie się pisze opowiadania. To ona rozbudziła mojego Wena, przyprowadziła swojego i tak powstało opowiadanie o ziobrowym więzieniu weekendowym, a teraz powstaje do tego sequel. Owszem, nie doczeka się toto raczej publikacji, ale nie o to tu chodzi. ^.^ A propos, Martyna to naprawdę utalentowana pisarka. I do tego ma ładnych kolegów w klasie. A to niewątpliwie wielki plus. I Martyna ma na mnie wpływ. Myślicie, że ja sama się zdemoralizowałam? Nie. Ja byłam tylko tak trochę, odrobinę zdemoralizowana. A teraz... szkoda gadać. Poza tym to przez nią polubiłam emotkę iksde i przez nią zawalam sobie dysk Motorheade'em... A więc uwaga! Przebywanie z Martyną szkodzi nie tylko na mózg, ale też na przyzwyczajenia, cnotę i abstynencję!Aaaaaaa!!! Wydało się!
Aha! I Martyna jest dziwna. Pizzy nie lubi. Ale wcale nie musiała mi o tym mówić. Wiem to z samaniewiemskąd. I z samaniewiemskąd wiedziałam, że Martyna siedziała w domu i ******** czytała (przy ludziach nie przyznajemy się do tej książki). I aż mnie ciekawi, czego jeszcze dowiem się z samaniewiemskąd. ^.^ No i z Martyną aka Heleną aka Panią Toporową aka Zdemoralizowanym Zombie aka Ujaraną Tyczką kiedyś napiszemy książkę i wydamy ją w nakładzie milionowym. No i chcemy trafić do poprawczaka. Na stałe, nie tylko na weekendy. Nie ma to jak wygórowane ambicje. ;D I na tym kończę ten bzdurny komentarz, bo już nie wiem co pisać.
I naprawdę fajnie cię znać. ^.^
Ech, powiedziałam, że coś ci tu jeszcze dopiszę. I że napiszę dużo. I że jeśli się uda, to ten komentarz będzie najdłuższym w dziejach Hogs. Ale jak tak sobie patrzę, to kurczę, nie mogę. Nie mogę cię opisać. Bo ty jesteś taka cholernie nie do opisania. Mogłabym napisać kilka oczywistych rzeczy, wiadome, ale to już zrobiłam. Więc co...? Nie wiem. A to, że jest dwudziesta trzecia trzydzieści w nocy wcale mi nie pomaga. No ale dobra. Piszę. Coś... Tyle że ja wyżej napisałam wszystko. I nic jednocześnie. Znosisz moje żale dotyczące Internetu. I inne też znosisz. I w ogóle mnie całą znosisz. Piszesz ze mną w wannie, zabierasz mi Odyna i masz skojarzenia, jak mówię, że jestem wilgotna. Gadasz ze mną o różnych bzdurach, byle gadać. A mnie się przyjemnie z tobą gada. Bo ty jesteś taka swoja. Taka bardzo swoja. Niewiele takich osób spotkałam w życiu. Takich swoich. Którym nie boję powiedzieć się, co mi ślina na język przyniesie, bez ważenia każdego słowa. Bo ja wiem, ze ty się na mnie nie obrazisz. I że nie uznasz mnie za dziwną. Bo sama taka jesteś, oczywiście w jak najbardziej pozytywnym sensie. I takie obie jesteśmy dziwne i obie dziwimy się dziwom tego dziwnego świata. Lubisz wycinać zdania z kontekstu, jak z tym dającym goblinem. W ogóle, to ty ostatnio aż za bardzo polubiłaś słowo "dawać"... Muszę sobie załatwić słownik synonimów. ^.^ Poza tym wszystkim, ostatnio dokonałam cudu niemożliwego. Przekonałam Martynę, coby mi napisała ckliwą historyjkę. Rozumiecie, ludzie? Ja. Przekonałam. Martynę. Żeby. Napisała. Ckliwą. Historyjkę. Tak. Tą Martynę. Właścicielkę tego profilu. Panią od DE, która nie trawi ckliwych historyjek. ^.^ Co by tu więcej napisać? Wiem! Z Martyną odkryłyśmy drugą, mrochną stronę serii Dziedzictwo. Tą prawdziwą. Wy nie wiecie, kto, z kim, jak i dlaczego. A my tak! I obie życzymy Aryi długiej i bolesnej śmierci. :> I Martyna ciągle edytuje swój komentarz u mnie. I nigdy nie wie, co napisać. I ja też nie wiem, co napisać u niej. Ale cóż. I tak piszemy. ^.^ Mówiłam może, że fajnie cię znać? ;D Tak, trzeci raz ^.^
