Hogsmeade.pl na Facebook
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
Strona GłównaNowościArtykułyForumChatGaleriaFAQDownloadCytatyLinkiSzukaj
Nawigacja
Ankieta
Gdybyś był(a) nauczycielem w Hogwarcie, to jakiego przedmiotu byś uczył(a)? (aut. Bochenek89)





















Musisz się zalogować, aby móc zagłosować.
Ostatnie artykuły
» Przedmioty magiczne,...
» PotterCon subiektywn...
» Czarodziej nie wielb...
» Koty
» HP i Kamień Filozofi...
Losowy cytat
list z Hogwartu
list z Hogwartu
Szanowny Panie Potter,
pragnę przypomnieć, że nowy rok szkolny rozpoczyna się 1 września. Ekspres do Hogwartu odjeżdża z dworca King's Cross, z peronu dziewięć i trzy czwarte, o godzinie jedenastej.
Uczniowie trzeciej klasy mogą w określone soboty i niedziele odwiedzać wioskę Hogsmeade. Proszę przekazać rodzicom lub opiekunom do podpisania dołączone pozwolenie.
Załączam listę książek niezbędnych w nowym roku szkolnym.
Z wyrazami szacunku:
Profesor M. McGonagall

Jaskinia
Stan Shunpike, były konduktor Błędnego Rycerza, aktualnie emeryt z patentem przewodnika, machając czerwoną tiarą czarodzieja, próbował zwrócić na siebie uwagę.
- Halooo!? Haloo! Proszę o ciszę! - Gdy większość uczestników wycieczki zamilkła, kontynuował: - Za chwilę przeniesiemy się do bardzo niebezpiecznego miejsca: jaskini, gdzie w przeszłości Lord Voldemort ukrył jeden ze swych horkruksów. A teraz, wszyscy chwytamy się za ramiona i teleportujemy się. Liczę do trzech!

Poczuli się tak, jak gdyby przepychano ich przez ciasną gumową rurę. Po chwili znaleźli się na szczycie ciemnej skały, o którą raz po raz rozbijały się fale wzburzonego, stalowoszarego morza. Chłodny, porywisty wiatr, który mierzwił im włosy, roznosił dookoła zapach morskiej soli. Coraz głośniejszy szum fal wzbudzał we wszystkich niepokój. Nad nimi zaś wznosił się wysoki, stromy i tajemniczy klif. Zdezorientowana wycieczka, nie ruszając się z miejsca i z przestrachem w oczach, podziwiała ów złowrogi krajobraz. Dookoła nich sterczały ogromne bloki skalne, podobne do tego, na którym stali. Najpewniej zostały kiedyś oderwane od powierzchni klifu przez wzburzone morskie wody. Był to bardzo surowy i przygnębiający widok - tylko morze, skały... i nic więcej. Doskwierał im brak zieleni, piasku - czegokolwiek, co wydawało się znajome.



- Jak donoszą źródła historyczne - zaczął beztrosko Stan - Tom Riddle poznał to miejsce jeszcze w dzieciństwie, podczas jednej z wycieczek dla dzieci z sierocińca, w którym mieszkał. Oczywiście nie przyprowadzono ich tutaj... - dodał, widząc zniesmaczone miny niektórych czarownic. - Do tego miejsca dotarł tylko Tom i jego ofiary. Żaden mugol nie jest w stanie się tu dostać samodzielnie, nawet jeśli jest wprawnym wspinaczem. Statki również tu nie podpływają ze względu na niebezpieczeństwo. Śmiałkowie, którzy próbowali odwiedzić to miejsce, swą ciekawość przypłacili życiem... A teraz, pozwólcie państwo, że przejdziemy dalej. To nie jest jeszcze cel naszej wycieczki.

Shunpike ruszył dziarskim krokiem na skraj skały, gdzie cała seria poszarpanych wgłębień, dających oparcie stopom prowadziła ku wielkim, zanurzonym w toni morza głazom biegnącym ku klifowi. Turyści nie podzielali jego entuzjazmu, jednak po chwili namysłu ruszyli za nim.

Zejście wcale nie było łatwe i zajmowało sporo czasu. Głazy były bardzo śliskie, a szalejąca woda wcale nie ułatwiała im zadania.
- Proszę wyciągnąć różdżki, dość ciemno tu.
Chwilę po tym, dwadzieścia jeden osób mruknęło Lumos! Na ciemnej powierzchni wody, poniżej głazu na którym stali, błysnęły roztańczone, srebrnozłote iskierki, które oświetliły również mroczną ścianę klifu.
- Chyba musimy się zamoczyć. Różdżki w zęby i w drogę! - krzyknął rozentuzjazmowany przewodnik wskakując do wody.
Inni poszli w jego ślady, zanurzając się w lodowatym morzu. Skalna szczelina, którą przemierzali przemoczeni czarodzieje i czarownice, powoli zaczęła zamieniać się w wąski tunel, który po kilkunastu metrach skręcił w lewo, biegnąc daleko w głąb klifu. Otaczały ich oślizgłe, mokre ściany, odbijające światło różdżki. Dopiero po jakimś czasie Stan wyszedł z wody i osuszając się, czekał na resztę turystów.

