Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Przekracza próg domu, gdy James wbiega do holu. To takie łatwe, zbyt łatwe, nie ma nawet przy sobie różdżki...
- Lily, bierz Harry'ego i uciekaj! To on! Idź! Uciekaj! Ja go zatrzymam...
Chce go zatrzymać, nie mając różdżki w ręku!...Wybucha śmiechem i rzuca zaklęcie...
- Avada Kedavra!
Zielone światło wypełnia mały przedpokój, oświetla wózek dziecięcy, popchnięty na ścianę, poręcze schodów lśnią jak pochodnie, James Potter pada jak marionetka, której sznurki ktoś poprzecinał...
Dokładnie cztery dni temu, czyli 21 listopada br., Andrzej Polkowski, tłumacz wszystkich części Harry'ego Pottera na język polski, udzielił wywiadu dla jednego z serwisów filmowych, Stopklatki. Rozmowa opierała się głównie na siedmiotomowej sadze o młodym czarodzieju - ekranizacjach oraz książkach. Pan Polkowski przyznał, że żaden z filmów o Harrym Potterze nie zrobił na nim większego wrażenia. Jak stwierdził: We wszystkich [filmach] jest za dużo wyraźnie przesadzonych efektów, troski o budowanie napięcia, szybkości i gwałtowności akcji, za mało refleksji, ciepła, humoru, żmudnego dociekania prawdy, a przecież właśnie to jest jednym z głównych walorów książek J.K. Rowling. Dlatego trudno mi powiedzieć, który reżyser spisał się najlepiej. Zresztą wciąż powtarzam, że nie potrafię odpowiadać na pytania o "naj"... To bardzo dziecinne i bardzo... dziennikarskie pytania, domagające się wiedzy o tym, kto na nie odpowiada, a nie wiedzy o wartości książki czy filmu.
Cały artykuł możecie przeczytać tu.
Dom:Ravenclaw Ranga: Mistrz Zaklęć Punktów: 2809 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 131 Data rejestracji: 09.08.08 Medale: Brak
I ma rację. Filmy o Potterze to totalne dno - wszystkie bez wyjątku. No może niektóre (według mnie pierwszy i drugi) są mniejszym dnem, ale jednak dnem.
za dużo wyraźnie przesadzonych efektów
Przerost formy nad treścią, zawsze mi się to nie podobało w filmach o Potterze.
No cóż, ja najbardziej cenię ekranizacje trylogii Tolkiena...
Generalnie zgadzam się z opiniami Pana Polkowskiego - efekciarstwo w filmach HP strasznie mnie razi (a już najbardziej w "Więźniu Azkabanu", który, nie wiedzieć dlaczego, tylu osobom tak bardzo się podoba). Myślę jednak, że filmy 1 i 2 w dużej mierze się tego ustrzegły (min dlatego, że reżyser i autor scenariusza dość ściśle trzymali się książkowego pierwowzoru).
Zgadzam się też, że ekranizacje "Opowieści z Narnii" zrobione są lepiej, za to zupełnie nie podzielam zachwytu Polkowskiego nad filmowym "Władcą Pierścieni" - jak dla mnie to była porażka, efekciarstwo na maksa i przeinaczenie głównego przesłania powieści Tolkiena.
Ale ok - de gustibus non disputandum est jak mawiali starożytni Rzymianie - czyli o gustach się nie dyskutuje...
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Dyrektora Punktów: 3817 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 416 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Zgadzam się z nim w 100%. Kto jak kto ale on zna bardzo dobrze te książki...
Ma racje, że wszystko jest upchane w tych filmach, akcja się rozwija troche za szybko, a bardzo mało czasu jest na zastanowienie...
Ja ogólnie lubię filmy o HP ale brakuje mi w nich tego magicznego charakteru książki... Za dużo gwałtowności. Zakon Feniksa był szczegolnie pod tym względem przesadzony. Postawili tak naprawde na same sceny z efektami specjalnymi gdzie akcja toczy sie strasznie szybko. Chociaz to był powod zaczęcia czytania przeze mnie Harrego. Pewnych wątków nie mogłam zrozumieć po samym filmie. Dopiero po przeczytaniu ksiazki zaczęłam to rozgryzać. Dla widza nie znajacego ksiązkowej serii ten film moze się wydawać niezrozumiały.
Największym plusem (szczególnie pierwszych filmów) jest muzyka. Oprawa muzyczna w HP jest naprawde świetna. Co do samych filmów i jak są zrobione to zgadzam się z Polkowskim, że są za gwałtowne.
Lubię ale nie uwielbiam
Całkowicie zgadzam się z panem Polkowskim. W ekranizacjach Harry`ego Pottera nie ma tego czegoś, co jest w książce. Są zbyt efektywne, przesadzone, brak w nich wielu dość istotnych elementów, a wszystko dzieje się stanowczo za szybko, przez co widz, który nie zapoznał się z książkami, nie bardzo orientuje się, co, jak, gdzie, a przede wszystkim dlaczego. Jeszcze dwie pierwsze części dało się zrozumieć, ale kolejne... porażka. Owszem, moją ulubioną jest trójka, ale lubię ją tylko jako film - jako ekranizacja mi się nie podobała. O Czarze Ognia i Zakonie Feniksa już nie wspomnę, bo to już było kompletne dno.
No cóż, ja najbardziej cenię ekranizacje trylogii Tolkiena...
Podpiszę się pod tymi słowami obiema ręcami. Uwielbiam te ekranizacje, jak dla mnie, są jednymi z najlepszych. Przebijają filmy HP pod każdym względem. ;d
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.