Hogsmeade.pl na Facebook
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
Strona GłównaNowościArtykułyForumChatGaleriaFAQDownloadCytatyLinkiSzukaj
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło!
Shoutbox
Musisz się zalogować, aby móc dodać wiadomość.

~Bella Muerte F 09-03-2025 21:16

Nie, ale chciałabym chcieć to przeczytać.
~Grande Rodent F 09-03-2025 21:10

Ja na to nie czekam niestety :/ Oscary oglądnięte, obecnie czytam Wołanie Kukułki. To też w sumie Rowling. Czytał ktoś?
~Bella Muerte F 08-03-2025 17:32

HP taki awangardowy teraz, coś Rowling nie poszło bycie Szekspirem na miarę 21wiec może to się sprawdzi... Anyway, joke for today : ship name Musk Trump= Tusk
~Bartholomew F 07-03-2025 20:13

zrobia ze Snape ofiare rasizmu, czarny uczen gnojony przez elitarnych bialych uczniow szkoly magii i rasizmu w hogwarcie, z ojcem glownego bohatera na czele
^raven F 05-03-2025 23:04

No mnie przeszkadza nawet to, ze obsada nie bedzie angielska, wiec nie jestem jakos szczegolnie euforycznie nastawiona do tego projektu. Sie oceni, jak juz powstanie Zmieszany
^raven F 05-03-2025 23:01

Bella Muerte, ale to juz chyba oficjalne, ze Dumbledore'em bedzie John Lithgow, co nie? Ninja Czarny to ma byc Snape...
`RazorBMW F 04-03-2025 23:56

I nie, odcien skory to jest najmniejszy problem iksde. Potter jest martwy jako franczyza i HBO nie musi sie wysilac wiec wleci "kolejny serialik w przerwie na VoD"
`RazorBMW F 04-03-2025 23:54

Ja nie wiem czy ktos na ten badziew czeka na serio, HBO najlepsze czasy ma daaaaaaaaaawno za soba (True Detective faaaaaaaaantastycz
ny sezon 1, drugi okay, trzeci troche lepszy, reszta fuj)
~Bella Muerte F 04-03-2025 12:39

Widzę, że robię sztuczny tłum x6, no ładnie
~Bella Muerte F 04-03-2025 12:37

Witaj wiosko! Kto czeka na czarnoskórego Dumbledore'a czy Snape'a w HBO max Uśmiech)?
#Ginny Evans F 03-03-2025 04:59

Też nie jestem ukontentowana, ale pojawiło się kilka lubianych twarzy podczas ceremonii. Dobranoc! Sowa
^raven F 03-03-2025 04:54

Voldi bez Oscara, Trenta w ogole zapomnieli zaprosic (a ja zapomnialam to wczesniej sprawdzic Omg ), chyba nie jestem ukontentowana. Dobranoc, Hogs! Czarodziej
^raven F 03-03-2025 02:22

Serce
#Ginny Evans F 03-03-2025 02:05

:hug:
^raven F 03-03-2025 01:28

Bez Trenta nie jest tak bardzo happy Płacze
#Ginny Evans F 03-03-2025 00:52

Hejka, hogs! Happy Oscars day!
^raven F 03-03-2025 00:12

Sowa }{
`RazorBMW F 12-01-2025 14:53

To nie tak ze labele maja 50% obnizki na albumy bandcampie xD
^N F 11-01-2025 23:24

Magicznego roku, niech pieniądze w portfelu się magicznie pojawiają! Czarodziej
~Grande Rodent F 01-01-2025 13:05

Hej, również dla was magicznego nowego roku! Ja słucham top 357 już 3 dzień jak co roku. W temacie fajerwerków, też nie przepadam, bo moje koty się boją.

Aktualnie online
Hogsmeade wita:
orehu
jako najnowszego użytkownika!

