Dom:Bezdomny Ranga: Charłak Punktów: 9 Ostrzeżeń: 0 Postów: 198 Data rejestracji: 31.07.08 Medale: Brak
Często kiedy spodoba się nam książka jakiegoś pisarza, sięgamy po kolejne publikacje, które wyszły spod pióra tego autora. Kogo z twórców cenicie najbardziej i dlaczego? Jakie dzieła polecacie?
Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1282 Ostrzeżeń: 0 Postów: 188 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Oooo tak. Bardzo wdzięczny temacik, nie ma co...
No to zaczynamy. Bardzo lubię fantasy, więc nie zdziwicie się, gdy powiem, że bardzo lubię twórczość J. R. R. Tolkiena. Myślę, że jego książką, która mnie po prostu "uwiodła" był "Silmarillion".
Innym, nie mniej dobrym autorem jest George R. R. Martin. Jego saga "Gra o Tron" jest po prostu znakomita. Pisarz stale nas zaskakuje, a jego postaci są po prostu świetne. Od książek nie sposób się oderwać, dopóki się ich nie skończy - a na pewno sięgniesz po nie jeszcze raz.
A trzecim - czy też trzecią - autorką jest Andre Norton. Napisała cykl "Świat Czarownic", który gorąco polecam. Świetnie napisany, wykreowany świat Arvonu, Estcarpu czy High Hallacku... Po prostu cud - miód i orzeszki.
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 320 Ostrzeżeń: 1 Postów: 82 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Tolkiena - za napisanie mojej ukochanej sagi, książki, którą uwielbiam. Wychowałam się na WP, i nie wyobrażam sobie życia bez tej książki - WP jest dla mnie całym pojęciem słowa 'fantasy'.
Sapkowskiego - za jego styl, język, dzięki któremu Wiedźmina się czyta jednym ciągiem, ja od tej książki nie mogłam się wprost oderwać.
Pratchetta - humor oraz morał, ukryty w zabawnych przygodach. Książki z jednej strony bajeczne, chociaż najnowsze tomy wyraźnie mają już mniejszą dawkę humoru, więcej powagi, może nawet melancholii.
Coelho - przeczytałam jedynie 'Jedenaście minut' ale od razu polubiłam książkę, gdyż jest niezwykle mądra, pełna cytatów, rad i przemyśleń.
To tyle, jeśli chodzi o tych 'naj'.
__________________
,, Ogarnęło mnie straszliwe poczucie samotności. Pierwszy raz od miesięcy znalazłem się w biały dzień sam, nie mając nic do załatwienia i nie potrzebując biec na ulice w obawie, że się dokądś spóźnię. Byłem z dala od zgiełku i oszołomienia, pogrążony w ciszy, której nie mąciły ani dźwięki mechanicznej muzyki, ani podniesione glosy. Nic mnie nie nagliło i wyczułem w tym coś na kształt niejasnej groźby. ''
Dom:Slytherin Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 856 Ostrzeżeń: 0 Postów: 93 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
No to jedziem...
Ja mam trzech najulubieńszych autorów, z których dwóch, niestety, już opuściło świat żywych, więc już nic więcej spod ich pióra nie wyjdzie. A szkoda!
Na pierwszym miejscu zdecydowanie stawiam J. R. R. Tolkiena - za "Hobbita" i trylogię "Władcy Pierścieni". Niby korzystał ze znanych schematów, niby czerpał z mitologii celtów... Ale jednak mimo wszystko sam narysował mapy swych światów,utworzył nowe języki poszczególnych ras. Wszystko dopracował w 100%. Za to go uwielbiam. No i muszę się w końcu zabrać za "Silimarillion". Wiel już o nim słyszałam, a nie miałam jeszcze okazji przeczytać.
Drugą pozycję zajmuje J. K. Rowling. Przecież włąśnie dzięki niej tu jestem "Harry Potter" to wg. mnie mistrzostwo. Choć i kilku potknięć nie zabrakło...
A trzecim autorem jest C. S. Lewis. Za serię "Opowieści z Narnii". Piękne książki. Pochłonęłam jednym tchem, po dwie dziennie. Owszem - są łatwe, krótkie, przyjemne... Ale pozostawiają pewne tematy do przemyślenia. No i to zgrabne wpasowanie tematów biblijnych. No i zapomniałam dodać, iż lubię, kiedy w książkach giną główni bohaterowie (sadyzm? ). Ale cóż. Niestety i tak wszystko musi skończyć się dobrze...
