Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Hermiona była ostatnią osobą, która mogła zrobić coś sprzecznego z regulaminem szkolnym, a oto udawała, że to zrobiła, żeby wybawić ich z opresji. To tak jakby Snape zaczął ich częstować cukierkami.
Rzeczpospolita Polska nie słynie ze swojego poziomu Quidditcha, lecz paru dobrych graczy - jak na przykład Józef Wroński czy Władysław Zamojski - stało się cenionymi zawodnikami Ligi Światowej Quidditcha.
Poniżej prezentujemy wybrane polskie drużyny.
Walimłoty z Warszawy - drużyna istniejąca od czasu, gdy Warszawie przyznano tytuł stolicy Polski, założona z oczywistego powodu - stolica musi mieć reprezentację.
Szaty Walimłotów są żółto-czerwone i naszyte na nich są młoty.
Pierwotnie ekipa ta zwała się po prostu "Warszawiacy", lecz po pamiętnym meczu z Gołębiami z Garwolina w 1995 roku, gdy to czołowy ścigający warszawiaków, w amoku z powodu przegranej jego drużyny, podleciał na miotle do szukającego przeciwników i uderzył go zwykłym, mugolskim młotem w głowę - kibice przechrzcili drużynę, a nadmiernie nerwowy ścigający został zwolniony.
W polskiej ekstraklasie Walimłoty przeważnie są na szarym końcu, aczkolwiek nigdy jeszcze nie spadli do niższej ligi. Niektórzy szepczą, iż dzieje się tak z powodu korupcji w polskim Departamencie Gier i Zabaw Magicznych.
Pelikany z Puław - puławska reprezentacja istniejąca od 1775 roku, czyli praktycznie od czasu powstania małej osady rybackiej Puławy. Nazwa tej drużyny pochodzi od ptaków, które upodobały sobie pływanie po Wiśle w okolicach Puław i robiły to nadzwyczaj często w czasie pierwszych treningów puławskiego zespołu, odbywających się na polanie niedaleko Wisły. Potem, rzecz jasna, ekipa przeniosła się na stadion zabezpieczony specjalnymi zaklęciami antymugolskimi.
Puławianie zazwyczaj pokazują się w biało-żółto-niebiesko-czerwonych szatach z naszytymi pelikanami na piersiach.
Zespół długo walczył o pierwszą pozycję w ekstraklasie i godnie ją utrzymywał - w latach 2001-2006 Puchar Polskiej Ligi Quidditcha należał do niego. Obecnie radzi sobie ze zmiennym szczęściem, ale po wymianie szukającego z marnego Edwarda Raczka na Ewelinę Wiśniewską, widać coraz więcej pozytywnych zmian wyników meczy.
Gołębie z Garwolina - drużyna ta, istniejąca od 1887 roku, zasłynęła z rekordowej ilości przegranych meczów w lidze od 1996 roku.
Zawodników Gołębi można ujrzeć ubranych w żółte szaty przeplatane szarością naszytych na nie ptaków patronujących ekipie.
Ich słabe wyniki najprawdopodobniej biorą się stąd, że po wygranym meczu z Walimłotami z Warszawy w 1995 roku, ich szukający został zaatakowany przez gracza przeciwników, w następstwie czego trafił do Szpitala Św. Małgorzaty, gdzie przebywa po dziś dzień. Następcy na tym stanowisku wyraźnie sobie nie radzili, gdyż dotychczas było ich aż dwunastu. Obecnie za złapanie znicza w tej drużynie odpowiada Janina Woch. Czy uda się jej wydobyć Gołębie z szarego końca piątej ligi okręgowej i doprowadzić do zdobycia Pucharu Polskiej Ligi Quidditcha? Czas pokaże. Na razie nie zapowiada się na zmianę pozycji garwolinian w lidze, przynajmniej przez najbliższe pięć lat.
Żaby z Żelechowa - drużyna istniejąca od 1346 roku, znana jest szczególnie ze swojej nazwy i ubrań zawodników - naszywki z żabami na biało-czerwonych szatach robią wrażenie na wielu zagranicznych kibicach.
Pierwotnie drużyna ta, jak wiele innych w tym okresie, nosiła nazwę "Żelechowiaków", lecz anegdota głosi, iż ekipa została przemianowana wskutek incydentu w kuchni. Mianowicie - kucharka źle ugotowała zupę i wszyscy zawodnicy, jak jeden mąż, ruszyli do toalety z zielonymi twarzami. Tak oto narodziła się legenda żelechowskich Żab.