Yo! Dawno mnie tu nie było. Więc postanowiłam zajrzeć, bo mam Wena, a Wen podstępne stworzenie, często ucieka, a potem wystawia środkowy palec, gdy chcę, żeby wrócił. Więc korzystam z okazji, że dzień ma dobry, siedzi obok i pije herbatę, która nie jest jaśminowa. A więc... Martyna. Nadal się znamy, nadal lubimy, nadal piszemy. I jest fajnie. Martyna teraz się chowa przede mną do dziury, bo jestem zielona, a ja ją straszę, że dam jej ostrzeżenie, jak się słuchać nie będzie. :D No ale i tak wiem, że Martyna nie będzie się słuchać, bo Martyna to takie stworzenie, którego się oswoić nie da. Jak chce wyrazić swoje zdanie, to wyrazi - nie da rady, żeby pokornie kiwała główką i kuliła się pod groźnym spojrzeniem Fantazji. No i dobrze. Choć jednocześnie źle. Ale tak ogólnie, to dobrze. Martynę lubię, bo słucha moich żali i się sama nie żali, że te żale wysłuchiwać musi. Nie dziwi jej moje zamiłowanie do podziwiania płci brzydkiej i wcale nie irytują ją [chyba] kolejne esemesy typu: "Ale dziś widziałam boskiego chłopaka w kościele... *.* [po czym następuje szczegółowy opis tegoż cuda]". Zresztą ona sama też mi się odwdzięcza i tak sobie gadamy jak zwykłe, rozchichotane nastki bez perspektyw na przyszłość. Ale to nie znaczy, że takie jesteśmy, bo nie jesteśmy. Po prostu czasem trzeba poplotkować, w końcu po to prawdopodobnie ludzkość wymyśliła mowę. ^.^ Martynę lubię, bo ciągle jest. A jak jej nie ma, to będzie. Nie ma tak, żeby jej nie było w ogóle. W zasadzie to czasem mam wrażenie, że ona telefonu z rąk nie wypuszcza. Ma fajny charakter i fajne podejście do życia. I fajna jest w ogóle i omg, mam wrażenie, że się powtarzam. Martyna ma fazę na rosyjski i cały czas szprecha do mnie po rusku. Maro nieczysta, wróć do otchłani piekielnych, bo ci ostrzeżenie dam! I nie będziesz już fajna, kul i dżezi, ale be, fuj i argh! :D Omf... Zaczynam gadać od rzeczy, iście po fantazjowemu... Czyli źle jest. Ale co tam, im gorzej, tym lepiej, lecimy dalej, alleluja i do przodu, mwahahahha! Ale więcej to nie wiem, co pisać. Piszę i piszę i chyba napiszę, że Martyna wie wiele o mnie i wie wiele ode mnie, sekretów moich zna wiele, znaczy się. I to wie takie rzeczy, których nikt inny wiedzieć nie wie i się nie dowie. Bo Martyna to świetna powierniczka. No ok, ma skłonności do sklerozy, ale dzięki temu jest jeszcze lepszą powierniczką. :D I fajnie się z tobą ludzi obgaduje. I ja ci Satanistę przedstawię! Satanista fajny chłopak i by do ciebie pasował. Bo do mnie nie pasuje, bo nie. Za szybko dźwignię podnosi. Ale ty go ułagodzisz i będzie fajnie. A ja porwę jeszcze-nie-mojego-ekhem-sama-wiesz-kogo i będzie jeszcze fajniej. Ale Anki nie przyprowadzę, bo Anka cię udusi. Albo ty ją. A gdyby jedna drugą zadusiła, to ja bym was potem też zadusiła i nie byłoby fajnie. :< I dobra, kończę, bo psychika mi siada, a Wen mi wstaje i prycha na te moje wypociny. Do następnego, słońce ty moje najmroczniejsze. :D Uuuulalalala... Jestem ideałem. x D