Dom:Slytherin Ranga: Drugoroczniak Punktów: 80 Ostrzeżeń: 2 Postów: 39 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
J.R.R Tolkien na pierwszym miejscu, bez dwóch zdań. Uwielbiam jego trylogię, Hobbita, Silmarilliona, chciałabym, że żył :( Poza tym, naprawdę kocham Sagę o Ludziach Lodu Margit Sandemo. Oryginał nie angielski więc nie jest na świecie tak znana, ale do Polski już dawno dotarło i wiele osób uwielbia te książki, w tym ja. A na trzecim miejscu? Nie jestem pewna. Lubię świat Rowling, ale jej saga mi się nie podoba, Anne Rice i jej Wywiad z Wampirem był świetny, ale jednak.. Sapkowskiego nie wpiszę, bo nie czytałam, przyznaję się, nie czytałam Wiedźmina ;(( A miałam zacząć. Powidzmy, że trzeciego miejsca nie będzie, bo kocham Margit i Tolkiena, a resztę bardzo lubię. Lub nie lubię.
C.S. Lewis jest świetny, ale daleko mu do Tolkiena, a jego książki są raczej dziecinnie. Mam całą 'Narnię' i lubię, ale ja wolę Władcę <3
Dom:Ravenclaw Ranga: Drugoroczniak Punktów: 80 Ostrzeżeń: 0 Postów: 19 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Oczywiście, Oscar Wilde! Ale niestety, nie umiem znaleźć "De profundis" i jego komedii.
Miałam jeszcze etap, że szalałam za książkami Diany Wynne Jones, teraz mi trochę przeszło, ale nadal je bardzo lubię.
Ewentualnie E.M. Forster, choć czytałam na razie tylko "Maurycego", ale gdybym zobaczyła w bibliotece jakąś inną jego książkę, z pewnością bym się na nią rzuciła.
Dom:Gryffindor Ranga: Sługa Czarnego Pana Punktów: 1187 Ostrzeżeń: 1 Postów: 125 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Na pierwszym miejscu oczywiście Joanne K. Rowling wraz z J.R.R Tolkienem =] Bez Władcy Pierścieni i HArry'ego Pottera nie wyobrażam sobie życia. Na drugim Jane Austen (uwielbiam jej książki). Na trzecim Lucy Maud Montgomery (jej dzieła są niesamowite!). Pozatym lubię też Sapkowskiego i wielu innych autorów.
Dom:Slytherin Ranga: Animag Wąż Punktów: 562 Ostrzeżeń: 0 Postów: 103 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Jo Rowling naturalnie, chyba nie muszę mówić dlaczego. poza tym uwielbiam książki Dana Browna [ patrz: "Kod Leonarda da Vinci" i "Anioły i Demony" ] . jego książki wciągają jak nałóg i trzymają w napięciu od pierwszej strony o ostatniej. dodatkowo można się z nich wiele ciekawego dowiedzieć. to są chyba moi najbardziej ulubieni autorzy. podobają mi się [ ale nie aż tak, jak powyższych autorów ] książki Ann Brashares. np. "Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów" . ach i zapomniałabym o Mikołajku - Rene Goscinnego.
to chyba tyle jeśli chodzi o tych najlepszych. polecam wszystkie książki wymienione powyżej ; )
Dom:Ravenclaw Ranga: Uzdrowiciel Punktów: 2495 Ostrzeżeń: 1 Postów: 421 Data rejestracji: 30.08.08 Medale: Brak
Ciężko wybrać coś/kogoś naj. Bo jak można porównać styl Terry'ego Pratchetta ze stylem Mistrza Sapkowskiego? Czy bardziej urzekły mnie Kroniki Amberu Zelaznego, czy Kroniki Drugiego Kręgu Białołęckiej? Jak Dawkins może konkurować z Dickensem i Austen. A może wybrać między Szekspirem a Bułhakowem? I czy lepiej władał piórem Frank Herbert od Tolkiena, czy Tolkien od Herberta?
Dwóch pierwszych podziwiam za genialny styl. Lekki, czasami nieco wulgarny, ale jednocześnie bijący inteligencją i humorem pana Andrzeja i chwilami abstrakcyjny, obsesyjny Pratchetta. Fantaści, wyżej wymienieni, to mistrzowie w swoim fachu. Każdy stworzył własnym, wyjątkowy świat.
Dawkins nie jest sensu stricte pisarzem, ale publikacje czyta się z przyjemnością. Są po prostu ucztą intelektualną.
Bułhakowa i Dickensa łączy groteskowe przedstawianie niektórych sytuacji i postaci, a pod kołderką groteski kryje się sens i bezsens życia.
Najpiękniej o miłości pisali, według mnie, właśnie Austen i Szekspir. Oboje inaczej.
Fin. I tak zapomniałam o wielu wspaniałych autorach. Niech będzie mi to przebaczone.
