· Co sądzicie o Dursleyach? |
~Rosatti
|
Dodany dnia 01-02-2011 16:32
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 65
Ostrzeżeń: 0
Postów: 56
Data rejestracji: 26.01.11
Medale:
Brak
|
Veinlii zle to dobrała w słowa ale rzeczywiście nie musieli tego robić chyba w pewnym stopniu kochali się lecz nie umieli albo bali się tego okazać wuj Veron był baznadziejny pod wieloma względami ale napewno kiedy roztawali się chciał przytulić Harrego |
|
|
|
~HarryPotter3107
|
Dodany dnia 02-02-2011 15:34
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Portret w gabinecie dyrektora
Punktów: 5166
Ostrzeżeń: 2
Postów: 232
Data rejestracji: 28.01.11
Medale:
Brak
|
Uważam że Dursleyowie nie byli w porządku wobec Harry'ego, ale to może dlatego że Vernon się bał a petunia zazdrościła każdemu z czarodziejów |
|
|
|
~Bellatrix11227
|
Dodany dnia 14-02-2011 12:12
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 658
Ostrzeżeń: 1
Postów: 218
Data rejestracji: 12.02.11
Medale:
Brak
|
Też nienawidzę Dursley'ów, ta cała Petunia itp. Są okropnymi mugolami, nienawidzą Harry'ego i całego Hogwartu. Ale czytając komnatę tajemnic, przypadł mi do gustu lęk Dudziaczka:
"MAAAAAAMO! - zawył Dudley, bięgnąc w stronę domu i potykając się o własne nogi. - MAAAAAMO! On znowu to robi!
Od cnoty Gryfonów
Kretynizmu Puchonów
Przebiegłości Ślizgonów
Chroń Nas Ravenclawie ! |
|
|
|
^N
|
Dodany dnia 15-02-2011 22:33
|
Administrator
Dom: Hufflepuff
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -16005
Ostrzeżeń: 1
Postów: 2,933
Data rejestracji: 31.12.09
Medale:
|
Byli źli do szpiku kości. Nigdy ich nie lubiłam, a mogłabym nawet napisać, że ich nienawidziłam. Nigdy nie zrozumiem, jak w taki sposób można traktować człowieka, a zwłaszcza dziecko. I nie obchodzą mnie wymówki w stylu, że Petunia była zazdrosna o to, że jej siostra Lily dostała się do Hogwartu, a ona nie. Swoją złość i żal mogłaby wyładować na kimś innym, a nie na małym dziecku, bo czemuż było ono winne? Sądzę więc, że Dursleyów powinni zamknąć za kratkami, albo w psychiatryku. |
|
|
|
~Melisa
|
Dodany dnia 21-02-2011 18:05
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 149
Ostrzeżeń: 0
Postów: 48
Data rejestracji: 20.02.11
Medale:
Brak
|
Okropni.Sądzę że Rowling chciała ukazać mugolski świat na podstawie przeciwieńśtw i stworzyła naj ohydniejszą rodzinę na ziemi
---------------------------------------------------------------------
OD CNOTY GRYFONÓW
KRETYNIZMU PUCHONÓW
I WIEDZY O WSZECHWIEDZY KRUKONÓW
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!!! |
|
|
|
~Lady Bellatriks
|
Dodany dnia 21-02-2011 19:15
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2508
Ostrzeżeń: 0
Postów: 934
Data rejestracji: 02.04.10
Medale:
Brak
|
Dursleyowie są okropni. Chyba nikogo, poza Umbridge tak nie znoszę jak ich. Co oni chcieli osiągnąć, tak podle traktując Harry'ego? Chcieli wyplenić z niego ''niebezpieczną nienormalność''. Ale to przecież i tak nic nie dało, bo Harry poszedł do Hogwartu. Ale skoro nic nie zdziałali, to po co nękali go dalej? Ja wiem, że chcieli, by nie był czarodziejem i go nienawidzili, ale przecież mogli go oddać do jakiejś rodziny zastępczej, która na pewno by się ucieszyła, mając takiego syna. Dziwię im się, że posłuchali Dumbledore'a.
__________________
''...zło i ból to moi najlepsi przyjaciele - nigdy mnie nie opuszczą...''
Ludzie na świecie dzielą się na głupich i jeszcze głupszych - dla mnie stworzono oddzielną kategorię - jestem po prostu sobą.
Ludzie często mówią mi, że mam głowę na karku, a ja odpowiadam na to: ''Przecież każdy ma głowę na karku. Wyobrażasz sobie, żeby głowa mogła być gdzieś indziej?''
