Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Był tylko jeden sposób, żeby dostać książkę z tego działu: trzeba było mieć specjalne pozwolenie od któregoś z profesorów z jego własnoręcznym podpisem.
- A jak wytłumaczymy, po co nam właściwie ta książka? - zapytał Ron. - Przecież to będzie jasne, że chcemy sporządzić jakiś eliksir...
- Myślę, że zabrzmi całkiem przekonująco, jak powiemy, że interesujemy się teorią... W każdym razie warto spróbować...
- Daj spokój! - prychnął Ron. - Żaden nauczyciel nie kupi takiego kitu. Musiałby być ostatnim tępakiem...
Rozpędzony w ciemności motocykl wszedł w ostry zakręt tak szybko, że dwaj policjanci w ścigającym go wozie krzyknęli "łoł". Sierżant Fisher docisnął wielką stopę do hamulca, sądząc, że chłopak siedzący na tylnym siedzeniu motocykla z pewnością wpadnie pod jego koła. Jednakże motocykl minął zakręt bez strącania z siedzeń któregokolwiek z jego pasażerów i z migotem czerwonego tylnego światła zniknął w wąskiej bocznej uliczce.
- Teraz ich mamy - krzyknął podekscytowany posterunkowy Anderson. - To ślepa uliczka!
Przywarłszy mocno do kierownicy i ciągle wciskając pedał gazu do dechy, Fisher zdarł z bocznej części samochodu połowę lakieru, gdy w pościgu za uciekinierami skręcił w wąską uliczkę.
Tam, w świetle reflektorów, stała ich zwierzyna, wreszcie nieruchoma, po trwającym kwadrans pościgu. Dwaj jeźdźcy zostali uwięzieni pomiędzy wznoszącą się ceglaną ścianą a radiowozem policyjnym, który teraz jechał ku nim, jak jakiś warczący drapieżnik o święcących oczach.
Między drzwiami samochodu a ścianami uliczki była tak mała przestrzeń, że Fisher i Anderson z trudem wydobyli się z pojazdu. Czołganie się, cal po calu ku przestępcom, niczym kraby, zraniło ich godność. Fisher otarł swój obfity brzuch o ścianę, drąc przy tym guziki koszuli, by w końcu tyłkiem oderwać lusterko boczne.
- Złazić z motoru! - ryknął do uśmiechających się głupawo młodzieńców, którzy siedzieli, wylegując się w świetle niebliskiego światła, jak gdyby ich to bawiło.
Zrobili to, o co zostali poproszeni. Uwalniając się w końcu od złamanego bocznego lusterka, Fisher spiorunował ich spojrzeniem. Wydawali się mieć prawie dwadzieścia lat. Kierowca miał długie, czarne włosy; wyglądał nieprzyzwoicie dobrze, co nieprzyjemnie przypomniało Fisherowi chłopaka jego córki, gitarzystę darmozjada. Drugi chłopak również miał ciemne włosy, ale te były krótkie i rozwichrzone na wszystkie strony. Nosił okulary i szeroko się uśmiechał. Oboje ubrani byli w koszulki z wielkim złotym ptakiem; bez wątpienia był to emblemat jakiegoś ogłuszającego, niemelodyjnego zespołu rockowego.
- Bez kasków! - wrzasnął Fisher, wodząc palcem od jednej nieokrytej głowy do drugiej. - Niewyobrażalne przekroczenie prędkości! (W rzeczywistości mknęli z taką szybkością, że Fisher nie mógł nawet zaakceptować myśli, że motocykl jest w stanie taką osiągnąć) - Nie zatrzymanie się mimo nakazów policji!
- Z przyjemnością zatrzymalibyśmy się na pogawędkę - powiedział chłopiec w okularach. - My tylko próbowaliśmy...
- Nie wymądrzaj się - oboje jesteście w poważnym tarapatach - warknął Anderson. - Nazwiska!
- Nazwiska? - powtórzył długowłosy kierowca. - Ee... cóż, pomyślmy. Jest Wilberforce... Bathsheba... Elvendork...
- A co do tego ostatniego, można użyć go zarówno dla chłopca jak i dziewczynki - dodał okularnik.
