"Zaklęcia" Harry'ego na Dudley'a
Kłótnia Dudley'a i Harry'ego przed żywopłotem na Privet Drive.
- Nie w-wolno ci... Tata ci powiedział, że nie wolno ci robić żadnych czarów... bo - cię wyrzuci z d-domu... a nie masz dokąd pójść... nie masz żadnych przyjaciół... nikogo...
- Abrakadabra – krzyknął Harry – Hokus pokus, smenty-rymenty..
Data: 27 August 2008 12:58
Autor: ~Lunatyczka
Aragog
opis Aragoga
Z tulejowatej, mglistej sieci wyłonił się pająk wielkości młodego słonia. Włosy na tłowiu i nogach przyprószone były siwizną, a oczy mlecznobiałe. Był ślepy.
Data: 28 July 2010 09:09
Autor: ~Lapa
Artur Weasley
"Nigdy nie ufaj niczemu i nikomu, jeśli nie wiesz, gdzie jest jego mózg."
Data: 29 August 2008 20:44
Autor: ~Bajka
Bazyliszek
Opis Bazyliszka
Bazyliszek zbliżał się powoli. Harry słyszał złowrogi szelest łusek na zakurzonej podłodze.[...] Olbrzymi, jadowicie zielony wąż, gruby jak pień dębu, sprężył pionowo górną część cielska, tak że jego wilki łeb kołysał się między kolumnami.
Data: 28 July 2010 09:09
Autor: ~Lapa
Biuro Filcha
Opis biura woźnego hogwartu
Harry jeszcze nigdy nie był w biurze Filcha; tego miejsca unikali wszyscy uczniowie. Pokój był obskurny, pozbawiony okien, oświetlony jedną oliwną lampką zwisającą z niskiego sufitu. Czuć było smażoną rybą. Wzdłuż ścian ciągnęły się drewniane półki z szufladkami; z treści nalepek wynikało, że jest to coś w rodzaju kartoteki ukaranych przez Filcha uczniów.
Data: 24 May 2011 18:03
Autor: ~Zaczarowana
Co Hermiona myśli o Jęczącej Marcie
Marta ma wciąż napady złego humoru i zwykle wszystko jest pozalewane. Ja tam w każdym razie nie chodzę, jak nie muszę, to okropne iść do klopa i słyszeć jej jęki.
Data: 23 January 2010 20:57
Autor: ~Narcyzaa
Colin Creevey
Wielki fan Harry'ego
Trudniej było mu uniknąć spotkania z Colinem Creeveyem, który chyba nauczył się na pamięć jego rozkładu zajęć. Nic tak nie podniecało Colina, jak powiedzenie "Jak tam, Harry?" z sześć albo siedem razy dziennie i usłyszenie "Cześć, Colin" w odpowiedzi, udzielonej choćby najchłodniejszym tonem.
Data: 08 April 2009 17:05
Autor: ~Fernando
Dedykacja
J.K.Rowling dedykuję ''Komnatę Tajemnic''...
Dla Séana P.F. Harrisa, mojego przyjaciela na dobre i na złe
Data: 16 November 2009 15:38
Autor: ~about
Dobra rada Rona
Str.177, rozmowa o Eliksirze Wielosokowym
- Byłoby o wiele mniej kłopotów, gdyby ci się jutro udało zrzucić Malfoya z miotły.
Data: 04 July 2009 23:35
Autor: ~Madlenne
Dobra wiadomość...
...i propozycje dobrych wiadomości
Trzy dni przed pierwszym egzaminem profesor McGonagall zabrała ponownie głos podczas śniadania.
- Mam dobrą wiadomość - oznajmiła, a Wielka Sala, zamiast ucichnąć, wybuchła podnieconymi okrzykami.
- Dumbledore wraca! - ryknęło kilkanaście uradowanych głosów.
- Dziecic Slytherina schwytany! - pisnęła jedna z dziewczyn siedząca przy stole Krukonów.
