Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
[spoiler] Szczegółowa recenzja "Księcia Półkrwi" w sieci!
Tak jak przewidywaliśmy w sieci pojawiło się właśnie dokładne sprawozdanie z wczorajszego test screeningu filmu Harry Potter i Książę Półkrwi. Zawdzięczamy je Rachezee z portalu internetowego The Leaky Cauldron. Dzięki recenzji znamy już szczegóły takich scen z szóstej "potterowej" ekranizacji jak pocałunek Harry'ego i Ginny, wspomnienia Slughorna, wątek horkruksów, pojedynek Harry'ego z Draco i feralne użycie zaklęcia sectumsempra, relacje Potter - Snape, nowe wątki wprowadzone do filmu (jak choćby atak śmierciożerców na Norę) i wiele więcej. Jeśli nie straszne Wam spoilery i macie ochotę na szczegóły zapraszam pod czytaj więcej, gdzie czeka na Was streszczenie spraw najistotniejszych...
Fani Ginny mają powody do radościi, gdyż rudowłosa panna Weasley bardzo często gościć będzie na ekranie. Zdaniem sprawozdawcy siostra Rona nie wygląda na szczególnie szczęśliwą w związku z Deanem (no chyba, że chłopak akurat raczy ją pocałunkami w pubie Pod Trzema Miotłami). Pannę Weasley zobaczymy także podczas meczu quidditcha, zaś pierwszy pocałunek z Harrym zaaranżowano w Norze podczas Świąt Bożego Narodzenia. Wówczas to słodkie "tete a tete" na schodach przerywa im atak śmierciożerców. Podczas owego dramatycznego wydarzenia, gdy domek Weasley'ów otacza pierścień ognia będący dziełem Bellatriks, Potter pędzi na ratunek ukochanej, która o mały włos nie wpada w łapska Greybacka. W obronie pomagają również Tonks i Lupin, ale to chyba ostatnia scena z udziałem tej dwójki: relacje między sympatycznym wilkołakiem i uroczą panią metamorfomag zostały pominięte i widzowi nie wyjaśniono dlaczego włosy Tonks przybrały ciemną barwę.
Zdaniem recenzenta doskonale spisał się Tom Felton, zaś scena pojedynku Draco z Harrym w toalecie należy do niezwykle widowiskowych, nawet pomimo braku złowrogiego "Crucio" w wykonaniu Malfoy'a. Bójkę przerywa pojawienie się Snape'a i McGonagall. Snape leczy rany Draco, a zaklęcia w jego ustach brzmią jak tajemnicza pieśń. Zabrakło sceny w której Mistrz Eliksirów używa legilimencji, by zobaczyć w myślach Pottera swój własny podręcznik. To Hermiona i Ginny nakłaniają Harry'ego do pozbycia się książki należącej do Księcia Półkrwi. Ginny udaje się z Harrym do Pokoju Życzeń i ukrywa przed nim podręcznik.
Dokładnie odwzorowano napięcie, które wyczuwalne jest w relacjach pomiędzy Ronem a Hermioną. Już w Norze Ron zmywa z policzka panny Granger pastę do zębów, by później w klasie Slughorna Gryfonka mogła wyznać iż w zapachu Amortencji wyczuwa jej miętowy zapach. Lavender jest postacią przyprawiającą o mdłości. Ron co prawda nie dostaje od niej słynnego naszyjnika, ale panna Brown specjalizuje się choćby w rysowaniu serduszek na szybie ekspresu Londyn - Hogwart i wpisywaniu w nie inicjałów własnych i Rona. Kres związku owej barwnej pary następuje w momencie, gdy nieprzytomny rudzielec, nie doszedłszy jeszcze do siebie po otruciu miodem pitnym, nieświadomie wymawia imię Hermiony.
Odtwórca roli Toma Riddle'a jest naprawdę przerażający. Zdaniem Rachezee początkujący aktor doskonale odwzorował postać młodego Voldemorta. W filmie brak jakichkolwiek informacji dotyczących Gauntów i niestety nie są to jedyne "cięcia". Nie zobaczymy również Dursleyów, Trelawney, Stworka, Zgredka, Billa, Fleur czy Knota. Mamy za to możliwość posłuchać pieśni o dzielnym Odonie, w wykonaniu podchmielonego Hagrida i nie mniej pijanego Slughorna.