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 113 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 2 Data rejestracji: 30.08.08 Medale: Brak
rezerwacja! okej. myślę, że uzupełnię jutro (w najlepszym wypadku dzisiaj, w najgorszym w weekend) Ok
5.11.2oo8 Cóż wypadek jest jeszcze gorszy niż najgorszy, ponieważ dziś już środa. Ale, nie myśl, że o Tobie zapomniałam. ^^ Ciągle chodziła mi po głowie ta rezerwacja, ale brak czasu i weny, spowodował, co spowodował. ;P
Martynę znam już długo. I bardzo, ale to bardzo lubię. Można z nią porozmawiać prawie że na każdy temat, przy czym te rozmowy są bardzo interesujące. Nie jest w najmniejszym stopniu złośliwa, czy chamska. ^^ Jeszcze przed wakacjami to prawie codziennie gadałyśmy, nie? ;d Teraz jakoś się trochę od siebie oddaliłyśmy. :< Muszę oczywiście napomknąć, że Martyna ma prawdziwy talent literacki! (mi i tak najbardziej podobała sie TRG ;p no i uwielbiam Helenę ) Ma niewyczerpane pokłady weny. Umie mnie rozbawić. Jest naprawdę super.
Pees. Na starym Hogs to mój komentarz u niej był najdłuższy. Pamiętasz, jak Ci tłumaczyłam co to spalony?
Pamiętam. A definicja spalonego niestety w mojej pamięci nie zagościła na dłużej. ^^
Dobra, zmówmy się kiedy na gg i pogadajmy jak trza, a nie tak "pół godziny"
Tak *.* Koment niemal na pół strony
Dom:Slytherin Ranga: Opiekun Slytherinu Punktów: 3615 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 180 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
O.o, a to już komentować można?!
Trzeecia! Rezerwuję! ^^ Wracam jak najszybciej Martyno zUa...
Ależ proszę bardzo ^^
Już jestem z powrotem... a więc... Baczność! ^^
Teraz raport o ludziu zwanym Martynka ^^
A wiec Martyna to moja (już ^^) stara kumpelka, znamy się jeszcze ze starego Hogs i często ze sobą gadamy.
Martyna to osoba zajefajna, z którą można zawsze pogadać na przeróżne tematy, jest też inteligentna no i piszę ciekawie i z sensem.
O.o i jeszcze fazuje ze mną jak mam fazę wojskową ^^ i to jest bardzo ważne (jak dla mnie).
Martynka to po prostu mój kochany ludź i tyle O.o ^^
Buśśka
a i nooo... Spocznij!, Odmaszerować!
Cooo? Ja stara? Ja stara? Już ja ci dam Mam dopiero 15 lat a nie 80
Taaak. Jawohl! *salut* I dziękuję, mój kochany ludziu ^^
No a jak? Ty jesteś moja stara i tyle, no dobra koffana stara lepiej brzmi... ^^ No nie? ^^
Koffana. Może być. Ale stara nie bardzo
O.o:
O.o stara, no i koffana i tak jedno i to samo bo koffana i stara... ^^
O.o ja nawet nie wiem co napisałam... O.o czy ma to jakiś sens? (O.o praktycznie rzecz biorąc, z lewego punktu widzenia i teorią łączącą się z logicznym myśleniem... to ma sens O.o)
Tylko nie stara
Nie jestem stara
Sens na pewno.