- Mecze quidditcha przywrócone! - wrzasnął Wood.
Profesor McGonagall odczekała, aż wrzawa nieco ucichnie, i powiedziała:
- Profesor Sprout poinformowała mnie, że mandragory są wreszcie gotowe do wycięcia. Dziś wieczorem ożywimy te osoby, które zostały spetryfikowane.
Data: 15 July 2009 01:52
Autor: ~Fernando
Dom Weasleyów
Opis Nory.
Wyglądał, jakby kiedyś był dużym kamiennym chlewem, do którego tu i tam dobudowano dodatkowe pomieszczenia, aż urósł na kilka pięter i tak się przechylił, że przed zawaleniem musiały chronić go chyba czary. Z czerwonego dachu wyrastały cztery albo i pięć kominów. Na koślawej tabliczce tuż przy wejściu widniał napis: NORA. Wokół drzwi leżał stos gumowych butów i bardzo zardzewiały kocioł. Po podwórku wałęsało się kilkanaście brązowych kurczaków.
Data: 15 July 2009 01:54
Autor: ~Fernando
Draco
I oto za pleców sześciu wielkich chłopców wyszedł siódmy, mniejszy z głupkowatym uśmiechem na bladej, odpychającej twarzy. Był to Draco Malfoy.
Data: 23 January 2010 20:56
Autor: ~Narcyzaa
Draco do Goyle'a (Harry'ego)
W Azkabanie, Goyle... w więzieniu dla czarodziejów. Wiesz co, gdybyś jeszcze trochę wolniej myślał, to zacząłbyś się cofać.
Data: 29 October 2009 15:55
Autor: ~Peepsyble
Draco do Harry'ego w "Esach i Floresach"
str. 69
- Słynny Harry Potter - powiedział Malfoy. - Nie może wejść nawet do księgarni, żeby nie trafić na pierwszą stronę.
Data: 04 September 2008 01:11
Autor: ~Dimrilla
Draco do Hermiony
Na treningu Quidditcha.
Nikt cię nie pytał o zdanie ty nędzna szlamo!
Data: 29 October 2009 15:52
Autor: ~Peepsyble
Draka i ołówek
Harry uśmiechnął się blado. Zrobienie draki na lekcji eliksirów było równie bezpieczne, jak dziobnięcie śpiącego smoka ołówkiem prosto w oko.
Data: 14 December 2010 21:25
Autor: ~Evan Rosier
Dumbledore liczy się ze słowami
Słowa Albusa Dumbledore'a do Harry'ego Pottera i Rona Weasleya po zajściach w Komnacie Tajemnic
– Jeśli dobrze pamiętam, to powiedziałem wam, że jeśli któryś z was złamie jeszcze jeden punkt regulaminu szkolnego, to będę musiał wyrzucić go ze szkoły – powiedział Dumbledore.
Ron otworzył usta.
– Co dowodzi, że nawet najlepsi z nas powinni czasami liczyć się ze słowami...
Data: 27 August 2008 13:01
Autor: ~Lunatyczka
Dumbledore prawie wyjawia..
str. 347
- Panie profesorze - (...) - Tiara Przydziału powiedziała mi, że... że pasowałbym do Slytherinu. Przez jakiś czas wszyscy myśleli, że to ja jestem dziedzicem Slytherina... bo znam mowę wężów...
- Znasz mowę wężów, Harry - powiedział spokojnie Dumbledore - ponieważ zna ją Lord Voldemort... który jest ostatnim żyjącym potomkiem Salazara Slytherina... O ile się nie mylę, przekazał ci cząstkę swojej mocy... w ową noc, kiedy pozostawił ci tę bliznę. Jestem pewny, że na pewno nie chciał tego zrobić...
- Voldemort przekazał mi cząstkę samego siebie? - spytał Harry, głęboko wstrząśnięty.
- Na to właśnie wygląda.
Data: 11 September 2008 18:01
Autor: ~Dimrilla
Dylemat Neville'a
Wybór nowych przedmiotów.