Rola Luny jest bardzo mała: pojawia się na meczu quidditcha w kapeluszu z lwem i znajduje Pottera w pociągu. Na szczęście przynajmniej fani bliźniaków nie będą zawiedzeni, bo sklep Magiczne Dowcipy Weasle'yów robi wrażenie, nawet pomimo braku słynnej reklamy z Q-pą w tle.
Scena z Harrym i Snape'em pod koniec filmu jest jeszcze niedopracowana. Recenzentowi utkwiły w pamięci słowa Severusa: "Być może masz oczy swojej matki, ale jesteś tak samo tępy jak ojciec". Zdaniem Rachezee Snape mógłby być nieco bardziej rozwścieczony. Ponoć poprawiła się gra Michaela Gambona, który odwzorowuje postać Dumbledore'a. Może i nie jest rewelacyjny, ale na pewno bardziej "znośny" niż we wcześniejszych częściach HP. Rachezee kończy swoje sprawozdanie optymistycznym akcentem, uznając, że Książę Półkrwi jest znacznie lepszy od Zakonu Feniksa. No cóż, na razie musimy uwierzyć na słowo...
Dokładną recenzję w języku angielskim znajdziecie klikając tutaj.
Zródło: the-leaky-cauldron.org
Napisane przez Lady Snape
dnia 07 September 2008 21:39
Dom:Hufflepuff Ranga: Dziedzic Hufflepuff Punktów: 6020 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 135 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Czy jest lepszy, zobaczymy. Niby był, ale to tylko gust aktora, a o gustach się nie rozmawia. Nie wiadomo, czy przypadnie mi do gustu. ;d
Przeczytałam całą recenzję, dość chaotyczną, ale cóż... ;f Nie mogłam się powstrzymać, bo i tak chcę się dowiedzieć jak najwięcej o "Księciu Półkrwi" przez to, że przesunęli datę o osiem miesięcy.
Ale teraz, co do recenzji:
- nie miałam pojęcia, co to była za scena z Ginny w szlafroku - teraz wiem.
- Gambon rzeczywiście beznadziejnie grał we wszystkich częściach, mam nadzieję, że recenzent miał rację.
- szkoda, że mało będzie Evanny, bo ją uwielbiam jako Lunę.
- i będę się musiała przygotować do nienaturalnie słodkiej Levander.
Tyle ode mnie. ;d
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Dyrektora Punktów: 3817 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 416 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Na szczęście fani bliźniaków Freda i Georga nie będą zawiedzeni, bo sklep Magiczne Dowcipy Weasle'yów robi wrażenie, nawet pomimo braku słynnej reklamy z Q-pą w tle
Oczywiście, że jestem z tego zadowolona.
Nie mogę się też doczekać sceny w łazience z Tomem.
Z tej recenzji wynika, że jednak sporo zmian wprowadzili...
Odtwórca roli Toma Riddle'a jest naprawdę przerażający i cudownie odwzorował postać młodego Voldemorta.
No mam nadzieję. Fajnie się zapowiada.
. Zdaniem recenzenta doskonale spisał się Tom Felton,
Bardzo się cieszę. W końcu miał w tym filmie pole do popisu.
NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ !
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 25964 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 360 Data rejestracji: 08.08.08 Medale:
Szczerze mówiąc wiele rzeczy nie przypadło mi do gustu, ale jest także kilka pozytywnych aspektów
Po pierwsze po co ta cała "zabawa" w dodawania nowych scen? Nie lepiej zachować te książkowe (jak choćby Gauntów). Nigdy nie zrozumiem tego typu zabiegów -.-
Po drugie do fanów Ginny nie należę i jak przypuszczam należeć nigdy nie będę, więc nie cieszy mnie jej częste "bywanie na ekranie" i słodkie pocałunki z osobnikami płci przeciwnej, które będę zmuszona oglądać <rzygi>
Po trzecie: nie rozumiem jak można pominąć watek miłości Tonks i Lupina oraz ograniczyć sceny powszechnie lubianej Luny, ech, ech ech...
Po czwarte: Opis scen z udziałem Rickmana-Snape'a brzmi interesująco, nie mogę się wprost doczekać
Po piąte: Gambon podoba mi się w roli Dumbledore'a bardziej niż Harris. Wiem, że jestem wyjątkiem, ale nic na to nie poradzę ;P
Po szóste: Jedna recenzja o filmie nie świadczy. Poczekam, zobaczę, ocenię...
