Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Siedziałem sobie przy kominku razem z dwójką znajomych z Filmwebu, kończyłem popijać gorącą czekoladę i zaczynałem czytać drugi rozdział kupionej chwilę temu książki - "Harry Potter and the Philosopher's Stone". Nie dane nam jednak było dłużej cieszyć się tym spokojnym, trochę leniwym porankiem...
Przyszedł nasz łącznik i opiekun, Ben. W brązowej skórzanej kurtce pasował idealnie do otaczającego nas angielskiego krajobrazu. Przeszliśmy wieloma zakamarkami i tajemnymi przejściami, gdy w końcu ujrzeliśmy...
Co widzą ludzie, gdy już zdołają wejść do tego magicznego miejsca, gdzie tworzy się rozrywkę? Barek, recepcję, sklep z grami i gadżetami, kilka stanowisk do grania w fifę, a na ścianach godła:
Gryffindoru
i Slytherinu.
Byłem trochę zdegustowany traktowaniem Ravenclawu i Hufflepuffu po macoszemu, ale szybko się uspokoiłem. Zasiedliśmy przy stolikach, gdzie dostaliśmy deklaracje tajności (mijające właśnie dzisiaj), identyfikatory i herbatę (wiadomo - Anglia). Potem chwilkę czekaliśmy, aż pozwolą nam wejść do środka.
Każdy odwiedzający studio Bright Light dostaje woreczek z prezentami: koszulkę, bidon, podkładkę pod mysz, podkładkę pod kota i kubek termiczny. Po przepatrzeniu tych upominków, przywitał nas w studiu Jonathan Bunney, którego mam nadzieję już wszyscy znacie. Mówił, że miło mu znowu powitać fanów: mnie, kolegę z HarryPotter .gif' alt='' style='vertical-align: middle;' />erts (jeśli znacie niemiecki, to .gif' alt='' style='vertical-align: middle;' />erts.de/videogames/ea2010_2' target='_blank'>tu znajdziecie jego relację) i dziewczynę, która wygrała konkurs we Francji, oraz dziennikarzy. Wspomniał także, że z fanami bardzo dobrze się pracuje i żałuje, że nie mógł skorzystać z tej pomocy przy szóstej części gry.
Potem czekała nas prezentacja Kelvina Tuite, dyrektora działu grafiki, o tym, jak gry o Harrym zmieniły się na przestrzeni dekady. Według mnie był to chyba najbardziej magiczny punkt programu, ponieważ podczas tej prezentacji mogłem zobaczyć, jak pracownicy wyobrażali sobie Harry'ego Pottera przed 2000 rokiem - jeszcze zanim choćby wspomnienie o nim pojawiło się w Polsce.
Specjalnie dla was ciekawostki z prezentacji Kelvina:
- Pierwsze rendery (testowe przedstawienia postaci) Harry'ego powstały na silniku gry Theme Park World, symulatora wesołego miasteczka. Harry miał ogromną głowę, czerwoną bluzę, brązowe spodnie i nie posiadał peleryny (którą potem ubierał przez trzy pierwsze gry).
- Osoba odpowiedzialna za grafikę czyrakobulw w czwartej części gry skopiowała swój pomysł do piątego filmu. Tak powstał wygląd mimbulusa mimbletonii.
- Prace nad pierwszą grą zostały rozpoczęte na długo przed podjęciem prac nad filmowym Kamieniem Filozoficznym. Dlatego też pierwsza część gry najbardziej odbiega od sagi pod względem fabularnym. Stąd znajdziemy w niej takie ciekawostki, jak: zbieranie ognistych nasion dla Hagrida, wizyta na Pokątnej i w banku Gringotta (niezapomniane przejażdżki wózkiem!) w środku roku, łapanie feniksów dla pana Ollivandera itp.
- Czwarta część gry miała najbardziej rozbudowane (ale też najbardziej przekłamane) poziomy, takie jak kilkupiętrowa łazienka prefektów czy cieplarnie wielkości kilku boisk do Quidditcha.
