Hogsmeade.pl na Facebook
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
Strona GłównaNowościArtykułyForumChatGaleriaFAQDownloadCytatyLinkiSzukaj
Nawigacja
Ankieta
Gdybyś był(a) nauczycielem w Hogwarcie, to jakiego przedmiotu byś uczył(a)? (aut. Bochenek89)





















Musisz się zalogować, aby móc zagłosować.
Ostatnie artykuły
» Przedmioty magiczne,...
» PotterCon subiektywn...
» Czarodziej nie wielb...
» Koty
» HP i Kamień Filozofi...
Losowy cytat
Hagrid do pierwsz...
Hagrid do pierwszorocznych.
- Pirszoroczni! Pirszoroczni tutaj! No jak, Harry, w porządku?
Znad morza głów wystawała włochata twarz Hagrida.
- No, dalej, za mną... są jeszcze jacyś pirszoroczni? Patrzyć pod nogi! Pirszoroczni za mną!

Insygnia Śmierci- spojrzenie krytyczne
UWAGA: Poniższy fragment zawiera Spoiler!

Siódmy tom cyklu J.K.Rowling o Harrym Potterze, "Harry Potter i Insygnia Śmierci", był, na długo przed swoją premierą, przedmiotem spekulacji czytelników, zastanawiających się w jaki sposób autorka zamknie poszczególne wątki, jak potoczą się losy bohaterów, a zwłaszcza czy Harry'emu uda się odnaleźć i zniszczyć wszystkie horkruksy i pokonać Lorda Voldemorta. Trzeba przyznać, że po złożonej, wielowątkowej uczcie, jaką pani Rowling uraczyła czytelników w sześciu poprzednich tomach, stanęła tu przed niełatwym zadaniem. Jak z tego wybrnęła? Opinie czytelników były i są podzielone- większość jest nastawiona entuzjastycznie, ale są i krytycy, twierdzący, że ostatni tom wypadł, w porównaniu z poprzednimi, płasko. Misja odnalezienia horkruksów okazała się być zbyt prosta, a Harry, jak w jakiejś bajeczce znajdował kolejną wskazówkę/uzyskiwał potrzebną pomoc akurat wtedy, gdy tego potrzebował, dzięki czemu wszystko zakończyło się (mimo okraszenia opowieści kilkoma trupami, których śmierć zostaje zresztą często jedynie zaszczycona wzmianką- Patrz-> Lupin, Tonks, Colin Creevey) cukierkowatym "Happy Endem", rodem z tandetnego amerykańskiego filmu.

Ja osobiście, aczkolwiek nie spisuję od razu całej książki na straty, również zaliczam się do grona osób nastawionych do "Insygniów Śmierci" krytycznie. Ale cóż- łatwo jest napisać, że książka mnie rozczarowała, trudniej sprecyzować co właściwie zostało zrobione źle, czego w książce zabrakło.

Po zastanowieniu się, dochodzę do wniosku, że głównym "grzechem" siódmego tomu jest fakt, że został on w pewnym sensie napisany "na łapu-capu", byle tylko domknąć wszystkie najważniejsze wątki, wykończyć Voldemorta i doprowadzić do triumfu "Jasnej Strony Mocy". Czy autorkę goniły terminy z wydawnictwa? Czy po prostu była już zmęczona serią i nie miała siły, by każdej postaci i wątkowi poświęcić odpowiednio dużo miejsca i uwagi?
Z pewnością problem częściowo wynika z faktu, że pani Rowling od początku założyła sobie, że zamknie historię Harry'ego w akurat siedmiu tomach (w końcu siódemka to najpotężniejsza magiczna liczba). Gdyby tak nie było, być może zdecydowałaby się rozbić opowieść na dwa tomy. Np. Harry Potter i Medalion Slytherina- zawierający historię odnalezienia horkruksa- medalionu, akcję w Ministerstwie Magii, początek odkrywania tajemnicy Dumbledore'a i jego rodziny- dajmy na to do wizyty w Dolinie Godryka i zobaczenia podpisu pod zdjęciem w książce Rity Skeeter, identyfikującego "jasnowłosego złodzieja" jako Gellerta Grindelwalda. Byłoby to podobne zamknięcie tomu przez wprowadzenie postaci-zagadki, jak R.A.B na końcu "Księcia Półkrwi"; oraz Harry Potter i Insygnia Śmierci- cała reszta- tym razem opisana wolniej, z większą ilością szczegółów, a nie wszystko "po sznureczku" , bez czasu na refleksję, czy pożałowania postaci, które giną.

