· Gotowanie i "kucharzenie". |
|
Dodany dnia 20-10-2008 10:06
|
Gość
Dom: Bezdomny
Ranga: Mugol
Punktów: 0
Ostrzeżeń: 0
Postów: 0
Data rejestracji: ...dawno, dawno temu.
Medale:
Brak
|
Myślę, że to ciekawy temat . Gotowanie. Lubicie gotować czy nie? A może niektórzy z Was czują się w kuchni jak na innej planecie? Jeżeli umiecie, to powiedzcie jakie potrawy lubicie/umiecie przyrządzać, jakie najlepiej wam wychodzą, czy często robicie coś w kuchni? Bo są i tacy, co w wieku 12 lat kromki chleba sobie nie potrafią dobrze posmarować ^^.
Ja osobiście nawet lubię gotować. Zaczynałem w wieku 12 lat, wiadomo od prostych rzeczy takich jak usmażenie kotletów, ryb itp. A już od najmłodszych lat pomagałem w kuchni- kroiłem różne warzywa na surówki i sałatki itp. Ostatnio wziąłem się za zupy . Szczerze mówiąc z każda następna wychodzi mi coraz lepsza. Ostatnio zrobiłem kartoflankę . Mniam, pycha . Mogę również się pochwalić całkiem dobrą jajecznicą i plackami ziemniaczanymi.
Zapraszam do dyskusji.
Edytowane przez dnia 20-10-2008 10:07 |
|
|
|
~Alanoholiczka
|
Dodany dnia 20-10-2008 10:19
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 469
Ostrzeżeń: 0
Postów: 65
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
No cóż tak się złożyło, że gotuje już pare ładnych lat więc nie sprawia mi to żadnych trudności. A zaczęłam gotować obiady w wieku 13 lat wiec teraz to pestka. gorzej jeśli chodzi o pomysły co w dany dzień ugotować, to jedno mnie troche denerwuje jako, że w domu nie wszyscy wszystko lubią.
__________________
|
|
|
|
!Ariana
|
Dodany dnia 20-10-2008 14:58
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Mistrz Zaklęć
Punktów: 2809
Ostrzeżeń: 0
Postów: 520
Data rejestracji: 09.08.08
Medale:
Brak
|
Jeżeli to "kucharzenie" obejmuje też ugotowanie wody na herbatę/kawę/budyń z torebki/zupę z torebki/kisiel z torebki (a jakby inaczej)/coś tam jeszcze o czym zapomniałam to tak - potrafię gotować.
A poważnie mówiąc nie mam pojęcia o gotowaniu, moje wejście do kuchni mogłoby skończyć się małą tragedią. To znaczy nie jestem aż tak tępa, by nie umieć zrobić podstawowych rzeczy, ale jednak gotowanie to dla mnie wciąż i wciąż czarna magia. Uwielbiam słuchać od mojej matki, że X zwykle sama przygotowuje cały obiad od zera, Y piecze ciasta a ja nie umiem nic. Może to i jest motywujące, ale na pewno nie dla mnie. Nauczenie gotowania planuję już od... od bardzo dawna. Na razie na chęciach się kończy.
Zaczynałem w wieku 12 lat, wiadomo od prostych (?!) rzeczy takich jak usmażenie kotletów, ryb itp.
Nie dobijaj mnie, błagam.
Edytowane przez Ariana dnia 20-10-2008 15:00 |
|
|
|
~Peepsyble
|
Dodany dnia 20-10-2008 15:02
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6158
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,068
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Ja potrafię. Umiem zrobić: jajecznicę, herbatę, kawę, budyń, galaretkę, makaron, fasolkę z puszki, tort hiszpański, sałatki różne, jajka - wszystkie rodzaje, ziemniaki, pierogi itp. Jedyne czego nie umiem to zupy i inne bardziej skomplikowane dania ; DD
A i lubię gotowac. Bardzo ^^.
