Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
- Mówisz o miłości? - zapytał Voldemort szyderczym tonem. - O tym ulubionym sloganie Dumbledore'a, o miłości, która według niego jest silniejsza od śmierci, choć jego nie uratowała przed runięciem z Wieży Astronomicznej i roztrzaskaniem się u jej stóp jak stara lalka z wosku? O miłości, która nie powstrzymała mnie od rozdeptania twojej matki jak karalucha? Ale tutaj jakoś nikt nie kocha cię aż tak, Potter, aby wybiec i zasłonić cię swoim ciałem. Co cię teraz ochroni przed śmiercią?
Przez ostatnie lata wychwalano twoje podobieństwo do Harry'ego Pottera. A przecież on jest milczkiem, a ty gadułą.
Są takie dni, że nie mogę przestać mówić. W szkole dostawałem uwagi do dzienniczka: "Proszę skarcić syna, bo znów rozmawiał na lekcji". Może w ten sposób próbuję opanować niepokój?
Jaki niepokój?
Jestem bardzo rozkojarzony, trudno mi się skupić. Właśnie w takich momentach zaczynam dużo i szybko mówić.
Elegancko się nosisz. Garnitur, krawat, koszula. Młodzi ludzie nie przepadają za takim strojem.
Ubrałem się specjalnie dla ciebie. Poważnie! W garniturze pewniej się czuję. Wydaje mi się, że stwarzam dystans, który sprawi, że nie będziesz zadawać mi zbyt intymnych pytań (śmiech). A tak serio? Mam wrażenie, że garnitur i krawat trochę mnie wyciągają i wyglądam na wyższego. Szczególnie kiedy marynarka ma trzy guziki, a dwa dolne mam rozpięte.
Masz kompleksy?
Pogodziłem się już z tym, że jestem niski (168 cm.) choć myślę, że wystarczyłoby mi jakieś 10 cm więcej i... ale nie będę się z tego powodu zalewał łzami.
Niski wzrost ma swoje plusy?
Jeśli ktoś rozpoznaje mnie na ulicy i staje się namolny, łatwo zniknąć w tłumie. Przyspieszasz kroku i... przestajesz być widoczny.
Do ukończenia 18 lat przed paparazzi chroniło cię prawo. Boisz się, co teraz będzie?
Odrobinę, ale bez przesady. Nauczyłem się sobie z tym radzić. Czapka głęboko naciągnięta, wzrok w ziemię i nie reaguję na to, co krzyczą. Oni czekają na jakikolwiek sygnał. Najlepiej, żebym się zdenerwował jak Hugh Grant: oblał ich wodą, obrzucił przekleństwami. Postanowiłem nie dawać im satysfakcji. Jeśli będę tylko szedł i się uśmiechał, zobaczą we mnie nudziarza.
Paparazzi - to chyba nie będzie twój jedyny problem. Sławni i bogaci - celebrities, przyciągają szaleńców.
Możliwe, że tak jest. "Celebrity" to ktoś, kto lubi korzystać ze wszystkich przywilejów związanych ze sławą. A ja? Nie uważam się za gwiazdę. Mnie interesuje wyłącznie praca, aktorstwo, a nie to, co się dzieje wokół.
Trudno być zwyczajnym 18-latkiem, gdy ma się tak znaną twarz. Zaczynasz dorosłe życie, ze wszystkimi konsekwencjami.
Mam świadomość, że prasa tylko czeka na to, żeby złapać mnie z kieliszkiem w ręku i ogłosić, że "Harry Potter powoli się stacza". Ale ja nie dam im takiego powodu.
Nie chodzisz na przyjęcia?
Po prostu dobrze się z tym kryję. W Londynie znam mnóstwo miejsc, gdzie można zniknąć. Poza tym mam tu przyjaciół.
Pewno wielu ludzi usiłuje zaprzyjaźnić się z tobą tylko dlatego, że jesteś gwiazdą.
Mam dobry instynkt. Rozpoznaję tych interesownych, którzy mają nieczyste zamiary. To wcale nie takie trudne.
Wszystkie fanki chciałyby wiedzieć, czy masz dziewczynę...
Na razie nie mam, ale nie twierdzę, że ten stan będzie trwał wiecznie. Dziewczyny bardzo mnie interesują (śmiech).
Co z pierwszym pocałunkiem?
Przepraszam bardzo, ale ta informacja jest ściśle tajna.
Katie Leung twierdzi, że świetnie całujesz. W skali od 1 do 10 dałaby ci 11 punktów.
Serio? To miło z jej strony. Przyznaję, że zależało mi na tym, aby akurat tę scenę powtarzać jak najwięcej razy...
I co? Udało się?
30 powtórek to dużo czy mało?
Cały dzień całowania?
Jeden z najwspanialszych dni w moim życiu (śmiech).
Przynajmniej wiemy już, co lubi najbogatszy nastolatek w Wielkiej Brytanii...
Wiesz, nie twierdzę, że to obciach znaleźć się na liście "Forbesa", ale jaki to ma wpływ na to, kim jestem?
