· Huncwoci |
~Lily Evans
|
Dodany dnia 29-06-2009 16:47
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 286
Ostrzeżeń: 0
Postów: 67
Data rejestracji: 01.06.09
Medale:
Brak
|
Uwielbiam ich. Najbardziej Lubie Syriusza i Jamesa. To oni wymyślali te wszystkie kawały. A Jamesa jeszcze za to że tak się starał o Lily. Remusa też lubię za to że był prefektem a nigdy ich nie powstrzymał i nigdy na nich nie nakablował. Prawdziwy z niego przyjaciel. Nie lubię Petera. Może bym go lubiła, ale nienawidzę go za to że zdradził swoich przyjaciół i przez niego zginęli. Jak już stwierdziłam Remus był dobrym przyjacielem to samo mogę powiedzieć o reszcie, bo nie opuścili go wtedy kiedy dowiedzieli się prawdy. |
|
|
|
~Hexia
|
Dodany dnia 09-07-2009 11:38
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 278
Ostrzeżeń: 0
Postów: 59
Data rejestracji: 08.07.09
Medale:
Brak
|
Och, Huncwoci byli świetni. Szaloni i odważni chłopcy szukający przygód, oddani przyjaciele (pomijając już zdrajcę Glizdogona). Uwielbiam ich, a już szczególnie Syriusza i Remusa. James wydawał mi się zbyt zadufany w sobie i nie lubiłam go aż tak bardzo jak tych dwóch, ale trzeba przyznać, ze darzyłam go sympatią. |
|
|
|
~Lady Lilian
|
Dodany dnia 26-07-2009 00:13
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 650
Ostrzeżeń: 0
Postów: 122
Data rejestracji: 25.07.09
Medale:
Brak
|
James i Sirius a Remus niedaleko za nimi Za co ich lubię?
Za to że omal nie rozwalili Hogwardu
"Bez ryzyka nie ma zabawy" Bardzo chętnie dowiadywałam sie o każdych ich przygodach i ciekawi mnie jakie psoty wymyślali . |
|
|
|
~Fernando
|
Dodany dnia 31-07-2009 16:20
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Minister Magii
Punktów: 2047
Ostrzeżeń: 0
Postów: 264
Data rejestracji: 02.04.09
Medale:
Brak
|
Bardzo lubię Huncwotów, za ten ich humor, wieczne rozrabianie - lubię takich ludzi, nieraz też tak mam Jedynym Huncwotem, którego nie lubię, a właściwie nienawidzę, jest Glizdogon - straszny z niego tchórz i niewierny przyjaciel. Szkoda, że wybrykom tej czwórki Rowling poświęciła mało uwagi w serii o Harrym Potterze, ale mogłaby jeszcze np. napisać o nich osobną książkę. Moim ulubionym Huncwotem stanowczo jest Remus Lupin - dobry z niego nauczyciel, przyjazna i miła osoba, można z nim pogadać. Nie dokuczał młodszym i słabszym jak Rogacz i Łapa. James, jak na mój gust, za bardzo się puszył i znęcał nad innymi, Syriusz - podobnie, choć ich obu cenię za to, że byli wiernymi przyjaciółmi i za to, że nie opuścili Remusa, gdy dowiedzieli się o jego przypadłości. |
|
|
|
~Evi91
|
Dodany dnia 04-08-2009 19:19
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Animag Lew
Punktów: 543
Ostrzeżeń: 0
Postów: 152
Data rejestracji: 04.08.09
Medale:
Brak
|
Każda z postaci miała coś w sobie pozytywnego... no może oprócz Petera, bo zdradził przyjaciół.Jednak cała trójka zawsze walczyła w imię dobra. James kochał Lily do końca... do śmierci. Syriusz... oddany przyjaciel, sam powiedział w 3 części, że wolałbym sam zginąć niż zdradzić przyjaciół. Remus... chyba niemal każdy go żałuje, że taki facet jak on został pogryziony przez wilkołaka, ale nigdy nie wiadomo jakim by był człowiekiem, gdyby nie miał swojego "małego futerkowego problemu".