Edytowane przez Peepsyble dnia 20-10-2008 15:03 |
|
|
|
~nymph
|
Dodany dnia 20-10-2008 15:24
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1070
Ostrzeżeń: 2
Postów: 531
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
ojojoj ja niezabardzo umiem i nie lubię gotować .. wiadome że kanapki i herbatę to każdy sobie u mie zrobić więc nie ma sie czym chwalić
a tak pozatym to do obiadu mój wkład to zawsze surówka bo robię najlepsze i cała rodzina chwali
umiem taż jajecznice ze szcypiorkiem którą uwielbiam
ziemniaki ( chociaż ostatnio spaliłam ja k gotowałam cała rodzina miała polewke ;p
no iwiadome takie najprostsze rzeczy ale nic pozatym zupy nie zrobiłam nigdy w życiu i sie prędko nie zapowiada
edit
i dodam jeszcze że jedyne ciacho jakie umiem zrobić to piernik, który trzeba tylko rozrobić i upiec jak nie wyjdzie zakalec to jest okey
Edytowane przez nymph dnia 20-10-2008 15:26 |
|
|
|
~Red Crayon
|
Dodany dnia 20-10-2008 16:01
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 349
Ostrzeżeń: 1
Postów: 191
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
A ja... Może lepiej się nie przyznawać? Jajecznicę potrafię zrobić (jak ostatnio zrobiłam to jej nikt nie ruszył taka słona była). Zwykle mi wychodzi. Pleśniaka zrobię z ciast. Zupy mnie przerastają. Jedyne danie obiadowe to ziemniaki, pierś z kurczaka i mizeria. TO potrafię zrobić bez większych problemów. A co do ciast... Ostatnio robiłam ciastka. Prawie dom spaliłam, więc... Lepiej się nie przyznawać!
__________________
|
|
|
|
~Doti_Tonks
|
Dodany dnia 20-10-2008 16:18
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Prefekt Naczelny
Punktów: 741
Ostrzeżeń: 0
Postów: 273
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Coś tam umiem. Rzeczy w stylu jajecznicy jakoś zrobię. Za to bardziej specjalizuję się w ciastach. Umiem piec serniki. I to takie dobre (bez zakalca ). No bo już się w tym wyspecjalizowałam. Poza tym raczej nie mam okazji ani potrzeby żeby gotować. Moim najczęściej wykonywanym daniem jest parówka z serem z mikrofali. |
|
|
|
!niewesolypagorek
|
Dodany dnia 20-10-2008 16:24
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Śmiertelna Relikwia
Punktów: 10408
Ostrzeżeń: 0
Postów: 660
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
|
buahahaha! Jeśli nie jesteś głodny, to zleć mi ugotowanie czegokolwiek z pewnością się nie najesz...
Gotowanie jest rzeczą, której wprost nienawidzę. Jestem niesamowicie niezdarna, cały ciągle przewracam wszystko wokół siebie, spadają mi różne rzeczy, nie trafiam tam gdzie chcę... ahh... to długa opowieść. Jedynymi 'potrawami' jakie potrafię przyrządzić są jajecznica, zupka chińska, kisiel i frytki. Gdybym sama miała gotować, z głodu bym pewnie nie umarła, ale ciężko by było. Gotowanie jest rzeczą, której nie umiem pojąć i która perfidnie mi nie wychodzi...
Wyjątkiem jest kuchnia polowa... potrawy przygotowane przeze mnie na ognisku, w leśnych warunkach, nie były aż takie złe... Może dlatego, że tam wygląd owej potrawy nie liczy się aż tak bardzo i nikomu wtedy nie przeszkadza ściółka w rosole
W zasadzie w normalnych, domowych warunkach nie gotuję. Wiem tylko, że ostatnio przesoliłam ziemniaki i ugotowałam wielką kluskę z paczki makaronu. Więcej rzeczy nie gotowałam, bo się mama bała, tak więc nie wiem jak by mi wyszły inne potrawy.
Na kuchni polowej zaś, gotowałam zupę [dobra była, gdy się pominie ściółkę], grzałam mrożone, gotowe pierogi, usmażyłam rybę od podstaw [dostałam rybę w całości taką jak żywa, tylko, że nie żywa o.O] zjadliwa była, ale kiepsko przyprawiona... chlebek piekłam... kisiel, zupkę chińską... Taaak, w terenie wychodzi mi to zdecydowanie lepiej
Ja naprawdę będę współczuć mojemu przyszłemu mężowi... jak sobie sam nie ugotuje, to będzie głodny...
