Hogsmeade.pl na Facebook
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
Strona GłównaNowościArtykułyForumChatGaleriaFAQDownloadCytatyLinkiSzukaj
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło!
Shoutbox
Musisz się zalogować, aby móc dodać wiadomość.

~Grande Rodent F 11-03-2024 02:09

Na razie oscary zgodnie z przewidywaniami.
~Grande Rodent F 10-03-2024 22:48

Dzisiaj Oscary będą oglądane...
~Anna Potter F 23-02-2024 01:49

Witajcie.
~raven F 12-02-2024 19:06

Kotecek
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:46

Papa
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:45

myślałam, ze zniknęła na amen
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:45

o, strona jednak ożyła
^N F 29-01-2024 17:11

Uszanowanko
~HariPotaPragneCie F 25-11-2023 14:51

Wiedźma
~Miona F 23-11-2023 00:28

Czarodziej Czarodziej Czarodziej
#Ginny Evans F 22-11-2023 22:07

Duch Duch Duch
~raven F 21-11-2023 20:22

~Miona F 25-10-2023 14:12

hej Uśmiech
#Ginny Evans F 19-10-2023 21:32

Sowa
~TheWarsaw1920 F 24-08-2023 23:06

Duch Duch Duch
~raven F 20-08-2023 23:01

Doszly mnie sluchy, ze sa czarodzieje, ktorzy chcieliby sie wprowadzic do Hogsmeade, a magiczne bariery to uniemozliwiaja. W takiej sytuacji prosze o maila na adres widoczny w moim profilu Uśmiech
^N F 11-08-2023 19:19

Słoneczko
~HariPotaPragneCie F 12-07-2023 20:52

Sowa
#Ginny Evans F 11-06-2023 20:41

hejka hogs! Słoneczko
~Anna Potter F 15-05-2023 03:24

i gościnny naród o czym często nie zdajemy sobie sprawy mówiąc o sobie jak najgorsze rzeczy.

Aktualnie online
Hogsmeade wita:
orehu
jako najnowszego użytkownika!

» Administratorów: 8
» Specjalnych: 61
» Zarejestrowanych: 77,002
» Zbanowanych: 1,625
» Gości online: 290
» Użytkowników online: 0

Brak użytkowników online

» Rekord OnLine: 3086
» Data rekordu:
25 June 2012 15:59
Zobacz temat
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Forum
» Twórczość Fanów
»» Komnata Złotego Pióra
»»» Tajemnica Syriusza (Lady Cat vs LilyPotter) [zakończony]
Drukuj temat · Tajemnica Syriusza (Lady Cat vs LilyPotter) [zakończony]
!Alae F
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 10-11-2010 19:50
VIP

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2495
Ostrzeżeń: 1
Postów: 421
Data rejestracji: 30.08.08
Medale:
Brak

Pojedynkujący się: Lady Cat, Lily Potter
Forma: opowiadanie
Tytuł: Tajemnica Syriusza
Temat: Syriusz - największy flirciarz w Hogwarcie
Długość: dowolna
Elementy obowiązkowe: impreza, błonia, James Potter, Lily Evans uwiedziona przez Syriusza Blacka, Wielka Sala
Elementy zabronione: Glizdogon, Dumbledore, zapalniczka
Termin: 10-17 listopada 2010

Edytowane przez Alae dnia 18-11-2010 00:31
Wyślij prywatną wiadomość
!Alae F
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 10-11-2010 19:53
VIP

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2495
Ostrzeżeń: 1
Postów: 421
Data rejestracji: 30.08.08
Medale:
Brak

Tekst 1:


'Tajemnica Syriusza'

- Łapo, ona jest taka piękna - rozmarzył się James, siedząc na krześle w dormitorium i wlepiając wzrok w fotografię tańczącej, rudowłosej dziewczyny.
Black poczuł się znudzony. Od kilku dni Potter powtarzał w kółko to samo. Gderał tylko o Lily.
- Słuchaj, Rogacz, ja wiem, że jesteśmy przyjaciółmi, i to dlatego dotąd znosiłem te twoje 'westchnienia miłości', ale to naprawdę zaczyna być już denerwujące!
- Ty nie wiesz jak to jest! Nigdy nie zakochasz się w Evans i nigdy ona nie zakocha się w tobie!
Syriusz prychnął.
- Jeszcze się nie nauczyłeś?! ŻADNA dziewczyna, bez wyjątku, nie oprze się mojemu urokowi.
- Urokowi? Niby jakiemu urokowi?
James popatrzył na przyjaciela jak na wariata. Był pewny, że jego wybranka jest inna. Inna, niż te wszystkie puste 'laseczki', z którymi Black chodził przez dwa, góra trzy dni.
- Jeśli chcesz, możemy się założyć - parsknął śmiechem huncwot. - Zobaczysz, Lilka zakocha się we mnie, a ty przegrasz zakład.
- Jasne - James był pewny, że to Syriusz, nie on, przegra zakład, i uścisnął wyciągniętą rękę przyjaciela.
- O honor huncwota.
- O honor huncwota!