Żelechowiacy, gdy byli w ekstraklasie, nie radzili sobie najlepiej. Nic dziwnego - awansowali w 1653 poprzez walkower w meczu z Awangardzistami z Annopola i równie szybko, jak awansowali - spadli do drugiej ligi. Obecnie radzą sobie ze zmiennym szczęściem, ale nie zanosi się na to, żeby mieli spaść do jeszcze niższej ligi.
Chimery z Chorzowa - drużyna ta, będąca klasyką polskiego Quidditcha, jest najstarszą ekipą Quidditcha w Polsce - istnieje od 1287 roku. Na przestrzeni stuleci gruntowała się opinia o niej jako o jednej z najwybitniejszych w historii, ale dopiero od 1988 roku zaczęto na nią zwracać szerszą uwagę. W tymże roku poczyniono krok niewyobrażalny dla większości drużyn - wymieniono trzech ścigających, czyli prawie połowę drużyny. Jak się później okazało, ten jakże ryzykancki czyn był dobry w swoich skutkach - Brad Jolie, Adam Pitt i Alan Czajkowski stali się legendarną "Wielką Trójcą", a obecnie grają nawet w reprezentacji Polski.
Chorzowianie zwykli zwracać na siebie uwagę swoimi czarno-granatowymi szatami z naszytymi chimerami. Wiąże się z tym nawet pewna anegdotka, mówiąca o tym, że podczas meczu z najgorszym wrogiem tej drużyny - Żabami z Żelechowa - jeden z kibiców zaczarował chimery z naszywek tak, że groźnie warczały, gdy ktokolwiek się zbliżył do któregokolwiek z zawodników. Sędziowie próbowali ukarać drużynę, ale okazało się, że praktycznie nie ma przepisu na takowe zachowanie, wobec czego Chimery pierwszy, i jak dotąd jedyny raz w życiu, wygrały z Żelechowianami.
Dzięki nowym członkom drużyny, Chimery przez wiele sezonów utrzymywały się na podium Polskiej Ligi Quidditcha. Na razie nie zanosi się na pogorszenie tej sytuacji - dopóki ścigający nie stracą swojej formy.
Awangardziści z Annopola - najbarwniejsza drużyna w historii polskiego Quidditcha, która powstała w 1756 roku.
Awangardziści mieli to do siebie, że uwielbiali awangardowe ubrania, wskutek czego ich standardowym zestawem strojów były zielono-niebieskie szaty z czerwonymi naszywkami.
Zasłynęli również z tego, że ich ścigający ze złapania każdego kafla robili prawdziwy rytuał - taniec, wymachiwanie nogami i rękami w rytm muzyki oraz - co najważniejsze - udane obrony. To ściągało na ich stadion setki kibiców, którzy chcieli zobaczyć wszystko na własne oczy.
Aktualnie Annopolanie utrzymują się w trzeciej lidze, ale mają poważne ambicje i chcą powalczyć o Puchar Polskiej Ligi Quidditcha, jednocześnie utrzymując awangardę w ich meczach.
Szaleńcy ze Szczecina - założyciel tej drużyny - Eugeniusz Koparenko - nazwał zespół "Szczotki" na cześć swojej - wówczas jedynej - firmy produkującej szczotki różnorakiego rodzaju, i w zamian za możliwość utrzymywania takowej nazwy, zasponsorował zawodników najszybszymi miotłami owych czasów - Omnibusami 1681. Po śmierci Koparenki (1694 rok; sugeruje się, że został zamordowany przez obłąkanego fana Szczotek) ekipa zmieniła swoją nazwę na adekwatną do sugestii fanów - Szaleńcy.
Szczecinianie grają w czerwono-niebieskich szatach.
Obecnie okupują pierwsze miejsce w czwartej lidze i na poważnie myślą o awansie do trzeciej ligi. W tym celu został już zmieniony trener drużyny - przemęczonego swoim stanowiskiem Antoniego Korpysę zastąpił świeży, tryskający energią Robert Anemia. Jest to niewątpliwie największa zmiana w czwartej lidze, gdyż nowo powołany selekcjoner - znany między innymi z asystowania trenerowi Goblinów z Grodziska - od razu po przybyciu do Szczecina wziął się do pracy i wymienił prawie cały skład drużyny. Czy to przyniesie jakieś efekty? Zobaczymy już wkrótce.