Gdy wszyscy się wynurzyli i osuszyli, stanęli w kręgu nieopodal Shunpike'a, który szukał gorączkowo czegoś w swoim plecaku.
- Ha! Mam cię! - mruknął do kryształowej, zakorkowanej fiolki wypełnionej czerwoną cieczą. - Czy wszyscy mnie słyszą? Bardzo dobrze - powiedział, nie czekając na odpowiedź. - Jak wszyscy wiemy, Voldemort nigdy nie odznaczał się honorem. Jego przeszkody są bardzo prymitywne. Na przykład aby przejść tędy, należy ochlapać tę ścianę krwią. Stąd fiolka pełna smoczej krwi. Jego pomysł polegał na tym, że aby wejść do środka, wróg musi sam się osłabić. Ach, ta ignorancja... Nigdy nie wiedział, że uszkodzenie ciała nie jest najgorszym, co może się człowiekowi przytrafić.

Stan odkorkował butelkę i zdrowo chlusnął zawartością w kierunku ściany. Chwilę potem pojawił się srebrny zarys drzwiczek i czerniejący w skale otwór, przez który po kolei przechodzili członkowie wycieczki. Widok po drugiej stronie był niezwykły: stanęli na skraju ogromnego, czarnego jeziora - tak rozległego, że nie było widać przeciwległego brzegu, w jaskini tak wysokiej, że nie dało się zobaczyć sklepienia. Przed nimi, w oddali, jaśniała mglista, zielonopodobna poświata, odbijająca się od gładkiej tafli jeziora. Pomimo dwudziestu jeden rozjarzonych różdżek, było tam dość ciemno.
- Proszę iść ostrożnie - wyszeptał Stan. - Ministerstwu Magii niestety nie udało się oczyścić jeziora całkowicie i nadal pływają tu inferiusy. Proszę patrzeć pod nogi i nie popychać się.



Ruszyli w ciszy krokodylim szykiem wzdłuż chropowatej ściany jaskini. Po kilkunastu metrach Shunpike zatrzymał się i zaczął deklamować wyuczoną gadkę przewodnika.
- W tym miejscu można wydobyć z toni jeziora maleńkie czółno, które posiada zdolność przewiezienia na drugą stronę jednego dorosłego czarodzieja...

Chwilę potem, w powietrzu pojawił się gruby, zielonkawy i zaśniedziały łańcuch. Po stuknięciu weń różdżką zaczął prześlizgiwać przez dłonie Stana niczym wąż, zwijając się na ziemi z brzękiem, który odbijał się echem od ścian mrocznej jaskini. Następnie przez powierzchnię wody przebił się dziób maleńkiej łódki, która popłynęła w ich kierunku nie marszcząc zupełnie gładkiej tafli jeziora.
- Oczywiście to już zabytek - powiedział Stan, aby rozwiać wątpliwości niektórych wycieczkowiczów. - Przeprawa tym cackiem zajęłaby nam pół wieku. Chodźmy więc dalej! - dodał, machając zachęcająco ręką. - Trochę dalej jest gondola wyczarowana specjalnie dla potrzeb turystycznych.
Gdy dotarli do niej, odetchnęli z ulgą. Prezentowała się doskonale: długa, zbudowana z jasnobrązowego drewna, w środku widoczne były wygodne, obite perkalem ławki. Czarodzieje, jeden po drugim, z ochotą ustawiali się na krawędzi ciemnej wody, aby wejść do łódki. Chwilę potem popłynęli.

Gondola rzeźbiła głębokie zmarszczki na szklistej powierzchni jeziora. Wiele osób odczuło spokój i ulgę, jednak tych, którzy spoglądali przez burtę w głębię wody, obeszły ciarki - pod czarną taflą pływały, jak gdyby nigdy nic, nagie zwłoki - inferiusy. Każdy z nich miał zamglone oczy topielca, wyglądające tak, jakby spowijały je pajęczyny. W powietrzu zawisła nuta niepewności, a Stan, zorientowawszy się o co chodzi, powiedział:
- Nie musicie się ich bać! Jeśli nikt nie wpadnie do wody, nic nam się nie stanie. Na wszelki wypadek pamiętajcie, że można się przed nimi bronić za pomocą ognia. Są przyzwyczajone do chłodu, ciemności i wilgoci, więc to z pewnością ich wystraszy.

Gdy dopłynęli do wysepki, czym prędzej wydostali się z łodzi. Jak się okazało, wyspa była kawałkiem gładkiej, płaskiej skały.
- Niegdyś nie było tu nic, prócz jarzącej się szmaragdowozielonym blaskiem misy, wystawionej na szczycie postumentu, w której znajdował się horkruks zanurzony w eliksirze obłędu - opowiadał Shunpike. - Aby wyjąć coś z dna misy, należało wypić cały płyn. Na chwilę obecną mamy tutaj więcej obiektów. Ponieważ każdy z was pewnie ma ochotę na odpoczynek, zarządzam czas wolny.