Mówią o mnie ''córka diabła'' - temu nie zaprzeczę ani ja, ani ktos, kto mnie dobrze zna .
Pozdrawiam wszystkich tych, którzy mnie pozdrawiają
|
|
|
|
~markoatonc
|
Dodany dnia 21-02-2011 19:31
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 319
Ostrzeżeń: 1
Postów: 98
Data rejestracji: 27.08.10
Medale:
Brak
|
po pierwsze, to Dumbledore jednoznacznie zabronił im oddawać Harrego gdziekolwiek. a jakbym miał wybierać wybrałbym Dudleja. przecież gdyby go tak nie rozpieszczali to byłby lepszy, przecież w ostatniej części tylko on naprawdę Harremu wierzył i podziękował mu.
__________________
Jestem nałogowcem czytania, i seria o Potterze jest przyczyną tego stanu.
Ulubieni autorzy: Rowling, Sapkowski, Asimov. oraz wele twórców fanficków do różnych universów. Nie czytam polskich fancicków, tylko angielskie/międzunarodowe
|
|
|
|
~dM Corner
|
Dodany dnia 07-03-2011 22:43
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 41
Ostrzeżeń: 0
Postów: 15
Data rejestracji: 02.03.11
Medale:
Brak
|
No powinni się z nim troche lepiej obchodzić . Chociażby z jednego powodu . Potter był jednym z tych , którzy bronią mugoli i ich praw . Chociaż może Dursley`owie o tym nie wiedzieli.
__________________
OD CNOTY GRYFONÓW
KRETYNIZMU PUCHONÓW
I WIEDZY O WSZECHWIEDZY KRUKONÓW
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!!!
ŚMIERĆ BĘDZIE OSTATNIM WROGIEM,KTÓRY
ZOSTANIE ZNISZCZONY
"A przebiegły jak wąż Slytherin
Wspiera żądnych władzy i ambitnych."
|
|
|
|
~pewuem1
|
Dodany dnia 08-03-2011 12:24
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Członek GD
Punktów: 526
Ostrzeżeń: 1
Postów: 143
Data rejestracji: 25.08.09
Medale:
Brak
|
Dursleyowie są typowym przykładem współczesnej nowobogackiej podmiejskiej rodziny. O ile się nie mylę to Surrey należy do przedmieść Londynu, także mają pieniądze, mieszkają poza centrum bo tak taniej. Wernon jak wiemy ma własną firmę, Petunia opiekuje się domem, Dudley robi co chce. I w to ich sielankowe życie wkracza nagle świat z którym się nie godzą, z którym już dawno postanowili walczyć. Dla Wernona Harry nie był żadną rodziną, nie byli spokrewnieni, więc mógł go wyrzucić za drzwi, ale tego nie zrobił. I tu pojawia się postać Petunii. Całe życie napiętnowana, że jest charłakiem, w cieniu swojej zdolnej i bardziej kochanej przez rodziców siostry. Petunia założyła własną rodzinę z dala od świata, który ją odrzucił, w którym była traktowana jako osoba drugiej kategorii. I nagle pojawia się Harry, jej bratanek, osoba naznaczona przez świat magii, dziecko przez które odżyły w Petuni, wszystkie te najgorsze wspomnienia i uczucia. Co działo się dalej, wszyscy wiemy. Nie staram się usprawiedliwiać postępowania Dursleyów, z pewnością byli złą rodziną dla Harrego. Harry nie był niczemu winny i nie zasłużył na takie traktowanie, ale Dumbledore wiedział co robi i według mnie ta twarda szkoła, którą przeszedł w domu na Privet Drive w dużym stopniu ukształtowała jego osobowość i pozwoliła osiągnąć to wszystko z czym sobie w życiu poradził. |
|
|
|
~Miram11
|
Dodany dnia 08-03-2011 13:08
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 313
Ostrzeżeń: 0
Postów: 118
Data rejestracji: 07.03.11
Medale:
Brak
|
Dursleyowie to okropna rodzina nie potrafiąca zaakceptować tego,że ktoś jest od nich lepszy. Są nieuczciwymi i nieposiadającymi uczuć,wrednymi mugolami. Jak oni mogli tak traktować Harrego. On poprostu stracił rodziców przez Voldemorta, a oni go okłamali, poniżali i nawet odrobine nie potrafili mu współczuć.
