Dom:Slytherin Ranga: Barman w w Świńskim Łbie Punktów: 1390 Ostrzeżeń: 0 Postów: 220 Data rejestracji: 04.12.09 Medale: Brak
Tak sobie myślę, że nie ma jeszcze dyskusji na temat Petunii Dursley. A przecież zanim pedantyczna ciotka Petunia wyszła za nudnego, jak flaki z olejem, Vernona i znienawidziła wszystko, co jest w jakikolwiek sposób nienormalne, była dziewczynką, którą - śmiem twierdzić - facynowała magia i świat, do jakiego należała jej siostra Lily. No właśnie, i tutaj pojawia się moje pytanie:
Czy nie sądziecie, że Lily jest po części odpowiedzialna za zachowanie Petunii?
Nie chcę tutaj usprawiedliwiać Petunii - jej zachowania wobec Harry'ego, bo było ono karygodne. Jednak zastanawia mnie, jak bardzo znienawidziała swoją siostrę. Co takiego się stało, że mówiła o niej wręcz z obrzydzeniem?
Wyobraziłam sobie małą Petunię - z jednej strony rozżaloną, że nie może być częścią czarodziejskiego świata, z drugiej odsuniętą nieco na bok przez rozdziców, którzy zachwycali się Lilką. Nie dziwi mnie, że narastało w niej rożalenia i uczucie niesprawiedliwości, tym bardziej, że sama Petunia daje nam powody, by sądzić, że Lily jej dokuczała. Takie zachowania doprowadziły do zepsucia, a następnie zerwania więzi między siostrami, której już nie odbudowały. To dość smutne, zwłaszcza biorąc pod uwagę, co Harry musiał przez to znosić.
Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Dajcie się porwac fantazji
__________________
"Życie nie jest idealne, Człowieku-Wiadro" T. Pratchett
Dom:Gryffindor Ranga: Barman w Trzech Miotłach Punktów: 1322 Ostrzeżeń: 0 Postów: 395 Data rejestracji: 09.04.10 Medale: Brak
To raczej ona dokuczała Lily...była zazdrosna o to ,ze Lily jest inna nie tylko ze względu na rodziców....po za tym od samego początku była uprzedzona do czegokolwiek co odstawało od normy...co widać po tym jak na początku zachowała się w stosunku do Severusa-gdy jeszcze nie wiedziała,że jest taki jak jej siostra.
Była starsza od Lily a nie potrafiła dać jej godnego przykładu....nic nie usprawiedliwia tego jak traktowała Harry 'ego-tym bardziej,że ona była już dorosłą i sądzę,że myślącą, rozsądną kobietą a on małym dzieckiem,które nie miało jak się bronić.
__________________
Atra gülai un ilian taught ono un atra ono waíse skölir frá rauthr.
Dom:Gryffindor Ranga: Gajowy Hogwartu Punktów: 996 Ostrzeżeń: 0 Postów: 230 Data rejestracji: 25.07.10 Medale: Brak
Myślę, że to nie jest tak, że jako małe dziecko nienawidziła magii. Tamten świat... On ją fascynował. Ja właśnie znalazłam w piątym tomie jedno zdanie wypowiedziane przez Petunie, które mnie zaskoczyło. Mianowicie, gdy wuj Vernon pyta Harry'ego czym są dementorzy, odpowiada mu Petunia i tłumaczy się "Słyszałam jak ten okropny chłopak mówił JEJ o nich przed laty." Jak się czyta to pierwszy raz myślimy o Jamesie i Lilly, ale tak naprawdę chodzi o Severusa. Do czego zmierzam - Petunia, niby taka normalna, nienawidząca wszystkiego co nie było normalne, tą jedną informację zapamiętała. Ona chciała być jak siostra. Błagała Dumbledoare'a by ją przyjął do Hogwartu. Marzyła o tym, by żyć w świecie siostry, bo moi zdaniem, kiedyś były bardzo blisko. Dopiero, gdy Lilly okazała się czarownicą, Petunia wmówiła sobie samej, że to źle, że jej młodsza siostrzyczka jest niebezpieczna i nienormalna, bo po prostu jej zazdrościła.