Dom:Hufflepuff Ranga: Dziedzic Hufflepuff Punktów: 6020 Ostrzeżeń: 0 Postów: 635 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Powiem szczerze, że nie mam zdolności do zapamiętywania nazwisk autorów, no chyba że jakaś książka naprawdę, ale to maksymalnie mnie wciągnie. I właśnie taką powieścią, a raczej powieściami są książki Anny Rice. Po prostu podziwiam ją za wspaniały dobór słów, które czytelnik wprost chłonie, za wyobraźnię, za to, że stworzyła coś tak wspaniałego, jak "Kronika wampirza". ^^
Dom:Slytherin Ranga: Opiekun Slytherinu Punktów: 3299 Ostrzeżeń: 0 Postów: 215 Data rejestracji: 07.08.08 Medale: Brak
Trudno wybrać najlepszego pisarza, bo każdy specjalizuje się w innym gatunku literackim.
Dawkins jest pisarzem naukowym, trochę gawędziarzem, ale mimo wszystko jego książki mają naukowe fundamenty. King czy Koontz to mistrzowie grozy, których nijak nie da się z panem Richardem D. porównać. Ale spróbuję.
Oczywiście, wspomniany już Dawkins. Nie chodzi tylko o tematykę, która jest stricte ateistyczna. Po prostu naukowiec ten ma ten dar, dzięki któremu najnudniejszy temat wciąga nas tak, że nawet nie obejrzymy się, jak książka leży przeczytana na półce. Poza tym jego dzieła są uniwersalne - wracać można do nich bez końca i za każdym razem są wybitnie zachwycające. Na pierwszym miejscu w jego dorobku stawiam Boga Urojonego. Co prawda jest to też książka najbardziej komercyjna, jeden z największy bestsellerów ostatnich lat, ale moim skromnym zdaniem jedna z najlepszych. Niemniej inne pozycje również warte są uwagi.
Potem Stephen King. Jak dla mnie autor bardzo nierówny, są książki, które zapadają w pamięć, a są też takie, których chcemy jak najszybciej się z umysłu pozbyć. Mimo to autor nie spada poniżej pewnego wysokiego poziomu, jaki wyznaczyły jego książki już dawno temu i to mu się chwali. Na pewno dobre jest Lśnienie, to już praktycznie klasyka gatunku. Poza tym Zielona Mila, moim zdaniem jedna z najlepszych napisanych książek, no i Carrie czy Misery. Nieco słabsze są Stukostrachy i Smętarz dla zwierzaków, ale mimo wszystko jestem nimi zachwycona, wbrew krytyce innych czytelników. Generalnie wszystkie warte polecenia.
Nie przepuszczę też żadnej z książek Deana Koontza. Również, podobnie do Kinga, zdarzają mu się dzieła słabe, ale generalnie jest to jeden z wybitniejszych autorów grozy. Najlepsze książki pisał kilka lat temu, te najnowsze nie trzymają już takiego poziomu, ale nadal wspaniale się je czyta. Co ciekawe, w zależności od książki, styl pisania autora się zmienia. Czasami, pomimo poważnej tematyki, nie da się nad książką nie zaśmiać, czasami zaś nie ma w nich ani krzty humoru. Moja ulubiona, prawdopodobnie ze względu na niesamowity sentyment, którym ją darzę i zaskakujące zakończenie to Słudzy Ciemności. Poza tym poziom trzyma Pieczara Gromów, Maska czy oczywiście słynna już Ściana Strachu.
Graham Masterton - jak dla mnie jeden z najbardziej przerażających pisarzy kilkudziesięciu ostatnich lat. Jego dzieła z pewnością nie nadają się dla dzieci - dużo tam seksu i przemocy, a wszystko opisane z najdrobniejszymi szczegółami. Jego książki to mistrzostwo - nigdy nie bałam się podczas lektury jakiegokolwiek dzieła, natomiast to, jak sugestywnie potrafi on opisać każdą scenę doprowadza mnie do nerwowego rozglądania się na boki podczas czytania. Jest to jedyny autor, który stworzył naprawdę przerażające książki. I właśnie dlatego tak go uwielbiam.
Robin Cook, za niesamowitą Toksynę. Na razie nie czytałam wielu jego dzieł - tylko cztery, ale już mogę stwierdzić, że tytuł najlepszego autora thrillerów medycznych należy do niego. Co wspaniałe w jego książkach, wszystkie wydarzenia mogły mieć miejsce tu i teraz. Autor jest z zawodu lekarzem, doskonale więc wie, co opisuje, a robi to w sposób może nie genialny, ale na pewno bardzo dobry.
Agatha Christie również trzyma poziom, chociaż nie jest moją ulubioną autorką. Ale trzeba przyznać, że niektóre jej dzieła są bardzo dobre. A co najważniejsze - szybko i łatwo się je czyta.
Zapewne pominęłam tuziny dobrych i bardzo dobrych autorów, których w tym momencie nie pamiętam. Faktem jest jednak, że wymieniona wyżej szóstka to najlepsi pisarze, jakich miałam przyjemność czytać.