Dom:Slytherin Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 50 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 8 Data rejestracji: 06.09.08 Medale: Brak
Ciekawe, na prawdę. Nie miałam pojęcia, że w ogóle w Polsce istnieje Quiddith. Ale mniejsza o moje "wiem, nie wiem" (no w sumie samo nie wiem).
Artykuł ładnie i przejrzyście napisany, o! Nawet drużyna z niedaleka (Chimery z Chorzowa). No, już jestem cicho.
Tak więc nie zauważyłam żadnych błędów ortograficznych, czy też stylistycznych. Zaciekawił mnie ten art... Wręcz okrutnie i masakrycznie. ^.-
Skoro oceniam pierwsza, a jak już stwierdziłam - spodobało mi się. Hm, to daję W.
Wreszcie jakiś art. jestem mile zaskoczona ;D Naprawdę ciekawy temat, dobrze zrealizowany, wszystko jest przejrzyste i poukładane. Czyta się lekko i przyjemnie. Jakichś specjalnych błędów nie zauważyłam, myślę, że mogę dać W.
Dom:Slytherin Ranga: Więzień Azkabanu Punktów: -148 Ostrzeżeń: 4 Komentarzy: 1 Data rejestracji: 18.03.09 Medale: Brak
Wspaniały artykuł, ciekawy nigdy nie pomyślałabym , że w Polsce mamy jakiekolwiek drużyny. Myślałam , że istnieje jedynie jedna ( bo w końcu Wroński czy Zamojski musieli gdzieś grać). Bez zastanowienia daję wybitny
Dom:Ravenclaw Ranga: Wybraniec Punktów: 9487 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 583 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Kurczę, masz świetną wyobraźnię. Nie tylko do nazw drużyn, ich historii, ale też do nazwisk zawodników:
Brad Jolie, Adam Pitt i Alan Czajkowski
Poza tym, fajne są np. takie fragmenty:
[Awangardziści] Zasłynęli również z tego, że ich ścigający ze złapania każdego kafla robili prawdziwy rytuał - taniec, wymachiwanie nogami i rękami w rytm muzyki oraz - co najważniejsze - udane obrony. To ściągało na ich stadion setki kibiców, którzy chcieli zobaczyć wszystko na własne oczy.
Próbowałam to sobie wyobrazić - na próżno.
Brak mi tylko jednego: jakiegoś fajnego zakończenia. Wstęp - owszem, fajny; opis drużyn też świetny, ale nie ma tutaj jakiegoś ogólnego podsumowania, np. polskich szans na arenie międzynarodowej.
__________________
Brak mi tylko jednego: jakiegoś fajnego zakończenia.
Co do zakończenia, to wg mnie tak źle nie było. Tzn. można było zrobić osobny akapit, ale "Czy to przyniesie jakieś efekty? Zobaczymy już wkrótce." ma swój klimat.
Ostatnie zdanie - jak dla mnie - odnosi się ciągle do opisu Szaleńców ze Szczecina, a nie do całości artykułu.
Dom:Slytherin Ranga: Uczestnik TT Punktów: 238 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 35 Data rejestracji: 28.08.08 Medale: Brak
Na prawdę niezły artykuł. Wystarczająco długi, ale nie nudzi czytelnika. Jest poprawny pod względem interpunkcji oraz ortografii. Ja przynajmniej żadnych błędów nie zauważyłam.
Wybitny Ci się należy.
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 20057 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 377 Data rejestracji: 02.08.08 Medale:
Omg, bardzo dobry artykuł. Szczerze powiedziawszy, nie spodziewałem się czegoś tak dobrego po raczkującym dopiero użytkowniku. Ciekawi mnie tylko, czy Ty sama wszystko wymyślałaś, czy jednak opierałaś się o jakieś źródło. Jeśli to pierwsze, to kłaniam się nisko, jeśli drugie - również, bo nie mam pojęcia, gdzie Ty to znalazłaś. Ogólnie artykuł bardzo ładny i zgrabny. Nie mam nic do zarzucenia pod względem ortografii, stylistyki itd. Chociaż to nie ja jestem ekspertem od tych spraw na Hogsm. W sumie, to zgrzytało mi jedno zdanie:
Rzeczpospolita Polska nie słynie ze swojego poziomu Quidditcha, lecz paru dobrych graczy - jak na przykład Józef Wroński czy Władysław Zamojski - stało się cenionymi zawodnikami Ligi Światowej Quidditcha.