Tym sposobem dałoby się również uniknąć tego, co jest wg mnie wielką wadą tej książki- że pewne wątki zostają w całości wprowadzone, rozwinięte (po łebkach, ze względu na konieczność zamknięcia wszystkiego w jednym tomie) i domknięte w jednej książce. Do tej pory w książkach o Harrym Potterze było tak, że watki ciągnęły się przez wiele tomów. Jeden wątek, mimo, że nawet miał w danym tomie jakieś zamknięcie, był istotny dla tomów następnych. Chociażby Harry rozmawiający z wężem w zoo w pierwszym tomie- okazuje się to być bardzo istotne w tomie drugim. Dowiadujemy się tam, że dar rozumienia mowy węży jest bardzo rzadki i że posiadał go Salazar Slytherin- tu pojawia się cały motyw podejrzeń o to kto jest dziedzicem Slytherina. Oprócz tego ten dar pozwala Harry'emu słyszeć bazyliszka i otworzyć Komnatę Tajemnic. Potem dostajemy pewne domknięcie wątku, w postaci pokonania bazyliszka i zdemaskowania prawdziwego dziedzica Slytherina- Toma Riddle'a/Lorda Voldemorta. Ale to zamknięcie nie jest całkowitym zakończeniem wątku- już pod koniec tomu drugiego Dumbledore sygnalizuje, że Harry zna mowę węży, gdyż znał ją Lord Voldemort. Wątek powraca potem w "Zakonie Feniksa" ("opętanie" Harry'ego- patrz rozdział "Oczami węża") i "Księciu Półkrwi" (rodowód Voldemorta, przypuszczenia odnośnie bycia horkruksem przez Nagini), aż w końcu znajduje zamknięcie w "Insygniach śmierci", gdzie dowiadujemy się, że ta "część swojej mocy", którą Voldemort przekazał Harry'emu, o której mówił Dumbledore pod koniec drugiego tomu, i która pozwala mu rozumieć język węży, to w rzeczywistości nienaumyślnie oddzielona cząstka duszy Voldemorta, pseudohorkruks.

Takich wątków jest więcej. A co dostajemy w "Insygniach Śmierci"? Oczywiście stare wątki (jak ten opisany powyżej) doczekują się domknięcia (nie zawsze najlepiej opisanego, czego najlepszym przykładem historia Snape'a, za którą wielu fanów serii ma ochotę rzucić na autorkę Avadę lub Cruciatusa), rozwiązane są "najświeższe" tajemnice (czytaj: te z poprzedniego tomu): tożsamość R.A.B-a, pozostałe horkruksy itp.

Ale oprócz tego dostajemy dwa całkowicie nowe, do tego olbrzymie wątki: historię rodziny Dumbledore'a i jego związków z "Ciemną Stroną" (czytaj: Gellertem Grindelwaldem). Oraz cały wątek Insygniów Śmierci.
Oczywiście można kłócić się, że Grindelwald był już wzmiankowany w pierwszym tomie, ale co to za wzmianka! (Jedno zdanie na karcie od czekoladowych żab!). Insygnia Śmierci niby również się pojawiały- w końcu Dumbledore cały czas miał tę samą różdżkę (Różdżkę z Czarnego Bzu), a w szóstym tomie widzimy go z pierścieniem Peverella, zawierającym kamień zmartwychwstania, na palcu. No dobrze, powiedzmy, że w tym drugim przypadku mieliśmy pewne wskazówki (aczkolwiek bardzo mgliste, w porównaniu ze sposobem wprowadzania i konstruowania nowych wątków w poprzednich tomach), ale ogólnie rzecz ujmując wygląda to tak, jakby autorka zaczęła dopiero wymyślać cały pomysł z Insygniami Śmierci na etapie szóstego tomu, a potem musiała cały ten pokaźny materiał upchnąć w tomie siódmym (zaznaczam- taki jest mój odbiór- być może Pani Rowling miała to wszystko zaplanowane wcześniej, ale w nic w tekście na to nie wskazuje).