__________________
Chciałem wyssać z życia całą kwintesencję. Wykorzenić wszystko, co nie jest życiem, by nie odkryć tuż przed śmiercią, że nie umiałem żyć. Henry Thoreau
Dom:Gryffindor Ranga: Sługa Czarnego Pana Punktów: 1105 Ostrzeżeń: 1 Postów: 207 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Oczywiście J.K. Rowling.
Bardzo lubię książki Corneli Funke, jestem pod ich przeogromnym wrażeniem,
oczywiście T.R.R Tolkien, jego nigdy nie może zabraknąć bo Jego książki to podstawa,
Gaston Leroux za "Upiora Opery"
Paulo Coelho też pisze super książki,
Dan Brown za jego "Kod..." i "Anioły i Demony"
Nancy Farmer, jej książki są po prostu magiczne.
J to na razie chyba wszyscy. Z czasem ta lista pewnie będzie się powiększała
__________________
Twórczość bywa rekompensatą, choć czasem bardzo utajoną, z bardzo skrywanych braków i utrat płynącą jak z podziemnego źródła.
Dom:Ravenclaw Ranga: Uczestnik TT Punktów: 251 Ostrzeżeń: 0 Postów: 80 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Przede wszystkim chyba L. M. Montgomery. Sięgam po wszystko, co wyszło z jej pióra. Nie tylko po powieści, ale też opowiadania. Poza tym wprost muszę kupić jej nowo wydaną biografię "Maud z Wyspy Księcia Edwarda".
Po drugie Alfred Szklarski. Uwielbiam jego serię o Tomku Wilmowskim, a w szczególności genialnego bosmana Nowickiego. Równie świetna jest trylogia indiańska "Złoto Gór Czarnych".
Małgorzata Musierowicz za wspaniałą i niepowtarzalną "Jeżycjadę". Wprost uwielbiam perypetie rodziny Borejków. Z tych książek emanuje tyle magii i ciepła!
Ostatnio czytam też dużo Agathy Christie. Jej kryminały świetnie się czyta, a zagadki są ciekawe i wciągające.
Nie mogę zapomnieć o Cornelii Funke. Uwielbiam Atramentową trylogię. Równie wspaniały jest "Król złodziei". To niezwykłe i wspaniałe powieści, które autentycznie wciągają w swój świat
Dorota Terakowska za poruszanie ciekawych tematów, unikalny styl, niepowtarzalną atmosferę jej powieści, a także za mądrość i refleksyjność jej książek.
Edytowane przez ultramaryna dnia 16-09-2008 16:46
Dom:Ravenclaw Ranga: Drugoroczniak Punktów: 91 Ostrzeżeń: 0 Postów: 38 Data rejestracji: 14.09.08 Medale: Brak
J. K. Rowling - za stworzenie fascynujacej powieści dzięki, której poznałam Swoja fantazję, na której się wychowałam, przez którą nauczyłam się czytać a nie przesiadywać cały czas przed komputerem.
J. R. R. Tolkien - za to, że pokazał mi wspaniały świat fantastyki, za wciągajace powieści, przez które odrabiałam lekcje jeszcze w szokle, przez które chodziłam niewyspana, bo czytałam do późna.
H. Sienkiewicz - za pokrzepiające serce powieści, wesołe i dramatyczne chwile, za wzmocnienie wiary w samego siebie, za głębsze pokochanie boga przez "Quo Vadis", za wszystkie bitwy, pojedynki, miłości i śmierci.
Moi trzej ulubieni autorzy. Jest ich więcej, lecz Ci są najlepsi.
Dom:Slytherin Ranga: Uczestnik TT Punktów: 238 Ostrzeżeń: 0 Postów: 70 Data rejestracji: 28.08.08 Medale: Brak
Anna Rice. Autorka sagi o wampirach. Jej książka "Wywiad z wampirem" doczekała się ekranizacji. Ulubione tytuły jej autorstwa?
-"Wywiad z Wampirem"
-"Wampir Armand"
Polecam!
Dom:Slytherin Ranga: Opiekun Slytherinu Punktów: 3615 Ostrzeżeń: 0 Postów: 630 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
A więc, zacznę od tego, że głównie czytam fantasty, kryminały i horrory. Więc moi ulubienie autorzy książek to: Tolkien-oczywiście za wspaniałego "Władce Pierścieni" jak i polską wersję Tolkiena czyli Sapkowskiego za wspaniałego "Wiedźmina". moi ulubienie cudotwórcy książek kryminalnych to Aghata Christie i Joanna Chmielewska a co do horrorów to tylko i wyłącznie Stephen King, jego horrory są oryginalne i wciągające.
__________________
"Never put off until tomorrow what you can do the day after tomorrow."
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.