****

Kilka dni później Black przechadzał się korytarzami Hogwartu, wracając ze śniadania w Wielkiej Sali. Na jego szczęście, natknął się na Lily. Zdziwił się ogromnie, ponieważ była sama, a dotychczas widywał ją w towarzystwie dwóch jej przyjaciółek. Natychmiast postanowił działać.
- Czeeeść - na pierwszy rzut postanowił zaserwować jej uśmiech numer 54, czyli, jak go wolał nazywać, 'przesłodki wyszczerz śnieżnobiało-zębowy'.
Trochę zdziwiona Evans, nie przyzwyczajona do podobnych zachowań ze strony Syriusza, uniosła brwi i powiedziała:
- No, hej...
- Co ty taka dziś nieśmiała? - przysunął się bliżej niej i położył jej rękę na ramieniu.
- Nie jestem nieśmiała - burknęła zawstydzona, brutalnie strząsając dłoń Łapy. - Eee, wiesz co, muszę już iść... No to... Do zobaczenia - wyminęła Blacka i szybkim krokiem ruszyła przed siebie, nie oglądając się na kolegę i mamrocząc pod nosem, że ten chłopak chyba zwariował i powinien natychmiast udać się do Skrzydła Szpitalnego.


****


- No i jak było, najprzystojniejszy na świecie Łapuńciu? - wyszczerzył zęby James, kiedy Syriusz wrócił do Pokoju Wspólnego.
- Spadaj - fuknął Black.
- A po co mam spadać? Jeszcze sobie krzywdę zrobię!
- Daruj sobie!
- A po co mam sobie darować?
- Zamknij się już!
- A po co mam...?
- ZAMKNIJ SIĘ, POWIEDZIAŁEM!!!
Potter parsknął śmiechem.
- Nie wyszło? Ojojoj - uśmiechnął się głupio.
- To dopiero pierwsze podejście, Rogasiuńciu! Jeszcze zobaczysz - zmrużył oczy huncwot.
- Oj, niewątpliwie, zobaczę! - poklepał go po ramieniu. - Twoją porażkę! - szybko czmychnął do dormitorium, nie dając koledze szansy na jakąś ciętą ripostę.


****

- Lily - udało mu się wreszcie dogonić Evansównę i złapać ją za ramię.
- Cholera - zaklęła pod nosem dziewczyna i odwróciła się.
- Lily - powtórzył i nagle posmutniał. Tym razem postanowił zastosować taktykę 'smutny i biedny szczeniaczek', skoro 'przesłodki wyszczerz śnieżnobiało-zębowy' odniósł takie fatalne skutki. - Dlaczego mnie unikasz?
Evans zmarszczyła czoło i nie odpowiedziała. Chwilę tak stali... W bezruchu... A on nadal trzymał jej rękę.
Oprzytomniała wreszcie i wyrwała się Syriuszowi.
- Black, o co ci chodzi? - popatrzyła na niego, nadal marszcząc czoło.
- O nic...
- Więc, łaskawie, odwal się ode mnie i nie zawracaj mi więcej głowy!
Po czym uciekła, jak przy poprzedniej próbie.
- CHOLERA, NO! - krzyknął Łapa, kiedy zniknęła już za zakrętem.
Może faktycznie James miał rację? To wyjątkowo trudna dziewczyna... Nie, miewał już gorsze - zacisnął pięści. O nie, już on Potterowi pokaże prawdziwego Syriusza - po czym odwrócił się i pomaszerował korytarzem zły jak głodny wilk.