__________________
"Warto Żyć
Warto Śnić
Warto Być
Warto Śmiać
Cieszyć Się
Warto Kochać..."
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i Od-Wiedzy-Własnej-WszechWiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFINDORZE !
|
|
|
|
~agus96
|
Dodany dnia 14-08-2009 12:40
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Skrzat domowy
Punktów: 18
Ostrzeżeń: 0
Postów: 20
Data rejestracji: 13.08.09
Medale:
Brak
|
ja sądze ze peter nie mial co zrobic ze sobą i dlatego sie do nich przylączył, bo ja uważa ze ich przyjazn byla naprawde mocna i lubie ich wszystkich oprócz petera |
|
|
|
~al_kaida
|
Dodany dnia 17-08-2009 23:46
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2217
Ostrzeżeń: 0
Postów: 501
Data rejestracji: 15.10.08
Medale:
Brak
|
Z Huncwotów zdecydowanie najbardziej lubię Lupina. Bo mimo iż był kim był, nie poddawał się, starał się być normalnym "człowiekiem". No i to dzięki niemu Syriusz, James i Peter postanowili stać się animagami. A dzięki temu powstała mapa Hogwartu.
__________________
Wbrew powszechnie panującym pogłoskom, al_kaida jest rodzaju żeńskiego.
______________________________________________
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy czytają moje wypociny
|
|
|
|
~Oyster
|
Dodany dnia 20-08-2009 22:12
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 489
Ostrzeżeń: 1
Postów: 141
Data rejestracji: 19.08.09
Medale:
Brak
|
Czytałam bardzo dobrego bloga o nich [[link]* - polecam każdemu!] i to nieco przybliżyło mi postaci Huncków.
Najbardziej lubiłam oczywiście duet James- Syriusz, Lunatyk? Tak sobie, za to Petera nie lubiłam wcale. We trzech byłoby im dużo lepiej.
*§16 Zabronione są linki do wszelkich stron o treściach erotycznych, niezgodnych z prawem obowiązującym na terytorium RP oraz treściach obraźliwych i powszechnie uznanych za niekulturalne, reklam, stron konkurencyjnych oraz blogów.
Następnym razem dostaniesz ostrzeżenie.
Edytowane przez Ariana dnia 20-08-2009 22:18 |
|
|
|
~Nimfadora Tonks 120
|
Dodany dnia 19-09-2009 21:22
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 285
Ostrzeżeń: 1
Postów: 127
Data rejestracji: 13.09.09
Medale:
Brak
|
Jak dla mnie, to Remus Lupin. Dlaczego? Bo to jest niesprawiedliwe co go spotkało. Ale cóż. Wilkołak- Choroba jak każda inna. Dlaczego ludzie tak się tego boją? Przecież wilkołak jest niebezpieczny tylko podczas pełni, a jak zażyje wywar tojadowy, to jest łagodniejszy od baranka.Czemu więc wszyscy się go boją? Drugi jest James, no bo kto by nie lubił kogoś takiego. Wysportowany, inteligentny, przystojny. Lily to szczęściara. Potem Syriusz. Też przystojny, inteligentny i wysportowany. A na miejscu 1000000000 - zdrajca!
Tak, Peter Pettigrew był okropnym człowiekiem. Naprawdę, lepszy był z niego szczur Parszywek, niż człowiek. I to wcale o nim dobrze nie świadczy. Rozumiem w pełni obrzydzenie Rona:
-A ja ci pozwoliłem spać w moim łóżku.
Bo który chłopak chciałby spać z facetem. W dodatku ze zdrajcą. Błe!
Jestem dziewczyną, a też bym nie chciała.
Co do przyjaźni Lupin-Potter-Black nie mam zastrzeżeń, ale to dodać Pettigrew to kompletna klapa!
__________________
No zarycz,no!
Ruchy!!!