- Och, chodziło Wam o NASZE nazwiska? - zapytał pierwszy, gdy Anderson zabulgotał z wściekłości. - Trzeba było mówić! To jest James Potter, ja jestem Syriusz Black.
- Zaraz sprawy dla ciebie nabiorą ciemnych barw, ty mały smarkaczu!
Jednak żaden, James ani Syriusz nie zwracali na nich uwagi. Czujni niczym psy myśliwskie, wzrok mieli utkwiony za Fisherem i Andersonem, ponad radiowozem, wprost w ciemnym wylocie alei. Wtedy obaj identycznymi, płynnymi ruchami sięgnęli do swoich tylnych kieszeni. Przez chwilę równą odstępowi miedzy uderzeniami serca obaj policjanci wyobrazili sobie wycelowane w nich pistolety, lecz sekundę później zobaczyli, że motocykliści wyciągnęli nic innego jak...
- Pałeczki? - powiedział szyderczym głosem Anderson. - Para żartownisiów, tak? Dobrze, aresztujemy was, za...
Ale Anderson nigdy nie postawił oskarżenia. James i Syriusz wykrzyknęli coś niezrozumiale i wiązki świateł z przednich reflektorów samochodu przemieściły się. Nadlatywało trzech mężczyzn - naprawdę leciało - nad aleja, na miotłach, i w tym samym momencie radiowóz zaczął stawać dęba na tylnych kołach...
Kolana Fishera oszalały, usiadł twardo, Anderson potknął się o nogi swojego kolegi i upadł na niego. ŁUBUDU - TRACH-BACH- usłyszeli jak mężczyzna na miotle trzasnął w wiszący pionowo w powietrzu radiowóz i upadł, najwyraźniej nieprzytomny, na ziemię. Kawałki doszczętnie zniszczonej miotły porozlatywały się ze świstem dookoła nich.
Motor ryknął, ponownie ożywając. Z szeroko rozdziawionymi ustami Fisher zebrał siły aby móc się odwrócić i spojrzeć na dwóch nastolatków.
- Wielkie dzięki, zawołał Syriusz przekrzykując warkot silnika. - Jesteśmy wam winni kolejkę.
- Właśnie, miło było was spotkać - rzekł James. - A, i nie zapomnijcie: Elvendork! Jest damsko-męskie.
Wtedy nastąpił roztrzaskujący ziemię huk, Fisher i Anderson ze strachu rzucili się sobie w ramiona, ich samochód spadł powrotem na ziemię. Teraz to motocykl zaczął ryczeć. Zanim policjanci zdążyli nie dowierzać własnym oczom, motocykl uniósł się w powietrze. James i Syriusz zniknęli w ciemnościach nocnego nieba. Ich świetlny ogon migotał za nimi niczym zanikający rubin.
Dom:Ravenclaw Ranga: Redaktor Żonglera Punktów: 1046 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 128 Data rejestracji: 29.08.08 Medale: Brak
Mnie też przyciągnął tytuł i także sie zdziwiłam. Faktycznie, opko jest niezłe i występują w nim fajni bohaterowie. To jest podobne do Jamesa, a już na bank do Syriusza. Podobało mi się to opowiadanie dlatego dam Ci Wybitny. Może pomyśl o pisaniu bloga? Może stać się całkiem popularny.
Dom:Hufflepuff Ranga: Dziedzic Hufflepuff Punktów: 6158 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 483 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Taak. Czytałam to już kiedyś. Kto nie wie niech się dowie, że to dzieło J.K.Rowling bo już gdzieś napadali na kogoś kto to wstawił, ze błędy itp. <lol3>
Mi się spodobało, dobrze, że to wstawiłaś. Fajne, ładne. Tylko jakis podtytuł na początku by się przydał. Wybitny.
Dom:Gryffindor Ranga: Auror Punktów: 2497 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 104 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Podobało mi się to opowiadanie dlatego dam Ci Wybitny. Może pomyśl o pisaniu bloga? Może stać się całkiem popularny.
Hym, a wystarczyło przeczytać opis artykułu i dowiedział(a)byś się, że prequel ten napisał nie kto inny, tylko sama Rowling, a Inferius i Ballaczka po prostu przetłumaczyły go z angielskiego. Szczegół. ^^
A właśnie - dziewczyny, chylę czoła. Tłumaczenie świetne, bez błędów i przyjemnie się czyta. Miło, że mamy na Hogsmeade tak wspaniałe tłumaczki. Taka mała sprawa:
- Z przyjemnością zatrzymalibyśmy się na pogawędkę - powiedział chłopiec w okularach. - My tylko próbowaliśmy...