__________________
is this the place we used to love?...
|
|
|
|
!Marta_Mara
|
Dodany dnia 20-10-2008 16:45
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Karta z Czekoladowych Żab
Punktów: 4106
Ostrzeżeń: 0
Postów: 110
Data rejestracji: 01.08.08
Medale:
Brak
|
lewis napisał:
Oj dziewuchy, dziewuchy . Myślałem że większość z Was będzie się mocno rozpisywać itp. a tu tym czasem okazuje się, że to jest inaczej . Ale nie jest źle .
Bo co?
A co to, dziewuchy są od gotowania?
Chłopaczuchu, wstydź się.
Mało postępowe podejście.
Ad. temat:
Ja lubię gotować, gdy chcę.
Uważam, że zupa to jeden z najlepszych wynalazków człowieka.
Uwielbiam zupy.
Mój "rozwój kulinarny" rozpoczął się wraz z wegetarianizmem.
Czasem po prostu wolę liczyć na siebie, niż na kogoś, kto zrobi zupę na kurze i stwierdzi, że mogę ją jeść ... >.>
Z resztą, u mnie w domu już dawno się skończyło "gotowanie obiadków przez mamusię".
Sami gotujemy, sami szykujemy sobie śniadania, obiady i kolacje.
No i dobrze, bo jak słyszę, że mój rówieśnik/ rówieśniczka lamentuje, że "mama nie zrobiła zakupów" albo "mama nie zrobiła obiadu" to mną normalnie trzęsie.
Często kombinuję.
Robię coś z niczego, wymyślam nowe dania, nowe kompozycje.
Wkurzają mnie ciamajdy, które rano nie zrobią sobie śniadania i potem łażą i wyją, że są głodne.
Dla mnie to, jak sobie radzisz w kuchni jest odzwierciedleniem Twojej samodzielności.
Smacznego |
|
|
|
~Cee
|
Dodany dnia 20-10-2008 16:54
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6020
Ostrzeżeń: 0
Postów: 635
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Mam już piętnaście lat, a w życiu nie upiekłam nigdy samotnie ciasta lub nie ugotowałam zupy. W zasadzie to jest tak, że mogłabym się nauczyć, gdybym chciała, ale przemawia przeze mnie lenistwo. Pod okiem mamy i jej wskazówkami uda mi się zrobić coś dobrego, ale to się zdarza rzadko, bo albo źle doprawię, albo coś spalę i zawsze danie jest do wyrzucenia. Oczywiście zrobienie jakiejś sałatki, surówki, deserów, naleśników, jajecznicy (i innych potraw z jajek), spaghetii nie sprawia mi większej trudności, ale wszystko inne - owszem; po prostu nie mam siły ani motywacji, ani dobrej pamięci do zapamiętania, co po kolei mamy robić.
Edytowane przez Cee dnia 03-11-2008 21:01 |
|
|
|
~Fiore
|
Dodany dnia 20-10-2008 17:24
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Sługa Czarnego Pana
Punktów: 1185
Ostrzeżeń: 0
Postów: 210
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Sama zrobię proste potrawy typu jajecznicę, spaghetti, mogę usmażyć kotlety (po zapoznaniu się z instrukcją mamy lub taty) czy ugotować ziemniaki. Jakieś proste ciasto też (najlepiej "z proszku", bo najszybciej ;p). Bardzo lubię żurek wielkanocny w swoim wykonaniu (oczywiście na bazie Żurka Knorra). Tak więc moje zdolności kulinarne nie powalają, bo ich nie ma. I zawsze zastanawiam sie, dlaczego moje naleśniki po zdjęciu z patelni robią się jakieś sztywne... Oo |
|
|
|
!Fantazja
|
Dodany dnia 20-10-2008 17:42
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Wybraniec
Punktów: 9813
Ostrzeżeń: 0
Postów: 806
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
|
Jedynym daniem, które umiem zrobić od początku do końca i które naprawdę dobrze mi wychodzi jest omlet. Nauczyłam się go przygotowywać już dawno, kiedy to złożyło się, że na dłużej nie było i mamy, i babci mieszkającej na sąsiedztwie, a że męska część mojej rodziny do roboty typu sprzątanie czy gotowanie ruszają się tylko w sytuacji kryzysowej lub gdy 'coś' ich najdzie, co zdarza się rzadziej niż rzadko, ja wzięłam na siebie codzienne przygotowywanie czegoś zjadliwego. No i trafiłam na przepis na omlet. Wzięłam olej, jajka i co tam jeszcze potrzeba i zaczęłam indywidualną naukę. Z początku oczywiście poprzypalałam patelnie, a mój omlet omleta nie przypominał, ale w końcu się udało i teraz mogę powiedzieć, że omleta umiem zrobić. Dobrego. ;P
Inne dania? A gdzie tam! Zrobię wszystko, co z torebki, przygrzeję, odgrzeję i w zasadzie to tyle. No, chyba że wliczyć w to jeszcze kanapki i robienie herbaty, ale to już by było co najmniej dziwne, gdybym w moim wieku nie umiała zrobić tak prostych rzeczy. ;d Poza tym nie przyrządzę niczego, czego nie można by uznać za próbę otrucia. Przede wszystkim nie umiem doprawiać, bo zawsze wydaje mi się, że wsypuję za mało. Poratuj panie borze, gdy ktoś mi powie, żebym dodała szczyptę czegoś, bo moje szczypty szczypt nie przypominają wcale. Prędzej garści.
