Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 400 Ostrzeżeń: 3 Postów: 255 Data rejestracji: 05.05.11 Medale: Brak
Cześć. Mam na imię Zosia i piszę książkę związaną z Harrym Potterem. Jest ona o dziewczynie przyjaźniącej się z Harrym Potterem, Ronaldem Weasleyem, Hermioną Greanger i Emily Rain, która zarazem jest siostrą Cedrica Diggory'iego. To Rozdział I w streszczeniu, ale jak chcecie, to mogę napisać więcej :
Była wtedy sobota 30 sierpnia 1991 roku. Tata spał z Eleną w swoim pokoju, a Cedric w swoim. Wszyscy, prócz mnie byli zmęczeni wieczorną pracą. Ja leżałam na kanapie i czytałam książkę, gdy nagle, przez otwarte okno wleciała biała sowa. Ku mojemu zdziwieniu podskoczyłam, a książka, którą czytałam, spadła na podłogę i zamknęła się. Ptak miał w dziobie dwa listy: jeden do Cerdica, drugi... co mnie? Na kopercie pisało: Cordelia Kiera Milly Diggory, pokój przy salonie, High Street 2795, Londyn. Koperta była gruba i ciężka, z żółtawego pergaminu, a adres napisany był szmaragdowo zielonym atramentem. pobiegłam ich obudzić, najpierw do cedrica , na którego wskoczyłam i rzuciłam list, a potem pobiegłam do taty i Eleny. Skakałam z radości po łóżku krzycząc ,,listy!''. Otworzyłam ten do mnie i głośno przeczytałam:
Hogwart - szkoła magii i czarodziejstwa
dyrektor szkoły: Albus Dumbledore
Szanowna pani Diggory
Mamy przyjemność poinformowania, że została pani przyjęta do SMICwH. Przepraszamy, że list wysyłamy tak późno, ale mamy nadzieję, że zdąży pani przez 2 dni z kupnem książek i niezbędnego wyposażenia. Do listu dołączamy listę tych przedmiotów. Rok szkolny zaczyna się 1 września. Przyjęcie jest już potwierdzone.
z wyrazami szacunku
Minewra McGonagall
- Widzicie? - spytałam skacząc dalej po łóżku.
- tak, to wspaniale, ale dlaczego tak późno? - skomentował tata.
- A więc na co czekamy? - spytał Cedric. - Może po śniadaniu wybierzemy się na ulicę Pokątną?
-Zbiórka o 8 przed samochodem.
________________________
Może być?
komentujcie, ale proszę, nie za ostro
a jak wam się spodoba, to piszcie a napiszę rozdział II
__________________
Pozdrowienia dla Lusja22, Misiaczek13, Alexandre, Kiera Diggory oraz Elizabeth Durch, Stivi, RazorBMW i Kizzucha. + wszystkich Gryfków ;3
Dom:Ravenclaw Ranga: Niewymowny Punktów: 1507 Ostrzeżeń: 0 Postów: 489 Data rejestracji: 30.05.11 Medale: Brak
Fajna. Co prawda nie za ciekawe, bo akcja się dopiero rozkręca, ale piszesz fajnym stylem, bez błędów stylistycznych i ortograficznych ; ) Czekam na więcej.
__________________
-Etienne, nie sądzę, by monsieur Jeanowi potrzebne były twoje nauki, a zwłaszcza zarozumiałość!- włączył się Henri de Bar. - Jeśli już, być może to ty powinieneś nauczyć się od niego skromności.
-Dogadałeś się z moim bratem? - spytał Sancerre, marszcząc nos.- Dlaczego zawsze mówicie mi to samo, jakbyście mieli we dwóch jedne usta?
De Bar wyprostował się, nic więcej nie dodając.
-Panowie, proszę was, nie kłóćcie się z mojego powodu- poprosił Ian, który wciąż nie mógł się nadziwić przyjaźni między tak różnymi-zarówno z charakteru, jak i z wyglądu- rycerzami.
Sancerre uśmiechnął się.
-Och, ja i Henri kłóciliśmy się od zawsze, nawet wtedy, kiedy on był giermkiem mojego brata, a ja - giermkiem mojego kuzyna. A i tak to ja miałem zawsze ostatnie słowo.
-A ja miałem rację- odparł spokojnie de Bar.
Sancerre spojrzał na niego takim wzrokiem, że zarówno Ian jak i Grandpre uśmiechnęli się.