No a jak, ja tylko i wyłącznie piszę z sensem... *patrzy się na to co przed chwilą napisała*, *otwiera oczy ze zdziwienia*, *???*, *spada ze krzesła*, *turla się na podłodze ze śmiechu*...
A no więc
A no więc co?
Bo ja nijak nie mogę się połapać
O.o ja też się nie mogę połapać ale zobaczysz moja teoria będzie kiedyś znana, będą się dzieci w szkole jej uczyć, będzie z niej egzamin... ^^
Będę jeszcze kiedyś sławna z tej teorii
Żebym tylko ja nie musiała tej teorii zdawać, bo bym nie zdała Wyłożyłabym się już na pierwszym twierdzeniu
Pewnie, już współczuję moim dzieciom...
O.o ty teSZ bENdziesz pisać to tylko, RZe na matÓŻe... ^^
*ryk rozpaczy* AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!! Tylko nie to
Teraz to mój prywatny KSIĄDZ (ratownik...) NA LUKSUSOWYM OŚLE!!! O.o NIE ODDAM!
A proszę bardzo Ja też się sama do ratowania innych nie oddam, zakonnico w luksusowym BMW
i niby co ja mam napisać? że masz neta na korbkę? że grozisz mi nożykiem do orzechów? czy może ze uczysz się ode mnie śmiechu jenga? jakby nie patrzeć to nie umiem pisać komentarzy więc się za to wolę nie brać ale mam nadzieje że już za spam tego nie wezmą : D
Na twoje szczęście nie wezmą. *odkłada nożyk do orzeszków, którym dłubała w mandarynce* Dzięki, mój sensei! <śmiech yenga>
Dom:Ravenclaw Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1289 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 50 Data rejestracji: 25.08.08 Medale:
Jeeeeesss! No to kolej na mnie ;D
Martyna to super kumpela, w sumie znamy sie od paru dni i poznajemy coraz wiecej za kazdym razem kiedy gg na to pozwala, no ale moge juz powiedziec, ze to inteligentna dziewczyna i... czyta anielskie antologie za co ma u mnie wieeeelkiego jak skrzydla Serafiela plusa. Wlasnie od tego sie konwersacje zaczely- ksiazki (z czego wiekszosc oczywiscie nie odpowiadala wspolnemu przeczytaniu, no ale co tam ;D liczy sie ogolne pojecie fantastyki), potem muzyka i rysunki... no i zamachy Inkwizycji, i te hahaha anielskie koncerty .
Jak mnie najdzie glebsza wena to dopisze cos jeszcze
:*
No jakże mi miło Zwłaszcza, że Serafiel miał trzy w jednym, więc ja mam trzy plusy w jednym! <dumna>
Dom:Hufflepuff Ranga: Sługa Czarnego Pana Punktów: 1182 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 68 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Buuu
To ja miałam być pierwsza^^
Ale skoro już tu jestem, to coś tam nabazgram^^
Co wiem o Martynie?^^
- Martyna ma fajowe avatary (skąd ty je bierzesz?)
- Martyna bossko pisze
- Martyna nie wybacza plagiatów
- Martyna jest straaasznie całuśna^^
- Martyna jest chora i kaszle^^
- Martyna jest straaasznie fajna^^
- Martyna ma odpowiednią dla niej rangę
- Martyna marzy, żeby być DE^^
- Mimo, że ta ranga pasuje do Martyny, Martynie marzy się ranga Sługa Czarnego Pana^^
- Martyna jest mhhhroczna
- Martyna lubi chusteczki zapachowe^^
Koffam cie, Martynko, ale i tak utrzymuję, iż Greyback (wiesz co^^) ;*
Dzięki
Skąd je biorę? DE mi je dawają, wprost się biją, który ma być na moim avie
Plagiatów nie wybaczam.
Ranga? Uoeeeee. Ja jestem DE. Już. *chichocik*
Jest, jest.
Domo arigato ^^
Jesteś zUa
Prawie taka zUa, jak ja, ale jeszcze dużo ci do mnie brakuje
Eh, a czemu żaden nie chce być u mnie na aviu?
