Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Bierz ten puchar!
- Nie - powtórzył Cedrik.
Przelazł przez plątaninę nóg pająka i stanął przy Harrym, który wlepił w niego oczy. Cedrik nie żartował. Rezygnował ze sławy i chwały, jakiej Haufflepuff nie zaznał od stuleci.
- No, śmiało - powiedział Cedrik.
Ta decyzja musiała go naprawdę dużo kosztować, ale minę miał zaciętą, ramiona skrzyżował na piersi - już ją podjął.
Dom:Bezdomny Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka Punktów: 482 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 92 Data rejestracji: 02.04.14 Medale: Brak
Widzę że straszny z ciebie rozrabiaka załatwiasz ludzi chwastem, siekierą, różdżką i czym ci się tam nawinie pod ręce. Aż strach z takim kierowcą jechać Błędnym Rycerzem.
Przepraszam nie zauważyłem komentarza.
To widzę, że wyszedłem na świra .
Co z tym chwastem już pisałem. Różdżka to taki dowcip, bo to był wskaźnik do pokazywania na tablicy, który ktoś kiedyś złamał i teraz wygląda jak różdżka. Leżał na biurku, w mojej ulubionej klasie i parę razy musiałem go użyć, aby nie dopuścić o poważnych wypadków. Bo to jest normalna klasa, zdolna i bardzo żywa, w ruch poszły cyrkle osadzone na ołówkach. Podziałało niczym magia, a "różdżka" przeszła do klasowej legendy.
Teraz o siekierach, też troszkę o tym pisałem, w temacie hobby.
Akurat dodałem to go podpisu, kiedy o mało nie rozciąłem sobie stopy, łupiąc sękate drewno na opał, u kuzyna. Skończyło się na rozciętym bucie. Siekiera była bardzo ciężka, a pomieszczenie niskie i ciasne. Kuzyn zmarł niedawno i to jest jeden z powodów, mojej rzadkiej tu obecności.Teraz odziedziczyłem tę siekierę i jeszcze dwie inne, ale nareszcie mam też od dawna poszukiwaną siekierę. Wersja limitowana z unikalnym numerem, niczym "Błyskawica" miotła Harrego. Idealnie wyważona i wyprofilowana. Akurat po suszy padło drzewo, więc będę mógł ją solidnie przetestować. Teraz to chyba chyba, będę mógł otworzyć prywatne muzeum siekier . Kierowcą jestem dość dobrym.
Życzę wszystkiego najlepszego.
A jakim jesteś śmierciożercą?
Okropnym !. Zjadam mugoli na śniadanie, zagryzając gadającymi muchomorami. Popijam to "eliksirem wieczystej wściekłości", własnego pomysłu . Nie tykam jednak mugolaków i bardzo nie lubię tego określenia. Wolę starożytny termin "magiskoczek", jest, hmm taki skoczny . Ta ranga bardzo mi się nie podoba, dlatego postaram się szybko jej pozbyć.
No i się jej pozbyłeś już jakiś czas temu i jesteś teraz aktualnie Niewymownym. Jak ci idzie praca w Departamencie Tajemnic? Jak odkryjesz działanie zasłony w Sali Śmierci to podziel się w tajemnicy ze mną tą wiedzą, proszę!!! A może już posiadasz taką wiedzę?
Aż mam ochotę sprawdzić, taka okazja . Niestety to eksperyment który można przeprowadzić tylko raz, wielka szkoda. Tym bardziej, że raczej nie da się nikomu przekazać jego wyników, a wielu by chciało wiedzieć.
Teraz troszkę poważniej. Z moim typem osobowości mam unikalne i bardzo paskudne doświadczenie. Nie wiem jak jest po drugiej stronie, ale wiem jak jest bardzo, bardzo blisko. To właściwie taki etap na mojej drodze rozwoju. Znaleźć się psychicznie i w pełni odczuć tę granicę.
Kilkanaście strasznych minut, na kilkuletnim koszmarnym etapie. To był świt i po prostu przesiedziałem, na krześle ten czas, a wyglądałem podobno okropnie, jakbym już tu nie był. Ja się o to nie prosiłem. To pozostawiło trwały ślad, więc pewnie nigdy nie będę do końca "normalny". To co tam, w temacie pisałem jako ewentualną odezwę do ludzi chcących popełnić samobójstwo, to właśnie dlatego. Więc niech ludzie nie tracą nadziei ja przeszedłem przez niezły głupawy koszmar i wyszedłem "cało". Dlatego takie próby traktuję jak dziecinadę. To dlatego do życia, sobie tak podchodzę filozoficznie. Chcę być na "tamto" przygotowany.
To tyle w temacie śmierci, "tsza" myśleć o życiu. Ona i tak kiedyś nadejdzie i nie ma co się nią zajmować.
Czy to z tego powodu twoim ulubionym stworzeniem jest testral?
Oczywiście, w tych książkach jest dużo ciekawych rozważań i nawiązań do mitów i przeżyć. Autorka ma przecież osobiste doświadczenia, z których czerpała. To jasno widać. Podobnie jak J. R. R. Tolken z doświadczeń wojennych. Ten opis skutków przygody Froda na "Wichrowym Czubie", a potem jeszcze ataku Sheloby jest genialny.
Ciekawi mnie jeszcze, skąd czerpał wiedzę autor książki na podstawie której nakręcono film "Odmienne stany świadomości" z 1980 r. Jednak znam tylko ten film.
To jest kawałek dobrej antropologi i odkryć w dziedzinie działania ludzkiego mózgu. To jest też porządna filozofia, dotycząca mechanizmów i pułapek ludzkiego poznawania.
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.