Tak, tyle że dwudziestolatek to już raczej nie chłopiec... Hah ^^
- Wielkie dzięki, zawołał Syriusz przekrzykując warkot silnika
A tutaj zapis. Rozumiem, że to przeoczenie, ale powinno być tak: Wielkie dzięki - zawołał Syriusz (...)
Co do samego prequela - niby ciekawy, fajny i przyjemnie się czyta, ale... Sama nie wiem, czegoś mi tu brakuje. Wiem, że Rowling stać na coś więcej, a to tylko taki pic na wodę, fotomontaż. Mogłoby być nieco ciekawsze i może mieć dalszy ciąg... W każdym razie, nie urzeka, jak wiele z książkowych rozdziałów.
Ode mnie Powyżej Oczekiwań.
Nie. Bo to jest prequel. A poza tym dział Fan Fiction nie istnieje, jakbyś nie zauważyła. ;d
A właśnie - dziewczyny, chylę czoła.
Inferius to chłopak. Szczegół. ;P
Cóż, kłaniam się niziutko przed Wami. Tłumaczenie jest bardzo dobre, mimo paru niedociągnięć i drobnych błędów. Ale przecież mylić się jest rzeczą ludzką, a faktem jest, że do tłumaczenia opowiadań potrzebne są pewne umiejętności, nie tylko znajomość języka. Dlatego też za samo przełożenie tego prequelu postawię Wam Wybitny, mimo że nie wszystko do końca mi się spodobało. Ci, co nie znają angielskiego na poziomie ponadprzeciętnym, nie zorientują się na przykład, o co chodzi z tymi nazwiskami. Przyznaję, że ja również nie doszłam do tego sama.
Jeśli chodzi o sam prequel... Szczerze powiedziawszy, nie za bardzo mi się spodobał. Ot, takie sobie zwykłe opowiadanko. Gdybym nie wiedziała, że jego autorką jest pani Rowling, nigdy mnie zgadłabym, że to ona. Stać ją na coś więcej. Tymczasem zaserwowała nam prequel, który można określić mianem jedynie przeciętnego. Ni to dobre, ni to złe. Średnie. Takie na odwal. Gdybym miała oceniać właśnie je, dałabym co najwyżej Zadowalający.
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 410 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 45 Data rejestracji: 02.02.09 Medale: Brak
Mnie też zaciekawił tytuł ale artykuł interesujący historia jest dosyć ciekawa ale trochę źle napisana przynajmniej dla mnie. Ja ocenił tę opowieść jako Powyżej Oczekiwań myślę że zasługuję a taką ocenę. Ocena jest dosyć wysoka bo nie często spotyka się artykuły o Jamesie i o Syriuszu.
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 310 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 32 Data rejestracji: 28.12.08 Medale: Brak
Mnie także zainteresował ciekawy tytuł...
Opowiadanie całkiem nie złe. Fajni bohaterowie. Jest ono bardzo interesujące, fajnie opisane. Zaintrygowało mnie to. A widać że pisane ręcznie ; )
Daję W Faktycznie, nie myślałaś o pisaniu bloga?
Dom:Ravenclaw Ranga: Członek Brygady Inkwizycyjnej Punktów: 515 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 31 Data rejestracji: 25.04.09 Medale: Brak
Zainteresował mnie tytuł.Wiadomo ,że był też sławny(skoro napisała go Rowling). Lecz muszę z przykrością przyznać, ze spodziewałam się więcej akcji.
Ogólnie ciekawie, ale mogło być więcej.
Fantastycznie, że O Syriuszu i Jamesie , ponieważ możemy ich lepiej poznać.
Nie wiedzę chyba zadnych błędów więc stawiam wybitny. Świetnie.
Szukałam tego! Dziękuję!
Nie czytałam oryginału, więc tłumaczenia się nie czepiam. Treści też nie, bo nie wy pisaliście.
Patrząc na niektóre z powyższych komentarzy, widzę, że Corvus miał rację (http://hogsmeade....cle_id=278).
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.