A ty jesteś DE? A ja też mogę? Połącze pracę w Miodowym Królestwie z byciem śmierciożercą
Tak, jestem DE. I jestem z tego dumna Nie chcą, bo wolą mnie. Ja jestem ich jedyną panią, a moja wola jest ostateczna
A to proszę bardzo. Daj mi więc po znajomości balonową Drooblesa
A prosze bardzo *podaje Martynie koszyk balonowych Drooblesa*
Wiesz, ja ci odpale jeszcze kilka czekoldek, jak namówis jakiegoś DE, żeby wprowadził się do mojego avatara, bo moje misie wykombinowały, że mogą wejść na to drzewo i zaraz znikną^^
Przez ciebie musiałam z konfesjonału wyjść, i teraz Lewis mnie goni, żeby ze mnie katolicką gospodynie zrobić
Martyna.
Nasza hogsmeadzka miłośniczka śmierciożerców. Etatowy ekspert od nich, że tak powiem . Zwłaszcza od braci Lestrange. Swoją znajomość z braciszkami można uznać za bardzo... dokładną.
Autorka serii fanfików z rzeczonymi śmierciojadkami w rolach głównych. Mniam! (niniejszym składam petycję o nowe rozdziały, hehe ) Jak znajdę czas, to napiszę
Członkini i matka założycielka Topornego Klubu Miłośników Toporów im. Waldena MacNaira.
Ha! - Na taki topór, próżny wszelki opór! *Chichot* Właśnie! Nie ma topora, zapisywać się
Poznałyśmy się jeszcze za starego Hogs, kiedy to okazało się, że mamy podobne gusta jak chodzi o książki (Andre Norton i "Świat Czarownic" ) Btw. Martyno, dzięki Tobie polubiłam część przygód dziejącą się w Arvonie i high Hallacku (po dłuugiej przerwie przeczytałam je sobie raz jeszcze, zwłaszcza Trylogię Gryfa* )
* tylko bez skojarzeń z Gryffindorem, proszę. A boże broń, ja takich skojarzeń nie mam.
Mam nadzieję, że jeszcze się zgadamy na jakieś fajne tematy, chociaż przyznaję, że obecnie mam mniej czasu na przesiadywanie na Hogs. i prowadzenie tu różnych, mniej lub bardziej wesołych dywagacji. Ja, niestety też nie. III rok gim daje w kość...
Cóż, c est la vie, jak mawiali starożytni Francuzi (i ci bardziej współcześni też.)
Dom:Hufflepuff Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1453 Ostrzeżeń: 3 Komentarzy: 88 Data rejestracji: 22.11.08 Medale: Brak
Martynka jest wspaniałą osobą.
Co prawda zawsze siedzi na niewidoku,a le dobre Już wiem, kiedy jest^^
Martyna śmieje się z tego tekstu => Jestem gorsza niż zoofilka ze skłonnościami do przeżuwaczy. Co w tym śmiesznego?;d
Jakoś natręta musiałam odgonić;d
Martyna ma normalny nick. Taki... swojski *nie bij!*
Kiedyś, na starym hogsmeade zmieniła nick i nie mogłam jej znaleźć. Ani się przyzwyczaić.
Ale to chyba kwestia mojej skłonności do przywiązywania się tego, co znam
Martynka betuje mi teksty, kiedy nie ma pewnej osoby na gg (a konkretniej cioci De). Miał.
Kocham Martynkę.
A ona mnie (chyba)^^
Dom:Gryffindor Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2249 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 119 Data rejestracji: 29.08.08 Medale: Brak
Nie wiem, czy mogę, ale napiszę. Martyna zawsze mnie ciekawiła. Uwielbiam czytać jej arty, bo są fantastyczne. Miałam okazję porozmawiać z nią tylko raz na sb. Tylko ten jeden malutki raz. Więcej nie napiszę, ponieważ Cię niestety nie znam zbyt dobrze, ale żywię nadzieję, że to się zmieni. ; ) Wiem tylko, że lubisz Rudolfa (dobra pisownia?) Lestrange. Pozdrawiam!