Neville Longbotom dostał listy od wszystkich czarownic i czarodziejów ze swojej rodziny; każde zawierał inne rady co do wyboru nowych przedmiotów. Zaniepokojony i oszołomiony, wciąż ślęczał nad listą przedmiotów i zadawał wszystkim dziwne pytania, na przykład, czy według nich numerologia jest trudniejsza od starożytnych runów.
Data: 08 April 2009 17:02
Autor: ~Fernando
Dziedzic Slytherina
Fred i George do Percy'ego
- Przejście dla dziedzica Slytherina, potężnego, czarnoksiężnika! - krzyczał Fred.
Percy był wyraźnie zgorszony takim zachowaniem.
- To wcale nie jest powód do śmiechu - skarcił ich za którymś razem.
- Zjeżdżaj, Percy - powiedział Fred. - Harry się śpieszy.
- Tak, zasuwa do Komnaty Tajemnic na filiżankę herbaty ze swoim jadowitym sługą - dodał George, chichocąc.
Data: 27 November 2009 17:23
Autor: *mooll
Dziewczyna Percy'ego
- Ginny, a co właściwie robił Percy, kiedy go zobaczyłaś, a później nikomu nie chciałaś tego powiedzieć?
- Ach, to - chichocze. - No bo wiecie... Percy ma dziewczynę.
- Co?! - Fred upuścił książki na głowę George`a.
- Prefekt Krukonów, Penelopa Clearwater. To do niej pisał przez całe ubiegłe lato. A w szkole spotykał się z nią w tajemnicy. Wlazłam na nich, jak się całowali w pustej klasie. Był taki zrozpaczony, kiedy ona została zaatakowana. Ale nie będziecie się z niego śmiać?
- Nawet o tym nie marz - odparł Fred.
- Absolutnie - dopowiedział George.
Data: 11 October 2009 13:20
Autor: ~Ginewra Potter__Weasley
Eliksir Wielosokowy
Co działo się z Harrym po wypiciu eliksiru.
Harry zatkał sobie nos i wypił eliksir dwoma wielkimi łykami. Smakował jak rozgotowana kapusta. Nagle wnętrzności skręciły mu się, jakby połknął żywe węże. Zgiął się w pół, oczekując ataku mdłości, ale zamiast nich poczuł przebiegającą od żołądka po czubki palców rąk i nóg fale ostrego, piekącego bólu. Zaraz potem coś strasznego powaliło go na kolana... jakby skóra na całym ciele roztopiła się jak gorący wosk... i oto na jego oczach ręce zaczęły mu rosnąć, palce grubieć, paznokcie poszerzać się, a knykncie puchnąć i twardnieć. Ramiona rozcięgnęły mu się boleśnie, a po mrowieniu na czole poznał, że włosy sięgają mu teraz brwi; jego szata pękła z trzaskiem na piersiach, które wydęły się jak beczka; poczuł potworny ból w stopach, które tkwiły w butach o cztery numery za małych... I tak nagle, jak się zaczęło, ustało.
Data: 08 April 2009 17:01
Autor: ~Fernando
Ernie Macmillan podejrzewa Harry'ego
str. 211
- Nikt nie wie w jaki sposób [Potter] przeżył atak Sami-Wiecie-Kogo. Kiedy to się stało, był niemowlęciem, no nie? Przecież Sami-Wiecie-Kto powinien zrobić z niego miazgę. Tylko naprawdę potężny czarnoksiężnik mógłby się oprzeć takiemu zaklęciu. - Zniżył głos do szeptu i dodał: - Właśnie dlatego Sami-Wiecie-Kto chciał go zabić. Żeby nie mieć rywala. Mówię wam, że ten Potter to diabelski czarnoksiężnik, i to obdarzony straszliwą mocą!