****

- Uh, ale się zmęczyłem! - Syriusz zeskoczył ze swojego Zmiatacza Ósemki i otarł krople potu z czoła.
- Nie przesadzaj, nie było aż tak źle - James wylądował na ziemi obok niego i krzykiem oznajmił drużynie koniec treningu.
Gryfoni grający w Quidditcha pomaszerowali do szatni, a Potter i Black zostali jeszcze przez chwilę na boisku. Nagle Rogacz spostrzegł siedzącą na trybunach Lily.
- Cześć, Lilusiu! - krzyknął do niej.
- Zapomnij, Potter! - odwrzasnęła.
- Ale o czym, kochanie?!
- Nie udawaj! I nie mów do mnie kochanie!
- Dobrze, skarbuńciu! - wyszczerzył zęby.
- Ani skarbuńciu!
- Jak sobie życzysz, słoneczko!
- POTTER!!!
- Dobrze, już dobrze - uśmiechnął się łagodnie. - A teraz zejdź tu do nas i się GRZECZNIE przywitaj.
- Już ja ci się grzecznie przywitam - fuknęła Evans, ale mimo to wstała z ławki i po krótkiej chwili znajdowała się koło nich. - No już, spadaj, Potter! Chcę pogadać z Blackiem.
James wytrzeszczył oczy i nie ruszył się z miejsca, na co dziewczyna popchnęła go w stronę szatni.
- A-a-ale... co... jak... - bełkotał.
- No już!
Po chwili zmagań Gryfon odszedł do szatni z zawiedzioną miną, od czasu do czasu odwracając się w stronę przyjaciela i rzucając mu mordercze spojrzenie, podczas gdy on dusił się ze śmiechu.
- Co to miało być? - zapytał, kiedy częściowo się uspokoił.
- Nic. Stwierdziłam po prostu, że musimy pogadać w cztery oczy.
- A o czym? - uniósł brwi chłopak.
Evans nabrała głęboko powietrza w płuca, po czym wyparowała:
- O twoim zachowaniu.
- Świetnie - mruknął Łapa i popatrzył w bok, gdzie malował się Zakazany Las. - Wiesz, ja niczego wielkiego od ciebie nie chcę, tylko po prostu... - zagryzł wargę.
- Tylko po prost...? - nie zdążyła dokończyć zdania, bo Łapa niespodziewanie przybliżył się do niej i pocałował ją. Przez chwilę nie wiedziała, co robi, i oddała pocałunek. Mimo, że stwierdziła, iż Syriusz świetnie całuje, to oderwała się od niego, a po kilku sekundach jej ręka wylądowała na policzku Blacka.
- AU! - krzyknął.
- To cię powinno nauczyć, że nie ze mną te twoje numery - fuknęła na niego i odeszła.
Ktoś w pobliżu wybuchnął tak głośno śmiechem, że Łapa i Lily podskoczyli w miejscach. To był James, który widział tą całą scenę z szatni, uchylił albowiem drzwi, a teraz wprost tarzał się po podłodze ze śmiechu. Lecz spostrzegłszy minę Evans, natychmiast się opanował. Dziewczyna zrobiła się czerwona na twarzy z wściekłości i zacisnęła pięści.
- NASTĘPNY?! - wrzasnęła na Pottera, który wyszedł już z szatni, a teraz wbiło go w ziemię i z przerażeniem na twarzy stał jak kołek.
Ruda natomiast podeszła do niego i wysyczała:
- Jak śmiesz podglądać?! Ty przebrzydły... wredny... KRETYNIE! - ostatniemu wykrzyczanemu słowu towarzyszył mocny kopniak w krocze chłopaka.
- AAAA! - zawył i opadł na ziemię.
Evans, zadowolona z siebie, popatrzyła na Blacka, a potem na Pottera, zwijającego się na ziemi, po czym odeszła z dumnie podniesioną głową, poprawiając co jakiś czas swoje rude, grube włosy.

****

- Dobra, koniec! Poddaję się, mimo, iż jej nie 'wyhaczyłeś', jak to mówią mugole - powiedział James. - Jeśli przez ciebie mam tak - tu pokazał na swoje krocze - cierpieć, to wybacz, ale wolę się poddać.
- Jak chcesz - wzruszył ramionami Syriusz, gryząc kawałek ciastka.
- No więc koniec zakładu. A tak przy okazji, miałbyś ochotę na małą balangę? Wieczorem, w Pokoju Wspólnym? Hę? - uśmiechnął się tajemniczo Potter.
- Impreza? O każdej porze dnia i nocy - wyszczerzył zęby Łapa.
Black, mimo końca zakładu, i tak postanowił zdobyć serce Evansówny. Nie, żeby mu się podobała, broń Boże, ale uznał, to za takie... nowe wyzwanie. No, może trochę pociągały go jej zielone oczy? Aczkolwiek było o wiele więcej dziewcząt, które, zdaniem Syriusza, swoim wyglądem zasługiwały na większe uznanie. Tak więc to była jego aktualna ambicja. Chciał dopiąć swego - żadna dziewczyna mu się nie oprze - nawet ta słynna Lily od Pottera, jak to ją zwykli nazywać, odkąd Potter zaczął się ubiegać o randkę z nią. Nie, nie, on musi ją zdobyć. Po prostu musi. Dla zasady. Postanowił wykorzystać wieczorną imprezę, aby jakoś bardziej się rozkręcić. Miał tylko nadzieję, że Evans się pojawi.