Dom:Ravenclaw Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2508 Ostrzeżeń: 0 Postów: 934 Data rejestracji: 02.04.10 Medale: Brak
No, to mamy kogoś, kto ma talent... Brawo! Ten tekst tak mi się spodobał, że przeczytałam go sześć razy i nie wiem, co mam napisać... Mam tylko nadzieję, że ten talent, który posiadasz nie pójdzie na marne i ukarze się więcej twoich opowiadań, bo to jest świetne. Chciałabym zobaczyć orginalną wersję tego, co napisałaś (wspomniałaś, że to streszczenie, więc przypuszczam, że tamto jest bardziej szczegółowe ). Fajnie byłoby też, gdybyś w przyszłości zmierzyła się z kimś w ''Pojedynku fan fiction''...
__________________
''...zło i ból to moi najlepsi przyjaciele - nigdy mnie nie opuszczą...''
Ludzie na świecie dzielą się na głupich i jeszcze głupszych - dla mnie stworzono oddzielną kategorię - jestem po prostu sobą.
Ludzie często mówią mi, że mam głowę na karku, a ja odpowiadam na to: ''Przecież każdy ma głowę na karku. Wyobrażasz sobie, żeby głowa mogła być gdzieś indziej?''
Mówią o mnie ''córka diabła'' - temu nie zaprzeczę ani ja, ani ktos, kto mnie dobrze zna . Pozdrawiam wszystkich tych, którzy mnie pozdrawiają
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 400 Ostrzeżeń: 3 Postów: 255 Data rejestracji: 05.05.11 Medale: Brak
Część II (streszczenie):
Na ulicę pokątną dostaliśmy się przez bar o nazwie ,,dziurawy kocioł''. Gdy się na niej znaleźliśmy, podzieliliśmy się na dwie grupy : tata z Cedricem, a Elena ze mną.
Na początku nabyłyśmy różdżkę u OLLIVANDERÓW, którzy produkują różdżki od 384 roku przed nową erą. Wybrałam lipę, z włóknem z serca smoka, 10 cali, dopasowaną, elegancką, sztywną, doskonałą do rzucania uroków.
Następnie kupiłyśmy kociołek cynowy rozmiar 2. potem zestaw kryształowych fiolek, teleskop oraz miedzianą wagę z odważnikami. później poszłyśmy po komplet nowych książek:
- ,,standardowa księga zaklęć (1 stopień)'' Mirandy Goshawk
- ,,dzieje magii'' Brathildy Bagshot
- ,,teoria magii'' Alberta Wafflinga
- ,,tysiąc magicznych ziół i grzybów'' Phyllidy Spore
- ,,wprowadzenie do transmutacji (dla początkujących)'' Emerika Switcha
- ,,Magiczne wzory i napoje'' Arseniusa Jiggera
- ,,Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć'' Newta Scamandera
- ,,Ciemne moce : poradnik samoobrony'' Quentina Trimble'a.
Następnie zaopatrzyłyśmy się w trzy komplety czarnych szat, jedną, zwykłą, czarną, szpiczastą tiarę dzienna, jedną parę rękawic ochronnych ze smoczej skóry oraz jeden czarny, płaszcz zimowy ze srebrnymi zapinkami. Na każdym ubraniu było wyszyte moje imię. W sklepie z miotłami spotkaliśmy grupę numer jeden, bo Cedric musiał kupić sobie miotłę, bo od tego roku miał grać w drużynie quidditcha w swoim domu. Potem, już w mugolskim sklepie, kupiliśmy walizkę na kółkach, a po powrocie do domu zaczęliśmy się pakować. Do wszystkich rzeczy dołożyłam jeszcze 40 książek pomniejszonych zaklęciem zwiększającym/zmniejszającym, by móc coś robić w nocy. Mojemu bratu bardzo spodobała się moja biała różdżka. Z dużą cierpliwością, a zarazem podnieceniem oczekiwaliśmy godziny 11 pierwszego września.
I co, podobało się??
__________________
Pozdrowienia dla Lusja22, Misiaczek13, Alexandre, Kiera Diggory oraz Elizabeth Durch, Stivi, RazorBMW i Kizzucha. + wszystkich Gryfków ;3
Dom:Ravenclaw Ranga: Niewymowny Punktów: 1507 Ostrzeżeń: 0 Postów: 489 Data rejestracji: 30.05.11 Medale: Brak
Jest jeden błąd- nie wybrałaś różdżki, to ona wybrała Ciebie.
__________________
-Etienne, nie sądzę, by monsieur Jeanowi potrzebne były twoje nauki, a zwłaszcza zarozumiałość!- włączył się Henri de Bar. - Jeśli już, być może to ty powinieneś nauczyć się od niego skromności.