- Postać Harry'ego od pierwszej do ostatniej gry jest dokładnie tej samej wysokości.
Po tej prezentacji, gdy już wiedziałem, że zostałem dopuszczony do prawdziwie unikalnych sekretów, a dla mnie, jako fana, jest to coś w stylu świętego Graala, przeszliśmy dalej - do ludzi tworzących grę. Już tam na nas czekały...
konsole z Potterem!
W miejscu, gdzie z korytarza wchodziło się w Potterową przestrzeń, był kilkumetrowy przedsionek. Po jego lewej stronie stały wszystkie możliwe konsole, na które kiedykolwiek został wydany Harry Potter - od Game Boya Color, przez pierwszego XBoxa i GameCube'a, aż do PlayStation Portable. Wszyscy musieli bardzo dobrze pamiętać, jak Harry wyglądał kiedyś. Po prawej stronie natomiast była wielka tablica z autografami filmowców, którzy pomagali tworzyć gry.
W pomieszczeniu twórców (w ich żargonie nazywa się to miejsce "open space") nie mogliśmy robić zdjęć, musicie więc uwierzyć mi na słowo, ile tam było gadżetów, maskotek, figurek, kawałków ubrań, całych ubrań... Ogólnie mnóstwo materiałów, które pomagają przy przenoszeniu sagi na ekrany komputerów.
Odwiedziliśmy trzy stanowiska odpowiadające kolejno za: tworzenie poziomów, wygląd postaci i animację postaci. Myślę, że tutaj odpowiem na kilka waszych pytań i wtrącę swoje ciekawostki:
- Stworzenie jednego poziomu w grze (teren, skrypty, animacje) trwa średnio cztery tygodnie.
- Postacie są modelowane w programie Maya.
- Graficy dysponowali bardzo dokładnym, trójwymiarowym skanem Ruperta (innych aktorów zapewne też), który do gry jest upraszczany. Pełnowymiarowy skan potrafi przyblokować komputer na kilka minut...
- Normą w open space jest praca na dwóch monitorach oraz ekranie, do którego podłączony jest symulator konsoli (gra jest robiona z myślą o XBoxie 360).
- Tekstury najczęściej robione są przez skanowanie materiałów i ich obróbkę cyfrową. Często są też po prostu kupowane.
- Nad biurkiem każdej osoby pracującej nad grą znajdziemy tabliczkę z imieniem i nazwiskiem oraz nazwą domu. Przed przystąpieniem do pracy każdy przechodził przez Ceremonię Przydziału. Programiści utrzymują, że musieli walczyć z trollem.
Walka z trollem to jednak nic w porównaniu do...
nagrywania dźwięku!
Tak... Następnym naszym przystankiem były miękkie i doskonale wygłuszone pomieszczenia reżyserii dźwięku oraz ten mały pokoik za szybą, w którym aktorzy spędzali długie godziny starając się odpowiednio wypowiedzieć zdanie "Dzięki za pomoc, Harry!" Niektórych podobno trzeba było zamykać na klucz. Reżyser mówił, że będzie traktować nas dokładnie tak samo, jak aktorów i wysyłał dwójkami przed mikrofon. Spędziłem tam kilka minut (nagrywałem pewną kwestię Hermiony, która nadal jest tajna...) i nie sądzę, żeby było aż tak źle. Mógłbym być aktorem dubbingowym. Na następny raz poproszę jednak o męską rolę, żeby to sprawdzić.
Podczas przedostatniej części naszej wędrówki mogliśmy w końcu zagrać. Trochę w wersję ruchomą, a trochę z pomocą tradycyjnego kontrolera do gier.
