Dom:Gryffindor Ranga: Młody Czarodziej Punktów: 776 Ostrzeżeń: 3 Postów: 709 Data rejestracji: 30.08.08 Medale: Brak
W Hogwarcie nie rzadko spotyka się duchy,
A jeden jest za gruby, za chudy, za mały, za kruchy.
Nie jest on większy od wielkiej ropuchy,
I może wziąść do swego świata maluchy.
A kto chce się uczyć eliksirów,
I bardzo grubych nie trzeć imbirów.
Nie zagadywać młodszych przeskocz mi rów,
I przedrzeźniać dużych "staruchów".
Los w tym Hogwarcie jest taki swobodny,
I nie jest taki sam jak w domu podobny.
I niech się nikt nie skarży o dobrych,
Ludzi, którzy zaczepią trzech oprych.
A jak tam, a co to, a jak mi, a tu co,
a dobrze, a to rów, a co mi, a tu jest nic, o!
A myślisz, a słyszysz, a mówisz, a czujesz,
i jeszcze mi te oczy pomalujesz.
W Hogwarcie potańczysz też poloneza
i nawet ciągle porobić zeza
i nawet żartować "A ten Adaś nie zjadł"
A on na to " A Marcin, a Marcin dziś nie zjadł"
A ja na to czemu tak kłamiesz Adasiu?
A on do rzeczy, powiedział lubię Cię Asiu
A ja się obraziłem na niego
i ja kiwnąłem małym palcem, uważaj kolego.
A on mi: To czemu jesteś taki
i ciągle z radochy zjada tik-taki
Bo w Hogwarcie tak już jest,
nawet może przyjść i pies.
Można kłócić się do woli
i nic ciebie nie zaboli.
Możesz puszczać fajerwerki
i poszukać tam literki
ta literka to jest S
a S to oznacza stres.
Owutemy, sprawdziany i te sumy
egzaminy i można poznać pumy.
Więc chyba to był wiersz nędzny,
i może dzisiaj powiedzmy.
Dajcie mi chociaż ocenę pocieszenia
to odwzięczę się, do widzenia!
Aż z Hogwartu idź do Hogsmeade
i odpocznij i pomyśl że to był mit.
I pociągiem do Londynu
i po mąkę idź do młynu.
Powiedz po tym do widzenia!
i pośpiesz się do mielenia.
Po zmielonej mące powiesz niewiele
a szczególnie to że mąki się miele.
I do domu jeden krok
i przegapisz nowy rok.
__________________
Weasley lata na miotle nie kąpie się w wannie lecz w kotle Zawsze ma wiele czasu
[bcolor=#cc3366do Hogwartu idzie bez kompasu][/bcolor]
Dom:Slytherin Ranga: Niewymowny Punktów: 1667 Ostrzeżeń: 1 Postów: 371 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Dżon nie zniechęcił się jak widać, postanowił zabawić się w przyprawianie porządnych czytelników o palpitację serca.
W Hogwarcie nie rzadko spotyka się duchy,
A jeden jest za gruby, za chudy, za mały, za kruchy.
1. Nierzadko, a nie nie rzadko;
2. Jak duch może być kruchy?
Nie jest on większy od wielkiej ropuchy,
I może wziąść do swego świata maluchy.
1. Nie jest on większy od wielkiej ropuchy... A masło jest maślane.
2. Drugiego wersu nie rozumiem;
A kto chce się uczyć eliksirów,
I bardzo grubych nie trzeć imbirów.
1. Tu znowu dziwne sformułowanie. Grubych.. co?
Nie zagadywać młodszych przeskocz mi rów,
I przedrzeźniać dużych "staruchów".
1. Boru, daj mi cierpliwości...
Los w tym Hogwarcie jest taki swobodny,
I nie jest taki sam jak w domu podobny.
1. Tym Hogwarcie? Czyli, że jest więcej Hogwartów? Niesamowite... Chyba nie czytałam uważnie książki. Zła Ania, niedobra Ania.
2. Napisałeś taki sam. To po co to podobny?
I niech się nikt nie skarży o dobrych,
Ludzi, którzy zaczepią trzech oprych.
1. Trzech oprych? A nie oprychów? Jakieś to dziwne.
A jak tam, a co to, a jak mi, a tu co,
a dobrze, a to rów, a co mi, a tu jest nic, o!