Tato, on się wymyka! Interweniuj!!!
Kocham Cię, tato!!!
(Shrek Forever)
Edytowane przez Ariana dnia 20-09-2009 15:32 |
|
|
|
~Everain
|
Dodany dnia 19-09-2009 21:38
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 348
Ostrzeżeń: 0
Postów: 133
Data rejestracji: 19.08.09
Medale:
Brak
|
Hmmm... Huncwoci? Ujdą w tłoku. Są dla mnie obojętni.
Najbardziej lubię Remusa, bo jest (był ) mądry, cichy i najspokojniejszy.
__________________
Fear
And the panic in the air
I want to be free
From desolation and despair
And I feel
Like everything I saw
Is been swept away
Well I refuse to let you go
Muse - Map of problematique
|
|
|
|
~Lady Malfoy-shine
|
Dodany dnia 20-09-2009 15:21
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Animag Wąż
Punktów: 554
Ostrzeżeń: 1
Postów: 120
Data rejestracji: 20.08.09
Medale:
Brak
|
Taaaaa ja ich lubię są ok podobają mi się ich wytwory np. mapa Huncwotów ich poczucie humoru dorównuje poczucia humoru Weasleyów , ba nawet je przewyższa . Z całej paczki lubię Syriusza za oddanie przyjaźni i to że za niewinność przesiedział w Azkabanie ale lubię też Remusa za lojalność w stosunku do swoich przyjaciół,Jamesa za .... za to że że jest taki jaki jest ale nie podobało mi się że znęcali się nad Sevem osobiście mi się to nie podobało bo bardzo lubię SEV'a.
__________________
Od cnoty Gryfonów
Kretynizmu Puchonów
I-Od-Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
Chroń Nas Slytherinie!
Drrr
Pozdrowionka dla dziewczyny Toma Feltona.
|
|
|
|
~Evanna Lynch
|
Dodany dnia 20-09-2009 21:06
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 236
Ostrzeżeń: 0
Postów: 58
Data rejestracji: 12.08.09
Medale:
Brak
|
Uwielbiam ich wszystkich. W towarzystwie nazywamy się nawet ich imionami (nie ma tylko Petera ; p) - nawet ich zabrakło! Dlatego są też inni dorośli. Ja jestem Lucjusz'em Malfoy'em ; D
__________________
|
|
|
|
|
Dodany dnia 19-11-2009 19:07
|
Gość
Dom: Bezdomny
Ranga: Mugol
Punktów: 0
Ostrzeżeń: 0
Postów: 0
Data rejestracji: ...dawno, dawno temu.
Medale:
Brak
|
Ja polubiłam te postacie. Przynajmniej coś wniosły do murów Hogwartu.. Lubię tylko trzech Huncwotów: Jamesa - za staranie się o Lily, Syriusz - cały on, Remus - chociaż był wilkołakiem, ale potrafił się do tego przyznać. Glizdogona nie lubiłam od początku. Po pierwsze - tchórz, po 2. - wydał Jamesa i Lily, po 3. - duzo by jeszcze wymieniać. |
|
|
|
~Doru Arabea
|
Dodany dnia 19-11-2009 19:30
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Animag Lew
Punktów: 556
Ostrzeżeń: 1
Postów: 142
Data rejestracji: 28.10.09
Medale:
Brak
|
Hmm, to moi ulubiona grupa psotników w całej serii. Oczywiście nie licząc bliźniaków Weasley Lubię ich za te ich wszystkie kawały i przeróżne psoty. Ich nikt nie pobije. Zapewne byli (kiedyś) największą zmorą Flicha-i za to ich lubię Najlepsi z nich byli James, Syriusz i Remu. Glizdogona nienawidzę - pewnie już się domyślacie za co... |
|
|
|
~arturmiki
|
Dodany dnia 19-11-2009 19:40
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 306
Ostrzeżeń: 0
Postów: 46
Data rejestracji: 19.10.09
Medale:
Brak
|
No więc postacie oceniam tak:
James Potter(tzw."Rogacz")- Był to jednym słowem typowy Gryfon... czyli odważny, honorowy, wierny przyjaciołom i pełen nienawiści dla wrogów. Był świetny, razem z Syriuszem robili wszystko by zapewnić sobie tygodniowy szlaban. Jak pamiętamy ze szlabanu u Snepe'a, Harrey'ego kiedy to mieliśmy okazję przekonać się ile to razy Łapa i Rogacz dobitnie zapisali swoją obecność w kartach szkoły.
