Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Fundacja Protego, skupiająca fanów HP walczących o prawa zwierząt, wystartowała z nową kampanią. Celem kampanii jest dostępność wegańskiego piwa kremowego w parkach rozrywki Wizarding World of Harry Potter. Obecnie piana w piwie kremowym zawiera krowie mleko. Niestety, aby uzyskać krowie mleko trzeba zabrać cielaka od jego matki.
Potterowscy aktorzy Evanna Lynch i Robbie Jarvis (młody James Potter) przyłączyli się do kampanii. Jarvis powiedział: Świat Harry'ego Pottera jest pełen miłości i dobroci. Matka Harry'ego kochała go tak bardzo, że jej miłość ochroniła Harry'ego przed Voldemortem. Ucieszyłbym się, gdyby Studio Universal i Wizarding World uhonorowali ten przekaz i nie przyczyniali się do zabierania matkom dzieci, tylko po to, żebyśmy mogli napić się piwa kremowego.
Założyciel i dyrektor fundacji Tylor Starr dodał, że Harry Potter i Fantastyczne Zwierzęta są pełne prozwierzęcych przekazów. Zasugerował, że Studio Universal mogłoby za przykładem Hermiony i Newta Scamandera pomóc krowom na farmach przemysłowych, używając do produkcji piany w piwie kremowym mleka ryżowego, kokosowego albo migdałowego.
Jeżeli chcecie pomóc sprawie, podpiszcie petycję. Już dzisiaj (8 czerwca) na twitterze odbędzie się też "tweet storm", podczas której można tweetować do Universal Studio z prośbą o wegańskie piwo kremowe. Jeżeli ktoś będzie, w którymś z parków rozrywki można w specjanym oddziale zostawić propozycję zweganizowania piwa kremowego.
Evanna, Robbie i Tylor prowadzą razem wegański podcast The Chickpeeps. Dwa odcinki zostały poświęcone tematyce HP. Zapraszamy do słuchania!
Zródło: instagram, mugglenet.com
Napisane przez Ginny Evans
dnia 08 June 2018 00:09
Dom:Ravenclaw Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2520 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 230 Data rejestracji: 11.05.15 Medale:
Dobrze, że pojawiła się informacja o tych farmach przemysłowych, bo tam być może panują inne zasady. Jednak w normalnym chowie to każdy wie, a jak nie wie to się szybko przekona, że cielę musi wyssać lub wypić określoną ilość mleka. Musi też dostawać go w odpowiednich ilościach przez kilka miesięcy, aż jego wielokomorowy żołądek przyzwyczai się do typowych dla bydła pokarmów. W tym czasie osiedlają się tam odpowiednie drobnoustroje i różne wymoczki, które prowadzą procesy ich trawienia i produkcji białka. Zajmują one stopniowo miejsce bakterii kwasu mlekowego, a enzymy rozkładające laktozę też stopniowo tracą działanie. Wtedy już mleko w nadmiarze może nawet zaszkodzić. Każdy też wie, że nowoczesne rasy mleczne bydła zostały tak wyhodowane, że produkują ogromne ilości mleka i przez czas o wiele dłuższy niż wymaga tego karmienie cieląt. To są znane fakty, więc nie ma co robić szumu. Jeśli na farmach przemysłowych "źle się dzieje" to jest zadanie dla obrońców zwierząt, ale jeśli mleko pozyskiwane jest zgodnie z naturą krów mlecznych, to właśnie po to są te rasy mleczne. Jeśli komuś bardziej smakuje to piwo z mlekiem wegańskim, to ma do tego prawo.
Mnie równie dobrze smakuje kawa ze skondensowanym mlekiem krowim, jak i z mlekiem kokosowym. Jednak jak dotąd nie słyszałem o serach i twarogach produkowanych bez użycia zwierzęcego mleka.
Ja tylko ogólnie zarysuję problem przemysłu mleczarskiego. Sęk w tym, że mówimy tu o szeroko stosowanych praktykach na całym świecie. Te farmy to nie są jakieś pojedyncze wyjątki, ale raczej standard. Separacja cieląt od krów jest bardzo dobrze udokumentowana przez aktywistów. Przykład: https://www.youtu...L9QJEm_SJY (nie jest to typowo brutalny film, więc śmiało klikajcie). Widzimy jak cielę, które ma 1 i pół dnia, jest zabrane matce w 1:28. Takie cielęta są potem zabierane do "klatek", w których pozbawione kontaktu z jakimkolwiek innym zwierzęciem, będą czekały aż będą wystarczająco duże, żeby je zamordować albo sztucznie zapłodnić.
