Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
- Harry, popatrz!
Pokazywała na pomnik wojenny. Kiedy go minęli, zmienił się. Zamiast pokrytego nazwiskami obelisku stała tam teraz rzeźba przedstawiająca trzy postacie: mężczyznę z rozczochranymi włosami, w okularach, i kobietę o długich włosach i ładnej, dobrotliwej twarzy, trzymającą w ramionach niemowlę. Śnieg przykrył im głowy białymi, puszystymi czapeczkami.
Harry podszedł bliżej, wpatrując się w twarze swoich rodziców. Nigdy sobie nie wyobrażał, że będzie tu pomnik... Jakie to było dziwne, widzieć samego siebie wyrzeźbionego z kamienia - szczęśliwe niemowlę bez blizny na czole...
- Chodźmy - powiedział, kiedy już się napatrzył, i znowu zwrócili się w stronę kościoła.
Przechodząc przez ulicę, obejrzał się przez ramię. Rzeźba trzech postaci zamieniła się z powrotem w pomnik wojenny.
Każdy szanujący się potteromaniak wie, że już od jakiegoś czasu możemy cieszyć się zwiastunem najnowszego filmu o Harrym Potterze. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że nie tylko fani wyrobili już sobie o nim opinie. Jeden z potterowskich aktorów, Rupert Grint (aka Ron Weasley) także postanowił ujawnić, co myśli o zbitce fragmentów szóstej części, którą wytwórnia Warner Brothers niedawno nam zaprezentowała. Cała rozmowa została spisana przez MTV, które miało okazję porozmawiać z młodym aktorem na planie jego najnowszego filmu, Cherry Bomb. Grint opowiadał także, która scena w filmie była jego ulubioną. (Okazuje się, że to moment zatrucia się Rona podarowanym przez Romildę Vane kociołkiem). To była naprawdę zabawna scena - twierdzi Rupert. Króciutką notkę na ten temat znajdziecie na stronie MTV - klik.
Zródło: mtv.com
Napisane przez Ballaczka
dnia 14 August 2008 14:53
Nie dziwię się, że Rupertowi podoba się ta scena. To również jeden z moich ulubionych fragmentów "Księcia Półkrwi", zawierający genialne przejście od humoru (scena "zakochania się" Rona w Romildzie jest prześmieszna) do grozy (otarcie się o śmierć - gdyby nie szybka interwencja Harry'ego, Ron umarłby.)
Takich przejść w "Księciu Półkrwi" jest więcej, i to one stanowią, wg. mnie, jeden z głównych atutów tej książki, ale przykład z "podwójnym zatruciem" Rona jest wręcz modelowy.
Rekord OnLine: 5422 Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.