Gdyby miało być inaczej, myślę, że już gdzieś wcześniej np. pojawiłby się Xenophilius Lovegood, noszący symbole Insygniów na szacie. (Najlepszym momentem byłby oczywiście Turniej Trójmagiczny, bo tam mielibyśmy Wiktora Kruma pojawiającego się w naturalny sposób, a nie tak jak w tomie siódmym- ni z gruszki ni z pietruszki: bo Fleur nagle postanowiła zaprosić wszystkich czempionów Turnieju na ślub.... jakież to wszystko wymuszone i naciągane!)

Ponieważ pani Rowling zdecydowała, że musi domknąć historię w tym tomie, siłą rzeczy i z wielką szkodą dla samej opowieści, wydarzenia prowadzące do odnalezienia i zniszczenia horkruksów przychodzą "po sznureczku". Coś jest potrzebne (np. miecz Gryffindora)- znajdzie się (Snape przyniesie). Harry zastanawia się, kim u licha jest Gregorovitch- i trzask- pojawia się Wiktor Krum, który ma zrobioną przez niego różdżkę, i tak dalej. Jednowymiarowo. Brak tu złożoności tkaniny o wielu przeplatających się wątkach, tak jak to ma np. miejsce w "Więźniu Azkabanu". Tam wątki, zdawałoby się, mało istotne, okazują się potem ważne ( kłótnia Rona i Hermiony o Krzywołapa zjadającego Parszywka- Parszywek okazuje się być Peterem Pettigrew, prawdziwym sługą Voldemorta, a Krzywołap nie tyle poszedł za zewem swej kociej natury, co wyczuł w nim oszusta. Dziwne zachowanie Hermiony-kujonki, uczęszczającej na fizycznie niemożliwą do zaliczenia ilość zajęć- rozwiązaniem zagadki okazuje się być zmieniacz czasu- konieczny do przeprowadzenia akcji uwolnienia Syriusza Blacka. Pozornie poboczny wątek Hipogryfa Hardodzioba pod koniec staje się jednym z najistotniejszych, gdyż splata się z wątkiem ratowania Syriusza przy pomocy cofnięcia się w czasie - i tak można wymieniać dłużej).

W "Insygniach Śmierci" tego po prostu brakuje.
Poprzednie tomy stanowiły tkaninę, gobelin. "Insygnia Śmierci" zbierają wysnute z tkanin poprzednich tomów nici wątków i splatają je z nowymi w... linę, w sznurek. W linię prostą.