Twórcy gry wyszli z założenia, że Harry pomiędzy znajdywaniem horkruksów robił takie rzeczy, jak pomaganie mugolakom czy warzenie bojowych eliksirów. W głównym demie mogliśmy zobaczyć, jak wielkie jest Ministerstwo Magii (naprawdę, łał!) czy jak Harry radzi sobie podczas zmasowanego ataku szmalcowników. Zobaczyliśmy też kilka wyzwań, które są bardzo dobrze wyważone. Zwłaszcza te bazujące na niewidzialności wydają się mieć ogromny potencjał - razem z Matthiasem (z HP.gif' alt='' style='vertical-align: middle;' />erts) wręcz wyrywaliśmy sobie pada z rąk :-)
Chciałbym bardzo podziękować firmie Electronic Arts, za umożliwienie mi odwiedzenia studia deweloperskiego w Wielkiej Brytanii. Jesteście wielcy!
Bardzo ciekawy artykuł, wiele się dowiedziałem o robieniu gry
Zaciekawiło mnie to, że pierwszą grę robiono przed filmem. Chciałbym się jeszcze bardzo dowiedzieć, jak wyglądały wcześniejsze wersje pierwszej gry i dlaczego finalna nie miała tych poziomów znanych z pierwszych screenów.
Dom:Gryffindor Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2703 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 73 Data rejestracji: 14.10.09 Medale: Brak
Świetny artykuł. Można się dużo dowiedzieć o tworzeniu gry. Dużym zaskoczeniem było dla mnie, że pierwszę część zrobili jeszcze przed filmem. Trochę mi to niby wyjaśniło, bo zastanawiałam się czasami, dlaczego akurat w tej części były rzeczy, które były w książce, a w filmie ich brakowało.Tak więc tajemnica rozwiązana. Zdjęcia też są bardzo dobre i fajnie było zobaczyć Harry' ego, którego oni sami sobie wyobrażali. Tekst jest bardzo dobrze napisany, za błędami się nie rozglądałam tak więc nie wiem czy jakieś były, ale wydaje mi się, że nie. Za artykuł daję oczywiście WYBITNY.
Dom:Gryffindor Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka Punktów: 460 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 5 Data rejestracji: 24.10.10 Medale: Brak
Naprawdę świetny artykuł! Kurde też bym chciała pojechać ;| Tak właściwie to nawet nie wyobrażam sobie jaka cudowna musiałaby być grafika, gdyby wszystko tak skanowali, ale to raczej tylko do oglądania, bo grać, by nie dało rady. Pierwsza część przed filmem, no cóż ja się nie dziwię, bo te ogniste nasiona i odnoszenie Norberty na wieżę. Oczywiście W
Dom:Ravenclaw Ranga: Uczestnik TT Punktów: 247 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 18 Data rejestracji: 12.11.10 Medale: Brak
Wow. Świetny artykuł. Ile rzeczy można się dowiedzieć z niego. I to do tego ciekawych. A do tego są jeszcze zdjęcia! Na prawdę cudownie. Jeju. Ja tez chciałabym tam być. Ale chyba najpierw muszę podszkolić swój marny angielski Szczerze to Ci zazdroszczę. I daję należne Ci w 110 % W Milva: Proszę nie nabijać komentarzy milionami kropeczek.
Dom:Gryffindor Ranga: Uczestnik TT Punktów: 232 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 14 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Cóż, bardzo fajna relacja. Mnie jednak najbardziej zaciekwaiła informacja iż gra jest tworzona również z myślą o XBoxie 360. Jestem strasznie ciekawa na czym to dokładnie będzie polegać... Nie mogę doczekać się rezultatów
Dom:Ravenclaw Ranga: Wybraniec Punktów: 9487 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 583 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Guildford kojarzy mi się z pewnym skeczem Monty Pythona...
Artykuł zacny, fajnie, że miałeś szansę na taki wyjazd i zobaczenie, jak to wszystko wygląda od kuchni. Ta wycieczka pewnie pozostanie w pamięci do końca życia, a nam zostaje tylko przeczytanie tego artykułu i wyobrażeniem sobie, jak cudowna musiała być to wizyta studio EA.