****

Huncwoci zadbali o każdy szczegół nielegalnej imprezy - pora, o której McGonagall zaszywa się w swoim gabinecie i kiedy nauczyciele oraz prefekci nie patrolują korytarzy, o przekąski, kremowe piwo i ognistą whisky, odpowiednio udekorowany Pokój Wspólny oraz wiele innych.
Dorcas Meadowes - wielkiej miłośniczce imprez - udało się nakłonić do przyjścia także Lily, za namową Syriusza oczywiście.
Black uknuł sobie niecny plan, który powoli wprowadzał w życie. Evans, zdziwiona, że huncwotom udało się zdobyć trunki, rozmawiała z Remusem, oparta jedną ręką o stolik, a w drugiej trzymająca kremowe piwo. Syriusz tańczył z Dorcas, ukradkowo zerkając co jakiś czas na Rudą, która, ku jego ogromnemu zdziwieniu, co chwilę sięgała po alkohol. Po kilkunastu minutach tańca chłopak odszedł ochłonąć na kanapę, nie przestając obserwować Evansówny. W końcu dziewczyna wzięła kieliszek ognistej whisky i wypiła go duszkiem, co oczywiście nie uszło bystremu oku Blacka, który jeszcze bardziej zmarszczył czoło.
Łapa, zdaniem większości dziewczyn, wyglądał bosko. Nie był jakoś specjalnie wystrojony, tylko bardzo nonszalancki. Ubrał się w luźny, ciemny T-shirt i dżinsy, a czarne włosy opadały mu na czoło, co dawało jeszcze większe wrażenie, że ma wszystko daleko gdzieś i że jest rasowym hucwotem. Ale to dziewczynom podobało się w nim najbardziej.
Po kilkunastu minutach Lily, trochę chwiejnie, ruszyła się z miejsca i podeszła do chłopaka, po czym usiadła na kanapie obok niego, oparła głowę na poduszce i zamknęła oczy. Nie była aż tak pijana, żeby nie móc chodzić, ani normalnie myśleć i mówić, ale nie czuła się za dobrze.
Impreza trwała w najlepsze. Potter tańczył z jakąś, zapewne podstępnie zdobytą Puchonką z czwartego roku, ponieważ Lily kategorycznie odmówiła mu wspólnego tańca.
- A mówił, że będą tylko nasi, pięcioroczni - mruknął pod nosem Syriusz, obserwując przyjaciela.
- Kurczę, ale mi nawala łeb - poskarżyła się chłopakowi Evans i potarła się po głowie. - Mówiłeś coś?
- Nie, nic... A skoro tak cię boli głowa, to może przejdziemy się na błonia? Pooddychasz trochę świeżym powietrzem, od razu cię orzeźwi - zaproponował natychmiast chłopak, wykorzystując okazję.
- Och, dobry pomysł - pokiwała głową i wstała, opierając się o stolik.
Syriusz po raz kolejny zerknął na Jamesa, ale ten tańczył odwrócony plecami do nich i do obrazu Grubej Damy, mieli więc drogę wolną. Złapał Rudą za rękę i pociągnął w stronę wyjścia. Po chwili znaleźli się już na opustoszałym korytarzu.
Szli powoli, można powiedzieć, że się snuli, wlekli po zamku.
Po jakimś czasie wyszli na błonia, pospacerowali trochę, po czym usiedli na dębowej ławeczce, która umieszczona była między dwoma kwitnącymi na biało jabłoniami. Lily, ku ogromnej uciesze Syriusza, położyła chłopakowi głowę na ramieniu.
- Wiesz, wcale nie jesteś taki zły - powiedziała.
- No przecież, że nie jestem zły! - uśmiechnął się czarująco Black i popatrzył Rudej w oczy. Zmieszana i zarumieniona odwróciła wzrok.
W jej głowie rozgrywała się właśnie walka: uczucie vs. rozsądek (serce vs. mózg). Zdała sobie sprawę, że właśnie zakochała się w Syriuszu Blacku. Przypomniała sobie, jak ją pocałował, i jak jej się wtedy to podobało. Nie myśląc za wiele, zbliżyła się do chłopaka i zrobiła to, co on niedawno na boisku do Quidditcha, z tą różnicą, że dziewczyna oczywiście nie doznała obrażeń na policzku, ani na żadnej innej części ciała.