Nadesłane przez: Dimrilla
Dodane: styczeń 19 2008 09:55Kotecek0
Komentarze
~Druella_Rosier F
Dodano dnia 27 August 2008 14:56
Użytkownik
Awatar
Moim zdaniem bardzo dobra recenzja z ostatniej części opowieści o młodym czarodzieju.
Braków nie zauważyłam, chyba, że jeszcze się nie obudziłam co jest bardzo możliwe Uśmiech
Daję 'PO' ponieważ w niektórych momentach coś mi nie grało.
~Yennefer F
Dodano dnia 27 August 2008 20:34
Użytkownik
Awatar
Niezły art. Szczerze, to ja nic nie mam do Insygniów Śmierci i podczas czytania któregokolwiek z rozdziałów (zwłaszcza tym o Snapie - bardzo mi się podobał) nie czułam potrzeby zabicia lub torturowania pani Rowling. Jednak Ty masz inne zdanie, a ja powinnam je uszanować, więc właśnie to robię - WYBITNY
~Ginny Weasley_81 F
Dodano dnia 12 February 2009 22:47
Zbanowany
Awatar
Po czesci sie z toba zgadzam.Rowling faktycznie chciala "upchnac" wszystko do tego jednego tomu.Cala ta akcja z odnalezieniem tych horkruksow byla za latwa nawet jak dla samego Harrego Pottera.Artykul mi sie podobal.Daje W
~Cho_Black_S F
Dodano dnia 27 July 2009 20:02
Użytkownik
Awatar
TA KSIĄŻKA, czyli 7 część Harrego Pottera była najgorzej zrobiona z całej serii!
Porozpoczynane i głupio podokończane wątki!
Co to ma wogle być?
Właściwe i osoby na właściwym miejscu o właściwej porze? Czy to nie zbyt idealne? Płakać mi sie chce...
Nie wiem czemu Rowling napisała taki śmieć. Może dlatego że wszyscy ją poganiali? Bo chciala upchnąć wszystko do ostatniego tomu i się nie rozpisywać, bo miała dość? Może uznała że ma już wystarczająco dużo kasy i moze nic nie napisać porządnego bo i tak wszyscy to kupią?hę?
horkruksy łatwe do zdobycia. Harry znalazł 4, czy 5 horkrusów w ciągu kilku miesięcy, a Dumbledore przez lata chyba ze 2.;/
~RaggaMuffin F
Dodano dnia 14 January 2010 19:15
Użytkownik
Awatar
Słuchaj.. w niektórych momentach miałeś rację ale skoro pani Rowling zapragnęła zakończyć serię w tomie 7 to tak ma być i nie powinniśmy się temu sprzeciwiać. A skoro koniec historii Harrego od początku miał nastąpić w tym właśni tomie to nowe wątki , które pojawiły się w "Insygniach" powinny w tym właśnie tomie się zakończyć.
Oczywiście to jest twoja własna opinia i nie chcę się narzucać.
Dla mnie "Insygnia Śmierci" to świetna książka może nawet najfajniejsza, ponieważ w niej dowiedziałem się że Snape jest dobry i właśnie w "Insygniach" zakończyły się wszystkie wątki...
Przydałoby się parę pogrzebów (xD), aby opłakać Lupina, Freda, Collina i trochę stron refleksji, ale... jak dla mnie książka świetna.

Dam ci W bo chociaż mam od ciebie odmienne zdanie to do paru spraw zdołałeś mnie przekonać.Gratulacje.
~JaneVolturi F
Dodano dnia 29 May 2010 21:14
Użytkownik
Awatar
Moim zdaniem bardzo dobra recenzja z ostatniej części opowieści o młodym czarodzieju.
miałeś rację.

Ale tak w ogóle jest ok.
~Herma-aga23 F
Dodano dnia 18 October 2010 15:05
Użytkownik
Awatar
Co do książki to kilka spraw nie zostało wyjaśnionych. Tak mi się wydaje. Ja osobiście jestem nastawiona negatywnie. Książka wygląda jak napisana na odwal się. Nie zapada w pamięć. Musiała czytać ją drugi raz po kilku miesiącach, bo niektórych wydarzeń nie byłam w stanie sobie przypomnieć. Poprzednie części bardziej mi się podobały. Jednym słowem: jest się do czego przyczepić.
Artykuł jest wspaniały, ciekawy i po prostu mi się podoba. Daję wybitny.
!mniszek_pospolity F
Dodano dnia 16 January 2013 21:11
VIP
Awatar
Ja niedługo po rz kolejny zamieram odświeżyć ten tom - bo czytałem go najmniej razy spośród wszystkich ( przy Księciu to niemal przepaść ) - a co do samej książki, to faktycznie w tej części miało wszystko się skończyć - nie można by chyba pisać o perypetiach Harrego w nieskończoność - bo i to w końcu by się znudziło - mi najbardziej podobał się rozdział "Opowieść Księcia", a najmniej Epilog - dla mnie taki faktycznie na odczepne...
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Wybitny Wybitny 77% [10 głosów]
Powyżej oczekiwań Powyżej oczekiwań 15% [2 głosów]
Zadowalający Zadowalający 0% [Brak oceny]
Nędzny Nędzny 0% [Brak oceny]
Okropny Okropny 8% [1 głos]
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło!
Shoutbox
Musisz się zalogować, aby móc dodać wiadomość.