Oczywiście nie jestem aż tak niepojętną osobą, żeby nie móc opanować tej jakże trudnej sztuki kulinarnej. Problem tkwi w tym, że mi się po prostu nie chce i że odkładam to na później. Wiem, że całkiem niedługo, choć mi się wydaje, że za bardzo długo, zadrynda ten ostatni dzwoneczek, ale ja to uparcie ignoruję i jak gotować nie umiałam, tak nie umiem. Zresztą, nigdy nie ciągnęło mnie do kuchni. ;P
Edytowane przez Fantazja dnia 20-10-2008 17:54 |
|
|
|
!Dominika
|
Dodany dnia 20-10-2008 18:05
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2702
Ostrzeżeń: 0
Postów: 298
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Niestety mnie moja mama nie dopuszcza do gotowania, co nie znaczy, że nic nie umiem. Coś tam upichcić potrafię i od jakiegoś czasu wzięłam sobie za punkt honoru nauczyć się dobrze gotować, więc jak tylko jestem w domu a mama coś gotuje to się ją podpytuję jak, co i gdzie trzeba dać, żeby potrawa wyszła. Chociaż jeśli bym miała dokładny przepis, to myślę, że bym dała radę sama coś ugotować.
Jedynie moją piętą achillesową jest doprawianie, bo ja czuję dopiero jak dam za dużo tych przypraw.
Natomiast to co uwielbiam to jest pieczenie placków. Pierwszy raz sama upiekłam jak miałam jakieś 9 lat, ale już co najmniej ze dwa lata wcześniej pod okiem mamy też jakieś placki piekłam. Teraz to już dla mnie żaden problem upiec cokolwiek, jeśli nie znam placka to z przepisem, jak znam to mi niepotrzebny. Przeważnie na wszelkie uroczystości rodzinne itp. to ja właśnie piekę.
__________________
Bo w ogrodzie rośnie pnącze
w dzikim winie świat się plącze,
bo w ogrodzie dzikie wino
kto je tutaj siał dziewczyno.
|
|
|
|
~Lady_Van_Tassel
|
Dodany dnia 20-10-2008 18:18
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Dyrektora
Punktów: 3817
Ostrzeżeń: 1
Postów: 442
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Moje kucharzenie opiera się głównie na zrobieniu:
*kanapki
*kawa, czekolada (i wiele innych napojów kto jaki chce )
*zapiekanki
*mielone tez ewentualnie, wstawić ziemniaki też
*tosty
kiedys probowałam zrobić ciasto z proszku ale później nie wiedzieć czemu nikt nie chciał go zjeść
Skromne te moje talenty kulinarskie ale zawsze jakieś są
Ooooo! bym zapomniała robię pyszną jajecznicę
Jestem pod wrazeniem lewis Placki ziemniaczane umiem tylko jeść
Edytowane przez Lady_Van_Tassel dnia 20-10-2008 18:21 |
|
|
|
~mistake
|
Dodany dnia 20-10-2008 18:28
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2208
Ostrzeżeń: 2
Postów: 999
Data rejestracji: 13.09.08
Medale:
Brak
|
Gotować lubię i nawet umiem. Zaczęłam rok temu od najłatwiejszych potraw. Potem stopniowo trudniejsze, zawsze nie lubiłam gotować zup, jednak pomidorową, rosół lub ogórkową to zrobię bez problemu. Teraz gotuję coraz częściej, mama w pracy, tata także a z rodzeństwa jestem najstarsza ( nie licząc starszego brata który panicznie boi się kuchni).