» Administratorów: 8
» Specjalnych: 60
» Zarejestrowanych: 77,001
» Zbanowanych: 1,626
» Gości online: 852
» Użytkowników online: 0

Brak użytkowników online

» Rekord OnLine: 5422
» Data rekordu:
10 September 2024 23:44
Zobacz temat
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Forum
» Hyde Park
»» Na luźno
»»» Ściąganie
Czy ściągasz na sprawdzianach?
tak, zawsze tak, zawsze 13%[21 głosów]
tylko gdy jestem zdesperowana/y :P tylko gdy jestem zdesperowana/y :P 74%[120 głosów]
nie, to oszustwo! nie, to oszustwo! 13%[22 głosów]
Głosów ogółem : 163
Drukuj temat · Ściąganie
!niewesolypagorek F
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 19:52
VIP

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Śmiertelna Relikwia
Punktów: 10408
Ostrzeżeń: 0
Postów: 660
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Medal Medal Medal

Ściągasz na sprawdzianach? Pochwal się swoimi metodami i poleć innym swój sprawdzony sposób! Co myślisz o ściąganiu? Warto, czy nie warto? Czy ściągając masz wyrzuty sumienia?

***

Szczerze mówiąc nie lubię ściągać, więc robię to tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Mogłabym być uczciwa i ponosić konsekwencje swojego nieuctwa, jednak pod warunkiem, że inni postępowaliby tak samo. Szczerze mówiąc szlag mnie trafia, gdy 'pouczę się' i dostanę 2, a reszta klasy spisze skądś i dostają 5... uff... nienawidzę tego. Poza tym uczę się dla siebie, jednak oceny zdobywam dla rodziców. Oni wolą 5 zdobytą za nic, niż 3 zdobytą dzięki mej wiedzy.

Najlepsze metody? hm... karteczka poskładana w harmonijkę w piórniku [gdy przechodzi nauczyciel zamykam piórnik] i mała karteczka wydrukowana przez kogoś, skserowana w szkolnym ksero, odpowiednio wycięta, którą zasłania się ręką. Na fizykę i matematykę nadają się małe karteczki przyczepione do potrzebnych na tych lekcjach przedmiotów [kalkulator, linijka, ekierka etc. ^.^]

Tyle ode mnie... Jak wygląda to u Was? ;>

EDIT!
hah! przypomniały mi się metody ściągania używane w mojej klasie - postanowiłam dopisać, ponieważ nikt [chyba] tej metody nie opisał. Sposób nazywa się "Czy mogę używać kalkulatora w komórce?" - bardzo przydatny na chemii, fizyce i matematyce. Komórką robimy zdjęcia poszczególnych stron podręcznika, zeszytu, ściąg i wszystkiego co jest nam potrzebne - na luzie można wszystko spisać bez żadnych komplikacji. Dodatkowo można przesłać komuś mmmsem zdjęcie swojego sprawdzianu, otrzymać takie zdjęcie, odpowiedzi przesyłać smsem... mnóstwo możliwości! Dowcipniś + Jeśli ktoś ma dodatkowo internet w komórce może go sprytnie wykorzystać.

I przypomniała mi się jedna wpadka dotycząca spisywania od kolegi na sprawdzianie z chemii. Zazwyczaj dostawał z tego przedmiotu same piątki i przepisywanie od niego było bardzo rozsądne. Ofc niczego się nie uczyłam, bo przecież siedzę z nim w ławce... hm... tym razem się nie nauczył i dostałam pałę. :D Czy warto spisywać od kogoś? Oczywiście, że tak, jeśli masz pewność, że osoba od której spisujesz potrafi. Na poprawę tego sprawdzianu również się nie nauczyłam. Ba! Nawet nie zaglądałam do zeszytu od 2 tygodni. Co zrobiła mądra wióra? Spisała wszystko od kolegów, którzy pisali wraz z nią, z podręcznika, z zeszytu, konsultowała się z innymi. Hah! dostałam 5 i miałam maksymalną ilość punktów!