Szkoda, że tak się drogi sióstr rozeszły i szkoda, że przez zazdrość Harry tak bardzo potem cierpiał.
__________________
"Jest jedna rzecz, którą Bóg uwielbia: każe robić coś ludziom, którzy zarzekali się, że 'nigdy tego nie zrobią'." S. King "Podpalaczka"
Największa fanka starego Disneya i polskich wersji bajek
Dom:Hufflepuff Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 284 Ostrzeżeń: 1 Postów: 144 Data rejestracji: 11.08.10 Medale: Brak
Tak ja myślę, że założycielka tematu ma rację, ponieważ w HP i IŚ nawet przytaczany jest fragment listu Lily do Syriusza i jest tam coś takiego 'Harry zbił ten ohydny wazon od Petunii'
__________________
Harry spojrzał na Tonks.
-Myślałem, że jesteś z Teddym i swoją matka?
-Nie mogłam wytrzymać, nie wiedząc... Ona się nim zaopiekuje... Widziałeś Remusa?
-Mial prowadzić jedną z grup na błonia...
Tonks bez słowa wybiegła z pokoju.
[...]
Harry zobaczył jeszcze dwa ciała, ciała Remusa i Tonks.
Leżeli,bladzi i spokojni, jakby spali pod ciemnym, zaczarowanym sklepieniem.
Dom:Gryffindor Ranga: Gajowy Hogwartu Punktów: 996 Ostrzeżeń: 0 Postów: 230 Data rejestracji: 25.07.10 Medale: Brak
Nimfadoro oświecisz mnie co do twojego toku myślenia? Bo nie rozumiem co ma ten wazon do rzeczy
__________________
"Jest jedna rzecz, którą Bóg uwielbia: każe robić coś ludziom, którzy zarzekali się, że 'nigdy tego nie zrobią'." S. King "Podpalaczka"
Największa fanka starego Disneya i polskich wersji bajek
Dom:Ravenclaw Ranga: Sklepikarz z Hogsmeade Punktów: 818 Ostrzeżeń: 0 Postów: 141 Data rejestracji: 09.07.09 Medale: Brak
Yuki mądrze prawi. Fakt faktem jednak, że oprócz zazdrości o zdolności magiczne siostry, Petunia miała także pretensje do rodziców - że większą uwagę poświęcali Lily, a nie jej (co już zostało wypomniane przez Bloo). Sądzę, że przed otrzymaniem przez nią listu przez siostrę, to właśnie, ona, Petunia była ich największym skarbem, którego rozpieszczali. A Lilka, jako że charakter miała nieco odmienny od przyszłej Darslejki, nie przeszkadzał taki stan rzeczy. W sumie jednak... Wyczuwać się da też pewną satysfakcję w zachowaniu Lily, gdy chwaliła się swojej siostrze swoimi umiejętnościami (widząc jednocześnie, że ta nie potrafi dokonywać takich sztuczek, a bardzo się chce nauczyć). Sugerowałoby to znowu odmienną sytuację sióstr - że obie ciągle walczyły o uwagę rodziców. I w ogólnym rozrachunku ów wojnę wygrała Lily, co doprowadziło do trwałego oziębienia się relacji między nimi.
Nie wiem. Zagmatwane to trochę.
__________________
"Teraz żyjemy w czasach gdzie śmierć drugiego człowieka jest zazwyczaj kwitowana wymuszonym uśmiechem, bo przecież "fajnie" jest być zimnym, wyrachowanym(...), jak postać z ulubionego serialu, a gdy dzieje się krzywda jakiemuś zwierzakowi, to wtedy wszyscy zamieniają się w superbohaterów."
