Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Żądlibąk jest australijskim owadem. Ma około pół cala długości i jest intensywnie szafirowy. Lata z tak dużą prędkością, że mugole rzadko go zauważają, a nawet czarodziejom spostrzeżenie go sprawia pewne trudności, dopóki nie zostają użądleni. Żądlibąk ma skrzydła na czubku głowy. Macha nimi tak szybko, że podczas lotu kręci się wokół własnej osi. U dołu ciała znajduje się długie i cienkie żądło. Użądlenie wywołuje najpierw zawroty głowy, a następnie lewitację. Pokolenia młodych australijskich czarownic i czarodziejów starały się łapać żądlibąki i zmuszać je do użądlenia, aby móc cieszyć się tymi efektami ubocznymi, aczkolwiek zbyt duża ilość użądleń może sprawić, że ofiara będzie się unosić nad ziemią przez kilka dni, a w przypadku silnej reakcji alergicznej może dojść do stałej lewitacji.
Słonica położyła się na Robercie... prawie plus udział w Ellen DeGeneres Show
Bożyszcze nastolatek, Robert Pattinson pojawił się ostatnio w talk show prowadzonym przez Ellen DeGeneres, by odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących swej skromnej osoby. Filmowy Cedrik Diggory (światu bardziej znany jako Edward Cullen) wyznał przed kamerami, że fankom przychodzą niekiedy dziwne pomysły do głowy na jego widok. Robert do dziś wspomina kobietę, która zostawiła mu na przechowanie swoje dziecko i fankę, która na serio potraktowała jego żart i publicznie rozebrała się do naga. Ponadto pan Pattinson żalił się, że pisk uwielbiających go dziewcząt bywa nieznośny i "zostaje w uszach". Wypowiedzi aktora i wideo z programu znajdziecie tutaj. Tymczasem niezawodny jak zwykle Pudelek donosi o niefortunnym zdarzeniu, mającym miejsce na planie produkcji Woda dla słoni. Okazuje się, że przez pewną niezdyscyplinowaną słonicę, która miast ruszyć do przodu na znak trenera, źle zinterpretowawszy sygnał położyła się na boku, Robert mógł nie dożyć zakończenia zdjęć. Na szczęście aktor uniknął przygniecenia przez ważące cztery tony zwierzę, zgrabnie lądując w błocie. Po szczegóły klikajcie o, tu.
Zródło: plejada.pl, pudelek.pl
Napisane przez Lady Snape
dnia 28 August 2010 20:06
Dom:Ravenclaw Ranga: Uzdrowiciel Punktów: 2495 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 122 Data rejestracji: 30.08.08 Medale: Brak
Oh noes! Przyznam szczerze, pierwszą moją reakcją na tytuł newsa i zawartą w nim informację, że słoń położył się na Pattisonie, były słowa "i, co, i co?! zgniótł go?!". Hm. Czasami nie zazdroszczę aktorom, niby mają kaskaderów itd., ale po doniesieniach typu "zranił się mieczem na planie", "postrzelono go z łuku podczas kręcenia filmu" czy "słonica prawie go nie zabiła!" można dojść do wniosku, że momentami ta praca wcale nie jest taka fajna. I, pomijając mój stosunek do Pattisona, współczuję mu nieco. Odpieranie rozhisteryzowanych edziofanek zapewne jest diablo uciążliwe. Swoją drogą, ciekawe jak te zareagowały na informację, że ich idol wylądował twarzą w błocie.
Pattinson żalił się, że pisk uwielbiających go dziewcząt bywa nieznośny i "zostaje w uszach"
Beatlesi musieli przy piskach dawać koncerty, Robert powinien się cieszyć - przynajmniej nie musi pracować przy akompaniamencie wrzasków.
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Dyrektora Punktów: 3783 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 997 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Już wyobrażam sobie reakcje tych wszystkich rozkrzyczanych fanek Roberta, gdyby ta słonica naprawdę go przygniotła Ale po takiej przygodzie, na jego miejscu bardzo bym unikała towarzystwa tych wielkich zwierząt...
Dom:Gryffindor Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1034 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 110 Data rejestracji: 19.06.10 Medale: Brak
Haha, ale mnie tytuł tego newsa zaciekawił i nie mogłam przejść koło niego obojętnie! Mimo, że za Robertem nie przepadam to szkoda biedaka. Najpierw ta chora fanka i jej ''głupota'', a potem jeszcze słoń. Nieźle.
Rekord OnLine: 3086
Data rekordu:
25 June 2012 15:59
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.