Dodam jeszcze, że okropnie mnie dziwią wpadki ze ściąganiem typu 'kolega mnie sprzedał'. Dziwne... u mnie nawet w podstawówce wiedziało się, że nie wolno kapować. Śmiech

I na koniec błysnę złotą sekwencją, którą zaszczycił moją klasę wychowawca, podczas sprawdzianu z biologii, gdy przyłapał mojego kolegę: "Lepiej być złapanym na ściąganiu w liceum, niż na studiach. Nie martwcie się, jeszcze się nauczycie tak ściągać, że nawet ja was nie złapię." Tooth
__________________
i54.tinypic.com/10d7ebb.png
i29.tinypic.com/10y036u.png

is this the place we used to love?...
i54.tinypic.com/2po5e2s.gif

Edytowane przez niewesolypagorek dnia 24-11-2009 09:22
Wyślij prywatną wiadomość
~Damakeri F
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 19:57
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 191
Ostrzeżeń: 0
Postów: 119
Data rejestracji: 18.01.09
Medale:
Brak

Ja nie robię ściąg tylko umawiam się z koleżanką i po prostu w trakcie sprawdzianów rozmawiamy sobie, pomagamy itp.
W podstawówce ściągałam tylko na historii bo testy były trudne.
Teraz, szczerze mówiąc, trochę za bardzo się do tego przyzwyczaiłam. Mimo że jestem bystra i jakoś tak większość rzeczy sama wchodzi mi do głowy to nie mogę się oprzeć żeby nie spytać przyjaciółki czy na pewno dobrze zrobiłam. xD
__________________
"The world I love
The tears I drop
To be part of
The wave can't stop
Ever wonder if it's all for you
The world I love
The trains I hop
To be part of
The wave can't stop
Come and tell me when it's time to"


hogsmeade.pl/tiara,ravenclaw,on.gif
Wyślij prywatną wiadomość
~Madlenne F
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 20:01
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1654
Ostrzeżeń: 0
Postów: 401
Data rejestracji: 08.02.09
Medale:
Brak

Powiem szczerze, że ściągam bardzo rzadko. A jak już, to mam taki fajny futerał na okulary.... ;D Żaden nauczyciel się nie spodziewa, że można całkowicie bezczelnie ściągać, siedząc na pierwszej ławce... Śmiech
__________________
I heard your voice through a photograph
I thought it up and brought up the past
Once you know you can never go back
I've got to take it on the otherside


http://hogsmeade....ad_id=2030
Wyślij prywatną wiadomość
~Severus Tobiasz Snape F
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 20:17
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Woźny Hogwartu
Punktów: 982
Ostrzeżeń: 1
Postów: 281
Data rejestracji: 23.10.08
Medale:
Brak

Rzadko zdarza mi się ściągać, bo przeważnie materiał z całego działu znam na piątkę (gdy się choć trochę pouczę). Ale, np.: z przyrody chcę dostać szóstkę, a mam jakieś głupie zadanie. Szkoda, że siedzę obok klasowego... (nie)inteligenta.
Albo jak chcę trzymać fason. Z historii od czwartej klasy mam szóstki. A tu nagle niezapowiedziana kartka, a ja nic nie pamiętam z poprzedniej lekcji. Na historii siedzę jednak obok kogoś mądrzejszego.

Ogólnie starczy mi to, co wynoszę z lekcji. Uczę się tylko na prace klasowe, a kartki czy zwykłe sprawdziany bez problemu piszę na piątki. Przypomina mi się sytuacja z czwartej klasy. Miałem w piórniku taką linijkę z Nestle, na której była tabliczka mnożenie xD. Mamy jakiś sprawdzian (właśnie z mnożenia), matematyk chodzi po klasie, zatrzymuje się i mówi: "O, Piotrek. Ściąga?". Już miałem w gatkach, ale patrzę - ten odchodzi! Nic sobie z tego nie zrobił. Stwierdził fakt, że mam ściągę i sobie poszedł dalej. Dostałem piątkę i na rok też miałem piątkę. Koleś niezły xD

Nie przygotowuję sobie ściąg, a nawet jeśli to na wielkiej kartce (chyba podświadomie nie chcę ściągać, a wielką kartkę trudno ukryć Rozbawiony). Mam ją pod piórnikiem, lekko wysuniętą na tym, czego NIE PAMIĘTAM, tak, aby nie było podejrzane. Albo na kartce z notesu włożone za owijkę piórnika.