Dom:Gryffindor Ranga: Minister Magii Punktów: 2021 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 143 Data rejestracji: 21.07.10 Medale: Brak
Wartościowy artykuł, doprawdy ;D
Poważnie sądzę, że ciekawie by było móc być przy tworzeniu gry.Interesujące doświadczenie, warto coś takiego przeżyć
Zazdroszczę Ci, że miałeś okazję wybrać się na taką wycieczkę.
Za artykuł ..poprawny stylistycznie i gramatycznie (tak mi się wydaje,jeżeli nie to mnie poprawcie ;J ) daję W.
Dom:Gryffindor Ranga: Członek GD Punktów: 526 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 27 Data rejestracji: 25.08.09 Medale: Brak
Wow, ale opcja. jak mogłem wcześniej nie zauważyć tego artykułu. Wykracza po za wszystko co do tej pory zostało tu przedstawione. Bardzo cenne informacje i doświadczenia. Gratuluje pracowitości przy pisaniu artykułu i zazdroszczę takiej wyprawy!
Dom:Slytherin Ranga: Opiekun Slytherinu Punktów: 3615 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 180 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
O.o i ja też bym chętnie pojechała na ową wycieczkę do studia EA.
No nic, przynajmniej twój ciekawy artkuł oddaje w pewnym sensie odczucia z tej wycieczki. Co do samego artykuły to jest wartościowy, rzeczowy no i pełny wielu informacji, pisany z twojegu punktu widzenia dodaje oryginalności. Czyta się lekko i przyjemnie. A zdjęcia dodają chrakteru. ^^
Dom:Gryffindor Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 45 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 5 Data rejestracji: 28.12.09 Medale: Brak
Świetny artykuł! ) Jest w nim naprawdę dużo ciekawych informacji. Twój opis sprawia, że choć na chwilę przeniosłam się do tego miejsca. Gratuluję (i zazdroszczę ;P) wspaniałej wycieczki i bardzo dziekuję za podzielenie się refleksjami,
Dom:Gryffindor Ranga: Skrzat domowy Punktów: 19 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 28 Data rejestracji: 07.05.09 Medale: Brak
Artykuł pierwsza klasa, czytałem z wielkim zaangażowaniem i wiele się dowiedziałem. Zazdroszczę ci tego, sam bym chętnie pochodził po takim budynku w którym jest tworzony wirtualny świat Harry'ego w grze komputerowej. Sama świadomość tego, że aktorzy byli tam, pomagali w tworzeniu postaci, podstawianie głosów itp. to zapewne jest już samą ekscytacją jak i historie starszych gier. Moja ocena to Wybitny.
Dom:Slytherin Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 143 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 11 Data rejestracji: 25.01.10 Medale: Brak
Naprawdę dobra lektura.
Lubię, jak ludzie opowiadają swoje podróże.
Wiele się dowiedziałam na temat firmy EA, czytając Twój
artykuł. Zazdroszczę. Naprawdę zazdroszczę.
Dom:Gryffindor Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 875 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 77 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Bardzo ciekawy i fajny artykuł.
Dużo dowiedziałam się o tym jak powstają gry o Harrym Potterze i jeszcze bardziej zaciekawiłam się tym tematem...
Szczerze zazdroszczę wizyty w Wielkiej Brytanii i przeżycia takiej wspaniałej przygody...
Zasługuje na Wybitny, bez dwóch zdań.
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 96 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 12 Data rejestracji: 04.08.11 Medale: Brak
Fantastyczny i bardzo ciekawy artykuł. Myślę, że nie zasłużyłeś na nic innego jak Wybitny. Takie artykuły bardzo przyjemnie się czyta i wielu fanów HP i poszukuje .
Dom:Slytherin Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 164 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 4 Data rejestracji: 29.08.11 Medale: Brak
Zawsze chciałam być w siedzibie EA! Wspaniałe gry, tworzą wspaniali programiści i graficy Też bym kiedyś chciała tam pracować... Raczej marne szanse, ale może... Marzenia się spełniają. Art - wyitny.
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.