Harry nie mógł już tego dłużej wytrzymać. Odchrząknął głośno i wyszedł spomiędzy pólek z książkami. Gdyby nie był tak wściekły, na widok Puchonów: wszyscy wyglądali, jakby ich spetryfikowano, a Ernie dodatkowo zrobił się blady jak ściana.
Data: 04 September 2008 01:07
Autor: ~Dimrilla
Fascynująca praca domowa
Zabramiał dzwonk i Lockhart zerwał się na równe nogi.
- Praca domowa: napisać poemat o moim zwycięstwie nad wilkołakiem z Wagga Wagga! Autor najlepszego utworu otrzyma egzemplarz "Mojego magicznego ja" z moim własnoręcznym podpisem!
Data: 03 February 2011 13:42
Autor: ~Evan Rosier
Filch przewrażliwiony
str. 156
Kiedy Filch nie czuwał na miejscu zbrodni, przemierzał korytarze, czając się na niczego niespodziewających uczniów i próbując ich oskarżać o takie przestępstwa jak: "zbyt głośne oddychanie" albo "zbyt uradowana mina".
Data: 25 November 2012 23:39
Autor: ~zahipnotyzowana
Fred czy George?
Lee Jordan podczas meczu
I znów piękny atak tłuczkiem... to Fred Weasley, nie, to George Weasley... co za różnica...
Data: 04 July 2010 08:10
Autor: ~Maly1920r
Fred, George i dziedzic Slytherina
str. 222
Miał już dość ludzi obchodzących go wielkim łukiem, jakby się bali, że pokaże im kły albo opluje jadem; miał już dość szeptów, syków i pokazywania palcami.
Dla Freda i George'a był to jeszcze jeden powód do wygłupów. Zdarzało się, że szli przed Harrym korytarzami, wołając:
- Przejście dla dziedzica Slytherina, potężnego czarnoksiężnika!
Data: 11 September 2008 18:20
Autor: ~Dimrilla
Futerkowa Hermiona
- Hermiono, wyłaź, mamy ci kupę do opowiadania...
- Zostawcie mnie! - zapiszczała Hermiona.
Harry i Ron spojrzeli po sobie.
- O co ci chodzi? - zapytał Ron.- Przecież musisz już wracać do siebie, my obaj..
Przez drzwi ostatniej kabiny przepłynęła nagle postać Jęczącej Marty. Harry jeszcze nigdy nie widział jej tak uradowanej.
- Ooooooch! Poczekajcie, aż sami zobaczycie-powiedziała- To jest straszne!
Usłyszeli szczęk zamka i pojawiła się Hermiona. Łkała głośno i miała szatę zarzuconą na głowę.
- Co jest?- zapytał niepewnie Ron.- Wciąż masz nos Milicenty?
Hermiona pozwoliła, by szata opadła. Ron cofnął się gwałtownie.
Jej twarz pokrywało czarne futerko. Miała żółte oczy, a spomiędzy włosów na głowie wyrastały ostro zakończone uszy.
Data: 21 April 2010 13:31
Autor: ~Tusiaczek
Gabinet Dumbledore'a
"Był to wielki i piękny okrągły pokój, pełen dziwnych cichych odgłosów. Na stołach o cienkich, wrzecionowatych nogach stały rozmaite urządzenia, warczące, wirujące i wypuszczające obłoczki dymu. Ściany były obwieszone portretami byłych dyrektorów i dyrektorek,które drzemały sobie spokojnie w ramach. Było również olbrzymie biurko z nogami w kształcie szponów, a za nim, na półce, rozsiadła się wyświechtana, postrzępiona Tiara Przydziału".
Data: 07 February 2009 21:23
Autor: ~Lady-In-Black1
George o gnomach
- Jak widzisz nie są zbyt inteligentne - powiedział George, łapiąc z pięć albo sześć gnomów za jednym razem. - Jak tylko się połapią, że zaczyna się odgnamianie, wszystkie wyłażą, żeby popatrzeć. Głupole, powinny dawno skumać, że trzeba się chować.
Data: 10 March 2010 14:59
Autor: ~Arciu
|