1. A dobrze, a wierszyk, a chyba źle z głową, a połemat.
A myślisz, a słyszysz, a mówisz, a czujesz,
i jeszcze mi te oczy pomalujesz.
1. Co mają zmysły do malowania oczu?
W Hogwarcie potańczysz też poloneza
i nawet ciągle porobić zeza
1. A ja nie lubię poloneza, o.
2. Gdzieś ci uciekł czasownik;
i nawet żartować "A ten Adaś nie zjadł"
A on na to " A Marcin, a Marcin dziś nie zjadł"
A ja na to czemu tak kłamiesz Adasiu?
A on do rzeczy, powiedział lubię Cię Asiu
1. I co z tego, że nie zjadł?
2. Ogólnie, głupi pomysł.
Więc chyba to był wiersz nędzny,
i może dzisiaj powiedzmy.
Dajcie mi chociaż ocenę pocieszenia
to odwzięczę się, do widzenia!
1. Tak jest, wiersz był nędzny!
2. Na tę ocenę zasługujesz.
Dżonie, oszczędź nam tego. Nie pisz już.
__________________
Wilson: On każdego roku leczy tysiące ludzi, a ty ilu? Trzydziestu? House: McDonald robi lepsze hamburgery, niż twoja matka, bo robi ich więcej?
Dom:Ravenclaw Ranga: Uzdrowiciel Punktów: 2495 Ostrzeżeń: 1 Postów: 421 Data rejestracji: 30.08.08 Medale: Brak
Kochany Wieszczu mój, nawet nie wiesz jak ja cierpię. Nieopisany ból sprawia mi czytanie tak cudownych utworów, których ja, niegodna, nie jestem w stanie pojąć. Któż jest bowiem zdolny zrozumieć tak wielki umysł poetycki, któren z definicji niezrozumianym zostać musi. Prawdą jest, że wielka sztuka rodzi się z cierpienia, a ta tutaj nie tylko powstała wśród trudu i znoju, ale także przysparza ich czytelnikowi, chcącemu zrozumieć głębię słów Mistrza.
Johnie_maxey'u powiedz mi szczerze czy chciałaś coś opowiedzieć, czy tylko znaleźć kilka rymów i, bez zaprzątania sobie głowy logiką, rytmem, stylem, połączyć w całość?
Mam wrażenie, że problem nie polega już na tym jak piszesz, bo braki w warsztacie, a raczej całkowita jego nieznajomość została ci już wytknięta kilkanaście razy. Pytam po prostu - dlaczego? Nie dlaczego piszesz, to oczywiste, ale dlaczego publikujesz. To, że Hogs nie jest forum typowo literackim nie oznacza, że jego użytkownicy nie muszą przestrzegać zasad języka polskiego. I dobrego smaku.
Dom:Hufflepuff Ranga: Dziedzic Hufflepuff Punktów: 6020 Ostrzeżeń: 0 Postów: 635 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Bożeno! Ustrzeż mnie od tForUF Dżona Miksera. Czy Ty nie rozumiesz, że Twoje fan fiction, ballady ( ), piosnki i wiersze są godne pożałowania? Jak coś takiego się czyta, nóż się w kieszeni otwiera. W pozostałych wierszach jeszcze coś kumałam, ale z tego nie rozumiem nic. Nawet ochoty nie mam wytykać Ci błędów, bo to, co piszesz, jest po prostu poniżej jakiegokolwiek poziomu. =.=
Dom:Hufflepuff Ranga: Dziedzic Hufflepuff Punktów: 6158 Ostrzeżeń: 2 Postów: 1,068 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
No tak. Patrze na forum - hmm.. jakiś kretyńska nazwa "Hogwart myłnu..." No zajrzę. - myślę.
Otwiera mi się na ostatnim poście Cee. Czytam. Myślę o Jezu, Mikser? No to już wiem co to bedzie...
Ze zrezygnowanie przejechałam na górę myszką i zaczęłam czytać...
Nie zagadywać młodszych przeskocz mi rów,
What the hell...? Mam ci rów przeskoczyć? *.*
Los w tym Hogwarcie jest taki swobodny,
I nie jest taki sam jak w domu podobny.
What the fuck?
I niech się nikt nie skarży o dobrych,
Ludzi, którzy zaczepią trzech oprych.
Cio to? O.o
Więc chyba to był wiersz nędzny,
i może dzisiaj powiedzmy.
Sobie nie wyobrażasz jak bardzo nędzny.