W jakiś wtorek miałem na pierwszej lekcji anglika. Siedzę, a tu kolega powtarza coś z rosyjskiego. "O co chodzi?" - pytam go, a on odpowiada, że mamy sprawdzian. Posypały się myślowe przekleństwa - "trza trzymać fason!". "Rusek łatwy, same szóstki mam!". To piszę alfabet. "Uch, pamiętam!" ALE MIESIĄCE?! Na przerwie na głównym korytarzu biorę kolegę, siadam z nim i on mi pisze miesiące i alfabet. Biorę, siadam na krześle. Karteczka na krzesło i jedziemy Uśmiech. Ale na szczęście jestem wzrokowcem, więc tylko przy dwóch miesiącach sobie pomogłem. To hańbiące, ale trzeba. Od tamtego czasu jestem chory, więc nie znam swojej oceny Język. Ehhhh... wzorowe zachowanie, a czasem taki zły chłopiec ze mnie.

Nie ściągam. Nie przygotowuję ściąg - na żywca biorę. Jedynie w nagłych przypadkach wyżej wymienionych. I brzydzę się tym. Wiem, że i bez ściąg miałbym dobre oceny, ale to szósta klasa i z ucznia szóstkowego miałbym spaść na piątki? To za mało dla mnie. Ehhhhh..
__________________
"Kiedy mówisz do Boga - jesteś religijny.
Gdy Bóg mówi do ciebie - jesteś psychiczny"

House, M.D.



"Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych,
Mnieście uczynili."

Mt 25,40


hogsmeade.pl/tiara,slytherin,on.gif

Edytowane przez Severus Tobiasz Snape dnia 10-02-2009 20:20
Wyślij prywatną wiadomość
~mistake F
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 20:23
Użytkownik

Awatar

Dom: Hufflepuff
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2208
Ostrzeżeń: 2
Postów: 999
Data rejestracji: 13.09.08
Medale:
Brak

Będąc jeszcze w podstawówce nie zdarzało mi się...No może na przyrodzie z koleżanką sobie pomagałyśmy, na historii zajrzało się w zeszyt gdy nauczycielka wyszła, jednak nie licząc tych kilku razy jestem czyściutka jak łza. Teraz, w gimnazjum trochę się zmieniło. Fizyka...tutaj mam ściągę zawsze...Chyba tylko na dwóch kartkówce jednej nie miałam. Na sprawdzianie miałam, nie przyuważyła mnie, na następnej kartkówce też miałam i też mi się upiekło. Dopiero na ostatniej kartkówce trzymając ściągę koleżanki pani mnie złapała. Kartkówka i ściąga na biurko i jedynka! Na szczęście ubłagałam jakoś po lekcji i zaliczyłam, a jedynki nie było Happy. Na innych przedmiotach wolę nie ściągać, bo nauczyciele bardziej bystrzy są, i mogą złapać.
Moje sposoby? Czasami standardowo w piórniku karteczka, czasami na nim jakiś ważny wzór. Kiedyś zdarzyło mi się włożyć ściągę do opakowania chusteczek higienicznych. Akurat pani nie lubi, gdy ktoś w trakcie sprawdzianu ''smarcza się'', więc wyprosiła mnie za drzwi. Nawet nie musiałam się specjalnie gimnastykować, oO. Pamiętam, jak to w piątej klasie Podstawówki, nie zaznaczyło się jednego w zamkniętych, a po sprawdzianie się zaznaczało i jeden punkt plus...
Wyślij prywatną wiadomość
~Cee F
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 20:27
Użytkownik