Przeczytałam całą recenzję, dość chaotyczną, ale cóż... ;f
Ach jakaż to ulga, że zamiast moich pisanych na chybcika wypocin możesz dzięki magicznemu linkowi przeczytać recenzję w oryginale. Oddycham z ulgą wraz z Tobą...
Dom:Gryffindor Ranga: Minister Magii Punktów: 2042 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 66 Data rejestracji: 09.08.08 Medale: Brak
E z tego co nam LS napisała to marny może być ten film, mało Luny, brak Tonks i Lupina, skrzatów. Powinni shift+del wcisnąć i do tego lipca 2009 Księcia w dwóch częściach nakręcić.
Dom:Hufflepuff Ranga: Opiekun Hufflepuffu Punktów: 3271 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 555 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Kolejne dno się zapowiada. Najfajniejsze wątki wycieli a zostawili takie lekkie i dodali znowu dużo akcji i efektów specjalnych. Aspekt braku pary Tonks Lupin bardzo mnie denerwuje i nie mogę tego przełknąć. Z Snape`em chyba wszystko będzie ok, tak samo Draco, ale brak skrzatów i Luny to jest masakra. Dobrze, że przynajmniej bliźniaków i ich sklepu nie zlekceważyli. Ogółem więcej powodów do niezadowolenia. :/ Ale sprawozdanie LS jest świetne i ten kto nie umie czytać po polsku i nie zna się na poprawnym i miłym dla czytelnika tłumaczeniu, niech się przymknie.
Po prostu przeczytałam angielski tekst i go wam streściłam swoimi słowami, coby uchwycić najważniejsze wątki
I odwaliłaś kawał porządnej czasochłonnej roboty, jak ktoś uważa się za mądrzejszego niech czyta sobie wersje angielską.
Dom:Ravenclaw Ranga: Mistrz Zaklęć Punktów: 2809 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 131 Data rejestracji: 09.08.08 Medale: Brak
Myślałam, że HPiZF jest najgorszym filmem ze wszystkich dotychczas nakręconych i gorzej to już chyba być nie może. Ale chyba zmienię zdanie po obejrzeniu szóstego filmu. Już pierwsze zdanie zwaliło mnie z nóg. Nienawidzę książkowej Ginny a jeszcze bardziej nienawidzę Bonnie - żałosnej i sztucznej aktoreczki. Oglądanie jej w scenach pocałunku w dodatku z Danielem... Koszmar. Po drugie też mi się nie podoba zmiana scena i wprowadzanie nowych. Chcę obejrzeć film nakręcony na podstawie książki a nie chore urojenia Yatesa.
W filmie brak jakichkolwiek informacji dotyczących Gauntów i niestety nie są to jedyne "cięcia". Nie zobaczymy również Dursleyów, Trelawney, Stworka, Zgredka, Billa, Fleur czy Knota.
To już jest naprawdę przegięcie. Do tego jest mało scen z Luną, która jest dość ciekawą postacią.
Snape leczy rany Draco, a zaklęcia w jego ustach brzmią jak tajemnicza pieśń.
Bez komentarza.
Już mi się to wszystko nie podoba. Mam nadzieję, że film nie będzie aż taki straszny, jak go prezentuje (przynajmniej moim zdaniem) ta recenzja. Chociaż sama w to nie wierzę.
Dom:Slytherin Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 856 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 39 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Przeczytałam całą recenzję i po raz kolejny widzę zbyt wiele inwencji twórczej scenarzystów. Powiedzcie mi - dlaczego wycinają sceny książkowe, a dodają jakieś nowe, które przyleciały do nas z kosmosu? Koncepcja ataku na Norę jest jak dla mnie kompletnie bez sensu. Już Gauntów bym wolała - bo to w sumie jest dość ważny fragment. Peverellowie etc... Miejmy tylko nadzieję, że film nie będzie doszczętnie do d*py.
Po piąte: Gambon podoba mi się w roli Dumbledore'a bardziej niż Harris. Wiem, że jestem wyjątkiem, ale nic na to nie poradzę ;P
Nie jesteś jedyna, Lady Snape! Bo mnie też bardzo podoba się Gambon w roli Dumbledore`a. Czyli z tego wynika, że w tej sprawie są już dwie rodzynki ^^ Kto się dołączy?