-Dogadałeś się z moim bratem? - spytał Sancerre, marszcząc nos.- Dlaczego zawsze mówicie mi to samo, jakbyście mieli we dwóch jedne usta?
De Bar wyprostował się, nic więcej nie dodając.
-Panowie, proszę was, nie kłóćcie się z mojego powodu- poprosił Ian, który wciąż nie mógł się nadziwić przyjaźni między tak różnymi-zarówno z charakteru, jak i z wyglądu- rycerzami.
Sancerre uśmiechnął się.
-Och, ja i Henri kłóciliśmy się od zawsze, nawet wtedy, kiedy on był giermkiem mojego brata, a ja - giermkiem mojego kuzyna. A i tak to ja miałem zawsze ostatnie słowo.
-A ja miałem rację- odparł spokojnie de Bar.
Sancerre spojrzał na niego takim wzrokiem, że zarówno Ian jak i Grandpre uśmiechnęli się.
A mnie się niezbyt podoba. Za dużo jest tu książki Rowling, a za mało Ciebie. Opisujesz dokładnie to co już zostało napisane.
Takie jest moje zdanie.
__________________
CRAZYWITCHTRIO! Czarodziejkadark shadowSailor Mars
Przed chwilą trafiłam na gniot. I teraz znowu trafiłam na gniot. Cóż, pech.
Przykro mi, ja nie głaszczę po główce, nie mówię, że okej, że fajne, że mi się podoba, jak mi się coś zwyczajnie nie podoba. I tak, będę krytykować.
Ptak miał w dziobie dwa listy: jeden do Cerdica, drugi... co mnie?
Może raczej do mnie?
najpierw do cedrica
- tak, to wspaniale, ale dlaczego tak późno?
Mam nadzieję, że to literówki.
Dobra, to tylko drobne błędy. Twoim plusem jest to, że ogólnie opowiadanie jest całkiem poprawne pod względem ortograficznym i stylistycznym. A to się chwali. Tylko że, błagam, nie rób cudzysłowu w stylu ,,cośtamcośtam". Nie trawię, nienawidzę wręcz czegoś takiego. Wygląda to cholernie nieestetycznie, brzydko po prostu. Używaj zwyczajnego "cośtamcośtam". A, i jeśli już koniecznie musisz kolorować tekst (nie wiem po co, no ale...), to wybierz jakiś bardziej stonowany kolor. Oczy bolą.
Ok, przejdźmy do meritum. Styl masz jeszcze 'niewyrobiony', ale to da się zmienić, poćwiczysz, będzie lepiej. Poczytasz inne (dobre!) teksty, będzie cudownie. Ale pomysł... blee. Czy naprawdę opisywanie pójścia do Hogwartu, przydziału, pierwszych dni jest takie fajne? Czemu większość początkujących czuje przemożną ochotę zadręczania czymś takim czytelników? Ja napotkałam na swej drodze 3746756289752 podobnie zaczynających się Fan Fiction i uwierz - Twoje nie jest ani wyjątkowe, ani nawet dobre. Ponadto, koncepcja zapomnienia przez dyrektorstwo o Cordelii wydaje mi się cholernie naciągana i naiwna.
Drugi rozdział... jakbyś strzeliła sobie w stopę. Sądzisz, że ktoś czytał te wszystkie tytuły, że zaznajomił się z przedmiotami, które kupiła bohaterka? Najwyżej przebiegł wzrokiem. Bo po co czytać? My to wszystko znamy, mamy za sobą Harry'ego Pottera, wiemy, co jest potrzebne do pierwszej klasy. Nie musisz nam tego powtarzać. Naprawdę.
Dodatkowo, skup się bardziej na opisach emocji. Co dziewczyna czuła? Co myślała? Czasem nie wystarczy zwykłe: była podniecona, cieszyła się, itp. Daj ponieść się wyobraźni, strzel jakimś barwnym porównaniem czy metaforą (byle z sensem i umiarem). To urozmaica tekst, nadaje mu charakter. I spraw, żeby w opowiadaniu coś się działo, bo jak na razie nie dzieje się kompletnie nic, jest nudno i bez wyrazu.
a adres napisany był szmaragdowo zielonym atramentem
Szmaragdowy to odcień zieleni. Tak jakbyś napisała ciemnoczerwonoczerwonym. Głupie, nie? Szmaragdowym lub zielonym.
Ale pisz dalej, może coś z Ciebie będzie. ;d
Pozdrawiam
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 400 Ostrzeżeń: 3 Postów: 255 Data rejestracji: 05.05.11 Medale: Brak
Bardzo szybko zbliżał się 1 września. Nawet nie zauważyliśmy jak ten czas minął. Rano, z kanapkami w rękach wyszliśmy z domu, by jak najwcześniej być na peronie, żeby zająć jak najlepsze miejsca w pociągu.