Raz? A ja cię pamiętam
Rudolfa, Rudolfusa, Rodolphusa. W sumie uwielbiam obu braci, R. i Rabastana *,*
Dziękuję
Nie spodziewałam się tego.
Nie ma za co! (Swoją drogą, dobrze, że mnie nie zjadłaś! )
ED:
Nie ma obaw. Moja mhrochna sława mnie wyprzedza, obawiam się Ale jak widać, nie zjadam Hogsmeadowiczów na śniadanie.
Och, nie aż tak mhroczna. A nie widać, czy zjadasz... ^^
ED II:
Um... hm... *chowa za plecy chusteczkę z krwią jakiegoś hogsmeadowicza, którego zjadła na podwieczorek* Nie widać
*ufna*
(opróżnij skrzynkę, bo nie idzie się dobić. )
A żeby tak łyso nie było to masz tego Rudolfa. Ma niezłe włosyyy. ;D
I Rabastana do kompletu.
EDIT:
Dzięki.
Uwielbiam ich za te włosy *,*
Nata: Włosy mają git. ^^
Mart:
Nie git tylko więcej niż git - czyli cudo.
Cóż, wedle uznania. ; )
No więc, dopiszę jeszcze, że Martynka czyta fajne książki i uważa, że jest stara. x D
217:59 Martyna (6860154)
ale ogółem to już dawno... Chryste, 6 lat temu oO
219:04 invisible.lady (11596143)
haha, czas szybko leci
219:08 Martyna (6860154)
i to jak oO
219:18 Martyna (6860154)
A za dziesięć lat powiem sobie "już jestem stara" oO
219:43 invisible.lady (11596143)
tiaaa, a za 30 lat to co sobie powiesz?
219:43 Martyna (6860154)
Eeee
Pomyślmy
219:54 Martyna (6860154)
"Już zmierzam do grobu" ;p
21:40:05 invisible.lady (11596143)
aha
a za 50?
21:40:07 Martyna (6860154)
będę się użerać z zarządem cmentarza
z ZUSem
21:40:22 Martyna (6860154)
A za pięćdziesiąt "powinnam już sobie szykować poduszkę do trumny" ;p
21:41:17 Martyna (6860154)
a za 60... Nie, nie dożyję 60 - tki, ani 50 - tki
21:41:28 Martyna (6860154)
ani nawet czterdziestki, prędzej wywalę się na motorze w jakiejś dziurze
21:42:09 invisible.lady (11596143)
no dobra, będę przeglądać nekrologi, to przyjdę na Twój pogrzeb
21:42:40 Martyna (6860154)
Ależ proszę bardzo, przyjdź, tylko o mnie nie zapomnij, bo będę cię straszyć <lol2>
21:43:09 Martyna (6860154)
wiem, zła jestem ;> Ale ja już teraz taki poltergeist
21:43:26 Martyna (6860154)
i będą mówć o mnie "babka była złośliwa nawet po śmierci" <haha>
16:072 Martyna (6860154)
A ile masz lat?
16:08:02 invisible.lady (11596143)
w kwietniu 13
16:08:11 Martyna (6860154)
aha ^^
16:08:28 Martyna (6860154)
A ja jeste staaaaaara, stara, już mi się zmarszczki robią <lol2> Mam 15 <haha>
16:11:26 invisible.lady (11596143)
stara? No co Ty?
16:12:02 Martyna (6860154)
no stara
16:13:04 invisible.lady (11596143)
no cóż... No comment.
16:13:28 Martyna (6860154)
a jak będę mieć 30 lat... <haha>
16:143 invisible.lady (11596143)
a jak 80...
16:14:45 Martyna (6860154)
to już mogę szykować sobie poduszkę
16:15:01 Martyna (6860154)
i tablicę nagrobkową <lol2> Po 80 - tce
16:16:25 invisible.lady (11596143)
Jak 80, to już możesz się wprowadzić do trumny, będziesz przygotowana jak co, o!