Czarodzieje i czarownice rozeszli się po wyspie, fotografując wszystko dookoła: siebie nawzajem, jarzącą się na zielono misę, złotą tablicę Ku pamięci Regulusa Arcturusa Blacka - bohatera, który zginął z rąk Voldemorta oraz tabliczkę informacyjną głoszącą, że zanim jaskinia stała się dostępna dla turystów, zwiedzili ją: Tom Riddle (Voldemort), Amy Benson i Dennis Bishop (mugole, ofiary Riddle'a za czasów jego pobytu w sierocińcu), Regulus Black i Stworek (jego skrzat domowy) oraz Albus Dumbledore i Harry Potter.

Gdy wszyscy skończyli zwiedzanie wyspy, Stan Shunpike zwołał wycieczkę i zaczął opowiadać o wyprawie Dumbledore'a po horkruks oraz jego wcześniejszym zabraniu przez Regulusa. Większość wycieczkowiczów przysnęła z nudów.



Kiedy skończył, wyciągnął z plecaka pluszowego misia i powiedział:
- Za pięć minut mamy świstoklik powrotny! Proszę się nie rozchodzić. Turyści ustawili się dookoła niedźwiadka, a Stan kontynuował swój monolog: - Niestety z jaskini nie można się deportować. Ministerstwo próbowało coś z tym zrobić, ale udało im się tylko podłączyć sieć świstoklików.

Pięć minut później, dwudziestu jeden czarodziejów po raz ostatni ujrzało szmaragdowy blask groty. Wycieczka dobiegła końca.
Komentarze
!mniszek_pospolity F
Dodano dnia 05 January 2013 19:44
VIP
Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Komentarzy: 1,385
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
Strasznie długi - dopracowany na ostatni guzik Uśmiech, więc Wybitny daję jak najbardziej - a co do samej jaskini, to miejsce napawało mnie grozą, kiedy czytałem "księcia", zabrakło mi w niej tylko wielkich, krwiożerczych nietoperzy Uśmiech
~-Akkarin555- F
Dodano dnia 14 February 2013 21:37
Użytkownik
Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 38
Ostrzeżeń: 0
Komentarzy: 13
Data rejestracji: 11.11.12
Medale:
Brak
Wielki szacunek dla autora. Mi by się nie chciało Oczko. Dowiedziałem się więcej niż z książki.Oczko Ogólnie super daję Wibitny.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Wybitny Wybitny 82% [59 głosów]
Powyżej oczekiwań Powyżej oczekiwań 7% [5 głosów]
Zadowalający Zadowalający 7% [5 głosów]
Nędzny Nędzny 3% [2 głosów]
Okropny Okropny 1% [1 głos]
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło!
Shoutbox
Musisz się zalogować, aby móc dodać wiadomość.

~Grande Rodent F 11-03-2024 02:09

Na razie oscary zgodnie z przewidywaniami.
~Grande Rodent F 10-03-2024 22:48

Dzisiaj Oscary będą oglądane...
~Anna Potter F 23-02-2024 01:49

Witajcie.
~raven F 12-02-2024 19:06

Kotecek
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:46

Papa
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:45

myślałam, ze zniknęła na amen
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:45

o, strona jednak ożyła
^N F 29-01-2024 17:11

Uszanowanko
~HariPotaPragneCie F 25-11-2023 14:51

Wiedźma
~Miona F 23-11-2023 00:28

Czarodziej Czarodziej Czarodziej
#Ginny Evans F 22-11-2023 22:07

Duch Duch Duch
~raven F 21-11-2023 20:22

~Miona F 25-10-2023 14:12

hej Uśmiech
#Ginny Evans F 19-10-2023 21:32

Sowa
~TheWarsaw1920 F 24-08-2023 23:06

Duch Duch Duch
~raven F 20-08-2023 23:01

Doszly mnie sluchy, ze sa czarodzieje, ktorzy chcieliby sie wprowadzic do Hogsmeade, a magiczne bariery to uniemozliwiaja. W takiej sytuacji prosze o maila na adres widoczny w moim profilu Uśmiech
^N F 11-08-2023 19:19

Słoneczko
~HariPotaPragneCie F 12-07-2023 20:52

Sowa
#Ginny Evans F 11-06-2023 20:41

hejka hogs! Słoneczko
~Anna Potter F 15-05-2023 03:24

i gościnny naród o czym często nie zdajemy sobie sprawy mówiąc o sobie jak najgorsze rzeczy.

Aktualnie online
Hogsmeade wita:
orehu
jako najnowszego użytkownika!

» Administratorów: 8
» Specjalnych: 61
» Zarejestrowanych: 77,002
» Zbanowanych: 1,625
» Gości online: 530
» Użytkowników online: 0

Brak użytkowników online

» Rekord OnLine: 3086
» Data rekordu:
25 June 2012 15:59