Pozdrowienia dla wszystkich |
|
|
|
~justyna000
|
Dodany dnia 08-03-2011 16:34
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 146
Ostrzeżeń: 0
Postów: 45
Data rejestracji: 19.02.11
Medale:
Brak
|
Od początku nie znosiłam Dursleyów (a w szczególności wuja Vernona) i nie pojmowałam ich rozumowania. Byli zajęci tylko sobą, a inni byli dla nich mało ważni. Najgorsze było to jak traktowali Harry'ego. Ciężko sobie wyobrazić jakie rzeczy przeżywał zanim dowiedział się, że jest czarodziejem, wstąpił do Hogwartu i poznał prawdziwych przyjaciół. Dursleyowie byli wredni, zarozumiali i egoistyczni. Nikomu nie życzyłabym życia z nimi pod jednym dachem.
Edytowane przez justyna000 dnia 08-03-2011 16:38 |
|
|
|
~Mmartyna22
|
Dodany dnia 08-03-2011 18:04
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 256
Ostrzeżeń: 0
Postów: 115
Data rejestracji: 19.02.11
Medale:
Brak
|
Dursleyowie byli samolubni, wredni i nie mogli zaakceptować ludzi którzy byli od nich lepsi, ponieważ sami uważali się za najlepszych, traktowali Harry'ego jak niewolnika i osobę gorszą. Właśnie dlatego od początku książki ich nie lubiłam.
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE
"Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony"
Pozdrowienia dla justyna000 i drogi Gościu
|
|
|
|
~Bellatrix Black Lestrange
|
Dodany dnia 08-03-2011 19:13
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 140
Ostrzeżeń: 0
Postów: 48
Data rejestracji: 06.03.11
Medale:
Brak
|
Według mnie oni tylko dlatego źle traktowali Harrego bo był czarodziejem : )
Myślę, że gdyby nie to to byli by lepsi
__________________
Od cnoty Gryfonów
Od kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
|
|
|
|
~kamaa
|
Dodany dnia 08-03-2011 20:35
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru
Punktów: 118
Ostrzeżeń: 0
Postów: 38
Data rejestracji: 01.01.11
Medale:
Brak
|
Wuj Vernon bał się magii, bo była dla niego czymś nieznanym, innym i, jak sam to określał, nienormalnym. Gdyby sam miał zdolności magiczne na pewno miałby do Harry'ego inne podejście - nie uważałby go za dziwaka i traktował normalnie. Wydaje mi się, że ciotka Petunia po prostu zazdrościła mu umiejętności, tak samo jak swojej siostrze.
Mimo to dla mnie odgrywają dużą rolę w książce. Bez rodziny Dursley'ów byłoby całkiem inaczej...
Szkoda, że nie było o nich wzmianki w rozdziale '19 lat później'...
__________________
"Lepiej umrzeć, niż zdradzić swoich przyjaciół!"
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE!
|
|
|
|
~Peverell
|
Dodany dnia 11-03-2011 18:30
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1002
Ostrzeżeń: 0
Postów: 187
Data rejestracji: 10.02.11
Medale:
Brak
|
No szczerzę mówiąc to ich nie lubię, może nawet trochę więcej. Ale gdy by nie oni to prawdopodobnie nie byłoby Harr'yego. Szkoda, że tak Harry'ego nie lubili (chociaż może to mu tylko na dobre wyszło) ale w końcu Dudley się nawrócił a reszta rodziny też jakoś tam się pożegnała a nie tak jak to u niech było przyjęte "nie zwrócić na Harry'ego uwagi i pójść już".
__________________
Przywołuję cienie nocy. Pod mym berłem drży magia ciemności.
Wojna mym żywiołem, wojownicy bez dusz na me rozkazy.
Wolność to tylko wspomnienie, bo prawdziwa siła leży w umyśle.
Czy wciąż chcesz stawić mi czoła? Czy zagrasz w grę,
gdzie stawką jest śmierć? Tylko po to, by odzyskać wolność?
Dziedziczny grzechu nasz!
Klątwa to twoja straż.
O ty, najkrwawsza z ran!
Komu wytchnienie dasz?
Któż twego bólu pan?
Tylko Atrydów płód
Rozetnie dawny wrzód.
Dziedzicu, dom swój lecz!
Bogów tu wzywam wprzód,
By twój nie chybił miecz.
O mieszkańcy podziemnych stref!