- Cieszysz się? - spytał mnie Ced.
- Jasne - odpowiedziałam. - Jak tam jest, w tej szkole?
- Szkoła jest magiczna - roześmiał się i wyprzedził mnie.
Na dworzec w Londynie dotarliśmy o 9. Cedric biegł w stronę ściany i zniknął w niej. Zrobiłam to samo: stanęłam na przeciwko barierki i zaczęłam w nią biec. Zamknęłam oczy i czekałam na zderzenie, ale nic się nie stało.Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że znajduje się na pięknym starym peronie z numerem 9 i 3/4. Pociągu jeszcze nie było. Oprócz nas na stacji byli tylko państwo Malfoyowie z synem, który tak samo jak rodzice, był blondynem.
Pociąg podstawili o godzinie 10. Wtedy zaczęli się schodzić inni czarodzieje z dziećmi. Lokomotywa była taka, jaka jeździła kiedyś (przed wojną) w Londynie - była duża, czerwona i parowa. Wagony były inne - od zewnątrz wyglądały jak takie same, co lokomotywa, ale w środku były nowoczesne. Wsiadłam do przedziału w pierwszym przedziale w pierwszym wagonie od lokomotywy. Ced usiadł w ostatnim przedziale w ostatnim wagonie.
Po 20 minutach dosiadła się do mnie Hermiona Greanger. Potem jeszcze Neville Longbottom, Emily Rain, Ronald Weasley, oraz Harry Potter.
Podczas drogi Harry zakupił cały wózek słodkości i nie mieliśmy już siły jeść kanapek od rodziców. Rozmawialiśmy na różne tematy. Kiedy zrobiło się ciemno, przebraliśmy się w szaty, a kiedy pociąg się zatrzymał, wyszliśmy razem z innymi z pociągu.
I jak??
__________________
Pozdrowienia dla Lusja22, Misiaczek13, Alexandre, Kiera Diggory oraz Elizabeth Durch, Stivi, RazorBMW i Kizzucha. + wszystkich Gryfków ;3
Dom:Gryffindor Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 882 Ostrzeżeń: 1 Postów: 321 Data rejestracji: 22.03.11 Medale: Brak
Trochę za szybko wszystko się dzieje, przeskakujesz z tematu na temat. Rozwiń trochę wypowiedź, opisuj dokładniej wygląd ludzi i miejsca, w których się znajdujesz.
__________________
"Jak masz problem z głową to chłopaku nie ćpaj, bo będzie po nocy prześladować cię wiedźma. Jak chcesz być niegrzeczna to najpierw dorośnij, bo los nastoletnich matek nieraz bywa gorzki".
Cedric biegł w stronę ściany i zniknął w niej. Zrobiłam to samo: stanęłam na przeciwko barierki i zaczęłam w niąbiec.
Po 1 - naprzeciwko pisze się łącznie.
Po 2 - powtórzenie. Może pędzić? Whatever, byle bez powtórzeń. ;d
Po 3 - biec w nią? Brzmi mi to głupio i nienaturalnie. Tak jakby biec w drzwi. Bez sensu. Najlepiej by było - biec w jej stronę, ale wtedy wyszłoby powtórzenie, więc proponowałabym: poszłam w ślady chłopaka, czy coś w tym guście.
Pociągu jeszcze nie było. Oprócz nas na stacji byli tylko państwo Malfoyowie z synem, który tak samo jak rodzice, był blondynem.
Lokomotywa była taka, jaka jeździła kiedyś (przed wojną) w Londynie - była duża, czerwona i parowa. Wagony były inne - od zewnątrz wyglądały jak takie same, co lokomotywa, ale w środku były nowoczesne.
O kur...czę. Naprawdę, da się ułożyć opis bez ciągłego powtarzania słówka być.
Hermiona Greanger
A cóż to za dziwo? o.O Granger.
W dalszym ciągu tekst jest wyzuty z emocji. Opisy miejsc, zdarzeń - są. Ale żeby poznać bohatera, musimy wiedzieć, co on myśli, co czuje. Bez tego opowiadanie jest suche. No i te nieszczęsne powtórzenia. Było ich więcej, ale nie chciało mi się wszystkich wytłuszczać. Zwracaj na nie uwagę, bo jarzą po oczach i ranią moją biedną humanistyczną duszyczkę.