^N F 09-05-2025 23:32

Nie wiem, wysłałam, chyba
`RazorBMW F 09-05-2025 23:30

a sie naumialem, za to mozesz se dodac bo nick ten sam jakby cos. prywatne wiadomosci -> dodaj znajomego
^N F 09-05-2025 23:29

Nie skończą, bo money, money, money. Ja discorda używam, ale to dalej dla mnie czarna magia, jak mi kolega z pracy wysłał wiadomość, to nie umiałam jej odczytać xD
`RazorBMW F 09-05-2025 23:27

e, pan boomer sie nauczyl discorda obslugiwac, szokujace O_o
`RazorBMW F 09-05-2025 23:27

Niech to skoncza kiedys bo tego za duzo, naprawde. Wiecznie nie mozna tego wszystkiego robic.
^N F 09-05-2025 23:26

A ja w niedzielę idę na Thunderbolts, bo ponoć spoczko
`RazorBMW F 09-05-2025 23:18

Masz tu NIERa na noc, jak chcesz wiecej to wiesz gdzie pisac iksde https://www.youtu.
..qlxaFkUxgg
`RazorBMW F 09-05-2025 23:16

Nowy Papaj nie ma chwilowo potencjalu do memow, eh, nie to co 2137
`RazorBMW F 09-05-2025 23:15

Marwel podobnie. Nawalili produkcji? To powodzenia w znalezieniu czasu by to ogladac wszystko bo przeciez 23343434234 produkcji
^N F 09-05-2025 23:11

A idź Ty xD
`RazorBMW F 09-05-2025 23:10

star warsy fuj ale jako marka teraz iksde A bylem fanem lol
^N F 09-05-2025 23:10

No to mi się nie spodoba. Aktualnie ogrywam Jedi:Survivor
`RazorBMW F 09-05-2025 23:09

A tam, ludzie nie lubia tur a nagle Claire im sie spodobalo haha. xD
^N F 09-05-2025 23:08

Dobra tam, wiem, ale tury były szybko, że się ich nie widziało, jak się mrugało xD
`RazorBMW F 09-05-2025 23:07

BG zawsze bylo turowe, co tym, w starych mialas tury tylko niewidzialne. W Claire masz i tak... gre prawie rytmiczna w trakcie walki IKSDE
^N F 09-05-2025 23:07

Jak system walki turowy to żegnam. BG3 mi tak kuźwa zniszczyli, że no nie przeskocze tego systemu walki. A z Ciebie to francuz się zrobił Rozbawiony
`RazorBMW F 09-05-2025 23:06

Claire Obscure ex_pedition 33? Generalnie mozesz nie lubic systemu walki ale TEN ARTYZM. TE KOLORY. BELLE EPOQUE!
^N F 09-05-2025 23:06

O, na jakich? Ja na Balatro zawsze rycze, jak przegrywam :C xD
`RazorBMW F 09-05-2025 23:04

poryczalem sie na DWOCH grach w tym roku. Trzydziestoparolat
ek Fantastyczny wynik. Chcialbym umiec spiewac po francusku : (
^N F 09-05-2025 23:04

E, a w gierkę grałeś? Fajne to?

Aktualnie online
Hogsmeade wita:
orehu
jako najnowszego użytkownika!

» Administratorów: 8
» Specjalnych: 60
» Zarejestrowanych: 76,999
» Zbanowanych: 1,628
» Gości online: 703
» Użytkowników online: 0

Brak użytkowników online

» Rekord OnLine: 5422
» Data rekordu:
10 September 2024 23:44
Ustawa dotycząca używania ciasteczekDrogi Użytkowniku, w ramach naszej strony stosowane są pliki cookies. Ich celem jest świadczenie usług na najwyższym poziomie, w tym również dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu. W każdej chwili możesz dokonać zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies - więcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatności.
Zamknij