Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
W drzwiach wejściowych stał wysoki, chudy mężczyzna ze srebrnymi włosami i brodą do pasa. Na jego haczykowatym nosie tkwiły okulary-połówki, a na sobie miał długą, czarną pelerynę i szpiczasty kapelusz. Vernon Dursley, którego wąsy były prawie tak krzaczaste jak wąsy Dumbledore'a, stał przyodziany w fioletowobrązoby szlafrok i gapił się na przybysza, jakby nie mógł uwierzyć swoim małym oczkom.
Każdy, kto czyta newsy na bieżąca, miał już możliwość zobaczenia nie jednej karykatury, która przedstawiałaby Daniela Radcliffe'a (Harry Potter). I tak, w sieci ukazało się kolejne zdjęcie pracy, która pokazuję aktora w sposób, za który wiele osób by się obraziło. Jednak właśnie na tej karykaturze możemy zobaczyć podpis Dana, a pieniądze z aukcji, na której ma być ona sprzedana, przeznaczone mają być na pomoc charytatywną. Każdy, kto ma ochotę kupić ten oryginalny obraz przedstawiający aktora może wejść tutaj i zrobić to, na razie cena, to 300 dolarów. Koniec aukcji 23 marca.
Dom:Ravenclaw Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2120 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 277 Data rejestracji: 24.01.09 Medale: Brak
Hihihihihihihihihihihihihihihi...
Niezła ta karykatura...
Widziałam wszystkie karykatury Daniela, ale ta przebiła wszystkie inne. Z wielkim hukiem wbiła się na pierwsze miejsce mojej listy najlepszych karykatur sławnych gwiazd.
Najlepszy z tego wszystkiego jest koń i jego żółte zęby
Taak. Zgadzam się. Ale jeszcze lepsze od konia jest to, że nie musieliśmy oglądać tego co koń zasłania swoim łbem.
Dom:Slytherin Ranga: Dyrektor Hogwartu Punktów: 4576 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 310 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
.
Ta karykatura lepsza jest niż oryginał. ;D
W każdym bądź razie, pomysłowa dość i niebanalna. Prawda, ten koń i jego żółte zęby są dobre i śmichotne. ;P
Ale to co zasłania, nie może być ciekawsze od jego łba. Przeca to chomik miniaturka, a ja chomików nie lubię. .
W każdym razie - fajna na karykatura. ;}
Dom:Gryffindor Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1054 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 111 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Ale to co zasłania, nie może być ciekawsze od jego łba. Przeca to chomik miniaturka, a ja chomików nie lubię. Niee.
Ha ha! Przypomniałaś mi o tym artykule z pudelka! Dzięki za poprawę nastroju.
A karykatura nie taka zła. Śmiechowa. ;d Mam nadzieję, że zbierze dużo pieniędzy. O ile mi wiadomo zostaną przekazane Demelza House?
Dom:Ravenclaw Ranga: Prefekt Ravenclawu Punktów: 430 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 55 Data rejestracji: 29.01.09 Medale: Brak
Moja pierwsza reakcja to wybuch śmiechu, ale gdybym miała być bohaterką tej karykatury, to rzeczywiście nie byłoby mi wesoło... Ale każdego bawi co innego i skoro Daniel zdecydował się podpisać to 'dzieło', to gratuluję poczucia humoru także o samym sobie. A najbardziej razi mnie beznadziejnie ulizana fryzura Dana.
Jakoś nie bardzo podobna do oryginału ta karykatura. Jedynie oczy i brwi przypominają mi Dana. Reszta wcale. Włosy za bardzo ma ulizane, a kształt szczęki kompletnie nie przypomina mi jego. No cóż, koń wyszedł tu najlepiej. Jednak mnie jakoś ta karykatura nie rozśmieszyła. Ledwo się uśmiechnęłam. Ale może mam inne poczucie humoru. ;d
Jednakże cena za nią jest dość wysoka. Ja osobiście nie zapłaciłabym za nią 300 dolarów. A do końca jeszcze kilka dni i cena wciąż rośnie. Ciekawi mnie, za ile ta karykatura zostanie sprzedana...
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 20057 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 377 Data rejestracji: 02.08.08 Medale:
Buahahaha, niezłe połączenie osła i Dana. Wprawdzie Dan taki super podobny nie jest, to dość tak fajnie to wyszło. Karykatura lepsza od tej poprzedniej.
Rekord OnLine: 5422 Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.
Taak. Zgadzam się. Ale jeszcze lepsze od konia jest to, że nie musieliśmy oglądać tego co koń zasłania swoim łbem. 
.
.