Borze liściasty dopomóż! ie rozumiesz, że jestes w tym beznadziejny? Pisz, sobie ale nie wstawiaj tych śmieci na forum! Pisz, rozwijaj się dziewięciolatku, ale wstaw jak osiągniesz szczyt! W ten sposób sobie wyrabiasz opinię, widzisz tu kogoś, kto stanie za toba murem? *rozgląda się* a nie widzę. A za np. wapirzycą, Fantazją, Cee? *las rąk* No właśnie. Np. ja bym stanęła. No cóż...
Dom:Bezdomny Ranga: Mugol Punktów: 0 Ostrzeżeń: 0 Postów: 0 Data rejestracji: ...dawno, dawno temu. Medale: Brak
Wielkie DNO. Inaczej nie da się tego nazwać. Ile błędów stylistycznych, językowych. Aż oczy bolą. Widać że usiłowałeś na siłę sklecić parę cienkich rymów. Ostatnio Hogs przezywa jakąś plagę. Co około 2 tygodnie, na forum pojawia się nowy jakiś hymn- czy to o Rovenie i Heldze, czy to o Hogwarcie. I wszystkie te ballady, hymny- to jedno wielkie dno. Byle jak na siłę sklecone rymy. Teksty- niby śmieszne, a tak naprawdę żenujące. Beznadzieja. Daję O.
Dom:Ravenclaw Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2248 Ostrzeżeń: 0 Postów: 244 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
żal.pl, .com, .eu.... wykupiłeś stary chyba wszystkie domeny. no bo chyba w inny sposób nie narodziło się to coś , to to, o tam, wyżej. nie, nie tam! w twoim poście na początku. ta, skąd inąd, "ballada" że się wyrażę, a raczej wyrażę nieswymi słowami, jest tak godna pożałowania że powinieneś założyć właśną przeglądarkę internetową w domenach .żal.com.pl ;/
co to w ogóle jest? bo TffuRchOsiCIom tego nie nazwę.
czy mam ci robić obciach i kopiować cały ten przykład twórczościdżona.blog.żal.pl i komentować to co tam jest napisane?
nie?
to dobrze.
dzięki ci za oszczędzenie umysłu.
w tym w ogóle nie ma sensu. rymy jak z pzredszkola, ale to pryszcz w porównaniu z treścią. jakbym miała przytoczyć przykłady pojedyncze tej całej "tłeści" skoro bym musiała skopiować cały ten młyn?
naprawdę, ty się już lepiej zabierz za kopanie dołkuff.
__________________
Nie każde złoto jasno błyszczy, Nie każdy błądzi, kto wędruje. Nie każdą siłę starość zniszczy, Korzeni w głębi lód nie skuje. Z popiołów strzelą znów ogniska I mrok rozświetlą błyskawice. Złamany miecz swą moc odzyska, Król - tułacz wróci na stolicę.
Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1282 Ostrzeżeń: 0 Postów: 188 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Och, mój boże... Zastanawiam się, czy wiesz na pewno, że w wierszu rym owszem, być musi, ale sens też być powinien. A tego go w tym... hmmm, dajmy na to... wierszu (? W zasadzie to jest wiersz, ale biorąc pod uwagę, jakiego jest poziomu, tego nie jestem nawet pewna...) po prostu nie ma.
Bez polotu, na odczepnego. No i bez sensu.
Nic nie bawi - no chyba, że za śmieszny fakt można uznać sam poziom tekstu.
Powiem ci coś: Talentu nie masz. Wiem, pewnie, pisanie jest dobre. Ale jeżeli tekst nie jest dobry, to lepiej go nie publikować, nie sądzisz? ;d
Dobra, ja już się wyzłośliwiać nie będę
(przejadę się po innych utworach, nie daj boże twoich, bo a nuż czymś strasznym się to skończy...)
Dom:Gryffindor Ranga: Auror Punktów: 2497 Ostrzeżeń: 1 Postów: 565 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Więc chyba to był wiersz nędzny,
i może dzisiaj powiedzmy.
O, tak, o wiele bardziej nędzny niż to sobie wyobrażasz.