Awatar

Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6020
Ostrzeżeń: 0
Postów: 635
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak

Ściągasz na sprawdzianach?
Kiedyś o ściąganiu nawet bym nie pomyślała. Jako mała dziewczynka zawsze potrafiłam się solidnie przygotować, mama mnie odpytywała i sama bez niczyjej (kolegów czy też ściąg) pomocy dostawałam piątki lub szóstki. Ale to, czego się wtedy uczyłam, to była sielanka. Teraz III gimnazjum to zupełnie inna bajka (choć przeraża mnie myśl o nauce w liceum), jednak po prostu bez ściąg się nie obejdę. Nie należę jednak do osób, które korzystają z pomocy na sprawdzianach notorycznie, jednak od czasu do czasu, gdy czuję pewien niedosyt, że mogłam nauczyć się lepiej i albo jestem już zmęczona, aby cokolwiek próbować zapamiętywać albo... mi się już nie chce, napiszę ściągawkę. ;P

Pochwal się swoimi metodami i poleć innym swój sprawdzony sposób!
Moje metody nie są jakoś szczególnie... oryginalnie. Najczęściej albo wkładam kartkę pod nogi nad krzesło, a gdy chcę coś zobaczyć, po prostu rozchylam lekko nogi i czytam. Inny sposób to wkładanie kartki za rękaw lub napisanie sobie czegoś na ręku w okolicy nadgarstka (choć zazwyczaj robię to pierwsze, bo jakoś zawsze jest mi ciężko pisać długopisem po skórze).

Co myślisz o ściąganiu?
W zasadzie nie robi to na mnie żadnej różnicy, bo i ja ściągam. Choć też i mnie denerwuje, gdy ktoś nieuczciwością zarobi taką samą lub lepszą ocenę od tego, kto nie ściągał w ogóle.

Warto, czy nie warto?
I tak, i nie. Wredny Warto, ponieważ to z pewnością ułatwia napisanie sprawdzaniu po części i nawet pisząc ściągi, coś się tam zapamiętuje. A nie, ponieważ zdolności i wiedza i tak wyjdą przy pisaniu ważniejszego egzaminu, więc jak ktoś całe życie jedzie na ściągach, to z pewnością wyjdzie mu to kiedyś bokiem.

Czy ściągając masz wyrzuty sumienia?
Szczerze? Niespecjalnie, ponieważ nie robię tego za każdym razem.

Jeżeli chodzi o "konsultacje", to zazwyczaj ludzie pytają mnie, co jak i gdzie. Rzadko to ja proszę kogoś o pomoc, bo zazwyczaj ta osoba nie wie tego. ;p

Edytowane przez Cee dnia 10-02-2009 20:33
Wyślij prywatną wiadomość
~Aranoisiv F
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 20:30
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Opiekun Ravenclawu
Punktów: 3393
Ostrzeżeń: 0
Postów: 819
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Medal

Nie, nie jestem przyzwyczajona do ściągania. W każdym razie nie na każdym sprawdzianie, po prostu wolę się nauczyć. Ale, ale. Są oczywiście wyjątkowe przypadki, jednak ściągi mam bardzo dyskretne i... zaszyfrowane? Notuję na łapce ;P Moje koleżanki potrafią na religię (bo najłatwiej ściągać) wypisywać pełnymi zdaniami, nawet na dwie linijki literka, wszystkie pytania i odpowiedzi jakie pani dyktowała na powtórzeniu, na kartce A5. Chore.
Co do "konsultacji"... Zdarza się. Nawet często xD
A raz, na teście na kartę rowerową, siedziałam w pierwszej ławce, tuż przy biurku, i omawiałam zadania z koleżanką. A poza tym nauczyciel położył na biurku sprawdzone testy xD I pomagał nam nawet!
Edytowane przez Aranoisiv dnia 10-02-2009 20:35
Wyślij prywatną wiadomość
!Lady Gaga F
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 21:04
VIP