____________

Zaślepiła ją miłość. Nie pamiętała już, że Syriusz to tylko flirciarz i uwodziciel. Nie wiedziała, że stała się jego kolejną ofiarą i że niedługo on ją rzuci. Myślała, że jest inna od tych poprzednich dziewczyn Łapy, że nie da się nabrać. Myliła się...
Wyślij prywatną wiadomość
!Alae F
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 10-11-2010 19:59
VIP

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2495
Ostrzeżeń: 1
Postów: 421
Data rejestracji: 30.08.08
Medale:
Brak

Tekst 2:


Tajemnica Syriusza

- Mamo, kto to był ten cały Syriusz Black? - Zapytała moja piętnastoletnia córka Clare. - Znalazłam to nazwisko na twoich notatkach z eliksirów, tych, które dałaś mi wczoraj. Całe marginesy są nim zapisane...
- To mój kolega szkolny - odparłam bez zastanowienia, nawet nie podnosząc wzroku znad Proroka Codziennego.
- To dlaczego jego imię jest napisane w różowych serduszkach?... - Clare spojrzała na mnie wymownie.
- Bo on... Syriusz był moim chłopakiem w Hogwarcie. I ogólnie wielkim flirciarzem. Miły, przystojny, inteligentny... Dziewczyny go uwielbiały.
- A gdzie jest teraz?
- Syriusz? Niestety nie żyje. Jeśli chcesz, mogę opowiedzieć ci co nieco o nim.
- Dobrze! - Clare wydawała się zachwycona.
- No więc wszystko zaczęło się dawno temu, za górami i siedmioma morzami...
- Mamo!
- Dobrze już, Clare. Wszystko zaczęło się, gdy byłam w piątek klasie...

- Jak tam, Syriuszu, ile dziewczyn poderwałeś w ten weekend? - zapytał James Potter.
- Żadnej. - odpowiedział Syriusz.
- Co?! No nie, Syriuszu, co się z tobą dzieje? - Tym razem zapytał Remus.
- Nic. Dajcie mi święty spokój!
- Łapa, przecież dla ciebie dzień bez poderwanej dziewczyny to dzień stracony! - zakpił James.
- No dobra. Poderwałem tą, jak jej tam... No właśnie! Alice z piątego roku.
- Tą Alice z Ravenclawu? Jejku, Łapo... - powiedział Remus.
- No co? - Zapytał Syriusz
- Po prostu rzuciłeś się na głęboką wodę, chłopie. - powiedział James.
- Wcale nie, Rogaczu. Ta cała Alice po prostu je mi z ręki. Jutro idziemy razem do Hogsmeade. A, właśnie. Co będzie z tą imprezą?
- Będzie w niedziele. - powiedział Remus
- Gdzie? W Wielkiej Sali?
- Czyś ty oszalał? Łapo, to ma być tajna impreza! Rozważaliśmy między błoniami a tą salą na trzecim piętrze...
- Ja tam mam randkę!
- I o to chodzi.
- Dobra, chłopaki, muszę lecieć.
- Na randkę z Alice? No idź, idź, nasz ty lowelasie. - zakpił James
- Spadaj - Niezbyt grzecznie odpowiedział Syriusz. Odszedł za drzewa. Pobiegł do zamku i dosłownie w ostatniej chwili wpadł do sali na trzecim piętrze. Zdążył jeszcze wyczarować różę, gdy drzwi otworzyły się.

- Tu jesteś, Syriuszku! Przyszedłeś wcześniej, jak miło. Czy ta piękna róża jest dla mnie? - Powiedziała Alice. Gdy Syriusz skinął głową, złapała różę i rzuciła mu się na szyję. - Ale z ciebie dżentelmen, kochanie... Syriuszku, dlaczego nic nie mówisz?
- Zastanawiam się, co z nami będzie...
- Och ty! Mogłam się tego spodziewać. Ty niewdzięczniku! Jak możesz! Do niezobaczenia, przeklęty uwodzicielu! - Alice wybiegła z klasy.
- Alice, poczekaj! Mi chodziło tylko o niedzielną impr.... - Syriusz urwał w pół zdania. - Cholera! Jeszcze żadna dziewczyna nie chodziła ze mną dużej niż tydzień! To wszystko przez ten mój niewyparzony jęzor!