Bezsensowny, nic nie da się z niego zrozumieć, z błędami wszelakiego rodzaju - ortograficznymi, interpunkcyjnymi, gramatycznymi, stylistycznymi etc. Rymy na odwal się, byle skończyło się tą samą sylabą, a to, że wiersz powinien być rytmiczny i mieć jakiś sens, choćby najmniejszy - już Cię nie obeszło. Tak samo, jak to, że takie durne teksty tylko zaśmiecają forum. Jeśli dalej masz zamiar produkować takie coś, nie wstawiaj tu tego przynajmniej i nie przyprawiaj biednych czytelników o palpitacje serca i zawroty głowy. Kaleczysz pisarski warsztat, wiesz?
Najlepszym sposobem na to, aby nasze dzieła były jak najlepsze jest, o, ironio pisanie, więc pisz, pisz Mikserze, ale do szuflady. Zanim coś dodasz, zastanów się sto razy i załatw sobie betę.
Dajcie mi chociaż ocenę pocieszenia
Za co? Litości, Dżonie! Prosisz o dobrą ocenę, a nie ma za co Ci jej dać.
Tekst jest bezsensowny, durny, dziecinny, denny, poniżej wszelkiej skali oceniania... *z wielkiego wora wysypuje się niezliczona ilość nieprzyjemnych epitetów*.
Po raz n-ty się wygłupiłeś. Dodając takie teksty przyprawiasz mnie o migrenę, a siebie tylko ośmieszasz - przyjmij to wreszcie do wiadomości, a gdybym mogła, dałabym Trollę.
__________________
[alt]
"Jeśli mówisz do Boga, jesteś religijny, jeśli Bóg mówi do ciebie - jesteś psychiczny" - House ;**
Dom:Slytherin Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1801 Ostrzeżeń: 3 Postów: 503 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Przyznaję, przeczytałam tylko jedną zwrotkę tego "dzieła" (więcej nie mogłam ), ale mogę powiedzieć, że jest to kompletnie pez sensu. Wierszyk wymyślany na siłę. Rymy tak samo. W wierszach nie chodzi tylko o to, żeby się rymowało, Dżonie Mikser. Moim zdaniem przydałby się jakiś sens
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1818 Ostrzeżeń: 2 Postów: 524 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Mniej niż zero? Nie, to raczej nie ten typ muzyki.To jest zupełnie jak disco polo! Jest rym, ale reszta bez sensu! Doczytałam do połowy, a puźniej stwierdziłam, że więcej już nie mam ochoty znosić. Gdyby to miało jakieś ręce i nogi, ale to ma sam tors! Poza rymami, powinien też być jaki kolwiek sens. A to sensu niestety nie posiada.
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2120 Ostrzeżeń: 0 Postów: 200 Data rejestracji: 24.01.09 Medale: Brak
Och, mój boże... Zastanawiam się, czy wiesz na pewno, że w wierszu rym owszem, być musi, ale sens też być powinien. A tego go w tym... hmmm, dajmy na to... wierszu (? W zasadzie to jest wiersz, ale biorąc pod uwagę, jakiego jest poziomu, tego nie jestem nawet pewna...) po prostu nie ma.
Bez polotu, na odczepnego. No i bez sensu.
Nic nie bawi - no chyba, że za śmieszny fakt można uznać sam poziom tekstu.
Zgadzam się to "coś" nie ma ładu i składu... Fakt są rymy, ale żeby napisać prawdziwy wiersz trzeba się nad słowami trochę zastanowić, a po tym "wierszu" nie widać, żebyś się zastanawiał choć przez 10 minut...
Reszte rzeczy pozostawiam bez komentarza...
__________________
W mrocznym, przepastnym świecie duchów i demonów nie ma istoty równie strasznej, równie odpychającej, a mimo to darzonej taką fascynacją, bojaźnią przesyconą, co wampir, który ni demonem, ni duchem nie jest, lecz jeno tajemnicze i potworne cechy obojga dzieli. - Wielebny Montague Summers
Jeśli ma człowiek na coś w świecie dowody, to na istnienie wampirów. Nie brakuje niczego : raporty oficjalne, zeznania obywateli sznowanych, chirurgów, urzędników, księży. Lecz mimo to któż w wampiry wierzy? - Rousseau
"Dziewczyna leżała na podłodze martwa, z rozciętą piersią, a przy niej klęczał czarodziej, tzrymając w okrwawionej ręce wielkie, gładkie, szkarłatne serce, które lizał i gładził, ślubując zamienić je na własne.