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Prefekt Naczelny
Punktów: 738
Ostrzeżeń: 1
Postów: 286
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Medal

Tak, oczywiście, sciągam przy każdej nadarzającej się okazji. Bo wiem, że stres u mnie może zrobic wiele [mimo że się w ogóle nie stresuję przed sprawdzianami, kartkówkami] to na samej kartkówce etc. wszystko ze mnie wyparuje i czuje się jak warzywko. Młode warzywko, które NICZEGO nie umie. Dlatego też robię ściągi, bo wiele mi dają. Jęzor
Pochwal się swoimi metodami i poleć innym swój sprawdzony sposób!

Siedzę z przodu klasy i nie widzę problemu w ściąganiu. Jeszcze nigdy nie byłam przyłapana na ściąganiu i jestem z siebie dumna, naprawdę. Język
Najpierw są ściągi w piórniku, żebym ich nie zgubiła, a podczas sprawdzianu szybko przekładam je do kieszeni od mundurka. Po czym ściągi leżą sobie swobodnie na ławce i spisuję. A jeśli już można korzystać z innych przedmiotów na kartkówkach etc., to koło nich są. Ostatnio w Piśmie Świętym schowałam, lol.
Warto, czy nie warto?

Jeśli bez ściągi mam dostać 1, a ze ściągą co najmniej 4, to różnica jest, prawda? Nie to, że się nie uczę. Uczę się do sprawdzianów, ale skoro to mi wylatuje podczas jego pisania, to nie widzę innego rozwiązania.
Skrupułów już nie mam. Już, bo kiedyś były.. Wobec klasy też nie jestem zobowiązana, bo wszyscy ściągają. To tyle ode mnie Język.
__________________
userserve-ak.last.fm/serve/_/33542709/John+Frusciante.jpg

Edytowane przez Lady Gaga dnia 14-10-2009 22:27
Wyślij prywatną wiadomość
~Rybka_109a F
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 21:14
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 348
Ostrzeżeń: 0
Postów: 151
Data rejestracji: 14.10.08
Medale:
Brak

Ja ściągam czasami jak już naprawdę nie nauczę się dobrze.Uśmiech Piszę na ręce i zakrywam bluzką albo karteczki. Uśmiech Ostatnio na technice włożyłam karteczke do plecaka albo też otwieram książkę w plecaku.Oczko Jednak trzeba uważać jak się ma nauczycieli co nie spuszczają oka z klasy. Oczko
__________________
hogsmeade.pl/tiara,gryffindor,ona.gif

Od przebiegłości Ślizgonów

Kretynizmu Puchonów

i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów

CHROŃ NAS GRYFFINDORZE
zyciepapuzek.fora.pl Wyślij prywatną wiadomość
~Hermione F
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 21:17
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Animag Kruk
Punktów: 536
Ostrzeżeń: 1
Postów: 202
Data rejestracji: 10.01.09
Medale:
Brak

Nie przepadam za ściąganiem, bo czuję się wtedy nie w_porządku. ściągam tylko na trudnych przedmiotach, których zazwyczaj uczą kiepscy nauczycieleUśmiech(np. na historii). Zazwyczaj chowam skrawek papieru do piórnika. Czasem też kładę sobie podręcznik na kolanach (na szczęście siedzę w ostatniej ławce Oczko). Zdarza się, że aby przeczytać ściągę wychodzę "do toalety". ale to tylko przy wyjątkowo głupich (sorry za wyrażenie) nauczycielachJęzyk

Moje metody ściągania nie są może zbyt oryginalne i wymyślne, ale w razie potrzeby nie zawodzą Tooth
mam jednak znajomych, ktorzy w tej kwestii sa BARDZO kreatywni, chociaż nie zawsze uchodzi im to na sucho Oczko
__________________
Kropla miłosci znaczy więcej niż ocean rozumu .