16:16:44 Martyna (6860154)
no właśnie <lol2>
16:18:19 Martyna (6860154)
albo 90 oO
16:183 Martyna (6860154)
I powiedzą że babka była taka złośliwa bo nie chciała szybko umierać
Starość nie radość...
Jestem stara O_O
Chryste
Ale Ty nieee jesteś stara! Wydaje Ci się tylko! x D
ED:
Nic mi się nie wydaje DD
Wydaje, wydaje, zaprawdę powiada Ci stara wędrowna zielarka.
HL:
Powróż mi, Angelo
O, jedyna co się zorientowała o kogo chodzi. Moja kumata Martynka.
Jestem mądra
Poooowróż mi, Angelo. Tylko żeby mój przyjaciel o 15 lat starszy nie okazał się moim ojcem, ani żębym nie miała jakiegoś brata/siostry przyrodniej
No, więc... Twój przyjaciel o 15 lat starszy jest Twoim ojcem i masz 5 sióstr i 5 braci przyrodnich.
Kurczę Angelo. <foch> Wiesz co.
Dobra, żartowałam! Teraz na serio... *wróży Martynieeee*
*Siedzi jak na szpilkach* I co? I co? *Wypieki na twarzy*
Więęęęc. *przybiera odpowiednią minę*
Porzuci Cię Bast.
Ale wyjdziesz za Rudiego. Ciąg dalszy nastąpi...
Dom:Slytherin Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 597 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 10 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Helu! Martyno!
Skasowałam cały komentarz. Cieszysz się?
Piszę od nowa bo mi się tamto nie podobało.
Heeela kochana, haha Ta Co Jest Uzależniona Od... I tyle
Już ci mówiłam kiedyś, że się dziwię, że ty ze mną jeszcze gadasz No w sumie nawet jakbyś nie gadała, to ja i tak bym gadała
Aaa, po co ja to kasowałam, teraz nie wiem co napisać O_o
Martyna to świetna kumpela, świetnie się z nią gada ;]
Ale nie lubi sernika!
I świetnie pisze, wszystko. Ale ŚWB to mistrzostwo.
Najpoważniejsza z gangu Dziewuch Rąbniętych, Zaskakujących Was Inteligencją w skrócie DRZWI
I my będziemy studiować w Krakowie, i ona mnie będzie szukać jak się zgubię <hahaha>
Ale będzie zwała...
I się spotkamy w kinie i pójdziemy do baru
I w ogóle my już mamy plany na najbliższe 99 lat
Hahah, lubię jej poprawiać humor na skype i wymyślać wady różnym ludziom ^^
A ty wiesz, że przez ciebie nie mam kasy na fonie w tydzień?
To jest niegodziwe, biednych ludziów pozbawiać ostatnich pieniędzy.
O ja biedna!
Koniec użalania się.
Teraz będę taka strasznie milutka. Martynka jest taka fajna, miła, urocza, sympatyczna i kochana.
I co jeszcze... A, DE. DE. Te dwie piękne litery. Ahhh, jakże piękne. Ale Basta i tak ci kiedyś odbiję.
Powiedziałabym że masz skojarzenia i jesteś zbok i jesteś niewyżyta Ale po co? I tak wszyscy wiedzą.
Dobra, koniec. Bo już nie mam co pisać.
I masz jeszcze wierszyk:
Na górze Martynka,
a na dole DE,
to że ona zboczona,
każdy przecież wie.
No wiem, że mam ukryty talent, wiem... Tyle, że jeszcze nie odkryty
Paaa
Tylko nie Martynka! Błagam! Hela! Jestem Hela!
Dzięki
Dom:Slytherin Ranga: Siedmioroczniak Punktów: 667 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 14 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Jesteś małpa, bo mi nie powiedziałaś,że ja już mogę
Wstydź się, wstydź się!
A ja chciałam z Tobą pogadać o odkurzaczu, który kiedyś mi naprawiałaś, o braciach L i o mojej farbie,którą mi miałaś kupić, a nie kupiłaś!
