Codziennie rano Piotr szedł się ogolić. Anna przez dziesięć minut szukała kapci tylko po to, by przypomnieć sobie, że wczoraj rzuciła nimi w męża. Potem powolnym krokiem ruszała do kuchni i siadała na żółtym stoliku, czekając na Piotra. Obserwowała życie budzące się za oknem. Starszą panią listonosz, witającą się z brzydkim kundlem i dzielącą się z nim śniadaniem - bułką z serem i szynką. Sąsiada myjącego mały samochód.
Mężczyzna wynurzał się z łazienki, otoczony zapachem wody po goleniu i mydła, z ręcznikiem zarzuconym na ramię. Uśmiechał się, błyskając białymi zębami, i całował żonę w policzek. Wyciągał z szafki puszkę z kawą i torebkę herbaty. Włączał czajnik.
Anna myła cytryny i odcinała plasterek. Przymykała oczy i napawała się zapachem cytrusów. Piotr opierał się o stolik i patrzył na żonę z uśmiechem.
Gwizd czajnika przerywał tę scenkę i powodował szybkie zalanie szklanek wrzątkiem. Mężczyzna stawiał na stole parującą kawę i herbatę. Kuchnia wypełniała się zapachem poranka.
Anna lubiła patrzeć, jak mąż, marszcząc nos, wypija pierwszy łyk. Ona sama czekała chwilę, aż miód rozpuści się w herbacie.
Taka codzienna ceremonia.
Anna była blondynką. Piotr brunetem.
W soboty, gdy wyjeżdżała na konferencje, odprawiała tę ceremonię z pewnym rudzielcem, uczulonym na cytrusy i pijającym bezkofeinową.
Dom:Gryffindor Ranga: Śmiertelna Relikwia Punktów: 10619 Ostrzeżeń: 1 Postów: 1,380 Data rejestracji: 28.09.09 Medale: Brak
Kontynuacja "Zakochanych"? Nieźle. To pewnie zaraz nam powiesz, że masz całą powieść złożoną z drabble ;d.
A teraz coś, co zauważyłam:
Gwizd czajnika przerywał tę scenkę i powodował szybkie zalanie szklanek wrzątkiem.
Nie wiem... brzmi to jakoś sztucznie: "To powoduje...", "To spowodowało..." - jest ok. Ale sam gwizd chyba nie mógł spowodować zalania wrzątkiem szklanek. Dla mnie to jest jakoś... nie po "polskiemu".
Ona sama czekała chwilę, aż miód rozpuści się w herbacie
Miało być zapewne: "[...] na chwilę" lub "[...] chwili". Taki błędzik ;p
Wiem, że [D] się trudno poprawia, bo ilość słów musi być zachowana. Chciałam Ci po prostu pokazać je.
Poza tym cudnie... smutne. Jak przeczytałam, to aż przytaknęłam głową. Taka proza życia: tu urocze, kochające się małżeństwo, a tam gdzieś jakaś "odskocznia". Przykra prawda, ale prawda.
Coraz poważniejsze te Twoje "dziełka". Rozwój - przede wszystkim.
Czekam na kolejne, bo wiem, że coś tam jeszcze na kompie ukrywasz przed nami. Tylko się nie chcesz pochwalić ;p
__________________
Kiedy kobieta nie ma racji, pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to natychmiast ją przeprosić.
Oscar Wilde
* * *
Mol pisze swój Fick: James Potter - Ostatnia Szansa [35/?] http://hogsmeade....ad_id=2444 Wspieraj artystów pisarzy - dobrowolne datki w postaci komentarzy są bardzo pożądane.
Dom:Gryffindor Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1969 Ostrzeżeń: 0 Postów: 487 Data rejestracji: 05.04.09 Medale: Brak
Poczułam. Na początku myślałam że będzie tak monotonnie, ... przedstawiona codzienność. Lecz na samym końcu zaskoczenie. Biedny mąż, widziałam go przed mymi oczyma. Te białe zęby, uśmiech. [] Zrobiło mi się go żal, a tą kobietę znienawidziłam. Podoba mi się.
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.
Dom:Gryffindor Ranga: Barman w Trzech Miotłach Punktów: 1322 Ostrzeżeń: 0 Postów: 395 Data rejestracji: 09.04.10 Medale: Brak
Świetne,człowiek zastanawia się co skłoniło ją do tego aby zrobić takie świństwo,musi być dość charyzmatyczna skoro lubi rzucać w męża kapciami.Podobają mi się twoje opisy codzienności,tej zwykłej szarej,którą widzi się za własnymi oknami.
__________________
Atra gülai un ilian taught ono un atra ono waíse skölir frá rauthr.
Dom:Gryffindor Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1083 Ostrzeżeń: 3 Postów: 463 Data rejestracji: 08.03.10 Medale: Brak
Hah, ten koniec! Cóż za koniec. Aż żal mi się zrobiło tego męża, a miało być tak pięknie. Co do tekstu to czytałam już chyba coś podobnego, też Twoje i też o "codzienności" i bardzo mnie zainteresowało.Rozbrajające!
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1811 Ostrzeżeń: 0 Postów: 239 Data rejestracji: 30.06.10 Medale: Brak
Śliczne. Bardzo mi się podoba. Naprawdę pomysłowe i ładnie napisane.
__________________
Więc wyjdź na parkiet, pokaż swoje flow !
Nie ma takiej siły, którą mógłbyś zatrzymać nas.
Zdobywamy szczyty, płonie kolejny grass.
Każdy z was ją zna - muzyka, która wprowadza was w ten piękny stan pozytywnych myśli, pozytywnych zmian.
Bratnią duszą dla reggae się stań.
Przeskocz do forum:
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
RIGHT
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.