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 25964 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 360 Data rejestracji: 08.08.08 Medale:
Nie jesteś jedyna, Lady Snape! Bo mnie też bardzo podoba się Gambon w roli Dumbledore`a. Czyli z tego wynika, że w tej sprawie są już dwie rodzynki ^^
Uff, odetchnęłam z ulgą. Nie wiem dlaczego większości widzów nie podoba się Gambon i jego kreacja Dumbledore'a. A przecież ten "nowy" Dumbl jest energiczny i konkretny, takiego można się bać, gdy się zdenerwuje, a jednocześnie potrafi być także uprzejmym staruszkiem. Jak dla mnie jest ok
Ale sprawozdanie LS jest świetne i ten kto nie umie czytać po polsku i nie zna się na poprawnym i miłym dla czytelnika tłumaczeniu, niech się przymknie.
Dziękuję, bardzo. Pragnę zaznaczyć, że to nie jest żadne wierne tłumaczenie. Po prostu przeczytałam angielski tekst i go wam streściłam swoimi słowami, coby uchwycić najważniejsze wątki
Dom:Gryffindor Ranga: Barman w Trzech Miotłach Punktów: 1321 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 102 Data rejestracji: 03.09.08 Medale: Brak
Dziadostwo.
I po co dodają te sceny, ja się pytam? Po co? I czemu nie ma tych, na których zależy nam najbardziej, np. na końcu rozdziału Sectusempra? I że niby Harry+Ginny to od Bożego Narodzenia są razem? Wycięcie Tonks, Lupina, Fleur i całej reszty?! A kysz! Bzdety, bzdury aż głowa mała!
Nie jesteś jedyna, Lady Snape! Bo mnie też bardzo podoba się Gambon w roli Dumbledore`a. Czyli z tego wynika, że w tej sprawie są już dwie rodzynki ^^ Kto się dołączy?
Ja! Ja też tak uważam i nie rozumiem ludzi, którym się Gambon jako Dumbledore nie podoba... Moim zdaniem dodał dużo energii filmowemu Dyrektorowi, robił świetne miny i w ogóle, lubię go.
A, byłabym zapomniała: jedyne, z czego się cieszę po przeczytaniu recenzji to rola Ginny. Wygląda na to, że Bonnie wielokrotnie pojawi się na ekranie, a to mi sie podoba. Chociaż tyle. Edit:
Jeszcze jedno: Twoje tłumaczenie, czy - jak wolisz - streszczenie, Lady Snape to kawał porządnej roboty, brawo .
Dom:Gryffindor Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1478 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 47 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Mnie najbardziej nie podoba się brak Zgredka. Zresztą nie było go również w poprzednich filmach.
Nie wyobrażam sobie w takim razie sceny, w której Zgredek ginie. Wbicie mu sztyletu w siódmej części chyba nie będzie zbyt wzruszające, bo widzowie nie mieli okazji się przyzwyczaić do tej postaci.
Dom:Ravenclaw Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2248 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 121 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
I znowu gadka, że ten film będzie sto milionów razy lepszy od wcześniejszego. Tyle, że ostatnim razem okazało się to być totalną pomyłką, więc będąc optymistką i sądząc, że większej klapy od ZF już popełnić nie można, z niecierpliwością oczekuję premiery KP.
No i nie wiem o co chodzi z Gambonem. Przecież jest całkiem lekkostrawny. ^^
Trochę mi się nie podoba, że tak wszędzie powtykali Ginny. Dotychczas pojawiła się może z 10 razy, co mi absolutnie nie przeszkadzało, więc jestem w tym punkcie przybita.
No i oczywiście musiał się Yates wykazać pomysłowością i musiał koniecznie powycinać sceny ze Zgredkiem i wtrącić gdzie się da śmierciożerców. Tradycyjna jego inwencja i twórczość wprawiają mnie o ból żołądka i wszystkich zębów. boję się, że zanim on wreszcie skończy kiepścić HP, to mnie powypadają wszystkie plomby i szczękę będę miała w opłakanym stanie od zgrzytania zębiszczami, a o moim żołądku już lepiej będzie nie wspominać. Ten facet wykończy mnie kiedyś normalnie.
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.