Martyna, to najzabawniejsza babka pod słońcem, chociaż przyznam,że ja Death, kiedyś się jej bałam, było to jeszcze na starym hogs, przy jej wypowiedziach na sb, nie wiedziałam,czy mam płakać czy się śmiać. Wybrałam te drugie i napisałam jej komenta.
Taki normalny był,ale ona go wzięła chyba zdaje się za kpinę i tam takie pierdoły potem były, a potem już właśnie zaczęłyśmy gadać o odkurzaczu, o mojej farbie, potem dużo gadałyśmy o wszystkim i o niczym.
aaa potem ja byłam zła Bella, a ona była Heleną i zaczęła się wojna o pierścionek...właśnie, nie pamiętasz kto go ukradł w końcu?
Potem Hela mi pisała ff o mnie
A teraz to od 4 miesięcy z nią nie pisałam, a ta małpa mi nie napisała,że mogę ją skomentować...
I teraz...Martyna, to maniaczka!
Jest; miła, wesoła, dziwna jak zawszę^^ ładna, świrnięta...i więcej nie wiem, bo ona ze mną nie gada,o!
Ale ja tu wrócę...strzeż się!^^
Łuaaaaaaaaaaa, moja wariatka Śmiać się czy płakać, no nie <foch >
Tak, wiem. To Bast ukradł pierścionek
Zasrany Bast, niech go ja tylko dorwe...Boże, Boże, moje dzieci znowu płaczą..
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!
ED:
Dzięki, też ci życzę szczęśliwego 2009.
I Bast wcale nie jest zasrany On niechcący zabrał ^^
Dziękuje. Ale ja i tak uważam, że go zabrał, bo nie miał na kurtkę,o!
HL:
Ale on nie ma kurtki Chciał dać tę kasę osieroconym dzieciom
Dom:Slytherin Ranga: Dyrektor Hogwartu Punktów: 4576 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 310 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Ej. :<
A ja nie wiedziałam, że u Martyny już można. :<
A żem chciałam coś nie coś napisać. Bo ją, swego czasu, poznałam.
Więc na razie [na razie!] zarezerwuję, ale wrócę tu, oczywiście.
No. To baj. O. ~~
Edit: A ja nie mogłam cię skojarzyć dopóki nie sprawdziłam w profilu, że jesteś (byłaś) MissyCrazy dawniej Ok ^^
Ostrzeżenie dostałam. ~~
Okej. Martyna, Martynka, Martyńcia, to taka maniaczka. Braci. A dokładniej tych eL. Kto jak kto, ale ona jest ich prawdziwą fanką. Jest sympatyczna, ładna, miła i koleżeńska. A poznając ją, odnosiłam całkiem inne wrażenie. Otóż pewnego, zimowego - albo innego, nie pamiętam już. ;D - dnia, Martyna skomentowała moje FF. Hm. Nawet całkiem przychylnie, wiem, że byłam zadowolona. A głupia ja, skomentowałam również jej FF i to niezbyt miło i przyjemnie. A później [słuchać!] zarzuciłam jej subiektywność. No, a potem - co jest rzeczą dziwną - zaczęłyśmy rozmawiać, poznawać się. Tymczasem Hogs. traciło siły, więc przeniosłyśmy znajomość na n-k. A potem, bzium! Kontakt się urwał i koniec. Aż do teraz, ha! Rewolucja podbija nowe lądy! Napisałam do niej. Odpisała. Trochę rozmawiałyśmy. I już się Ciebie nie boję, wiesz? ;>
Reszta kiedyś. ~~
Dom:Ravenclaw Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 614 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 26 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Martynko Strasznie Ci dziękuję, żeś mnie na Hogs wskrzesiła ;* Liczę, że odnowimy stary kontakt. A pamiętam jak się kiedyś odwalało.. Nie pisałam, bo tak jak zauważyłaś skasował mi się Twój numer gadu Tak więc czas na powrót starych dobrych czasów Całuję i pewnie niedługo wrócę (choć u mnie niedługo to różnie trwa ) :*
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.