Jeśli dotarł do was przysiąg zew,
Dajcie dzieciom pomścić ojca krew!
|
|
|
|
~LadyBella
|
Dodany dnia 12-03-2011 11:06
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 78
Ostrzeżeń: 0
Postów: 25
Data rejestracji: 25.01.10
Medale:
Brak
|
Dursleyowie traktowali Harrego potwornie, lecz moim zdaniem do dlatego że po prostu nie chcieli żeby ktoś wiedział że w ich rodzinnym domu mieszka 'taki odmieniec'. Od najmłodszych lat pomiatali nim, myśląc że pozbędą się z niego magicznej mocy. Moim zdaniem powinni go traktować lepiej, nie mieli powodu tak naprawdę żeby go nienawidzić.
__________________
Siema mała, siema.
|
|
|
|
~Alexandre
|
Dodany dnia 08-04-2011 21:58
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Dorosły Czarodziej
Punktów: 882
Ostrzeżeń: 1
Postów: 321
Data rejestracji: 22.03.11
Medale:
Brak
|
A mi się wydaje, że oni w głębi duszy jednak odczuwali pewną więź z Harrym. Nie byli źli, oni po prostu się bali i zazdrościli Harry'emu, bo przecież tacy mugole jak oni z pewnością chcieliby posiadać moc. Może to tylko przez moją denerwującą cechę odnajdywania dobra w każdym człowieku, ale takie jest moje zdanie.
__________________
"Jak masz problem z głową to chłopaku nie ćpaj, bo będzie po nocy prześladować cię wiedźma. Jak chcesz być niegrzeczna to najpierw dorośnij, bo los nastoletnich matek nieraz bywa gorzki".
|
|
|
|
~anetka4774
|
Dodany dnia 08-04-2011 22:55
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 697
Ostrzeżeń: 2
Postów: 226
Data rejestracji: 03.04.11
Medale:
Brak
|
Od początku nie za bardzo lubiłam Dursleów a w szczególności wuja Vernona. Nigdy nie przejmowali się zbytnio losem Harrego, czasami tylko kiedy wymierzali mu kary. Są samolubni, Harry nienawidził przebywać u nich na wakacjach- dobrze go rozumiem.
Od wrednoty Ślizgonów
Kretynizmy Puchonów
I od Wiedzy-o-własnej-wszechwiedzy Krukonów
Chroń nas Gryffindorze !
Edytowane przez anetka4774 dnia 09-04-2011 00:20 |
|
|
|
~Hermionka111213
|
Dodany dnia 09-04-2011 13:34
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Minister Magii
Punktów: 2002
Ostrzeżeń: 1
Postów: 610
Data rejestracji: 27.03.11
Medale:
Brak
|
Oj, szczerze ich nie lubię .
Byli bardzo surowi i nie mili dla Harrego .
Nic nigdy mu nie kupowali .
Był odrzucony przez nich .
Choć, muszę przyznać, że ich ostatnia rozmowa bardzo mnie wzruszyła .
__________________
"Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą..."
__________________________
Bardzo mocno pozdrawiam właśnie... ciebie. ;D
Podpisano: Przyszła pani Malfoy. <3
|
|
|
|
~Rose Granger
|
Dodany dnia 09-04-2011 16:33
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1200
Ostrzeżeń: 0
Postów: 161
Data rejestracji: 25.02.11
Medale:
Brak
|
Alexandre napisał/a:
A mi się wydaje, że oni w głębi duszy jednak odczuwali pewną więź z Harrym. Nie byli źli, oni po prostu się bali i zazdrościli Harry'emu, bo przecież tacy mugole jak oni z pewnością chcieliby posiadać moc. Może to tylko przez moją denerwującą cechę odnajdywania dobra w każdym człowieku, ale takie jest moje zdanie.
Zgadzam się. Nie tylko Ty masz tę cechę Ja ogólnie uważam, że nikt nie jest z gruntu zły i być może bali się "odmienności" Harry'ego, ale no.. nie mam zielonego pojęcia czym wytłumaczyć trzymanie dziecka w komórce pod schodami czy tego typu traktowanie. To też ze strachu? Czy w ramach jakiejś "zemsty", że ktoś zburzył ich sielankowe życia z dnia na dzień zostawiając im pod opieką dziecko? A może w przypadku Petunii odwet na Harrym za to, jaka była Lily? Śmiejcie się ale nie mam pojęcia. Z jednej strony okej - przyjęli go, mieszkał u nich przez te wszystkie lata ale z drugiej zero akceptacji. Jakoś nie mogę określić jednym słowem swojego stosunku do nich. |
|
|