Syriusz wybiegł z klasy, trzaskając drzwiami. Na schodach wpadł na Jamesa i Lupina.
- No co tam lowelasie? Już po randce? Alice była raczej niezadowolona...
- ZAMKNIJ SIĘ!
- Dobra, już się zamykam. - James zmierzył wzrokiem Syriusza. Wyglądał na wściekłego. - Ale co się stało? Coś nie wypaliło?
- Powiedziałem, zamknij się! Jeśli chcesz wiedzieć, to nic się nie stało. Przynajmniej nic, co cię powinno obchodzić. Nie bądź taki mądry. Ty niby chodzisz z Lily, tak? Ale to tylko dlatego, że Smarkerus nazwał ją szla...
- Nie używaj przy mnie tego słowa! Lily mnie kocha! Ona mnie nigdy nie opuści!
- Nie bądź tego taki pewny!
- Zakład? Zobaczymy, z kim pójdzie na imprezę. Zobaczymy... O co się zakładamy?
- O galeona.
- O pięć.
- Zgoda!
- Remus, przetnij
- Chłopaki, to nie jest dobry pomysł... - powiedział Remus, który dotąd obserwował całą akcję.- Nie myślcie sobie że niby coś, no ale to głupi zakład...
- Wcale nie. Zakład to zakład.
Zrezygnowany Remus przeciął zakład. James wydawał się zadowolony, natomiast Syriusz gdzieś zniknął. Okazało się, że od razu poszedł do Lily.
- Cześć Lily! Mam prośbę. Mogłabyś pomóc mi w tych eliksirach? Proszę...
- Dobrze, Syriusz. Czego tam nie rozumiesz?...

Tymczasem James siedział w dormitorium. Po co podbijałem zakład? Syriusz się pewnie obrazi, jak przegra... Myślał gorączkowo. Nie przyszło mu jednak do głowy, że w tej chwili Syriusz właśnie porywa Lily.

- Dzięki za pomoc, Lily. Muszę ci się jakoś odwdzięczyć. Co byś powiedziała na wypad do Hogsmeade?
- Nie ma za co. Chętnie z tobą pójdę. James jakoś nie był chętny do tego wypadu. Spotkajmy się jutro pod wejściem o dziewiątej.
- Dobrze. To do zobaczenia, Lily!

Jejku, chyba zakochałam się w Syriuszu... Jest taki miły i przystojny... I jaki z niego dżentelmen... Nie to co James... - Myślała Lily. W tym samym czasie podobne myśli nawiedzały Syriusza.

Następnego poranka Syriusz czekał na Lily tam gdzie się umówili.
- Idziemy, Lily?
- Tak, chodźmy już.
- Lily, jakie ty masz piękne oczy...
- Dziękuję. Mówisz mi to już chyba piąty raz dzisiaj - Lily uśmiechnęła się.
- Tak? Przepraszam.

Lily i Syriusz spędzili miłe chwile w herbaciarni. Rozmawiali jak przyjaciele, kiedy nagle Syriusz zapytał:
- Lily, pójdziesz ze mną na imprezę?
- Tak mi przykro, Syriuszu, ale przyrzekłam już komuś innemu, że z nim pójdę...
- Szkoda. No to może pójdziesz ze mną następnym razem.

Lily i Syriusz wyszli z herbaciarni. Wpadli na Jamesa.
- Lily, mógłbym poprosić cię na słówko? Na osobności. - Powiedział James, mierząc wzrokiem Syriusza.
- Dobrze. Syriuszu, idź już do zamku, bo zmarzniesz.

Gdy Syriusz odszedł, James powiedział:
- Lily, pójdziesz ze mną na imprezę?
- Wiesz, Rogacz... Umówiłam się już z kimś innym. Może następnym razem? - powiedziała Lily i odeszła.

Przez całą niedzielę James i Syriusz piorunowali się wzrokiem. Lily zastanawiała się, o co im chodzi. Wtedy wybiła godzina trzecia. Impreza była zaplanowana na wpół do czwartej, więc Lily poszła się przygotować. Piętnaście minut później była gotowa. Zeszła na dół, gdzie czekał na nią jej partner.
- Idziemy, Lily?
- Chodźmy.

