Jak Pattinson grał w HP to wręcz go uwielbiałam. A gdy zaczął grac w ''Zmierzchu'' to w moich oczach bardzo się zmienił. Może dlatego, że stał się hmm... dojrzalszy i zagrał już taką ''poważną'' rolę?
Ja Roberta nie wyobrażam sobie w roli Kurta Cobaina. Według mnie raczej wygląd tu nie ma znaczenia, chodzi też o samego aktora, o jego że tak wyraże, osobowość. Nie wiem jak to ująć, żeby np. kogos nie urazić, czy mu to wytłumaczyć o co mi chodzi. Co do proponowanych przez Courtney Love aktorów, nie mam zdania. Pozostawiam decyzję do podjęcia innym.