Dom:Gryffindor Ranga: Animag Lew Punktów: 543 Ostrzeżeń: 0 Postów: 152 Data rejestracji: 04.08.09 Medale: Brak
Myślę, że Petunię interesował świat magiczny i byłą zazdrosna o to, że Lily do niego należy, a jej to nie było dane. Lily na początku to pewnie bolało, ale po siedmiu latach nienawiści siostry może nauczyła się to ignorować. Nie zwracać uwagi na to co Petunia o niej mówi i myśli.
Z tego co widać we wszystkich częściach Harry'ego Pottera, Petunia odnosi się w sposób okropny do Harry'ego, jednak w piątej części nie wyrzuciła go z domu jak chciał tego jej mąż.
Chyba każdego z nas zastanawia jak naprawdę było między Lily i Petunią oraz co zawierał list Dumbledora do Petunii kiedy zostawił Harry'ego na progu jej domu niestety tego się nie dowiemy chyba, że ujawni nam to autorka przygód Pottera.
__________________
"Warto Żyć
Warto Śnić
Warto Być
Warto Śmiać
Cieszyć Się
Warto Kochać..."
Od przebiegłości Ślizgonów Kretynizmu Puchonów i Od-Wiedzy-Własnej-WszechWiedzy Krukonów CHROŃ NAS GRYFINDORZE !
Dom:Gryffindor Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1083 Ostrzeżeń: 3 Postów: 463 Data rejestracji: 08.03.10 Medale: Brak
Petunia także chciała dostać się do takiej szkoły, chciała być kimś niezwykłym tak jak jej siostra, dlatego była zazdrosna. Ona wiedziała, że Lily jest niezwykła, a ona jest normalna, nie posiada nadprzyrodzonych zdolności. Ale to jest normalne, ponieważ ja na jej miejscu zapewne też byłabym wściekła i zadawałabym sobie pytanie "dlaczego akurat ona, a nie ja". To właśnie tak działa zazdrość. Chociaż nic nie usprawiedliwia jej zachowania w stosunku do Harry'ego, bo ono było co najmniej podłe!
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 630 Ostrzeżeń: 0 Postów: 94 Data rejestracji: 12.08.10 Medale: Brak
Bardzo fajnie Bloo, że założyłaś temat o Petunii Dursley. Myślę, że jest dość istotną bohaterką w powieści.
Na początku nie przepadałam za nią. Oburzało mnie, jak można rozpieszczać tak własne dziecko, a siostrzeńca, któremu powinna dać dobry przykład, potępiała do granic możliwości. Nienawiść do słodkiej i dobrej Lily, przelała się na Harry'ego, marnując mu 10 lat dzieciństwa.
W V tomie już coraz więcej dowiadujemy się o tej bohaterce. Ma ona pojęcie o więzieniu i ich strażnikach w świecie magii. Mówi także słowa, które przytoczyła Yuki27: "Słyszałam jak ten okropny chłopak mówił JEJ o nich przed laty." Początkowo faktycznie możemy myśleć, że chodzi o Lily i Jamesa. W części tej także po raz pierwszy staje w obronie Harry'ego i nie pozwala mu odejść.
W VII częśći Rowling zdradza nam więcej o Petunii. Pierwsza scena jest na początku siódemki. Ciotka Harry'ego chce mu życzyć powodzenia w dalszym życiu, ale jakieś wewnętrzne emocje powstrzymują ją od tego zamiaru. Na ostatnich kartach powieści widzimy zaś we wspomnieniu Severusa, jak Petunia bawi się z siostrzyczką. Widać, że łączy je bliska więź, martwi się o siostrę, a jednocześnie zazdrości takich zdolności. Sev przerywa im i mówi Lily, że jest czarodziejką, a Petunię zwyczajnie obraża. W kolejnych ujęciach dokucza Petunii, a samą Lily jest oczarowany. Poza tym oboje grzebią w jej rzeczach osobistych i dowiadują się o liście od Albusa Dumledore'a. Widać wtedy wyraźnie jak na dłoni, że Petunia pragnie pojechać do Hogwartu, ten świat ją fascynuje, ale spotyka się z odmową i w ten sposób ostatecznie odwraca się od magii. I ostatnia kwestia: rodzice. Są dumni z młodszej córki, że jest taka wyjątkowa, to wzbudza w Petunii zazdrość. Przytoczę jej słowa, kiedy zwraca się do małego Pottera: "(...) Ale moja matka i mój ojciec... nic, tylko Lily to, Lily tamto... Oni byli po prostu dumni, że mają w rodzinie czarownicę". Widać, że musiało ją to zaboleć.