W tym samym czasie Syriusz niespokojnie kręcił się po sali. Było już kilkanaście par, ale nigdzie nie widział Lily i Jamesa. Niespokojnie obracał galeony w kieszeni. Na drugim końcu komnaty stał James. Nerwowo podrzucał monety w dłoni, wypatrując Lily i Syriusza. Wtedy do sali weszła Lily w towarzystwie... Remusa Lupina! James z wrażenia upuścił galeony na podłogę. Syriusz prawie wpadł na ścianę. Wtedy Lupin powiedział:
- Przepraszam, chłopaki. Mówiłem, że to głupi zakład...

Wtedy Lily powiedziała Syriuszowi do ucha:
- Chodź na chwilkę.

Lily z Syriuszem wyszli z klasy. Lily wyszeptała:
- Wiesz, Syriusz... Zakochałam się w tobie. Nie tak jak w Jamesie, tylko jakoś... inaczej?

Syriusz słysząc te słowa, przestraszył się.
- Lily, to nie miało być tak. To był tylko zakład. Nie chcę odbierać cię Jamesowi... On cię kocha.
- To tak? Uwodzisz mnie a potem się wykręcasz? Nawet nie myśl, że masz jakieś szanse u mnie, Łapa!
- Głupi, niewyparzony jęzor!

No i tak to było, Clare. Syriusz był romantykiem, ale przez głupie słowa tracił dziewczyny. Ze mną chodził najdłużej. Prawie całą siódmą klasę byliśmy parą. Potem on został oskarżony o zabójstwo, którego nie popełnił. Trafił do Azkabanu. A mieliśmy się pobrać... W końcu wyszłam za mąż za twojego ojca, Clare.

- Za Remusa Lupina.
- No tak. I to juz był koniec.
Wyślij prywatną wiadomość
~ejmi F
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 11-11-2010 00:52
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 75
Ostrzeżeń: 0
Postów: 10
Data rejestracji: 10.10.10
Medale:
Brak

pomysł
Tekst I: 4
Tekst II: 5
Pomysły właściwie się nie różnią... I tu i tu mamy zakład z Potter'em. Sama nie wiem, czy ten jeden punkt więcej dostał tekst II za tego Lupina, czy stracił tekst I za pijaną Lily...

realizacja tematu
Tekst I: 5
Tekst II: 4
Niby wszystko jest, ale... Uwiedzenie Lily przez Syriusza... jak dla mnie było naciągane w obu tekstach. Z tym, że w tekście I ODROBINĘ mniej. Poza tym tytuł "Tajemnica Syriusza" właściwie nie pasuje mi do żadnego tekstu...

poprawność ortograficzna
Tekst I: 3
Tekst II: 3
Nie zauważyłam chyba żadnych jakichś rażących błędów. Zastanawiam się tylko, czy "Huncwoci" nie powinno się pisać z wielkiej litery. Być może się mylę, więc nie uwzględniam.

styl
Tekst I: 5
Tekst II: 4
Szczerze mówiąc, żaden z tekstów nie czytało mi się dobrze. Jednak to częste przeskakiwanie z jednego miejsca akcji na drugie w tekście II przeważyło. Na korzyść tekstu I oczywiście.

ogólne wrażenie
Tekst I: 6
Tekst II: 6
W żadnym tekście nie znalazłam czegokolwiek, co pozwoliłoby mi tu przydzielić punkty chociaż odrobinę inaczej.

Tekst I: 23
Tekst II: 22
http://blog.tenbit.pl/todesurteil/ Wyślij prywatną wiadomość
~-muchor- F
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 11-11-2010 14:00
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 347
Ostrzeżeń: 1
Postów: 102
Data rejestracji: 21.09.10
Medale:
Brak

pomysł
Tekst I: 5
Tekst II: 4
Pomysły prawie takie same, ale bardziej podobał mi się tekst I.
W II wszystko było takie... naciągane.
realizacja tematu
Tekst I: 5
Tekst II: 4
Wszystko jest, co powinno być, tylko że w obu tekstach tak nieprawdziwie przedstawione. Jednak I znów jest wg. mnie lepszy.
I, tak jak ejmi, tytuł mi tu nie pasuje do żadnego tekstu.

poprawność ortograficzna
Tekst I: 4
Tekst II: 2
Tutaj niestety tekst II znów przegrywa. A za co? Za sztuczne dialogi i powtórzenia imion.

styl
Tekst I: 5
Tekst II: 4
Poznaje style pisania tekstów i chyba wiem, który jest czyj. Ale zachowam to dla siebie :>.
Styl w tekście I bardziej mi przypada do gustu

ogólne wrażenie
Tekst I: 6
Tekst II: 6
Tutaj tak samo, bo:
I: pijana Lily, trochę kulawe zakończenie
II: sztuczne dialogi, styl taki dla mnie nie-teges.