Syriusz Black(tzw. "Łapa"): Jego najlepszym przyjacielem był James, do którego zresztą przybył po ucieczce z domu(bodajże w wieku 16-17 lat). Dorównywał James'owi w robieniu psot. On sam poświęcił się dla Potterów, czego skutkiem było 13 lat w Azkabanie. Potem uciekł z tego więzienia by ratować Harrego(jego chrześniaka),o którego dbał przez resztę swojego życia. Warto dodać, że zginął w obronie Harrego. Bardzo go lubię i uważam, że chciałbym mieć go za ojca chrzestnego( choć i tak już mam takiego).
Remus Lupin(tzw. "Lunatyk"):
Bardzo spokojny i opanowany. Przyjaźniący się z Syriuszem i Jamesem pomimo tego, że był prefektem. Pomimo tego faktu zawsze zasługiwał na zaufanie swoich przyjaciół. Zawsze go lubiłem lecz po incydencie w VII części dowidziałem się, że zamierzał porzucić żonę i dziecko. Jednak potem oddał za Harrego życie przez co odrobił u mnie stracone punkty.
Peter Pettergrive (tzw. "Glizdogon"):
Najmniej lubiany z pośród całej grupy huncwotów. Należał do nich tylko ze strachu, nigdy nie był honorowy co dobitnie dowodzi fakt, że wydał Potterów, a Syriusza zasłał do Azkabanu. 13 Lat później odnalazł i pomógł Voldemortowi przy jego odrodzeniu.
Huncwoci byli zawsze w centrum odwagi w Hogwarcie, byli to poprzednicy Freda i Georga Wesley'ów. Oni sami stworzyli tzw. Mapę Huncwotów która pokazuje mapę Hogwartu, z umiejscowieniem danych osób którzy się znajdują na terenie szkoły.
__________________
Dr House: Jak mniemam
minimalny w najlepszym wypadku to pański brytyjski,
sztywniacki sposób powiedzenia mi nie mam żadnych
szans.
Chase: Tak właściwie to jestem
Australijczykiem.
Dr House: Macie Królową na
banknotach, więc jesteś Brytyjczykiem.
|
|
|
|
~Peepsyble
|
Dodany dnia 19-11-2009 21:08
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6158
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,068
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Lubię ich, ale akceptuję tylko jako nastolatków, uczniów Hogwartu. Jako drosłych... nie przepadam. Są wtedy tacy zbyt... powazni. Uwielbiam za to ich szkolne wybryki, humor i ten luz Syriusza, Jamesa, Remusa za jego małomówność... Nie przepadam za to za Peterem. Zawsze napawał mnie obrzydzeniem, może przez film części trzeciej, nie wiem. Nie lubię go i tyle.
Najbardziej Huncwotów lubię za ficki pisane o nich. Kocham czytać o ich wpadkach, przygodach. Przepadłam czytając "Księgę szlabanów" czy jak to tam ma. Strasznie się mi podobało. |
|
|
|
~about
|
Dodany dnia 19-11-2009 21:38
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1417
Ostrzeżeń: 0
Postów: 224
Data rejestracji: 11.10.09
Medale:
Brak
|
Jak Lily nienawidzę, nie lubię i nie cierpię, tak Huncwotów darzyłam [ i nadal darzę ] zupełnie innymi, cieplejszymi uczuciami.
Hm. Z natury najbliżej mi do Syriusza, co całkowicie mi odpowiada. Odpowiada mi jego charakter, a że ja mam podobny, no cóż...