Podsumowując, myślę, że jeśli stosunek nie Lily, a rodziców i Severusa do Petunii byłby inny, może potrafiła by się pogodzić z tym, że jest niemagiczna. Do Harry'ego czuła nienawiść, bo przypominał jej o tym wszystkim o czym marzyła i o czym chciała zapomnieć. Wiadomo, że powinna okazać trochę serca i czułości chłopcu, który tego potrzebował najbardziej na świecie, ale dzięki temu, Harry miał tyle pozytywnych cech wyniesionych z domu. Kosztem ciężkiego dzieciństwa, fakt, ale jednak.
Petunia Dursley była po prostu nieszczęśliwa z powodu niesprawiedliwości, a ogarnięta zazdrością, zerwała więzy rodzinne z siostrą.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 48 Ostrzeżeń: 0 Postów: 16 Data rejestracji: 12.08.10 Medale: Brak
Nie darzę jej zbytnią sympatią. Harry niesłusznie cierpi za to, że jego ciotka nie jest obdarzona magiczną mocą, a jej siostra była. Każdy człowiek jest odpowiedzialny za siebie i nie należy karać dziecka za złe stosunki z jego rodzicami.
__________________
"Nasza pasja jest naszą siłą" ~ Billie Joe Armstrong
Dom:Slytherin Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2217 Ostrzeżeń: 0 Postów: 501 Data rejestracji: 15.10.08 Medale: Brak
Petunia była zwyczajnie zazdrosna o zdolności Lilly. I tak jak sama zazdrość ponoć nie jest niczym złym, tak sposób radzenia sobie z nią nie był najlepszy. Złośliwe uwagi na temat świata magii, Lilly, Severusa doprowadziły do rozpadu więzi pomiędzy siostrami. Także po latach, gdy Harry trafił na wycieraczkę u państwa Dursley'ów, Petunia nie zachowywała się przyzwoicie. I nie powinna była tego robić, bo Harry niczym nie zawinił, że jego matka była czarodziejką ani że on trafił pod dach kobiety. Zachowanie Petunii po prostu jest niepoprawne i wynika z zazdrości
__________________
Wbrew powszechnie panującym pogłoskom, al_kaida jest rodzaju żeńskiego.
______________________________________________
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy czytają moje wypociny
Dom:Slytherin Ranga: Barman w w Świńskim Łbie Punktów: 1390 Ostrzeżeń: 0 Postów: 220 Data rejestracji: 04.12.09 Medale: Brak
Tak, niewątpliwie Petunia była zazdrosna, ale ja się w pełni zgadzam z Feliks. Poza tym, nie od dzisiaj wiadomo, że dzieci są okrutne i trzeba uważać, bo zranione uczucia mogą trwale odbić sie na czyimś życiu.
W Potterze mamy dwa takie przypadki: Severus i Petunia. Przypadek Severusa zostawmy, bo nie o niego tu chodzi. Natomiast wydaje mi się, że Petunia i Lily wcale nie musiały się tak bardzo poróżnić. Ja osobiście dużą winę widzę po stonie Lily (owszem, Sev też tutaj trochę namieszał), bo nie starała się załagodzić zawodu siostry, tylko go ciągle pogłębiała. Ile można wytrzymać?