Raczej nie jest ono błędne, ale wg mnie trochę nie gra, bo trzeba się zastanowić nad nim i nad jego sensem. Ale to nie błąd, tylko moje chore czepialstwo.
Brak mi tylko jednego: jakiegoś fajnego zakończenia.
Co do zakończenia, to wg mnie tak źle nie było. Tzn. można było zrobić osobny akapit, ale "Czy to przyniesie jakieś efekty? Zobaczymy już wkrótce." ma swój klimat.
I na zakończenie ocena... Jak na pierwszy artykuł, rewelacja - dlatego dam W. I czekam na odpowiedź w sprawie ewentualnego źródła.
__
Ostatnie zdanie - jak dla mnie - odnosi się ciągle do opisu Szaleńców ze Szczecina, a nie do całości artykułu.
Dom:Ravenclaw Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 151 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 15 Data rejestracji: 17.02.09 Medale: Brak
Świetny artykuł! Bardzo mi się podoba. Też czasami wymyślam sobie jakieś drużyny Quidditcha, np. Gnomy z Gdyni, Strzały ze Strzegomia, Wojownicy z Warszawy. Wymyśliłam też całą historię Goblinów z Grodziska, ich hymn, skład i godło. Napisałam o tym artykuł i tu wysłałam, ale nie został przyjęty... a wracając do twojego artykułu: bardzo pochwalam i czekam na więcej podobnych! W!
Dom:Ravenclaw Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 400 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 16 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Świetny artykuł. Napisany bez błędów, przejrzyście, a do tego bardzo fajny temat. Szybko i z przyjemnością się go czyta.
I te oryginalne nazwy drużyn
Wybitny.
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 383 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 17 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Świetne ;P Ładnie, przejrzyście napisane, oryginalne nazwy. Dałabym PO, ale za Chimery z Chorzowa (a mieszkam w Chorzowie) daję W ;P
Poza tym, czasem w książce pojawiały się wzmianki o Polsce i zastanawiałam się, jakie moglibyśmy mieć drużyny.
Dom:Ravenclaw Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2248 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 121 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Ej! o Kielcach ani słowa! propozycja:
Kieleckie Kły - drużyna założona w 1920 r., prawdopodobnie najgorsza ze wszystkich istniejących drużyn, nie wygrała nigdy żadnego meczu, najlepszym wynikiem był remis w 1967 z Sucharkami ze Suchedniowa. Noszą czarne szaty z wyhaftowanymi czerwonymi kłami, będąc wciąż w żałobie po Wilhelmie Krasnogłowym, zabitym przez bazyliszka w 1933 r.
(Seszen, nie zabijaj mnie za Suchedniów! Sama się prosiłaś )
Artykuł boski. Idealnie zachwalajacy i reklamujący polskich zawodników sportowych. Stawiam PO.
Dom:Ravenclaw Ranga: Uczestnik TT Punktów: 226 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 44 Data rejestracji: 01.09.08 Medale: Brak
Nie powiem, całkiem dobry jest ten artykuł ... widać, że zostało w niego włożone bardzo dużo pracy, więc za to poświęcenie swojego czasu podziwiam. Drużyny oczywiście są bardzo oryginalne, a polski quidditch trzyma się nie najgorzej, bo jak wiemy Wroński był bardzo ddorym zawodnikiem. Artykuł jest bardzo miły dla oka, przejrzyst, dokładnie sprawdzony (nie znalazłem żadnych błędów. Nie pozostaje mi nic innego niż wystawić Wybitny
Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1282 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 82 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Obecnie radzi sobie ze zmiennym szczęściem
... Co? oO Mogłaś to napisać inaczej, bo tak to trzeba było aż parę razy czytać, by zrozumieć... To radzą sobie czy nie?
Hm... A gdzie Gobliny z Grodziska, które słyną z Wrońskiego? Pustki widzę, pustki... Niedobrze.
Nie jest źle. Dopiero zaczynasz, więc nic w tym dziwnego, błędy się zdarzają. Drobne potknięcia stylistyczne... Błędów ortograficznych nie zauważyłam, interpunkcyjnych też. Nieźle się czytało, niemniej jednak przeszkadzają liczne powtórzenia. Hmm...