Z Jamesa był dziwny osobnik. Fakt, do Blacka był łudząco podobny, jednak różnice istnieją. Bez wątpienia honorowy człowiek.
Remus, ach Remus. Bardzo go lubię. Sympatyczny, skromny, cichy i naprawdę intrygujący. Gdy pojawił się w książce byłam go strasznie ciekawa.
Glizdogon...nie, nie i nie. Może jako młody chłopak najgorszy nie był, jednak widzimy na kogo wyrósł. W Więźniu Azkabanu naprawdę miałam go serdecznie dość. Jego i jego upodobań i charakteru.
Reasumując: najbardziej przepadam za Syriuszem. Huncwoci w sadze mi nie przeszkadzali. Taki zabawny akcent jest potrzebny.
__________________
Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza.
Albert Einstein
|
|
|
|
*mooll
|
Dodany dnia 19-11-2009 22:41
|
Super Owadzik
Dom: Gryffindor
Ranga: Śmiertelna Relikwia
Punktów: 10619
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,380
Data rejestracji: 28.09.09
Medale:
Brak
|
Hunce! Lubię ich. Ale już Carmell mnie wyprzedziła... Jako dorośli są tacy ... "wydorośnięci" i to mi się jakoś kłóci. Wolę wracać do ich młodości, kiedy szaleli i mieli tyle lat, co my.
Ich wypowiedzi śmieszą (akcja z mapą huncwotów, która wpadła w ręce Snape'owi - rewelacja). Za każdym razem, jak to czytam, uśmiecham się do siebie.
__________________
Kiedy kobieta nie ma racji, pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to natychmiast ją przeprosić.
Oscar Wilde
* * *
Mol pisze swój Fick: James Potter - Ostatnia Szansa [35/?]
http://hogsmeade....ad_id=2444
Wspieraj artystów pisarzy - dobrowolne datki w postaci komentarzy są bardzo pożądane.
|
|
|
|
~arturmiki
|
Dodany dnia 20-11-2009 17:56
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 306
Ostrzeżeń: 0
Postów: 46
Data rejestracji: 19.10.09
Medale:
Brak
|
Lubię ich, ale akceptuję tylko jako nastolatków, uczniów Hogwartu. Jako drosłych... nie przepadam. Są wtedy tacy zbyt... powazni.
YYY... No może Remus jest poważny, ale Syriusz przecież wile razy dla zabawy ryzykował życie... i w ogóle był zawsze roześmiany i pozytywnie nastawiony. A James jak wiemy z faktów jak np. List Lily do Syriusza, też nie utracił tej zabawnej ikry.
__________________
Dr House: Jak mniemam
minimalny w najlepszym wypadku to pański brytyjski,
sztywniacki sposób powiedzenia mi nie mam żadnych
szans.
Chase: Tak właściwie to jestem
Australijczykiem.
Dr House: Macie Królową na
banknotach, więc jesteś Brytyjczykiem.
|
|
|
|
~Peepsyble
|
Dodany dnia 20-11-2009 18:03
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6158
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,068
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
YYY... No może Remus jest poważny, ale Syriusz przecież wile razy dla zabawy ryzykował życie... i w ogóle był zawsze roześmiany i pozytywnie nastawiony. A James jak wiemy z faktów jak np. List Lily do Syriusza, też nie utracił tej zabawnej ikry.
Niezupełnie o to mi chodziło. Jako nastolatkowie byli prześmieszni, pakowali się ciągle w kłopoty. Sarkastyczne, zabawne komentarze Syriusza, ta nonszalancja... Syriusz dorosły jest już nieco inny. "Harry nie pakuj się w kłopoty" itd. Fakt, ma swój dawny humor i całą resztę ale w mniejszym stopniu. O James'ie nie wiemy za wiele, ale jestem pewna, że każdy z nich nieco się zmienił. Jak pisałam: wolę ich wpadki w Hogwarcie, niż życie dorosłe. |
|
|