PS.Mojego autorstwa to najbardziej lubię jajecznicę oraz pomidorówkę. |
|
|
|
!Lady Gaga
|
Dodany dnia 20-10-2008 19:02
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Prefekt Naczelny
Punktów: 738
Ostrzeżeń: 1
Postów: 286
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
|
!!!!!!!!11111jedenjeden
Jeśli gotowaniem można uznac usmazenie omletu, z ktorego i tak wychodzi jajecznica, to okej. Umiem tosty zrobic, jajecznice []. Coś tam sie jeszcze umie, bez przesady.
Ale ogolnie. Gotowac nie umiem. I nie wiem, czy sie naucze. Mam z przepisu zrobic jakies danie - nie bede umiala przyrzadzic jakiejs czesci. A najwieksza trudnosc sprawia mi rozbicie jajek ;ffff.
umiem jeszcze zupę fasolową i barszcz czerwony.
Edytowane przez Lady Gaga dnia 20-10-2008 19:11 |
|
|
|
|
Dodany dnia 20-10-2008 19:02
|
Gość
Dom: Bezdomny
Ranga: Mugol
Punktów: 0
Ostrzeżeń: 0
Postów: 0
Data rejestracji: ...dawno, dawno temu.
Medale:
Brak
|
Ja tam jestem facetem ale jakoś zawsze lubiłem gotować. I ostatnio spędzam więcej czasu w kuchni, doskonale moje umiejętności . Przynajmniej jak mi się w przyszłości żona zbuntuje lub coś to nie zostanę na lodzie . |
|
|
|
!Elsanka
|
Dodany dnia 20-10-2008 19:30
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1492
Ostrzeżeń: 0
Postów: 216
Data rejestracji: 27.08.08
Medale:
Brak
|
Mój "talent" kulinarny pozostawia wiele do życzenia nie raz, nie dwa, zdarzyło mi się przypalić ziemniaki (daje je na piec i idę do komputera... no i chyba wszystko jasne^^), albo wygotować zupę Ale mimo wszystko jestem często skazana na własną kuchnię, bo mojej mamy często nie ma w domu, a przecież trzeba coś jeść. Ogólnie to żadnej zupy nie umiem gotować i nie wiem czy chcę się nauczyć, bo za nimi nie przepadam (za wyjątkiem rosołku*.*), ale wszystko inne jakoś "upichcę". Czasem mi wyjdzie bardzo smaczne, a czasami nie da się tego zjeść ale ważne jest to, że nadal się doskonalę i mam nadzieję że nie otruję swojej przyszłej rodziny
Edytowane przez Elsanka dnia 27-05-2009 19:54 |
|
|
|
~Taka jedna
|
Dodany dnia 20-10-2008 22:00
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1745
Ostrzeżeń: 1
Postów: 588
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
|
O a u mnie całkiem dobrze. Nawet ośmielę się powiedzieć, że jak mi się chcę to obiad z dwóch dań i deser zrobię. Najgorsze jest jednak to, że koleżanki nie mają zaufania do moich wyrobów. Zrobiłam jajecznicę na szpinaku i pomidorach, a małpy kręcą nosem. Jak już zjadły to chciały jeszcze. To tylko taki mały przykład. Poprostu nie lubię jeśli ktos "dyskryminuje" ze względu na wiek. Phi! |
|
|
|
~Martyna
|
Dodany dnia 22-10-2008 17:40
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1282
Ostrzeżeń: 0
Postów: 188
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Lubicie gotować czy nie?
A boże broń.
A może niektórzy z Was czują się w kuchni jak na innej planecie?
Ja zdecydowanie <podnosi rączkę> Nie umiem. Jedyne, co potrafię, to zrobić tylko herbatę i sandwich. ;d To szczyt moich kulinarnych umiejętności. Moja przygoda z szykowaniem budyniu kiepsko się skończyła. Masakra. Zastanawiam się, jak ja będę potem gotować, skoro nic dotąd nie umiem. ;d |
|
|