Na pewno jakiś ma. Co robisz z pieniędzmi, które zarobiłeś na "Harrym Potterze"?
Ekstrawaganckie pomysły na wydawanie pieniędzy ma Rupert Grint, jemu zadaj to pytanie. Ja odrobinę interesuję się sztuką współczesną, czasem coś kupię.
Zakończyłeś już naukę w szkole?
Tak, ale to nie oznacza wcale, że nie będę się dalej uczył. Mam prywatnego nauczyciela, który przychodzi do mnie raz w tygodniu na kilkugodzinny blok zajęć. Podsuwa mi ciekawe lektury. Wie, że uwielbiam literaturę. Potrzebuję tylko przewodnika, który wskaże mi pewne ścieżki. Dalej sobie poradzę.
Masz za sobą debiut w teatrze, w poważnej sztuce "Equus". Przyszedł czas, by odciąć się trochę od Harry'ego Pottera?
Wcale nie chciałem odcinać się od Harry'ego, bo jestem dumny z tej roli. Ale byłbym głupcem, gdybym nie wykorzystał szansy w teatrze. To jedna z ważniejszych sztuk w powojennej historii brytyjskiej literatury, dlatego błyskawicznie podjąłem decyzję.
Chociaż musiałeś biegać nagi po scenie...
Rzeczywiście, to nie jest zbyt komfortowa sytuacja. To dużo trudniejsze niż całowanie się przed kamerami (śmiech). Jednak w tej sztuce na szczęście chodzi o coś więcej niż tylko świecenie pośladkami przed widownią.
Nie denerwowało cię, że krytycy skupiali się głównie na twojej nagości?
Wcale. Miałem świadomość, że większość tych, którzy pisali na temat mojego występu, w ogóle tej sztuki nie czytała. Szczerze mówiąc, spodziewałem się, że tak będzie.
Czujesz, że po tej roli coś się w twoim życiu zmieniło?
Niektórzy zaczęli traktować mnie trochę bardziej poważnie. Do tej pory byłem tylko chłopaczkiem z "Harry'ego Pottera". Wszystkim się wydawało, że to nie aktorstwo, tylko zabawa.
Podobno producenci z Warner Bros. nie byli zachwyceni twoją rolą w "Equus".
Czytałem takie opinie. Podobno rola w sztuce zepsuła mój image. Tylko jaki image? Ja nie jestem Harrym Potterem, ja go tylko gram. To bzdury. Problem polegał wyłącznie na tym, żeby praca na planie nie zbiegała się z pracą w teatrze. Sam podejmuję decyzję, co robić ze swoim życiem.
I co? Kino czy teatr?
Porównywanie tych dwóch rzeczy nie ma sensu. Teatr jest bardziej wymagający. Zanim mogłem pojawić się na deskach, musiałem się sporo nauczyć. Na przykład, jak mówić, żeby ludzie w ostatnich rzędach cię słyszeli.
Pojawiłeś się też w niezależnym filmie "December Boys". Obrazie bez wielkiego budżetu i efektów specjalnych.
Na planie "December Boys" miałem wrażenie niesamowitego chaosu. Mimo że "Harry Potter" to jeden z najdroższych filmów w historii brytyjskiego kina, na planie panuje rodzinna atmosfera. Może dlatego, że kręcimy to już tyle lat? Razem dorastamy, dojrzewamy, zmieniamy się. Na pewno bardzo dobrze się znamy.
Gdybyś miał wskazać różnice...
Na planie "Pottera" kręci się kilka różnych scen dziennie, każdą z nich powtarza się wielokrotnie. "December Boys" musiał zamknąć się w 6 tygodniach. Nie było czasu na powtórki.
Premiera "Zakonu Feniksa" zbiegnie się z wydaniem ostatniego tomu przygód Harry'ego Pottera. Jak powinna zakończyć się saga?
Nie mam pojęcia. Być może Harry będzie musiał umrzeć, żeby zniszczyć Voldemorta? Wtedy miałbym szansę zagrać efektowną scenę śmierci... To by dopiero było wyzwanie.
Nadesłane przez: Lady de Milen Dodane: sierpień 02 2007 08:03:42
Napisane przez Hogsmeade_pl
dnia 13 August 2008 21:41
Dom:Gryffindor Ranga: Więzień Azkabanu Punktów: -98 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 8 Data rejestracji: 10.04.09 Medale: Brak
Wow. No na pewno wiele dziennikarzy przyczepiło co do roli w "Equus". Ahh... czemu się tak dziwią. Miał rolę, chciał zagrać przecież to jego praca i lubi ją. Chciał tylko pokazać się w innej roli, bo w końcu nie będzie Harry'm Potter'em przez całe życie.
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 1,385 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
bo w końcu nie będzie Harry'm Potter'em przez całe życie. Niee
Dla mnie właśnie zawsze będzie. Zaczął od HP, i ta łatka jeszcze długo nie zostanie odklejona. Tak to jest. Osiem ekranizacji, to naprawdę dużo. A inne filmy ? Kojarzę tylko "Grudniowych chłopców". I tyle w zasadzie.
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.