Tekst I: 25
Tekst II: 20
__________________
NOPE
Wyślij prywatną wiadomość
~yoyo F
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 11-11-2010 17:18
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1811
Ostrzeżeń: 0
Postów: 239
Data rejestracji: 30.06.10
Medale:
Brak

Tekst I
# pomysł - 4
# realizacja tematu - 5
# poprawność ortograficzna - 3
# styl - 6
# ogólne wrażenie - 7

Tekst II
# pomysł - 5
# realizacja tematu - 4
# poprawność ortograficzna - 3
# styl - 3
# ogólne wrażenie - 5

Komentarz: Oba teksty były dobre, jednak tak jak napisał muchor dialogi w tekście II były trochę naciągane. Zdecydowanie bardziej podobał mi się tekst I.

Tekst I - 25
Tekst II - 20

__________________

Więc wyjdź na parkiet, pokaż swoje flow !


Nie ma takiej siły, którą mógłbyś zatrzymać nas.
Zdobywamy szczyty, płonie kolejny grass.


Każdy z was ją zna - muzyka, która wprowadza was w ten piękny stan pozytywnych myśli, pozytywnych zmian.
Bratnią duszą dla reggae się stań.


Edytowane przez yoyo dnia 11-11-2010 17:20
Wyślij prywatną wiadomość
~aniutek96 F
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 12-11-2010 12:03
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2703
Ostrzeżeń: 0
Postów: 339
Data rejestracji: 14.10.09
Medale:
Brak

Tekst I.
* pomysł: 5
* realizacja tematu: 5
* poprawność ortograficzna: 3
* styl: 5
* ogólne wrażenie: 7
* W tekście nie widziałam żadnych błędów. Sytauacja jest ciekawie przedstawiona. Zgrzyta mi tu tylko pijana Lily, ale akurat tutaj w miarę pasuje.

Tekst II.
* pomysł: 4
* realizacja tematu: 4
* poprawność ortograficzna: 3
* styl: 4
* ogólne wrażenie: 5
* Ten tekst też był dobry, ale dialogi były tak sztucznie napisane, ciężko opisane było zakochanie Lily, ale podobał mi się pomysł z Remusem.

Tekst I: 25
Tekst II: 20
__________________
"Let's finish this the way we started it... TOGETHER!"


Stefan : Więc myślisz, że John jest ojcem Eleny?
Damon : Ding Ding Ding !
Wyślij prywatną wiadomość
!Alae F
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 18-11-2010 00:42
VIP

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2495
Ostrzeżeń: 1
Postów: 421
Data rejestracji: 30.08.08
Medale:
Brak

Zakończyliśmy głosowanie, oto wyniki:

Tekst 1: 98 punktów (54,44%)
Tekst 2: 82 punkty (45,56%)

Zwycięstwa gratulujemy autorce tekstu 1, którą jest Lady Cat. Wielkie brawa należą się także jej przeciwniczce, LilyPotter (tekst 2). Dziękujemy za wszystkie oddane głosy. :)

__________________
Czyś ty do reszty skwestorzył?
Wyślij prywatną wiadomość
~LilyEvans F
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 18-11-2010 15:27
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 63
Ostrzeżeń: 0
Postów: 10
Data rejestracji: 16.11.10
Medale:
Brak

No więc gratuluję wygranej Lady Cat. Należało się. Nie szczędziliście mi krytyki, o nie=) Moje dialogi! A ja byłam z nich taka dumna xD I jeszcze pomyliłam wersję. Miałabyć taka z inną końcówką, ale jakoś nie spojrzałam i było za późno. A co do mojego stylu - ja już tak piszę i nic tego nie zmieni=)
__________________
Spamerski opis. Buahahaha!
Wyślij prywatną wiadomość
~Crazy Flower F
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 18-11-2010 17:54
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2153
Ostrzeżeń: 1
Postów: 308
Data rejestracji: 20.06.10
Medale:
Brak

To już? ;P
O, jak spoko, wygrałam... Ale uważam, że Lily miała podobny do mnie tekst, a mój też miał błędy itd. No cóż, ale nie mogę powiedzieć, że się nie cieszę ;D

Gratuluję również Lily : ]
__________________
skiełzło, żesz
www.james-potter.blog.onet.pl Wyślij prywatną wiadomość
Przeskocz do forum:
RIGHT