Zazdrość to jedno, można się pogodzić z tym, że się nie ma czegoś, czego się pragnie. Ale to Lily obrzydziła Petunii magię.
Petunia była starsza, to prawda, ale to nie oznacza, że nie miała uczuć, które można było łatwo zranić. A Lily wcale nie starała się z nią pogodzić. To znaczy ja mam takie wrażenie, po tym, co możemy przeczytać w książkach. Ktoś zapyta, dlaczego to ona miała naprawiać relacje z Petunią?
Noo, na moją logikę, jako ta wspaniała, zawsze pomocna i wyrozumiała Lily, powinna chociaż spróbować naprawić coś, co kiedyś przez nieuwagę zniszczyła. Ja myślę, że Petunia by jej po jakimś czasie wybaczyła te przykrości. Przecież tak naprawdę, nie zapomniała o swojej fascynacji światem magii.
P.s.: Ja też bym się z chęcią dowiedziała, co takiego Dumbledore napisał Petunii w liście, któy zostawił przy Harrym.
__________________
"Życie nie jest idealne, Człowieku-Wiadro" T. Pratchett
Dom:Hufflepuff Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 264 Ostrzeżeń: 0 Postów: 54 Data rejestracji: 19.08.10 Medale: Brak
Petunię ogarniała zazdrość o siostrę, która jechała do Hogwartu, gdzie nauczy się kilkunastu sztuczek. Po co by pisała list do niego? Później i tak mówiła, że to szkoła dla dziwolągów...
Także, gdy Harry trafił pod ich dom, pod same drzwi, Petunia nie zachowała się przyzwoicie. To nie jej wina, że jej siostra była czarodziejką. Według mnie to jej zachowanie jest karygodne bierze się z zazdrości.
Dom:Gryffindor Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru Punktów: 131 Ostrzeżeń: 0 Postów: 39 Data rejestracji: 05.08.10 Medale: Brak
Petunia była strasznie zazdrosna,
ale nie bez powodu..
w młodszej siostrze, a potem Harrym widziała swoje nie spełnione marzenia,
aczkolwiek nie popieram w żadnym stopniu jej zachowania-
- mogła porozmawiać z siostrą, z rodzicami, o tym jak jest jej ciężko z tego powodu.
Widać nie była osoba skłonną do rozmawiania o uczuciach,
które tłumione sprawiły, że stałą się ona oziębła i nie przyjemna..
__________________
"Whatever doesn't kill you
simply make you stranger"
Dom:Slytherin Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2616 Ostrzeżeń: 0 Postów: 224 Data rejestracji: 17.06.09 Medale: Brak
Myślę, że powodem takiego stosunku Petunii do Harrego oraz świata czarodziejów były wydarzenia z przeszłości. Od najmłodszych lat marzyła o tym by tak jak jej siostra zostać czarownicą, lecz jej próby zwrócenia na siebie uwagi rodziców i pokazania, że jest tyle samo warta nie powiodły się. Przez koleje lata niespełnione marzenie zostania czarownicą przerodziło się w wstręt przed wszystkim co magiczne, a Harrym był żywym tego przykładem. Przez siedem lat widziała jak w jej domu dorasta uczeń Hogwartu co jeszcze bardziej zwiększyło jej zawziętość. Myślę, że zachowanie Petunii wobec Harrego w pewnym stopniu można usprawiedliwić właśnie przez te przykre wspomnienia.