Dom:Gryffindor Ranga: Niewymowny Punktów: 1648 Ostrzeżeń: 2 Postów: 292 Data rejestracji: 05.01.11 Medale: Brak
Ciekawe, ale za mało opisów, po za tym kto to jest Emily Rain? Powinnaś napisać, jak się poznają, do której klasy chodzi Harry, Hermiona, Neville, i ta Emily. Czy tak samo jak bohaterka są na pierwszym roku? Napisałaś, ze czas do 1 września minął, tak szybko, ze nawet tego nie zauważyli, a w liście od McGonalall było ze to 2 dni. Przecież 2 dni to wcale nie tak dużo, wiec ten opis "Bardzo szybko zbliżał się 1 września. Nawet nie zauważyliśmy jak ten czas minął." był moim zdaniem, zbędny, lub trzeba było napisać coś w tym stylu "2 dni szybko minęły.". Ale ogólnie historia ciekawa, tak jak już napisałam. Pisz dalej, powodzenia.
__________________
UROCZYŚCIE PRZYSIĘGAM, ŻE KNUJĘ COŚ NIEDOBREGO!
Wiedz, że coś się dzieje drogi Gościu.
HarryPotter3107 - ;D
Loa_Riddle - ;D
Ale że co? ;>
______________________________
"-Spójrz... na... mnie- wyszeptał. Zielone oczy odnalazły czarne oczy, ale po chwili coś w tych czarnych oczach zanikło,stały się nieruchome,puste i martwe. Ręka trzymająca szatę Harry'ego opadła z głuchym stukiem na podłogę i Snape już się więcej nie poruszył."
"-To bardzo wzruszające, Severusie - powiedział z powagą Dumbeldore. - A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca?
- Jego losem? - wykrzyknął Snape. - Eecto patronum!
Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łania. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbledore patrzył, aż jej srebrna poświata zniknęła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez.
-Przez te wszystkie lata?...
-Zawsze."
''Mogę was nauczyć, jak uwięzić w butelce sławę, uwarzyć chwale, a nawet powstrzymać śmierć... Jeśli tylko nie jesteście bandą bałwanów, jakich zwykle muszę nauczać."
"- Czy pamiętasz, jak mówiłem, że ćwiczymy zaklęcia NIEWERBALNE, Potter?
- Tak.
- Tak, proszę pana.
- Nie ma potrzeby zwracania się do mnie per pan, panie profesorze. "
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 400 Ostrzeżeń: 3 Postów: 255 Data rejestracji: 05.05.11 Medale: Brak
Posłuchajcie, to moja pierwsza książka więc mogłam zrobić dużo błędów, ale nie krytykujcie mnie tak ostro, mam dopiero 12 lat i mam prawo do pomyłek.Proszę, oceniajcie, ale nie ostro.
__________________
Pozdrowienia dla Lusja22, Misiaczek13, Alexandre, Kiera Diggory oraz Elizabeth Durch, Stivi, RazorBMW i Kizzucha. + wszystkich Gryfków ;3
Dom:Gryffindor Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 882 Ostrzeżeń: 1 Postów: 321 Data rejestracji: 22.03.11 Medale: Brak
Oczywiście, że masz. Każdy ma, ale staraj się urozmaicić opowiadanie.
__________________
"Jak masz problem z głową to chłopaku nie ćpaj, bo będzie po nocy prześladować cię wiedźma. Jak chcesz być niegrzeczna to najpierw dorośnij, bo los nastoletnich matek nieraz bywa gorzki".
Posłuchajcie, to moja pierwsza książka więc mogłam zrobić dużo błędów, ale nie krytykujcie mnie tak ostro, mam dopiero 12 lat i mam prawo do pomyłek. Proszę, oceniajcie, ale nie ostro.
Ojej, to mamy Ci nie mówić, jakie błędy popełniasz? Mamy pisać: fajne!!111 pisz dalej!!! czekam na kolejną część!!1!!!!1!!111? Btw, właśnie skasowałam tutaj dwa takie komentarze i lecę rozdać ostrzeżenia, bo mam dość tego spamu. ;d
No ale wracając... jak dla mnie to kompletnie bez sensu - słodzenie i głaskanie po główce, mówienie, że jest ok, jak nie jest ok, bo nie nauczysz się niczego. I nieważne czy masz lat 12, 18, 25 czy 50. Prawo do pomyłek masz - jak każdy człowiek, ale my, czytelnicy, mamy też prawo do wytykania tych pomyłek, do krytyki. I to wcale nie znaczy, że chcemy dla Ciebie źle, wręcz przeciwnie.
Przeskocz do forum:
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.