Jednak jak dotąd nie słyszałem o serach i twarogach produkowanych bez użycia zwierzęcego mleka.
No co Ty! Serów jest pełno, szczególnie typu żółty ser, może nie znajdzie się ich w każdym supermarkecie w Polsce, ale jak się chce to się dostanie, a za granicą to już w ogóle jest o wiele lepiej z dostępnością. A taki twaróg to można nawet samemu zrobić z tofu, czy nerkowców.
Ogólnie to sprawa wydawałaby się, że banalna, no bo co to za problem robić piwo kremowe z mleka roślinnego zamiast krowiego, szczególnie dla takiego giganta jak Universal Studios. A jednak nawet o takie, wręcz oczywiste rzeczy, trzeba walczyć. Bardzo szanuję Evannę, Tylora i Robbiego za to co robią dla zwierząt, bardzo też lubię podcast Chickpeeps, a połączenie praw zwierząt i HP to już w ogóle miłość <3 W każdym razie dobrze, że o tym mówią, bo przemysł mleczarski jest pod wieloma względami gorszy od przemysłu mięsnego. Mam nadzieję, że poprzez tę kampanię uda się uświadomić choć kilka osób jaki jest prawdziwy koszt mleka i jakim cierpieniem jego produkcja jest okupiona.
Dom:Ravenclaw Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2520 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 230 Data rejestracji: 11.05.15 Medale:
Unia Europejska wydala kilka lat temu zarządzenie przeciwko takiemu traktowaniu cieląt. Nawet jakąś ulotkę dostałem, ponieważ separacja w przypadku młodych zwierząt, które są z natury stadne bardzo źle wpływa na ich psychikę. Te zwierzęta powinny mieć kontakt wzrokowy i przez pewien czas także fizyczny zarówno z matkami jak i miedzy sobą. Strach przed drapieżnikami jest bardzo głęboko zakodowany w ich naturze Taka jest natura krów. Ciekawe że jeszcze gdzieś na świecie są ludzie, którzy tego nie rozumieją. Tu chodzi też o prosty interes ekonomiczny, cielę z wykrzywioną psychika nie wyrośnie na dobrą krowę mleczną. Dojenie i jego przebieg jest bowiem bardzo mocno uzależnione od emocji krowy, które mają decydujący wpływ na wydzielanie oksytocyny. Kto miał "przyjemność" doić znerwicowaną krowę, która dodatkowo może kopać lub uciekać ten rozumie. Takie sztuki nie nadają się do chowu i pozyskiwania mleka, a przeznaczanie na mięso krów ras mlecznych jest głupotą, bo one nie są mięsne. Wydawałoby się się, że ta sprawa jest dla każdego jasna. To jest kwestia normalnej podstawowej wiedzy i aż dziw bierze, że muszą się nią zajmować ekolodzy i aktorzy.
To zarządzenie Unii Europejskiej mówi o tym, że cielęta po skończeniu 8 tygodnia życia nie mogą być przetrzymywane w samotności. Czyli niestety młodsze mogą być odizolowane od reszty zwierząt. Zwykle są one odseparowane od matki i wrzucone do tej "klatki"/"boksu" (nie wiem jak to się po polsku prawidłowo nazywa) w ciągu nawet kilku godzin od urodzenia, maksymalnie dwóch dni. I one tej matki już nigdy więcej nie zobaczą. Ta separacja to jest najbardzej traumatyczne wydarzenie w ich życiu. Tak jak piszesz, wiechlino, krowy powinny mieć kontakt ze sobą, ale jak widać w praktyce wygląda to inaczej. Nawet Scientific Veterinary Committee, komitet, na podstawie którego raportów Unia stworzyła tę dyrektywę, podsumował, że: "The best conditions for rearing young calves involve leaving the calf with the mother in a circumstance where the calf can suckle and can subsequently graze and interact with other calves". No ale niestety, większość krów nie ma tego szczęścia.
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.