Dom:Slytherin Ranga: Siedmioroczniak Punktów: 686 Ostrzeżeń: 1 Postów: 202 Data rejestracji: 11.08.10 Medale: Brak
Czasem , troche mi jej żal. Wkońcu miała jakąś "styczność" z magicznym światem , ale jednak nie mogła go dosięgnąć. Dużo osób ma racje , że rodzice poświęcali Lily więcej uwagi , nie wiem , może dlatego że właśnie była czarownicą. -keritz , zgadzam się , w jakimś stopniu można usprawiedliwić Petunię , ale bez przesady , . Petunia jak i Vernon nienawidzili magii , i wszystkiego co magiczne , dlatego nienawidzili Harry'ego. Ale to nie zmienia faktu , że byli dla niego okrutni.,
Dom:Slytherin Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 173 Ostrzeżeń: 0 Postów: 51 Data rejestracji: 24.08.10 Medale: Brak
Moim zdaniem Petunia była trochę zazdrosna o to, że Lily była czarownicą. W końcu kto by nie chciał. I ta zazdrość sprawiła, że znienawidziła swoją siostrę i wszystko co z nią związane, czyli magię i wgl. A Vernon był w jakimś stopniu antidotum, bo również nie nawidził magii. Pewnie gdyby nie Petunia, nigdy by nie uwirzyła, że magia istnieje, ale to już inna historia.
__________________
"Głupcy, którzy mają serce na wierzchu, którzy nie panują nad swoimi emocjami, którzy nurzają się w smutnych wspomnieniach i pozwalają łatwo się sprowokować... innymi słowy ludzie słabi... nie mają żadnych szans przwciwko jego mocy!"
Dom:Gryffindor Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1034 Ostrzeżeń: 2 Postów: 171 Data rejestracji: 19.06.10 Medale: Brak
Sądzę, że to nie prawda, że Petunia nienawidzi magii itd. To wszystko co wmawiała swojemu mężowi i Harry'emu tzn. te wszystkie obelgi w kierunku świata czarodziejów były po to żeby samej sobie zrobić lepiej. Pocieszała się w ten sposób, ale jednocześnie oszukiwała samą siebie. Było wspomniane w książce, że ona również chciała być czarownicą i dopiero jak się okazało, że Lily nie może nic zrobić by ją również dopuścili do uczęszczania do Hogwartu stała się dla swojej siostry podła.
To wszystko było z czystej zazdrości. Zapewne poczuła się gorsza kiedy okazało się, że jej siostra jest wyjątkowa, a ona nie ma na to żadnych zadatków. Musiało to jej sprawić niebywały ból i dlatego jej usposobienie zmieniło się. Wyładowywała nawet złość na Harry'm , zresztą reszta rodziny (czyt: Vernon i Dudziaczek) robili to samo. ;/
__________________
Moje serce to jest muzyk - improwizujący
Przestań mówić kłamstwa o mnie, bo zacznę mówić prawdę o Tobie..
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 102 Ostrzeżeń: 1 Postów: 22 Data rejestracji: 31.07.10 Medale: Brak
na początku ciotka Petunia była dla mnie czarnym charakterem, wrogiem Harry'ego. A potem zaczęłam się zastanawiać nad jej osobą i postawiłam się w jej sytuacji- miała magiczną siostrę, która wyjechała do zupełnie nowego świata i najwyraźniej była tam szczęśliwa. Ja nigdy bym się nie pogodziła z tym,że moja siostra ma dar czarowania, a ja jestem zwykłym mugolem. Co prawda nie usprawiedliwia to jej nienawiści do Harry'ego, jednak we mnie jest trochę współczucia dla niej. W końcu zawsze stawiano ją na drugim miejscu, po Lily ;D
__________________
Dziękuję wszystkim, którzy o mnie pomyśleli ^^
_ You'll never walk alone...
_________________________ "Wiem, że czeka nas długa droga, która tonie w mroku, ale wiem też, że nie mogę zawrócić."-Mistrz J.R.R.Tolkien
Dom:Slytherin Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 175 Ostrzeżeń: 2 Postów: 196 Data rejestracji: 06.10.10 Medale: Brak
Myślę, że to po części wina Lily, nie potrafiła wytłumaczyć siostrze, że wcale nie jest gorsza. Z drugiej strony nie dziwię się jej zachowaniu. Jednak mogła zahamować .
__________________
Widać, jestem tempa. Bo nie spamuję <lol3214645735`2>
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.