Dom:Ravenclaw Ranga: Więzień Azkabanu Punktów: -144 Ostrzeżeń: 3 Komentarzy: 9 Data rejestracji: 27.03.09 Medale: Brak
ZAjefajny artykuliczek ;DDDD
Noralnie aż mnie szoknęło. W życiu nie myślałam że w ogóle w Polsce są jakieś grupy czy coś. Skąd w ogóle wiesz to wszystko??
Ciekawe:>. Artykuł jak już zostało napisane poniżej, fajny, przejrzysty, bez żadnych rażących błędów ortograficznych ani interpunkcyjnych i ogólnie dobrze napisany. Gratuluję ;]]
Stawiam W! ;DDDD
Dom:Gryffindor Ranga: Drugoroczniak Punktów: 77 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 12 Data rejestracji: 24.03.09 Medale: Brak
Świetnie Mnie też trochę razi to, że nie ma tu Goblinów z Grodziska. Ale co tam Świetne pomysły co do nazw i krótkich historii drużyn. Mnie zawsze ciekawiło to, czy Polska ma jakieś drużyny Quidditcha (nie licząc Goblinów z Grodziska z ich sławnym graczem, szanownym panem Wrońskim), a już żeby takie rzeczy powymyślać (wiem, że się powtarzam) to jest wybitnie zasługujące na Wybitny.
Dom:Hufflepuff Ranga: Portret w gabinecie dyrektora Punktów: 5380 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 56 Data rejestracji: 02.08.08 Medale: Brak
Obecnie radzi sobie ze zmiennym szczęściem
... Co? oO Mogłaś to napisać inaczej, bo tak to trzeba było aż parę razy czytać, by zrozumieć... To radzą sobie czy nie?
A co tu jest trudnego do zrozumienia? Raz mają więcej szczęścia(lub mają je w ogóle), więc im dobrze idzie, innym razem go nie mają (mają pecha), więc nie radzą sobie zupełnie(w sensie - przegrywają). Gdzie tu filozofia?
Hm... A gdzie Gobliny z Grodziska, które słyną z Wrońskiego?
Gobliny z Grodziska to "prawdziwa" drużyna(znaczy taka, o której była mowa w HP), natomiast ww. są zupełnie wymyślone przez autorkę artykułu. Błędem byłoby mieszanie kanonicznych drużyn z "fanowskimi".
Pustki widzę, pustki... Niedobrze.
"Pustki" z powodu braku - według ciebie - jednej drużyny?
Nieźle się czytało, niemniej jednak przeszkadzają liczne powtórzenia.
Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1282 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 82 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Taaa... Nie ma jak czytanie od razu po szkole... x.x
Gobliny z Grodziska to "prawdziwa" drużyna(znaczy taka, o której była mowa w HP), natomiast ww. są zupełnie wymyślone przez autorkę artykułu. Błędem byłoby mieszanie kanonicznych drużyn z "fanowskimi".
Taaaa... No dobra, niech i będzie. Nie znaczy, że zaniżyłam ocenę za to. Stwierdziłam tylko, że szkoda, Goblinów nie ma.
Liczne? Możesz wymienić?
A może przeczytać?
Drużyn, drużyny, etc. etc. mnie to trochę zdenerwowało ale to nie znaczy, że od razu już źle oceniam... zwróciłam uwagę na to tylko. ;d
Dom:Hufflepuff Ranga: Portret w gabinecie dyrektora Punktów: 5380 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 56 Data rejestracji: 02.08.08 Medale: Brak
Drużyn, drużyny, etc. etc. mnie to trochę zdenerwowało ale to nie znaczy, że od razu już źle oceniam
Słowo "drużyny" rzeczywiście często występuje - choć to jest uzasadnione z racji tematu - ale to, że występuje często nie jest tożsame z częstym powtarzaniem się. Napisałaś, że są liczne powtórzenia, więc myślałam, że nie sprawi Ci problemu wklejenie przynajmniej jakiejś ich części - bo ja, jak czytałam, to zauważyłam tylko parę powtórzeń.
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 407 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 102 Data rejestracji: 29.03.09 Medale: Brak
Jeden z lepszych artykułów jakie czytałam, tym bardziej, że nie wiedziałam nic o istnieniu takich drużyn. To było swoistego rodzaju pozytywne zaskoczenie. Błędów nie było, podobał mi się styl, więc daje W.
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.