Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
W szkole zgromadził wokół siebie grupkę oddanych przyjaciół. Tak ich nazywam, bo brak mi lepszego słowa, choć jak już mówiłem, nie ulegało wątpliwości, że Riddle nie darzy ich ciepłym żadnym uczuciem. Ta grupa cieszyła się w zamku dość ponurą sławą. Dziwna to była zbieranina: byli w niej słabeusze szukający ochrony, byli ambitni, łaknący cząstki splendoru, byli brutale ciążący ku przywódcy, który by im pokazał bardziej wyrafinowane formy okrucieństwa. Innymi słowy byli to prekursorzy śmierciożerców i rzeczywiście niektórzy z nich zostali pierwszymi śmierciożercami po ukończeniu Hogwartu. Ściśle kontrolowani przez Riddle'a, nigdy nie zostali przyłapani na czynieniu zła, choć przez te siedem lat ich pobytu w Hogwarcie doszło do wielu bardzo przykrych incydentów, z którymi nigdy nie było można ich powiązać w niebudzący wątpliwości sposób.
Portal SnitchSeeker przeprowadził ostatnio wywiad z Chrisem Rankinem, który w serii filmów o Harrym Potterze wciela się w rolę Percy'ego Weasleya. Zapytany o postępy w pracy nad filmami kończącymi serię Chris zdradził, że nie nakręcił jeszcze sceny śmierci Freda, a na planie spędzi następne osiem tygodni. Odniósł się także do zmian, jakie w kolejnych tomach zachodziły w jego bohaterze, który na początku był sztywnym i wyniosłym prefektem, później zdrajcą rodziny, a w ostatnim tomie przeszedł przemianę i wrócił na dobrą drogę. Ten ostatni etap był dla niego najciekawszy i najprzyjemniejszy do zagrania. Młody aktor opowiedział też o aktorach, których poznał na planie - o tym, jak bliźniacy rozwinęli się pod względem aktorskim, jak Bonnie Wright zmieniła się z małej dziewczynki w młodą kobietę oraz o tym jak grający jego rodziców Mark Williams i Julie Walters podtrzymywali wesołą atmosferę na planie podczas bardzo długich dni zdjęciowych. Nawiązał również do swojego pierwszego spotkania z odtwórcą roli Voldemorta, Ralphem Fiennesem, którego poznał dopiero na planie Insygniów Śmierci i jak bardzo onieśmielony i przestraszony był, gdy miał stanąć z nim twarzą twarz przed kamerą. Dodał, że gdyby musiał wybierać, to podczas tych wszystkich dni spędzonych w studiu, najbardziej cieszyło go kręcenie scen z Irytkiem, które niestety zostały potem wycięte z ostatecznej wersji Kamienia Filozoficznego. Poruszył także kwestię swoich planów na przyszłość oraz tego, jak reżyserowie Chris Columbus, Alfonso Cuaron oraz David Yates wpłynęli na jego rozwój jako aktora oraz początkującego reżysera i producenta. Jeśli chcecie obejrzeć ten długi, bo trwający ponad 20 minut wywiad musicie klikać tutaj: część 1, część 2, część 3.
Zródło: snitchseeker.com
Napisane przez laura-melody
dnia 09 March 2010 14:38
Dom:Gryffindor Ranga: Portret w gabinecie dyrektora Punktów: 5002 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 167 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Nie rozumiem dlaczego prawie wszyscy młodzi potterowi aktorzy, którzy mieli na planie styczność z Ralphem Fiennesem, opowiadają w wywiadach o wielkim strachu, jaki przed tym spotkaniem odczuwali. Jako wielka fanka talentu pana Fiennesa, mam za sobą dziesiątki przeczytanych i obejrzanych wywiadów z nim oraz wywiadów, w którym jego koledzy z planów innych filmów opowiadali o nim i ze zbiorów tych wyłania się obraz bardzo sympatycznego, spokojnego i pomocnego człowieka. Już sam ton jego głosu, dobór słownictwa i cierpliwość jaką okazuje kompletnie czasem nieprzygotowanym "dziennikarzom" wskazuje na to, że bliżej mu do jego bohatera z Wiernego Ogrodnika niż do Voldemorta czy Amona Goetha. Zresztą tak samo jest z równie sympatycznym (przynajmniej na pierwszy rzut oka) Alanem Rickmanem. Wiadomo, że osoba często grająca czarne charaktery będzie się wielu widzom źle kojarzyła, bo niektórzy za bardzo biorą sobie do serca to, co widzą na ekranie, ale żeby inni aktorzy również tak reagowali? Ciekawe jak Ralph i Alan czuli się na planie w otoczeniu tych wszystkich przerażonych początkujących aktorów, którzy pewnie patrzyli na nich z taką zgrozą, jakby oczekiwali, że zaraz zaczną rzucać zaklęciami niewybaczalnymi na prawo i lewo albo zwyzywają ich od najgorszych za najdrobniejszą pomyłkę.
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.