W drugiej ręce trzymał różdżkę, którą próbował wywabić ze swojej piersi skurczone, włochate serce. Ono jednak było silniejsze od niego i tkwiło w jego rozwartej klatce piersiowej, odmawiając uwolnienia go spod swojej władzy lub powrotu do kryształowej trumienki, w której tak długo było uwięzione.
I oto na oczach struchlałych ze zgrozy gości czarodziej odrzucił różdżkę i chwycił srebrny sztylet. Wołając, iż nigdy się nie zgodzi, by rządziło nim jego własne serce, wyjął je sobie z piersi.
Przez chwilę klęczał z wyrazem triumfu na twarz, ściskając po jednym sercu w każdej dłoni, a potem padł na ciało dziewczyny i wyzionął ducha."- Baśnie Barda Beedle'a - "Włochate serce czarodzieja"
Dom:Gryffindor Ranga: Niewymowny Punktów: 1561 Ostrzeżeń: 0 Postów: 580 Data rejestracji: 02.12.08 Medale: Brak
Postanowiłam zabrać się za skomentowanie.
Czytałam to już i pierwsza myśl jaka mi się nasunęła: "Co to ma być?!".
Toż to gniot jakich mało!
Obrzydlistwo, na poziomie 6-latka.
Rymy są podobierane tak, żeby się rymowały, a nie coś znaczyły. To jest wiersz w stylu: "gruszka- pietruszka, młotek- kotek".
Brrr.
Na czynniki pierwsze ten gniołst rozłożyły już Peepysyble i Vampirzyca(pozdrawiam ;p), więc powtarzać nie będę.
Innymi słowy:
Ble, ble, ble, fuuuj!
__________________
"Słowo które nie jest wypowiedziane
jest słowem którego nie można powtórzyć
nie można się go nauczyć ani imitować
póki więc nie otworzą się usta
nie otworzą się rzeki
nie otworzą się rany
nie otworzą się umysły
nie otworzy się raj"
( Krzysztof Pieczyński )
Dom:Hufflepuff Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1453 Ostrzeżeń: 3 Postów: 221 Data rejestracji: 22.11.08 Medale: Brak
Według mnie to, wszystko, co powinno się powiedzieć o tym "tforze" zostało już powiedziano.
Więc proszę, nie męczmy już tego gumochłona. Można było się pośmiać, pożartować, ale bez przesady.
__________________
Dr. Chase: To był jeden pocałunek!
Dr. House: Właśnie dlatego nie możesz dotykać moich markerów.
House:Jeśli dostanę ten dyżur, to wskażę tego, kto rozpuszcza plotki o twojej rzekomej zmianie płci
Cuddy: Nie ma takich plotek.
House: Ale będą, jeśli nie dasz mi tego dyżuru
House : O, widze , że mamy trzech muszkieterów. Załatw murzyna, ja dziewczynę , a kangur przestraszy się i ucieknie.
Dr House: Ta tablica nie bez powodu jest BIAŁA
(chwila ciszy)
Dr House: Możesz oddać mi ten CZARNY pisak?
House: [do Cuddy] Aha, prawie zapomniałem, muszę dać 16-letniemu pacjentowi magiczne grzybki by wyeliminować bóle głowy. W porządku?
Cuddy: [sarkastycznie] Żaden problem.
[House uśmiecha sie i wychodzi. Cuddy w panice biegnie za nim]
Cuddy: To był sarkazm!
Dr Foreman: Saturacja w normie.
Dr House: Zmieniła się o jeden procent.
Dr Foreman: Mieści się w normie. To normalne.
Dr House: Gdyby jej DNA zmieniło się o jeden procent byłaby delfinem.
Dr. Chase: Nienawidzę tego dzieciaka.
Dr. House: Lubię tego dzieciaka.
Dr. Chase: Jeszcze go nie poznałeś.
Dr Cameron: Prosisz mnie, bym z tobą poszła?
Dr House: Jasne. Brzmi nieźle.
Dr Cameron: Coś w rodzaju randki?
Dr House: Dokładnie, tylko z wyjątkiem "randki".
Henry: Mój brat nie jest zbyt mądry.
Dr House: Moc genów jest potężna.
Dr House: Potrzebnym mi prawnik.
Vogler: Kogo zabiłeś?
Dr House: Nikogo, ale jest dopiero przed południem.
Wilson: Bądź sobą. Bądź opryskliwy, obojętny, niegrzeczny i arogancki.
House: Nie rób ze mnie świętego.
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.