<3

Edytowane przez Ariana dnia 10-02-2009 22:03
dynamitki96.fbl.pl Wyślij prywatną wiadomość
!Dominika F
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 21:18
VIP

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2702
Ostrzeżeń: 0
Postów: 298
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak

Hmm, a czy istnieje ktoś, kto uważa ściąganie za coś złego i nigdy, ale to nigdy nie ściągał? Pokażcie mi kogoś takiego, to i tak Wam nie uwierzę. ^^

Ja bez ściągania nie przetrwałabym gimnazjum, o liceum już nie mówiąc.
Jak ściągam?
W gimnazjum pisałam co się dało ołówkiem na ławce, ewentualnie trzymałam jakieś ściągi w piórniku. Zdawało to egzamin i jeszcze nigdy mnie nie zawiodło.
Odkąd poszłam do liceum i leń we mnie wstąpił niesamowity przeważnie ściąg nie piszę, bo mi się nie chce. Za to bardzo skutecznie ściągam z książek. Jako że siedzę w ostatniej ławce to nie mam żadnych problemów w otwarciem książki tudzież zeszytu.

Najlepszy sposób?
Oczywiście znam taki. ;D
Należy napisać ściągę na kompie, wydrukować, po czym na świeży tusz szybciutko nakleić taśmę klejącą. Potem przez jakąś szmatkę prasować tą kartkę ze ściągą i taśmą żelazkiem przez chwilę. Następnie należy odkleić taśmę, a nadrukowane ściągi powinny na niej zostać [o ile wszystko szło zgodnie z moimi instrukcjami]. Takie ściągi można nakleić wszędzie, aczkolwiek ja radzę na długopis, bo tam nigdy nie sprawdzają. ;D
Życzę miłego ściągania. ;D

__________________
Bo w ogrodzie rośnie pnącze
w dzikim winie świat się plącze,
bo w ogrodzie dzikie wino
kto je tutaj siał dziewczyno.
Wyślij prywatną wiadomość
!Milka F
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 21:18
VIP

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Wybraniec
Punktów: 9487
Ostrzeżeń: 0
Postów: 1,562
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak

A ja wręcz przeciwnie niż Cee. Kiedyś było do pomyślenia - lekka ściąga, a co to, nie można? Jednak nie ściągałam za wiele/za często.
W liceum moi koledzy i koleżanki preferują ściąganie, ja nie. Dlaczego?
Milla jest po prostu cykorem. Boi się, że nauczyciel spoczął na niej swój wzrok i cały czas patrzy. Poza tym, nie potrafi pisać mikroliterek, bo zamiast liter widzi rozmazane plamki czarnego żelu.
To na temat ściągania dla własnej korzyści. Jeśli chodzi o pomoc w ściąganiu innym, też nie preferuję. Potem mam świadomość: źle podpowiedziałaś, podałaś złą formułę, itp. Nie, nie, nie.
Co jak co, ale wolę uczciwość i przyznanie się przed sobą: Nie nauczyłam się, należy mi się taka ocena, na jaką zasługuję.
Jeśli chodzi o odwrotność poprzedniego akapitu - nie, nie korzystam z pomocy koleżanek/kolegów. Chyba, że sami palną dość głośno, że i ja dosłyszę odpowiedź. Jednak i to staram się przemyśleć logicznie, czy taka odpowiedź rzeczywiście tu pasuje [bo co mi z tego, że ktoś powie: a w 7. będzie odpowiedź C, skoro na pierwszy rzut mego oka widać, że C kompletnie nie pasuje?].
Ściągom mówie stanowcze NIE. Język
__________________
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak nieomylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
Wyślij prywatną wiadomość
~addicted_to_HP F
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 21:23
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Animag Lew
Punktów: 555
Ostrzeżeń: 0
Postów: 259
Data rejestracji: 18.01.09
Medale:
Brak

Szczerze mówiąc, to ja praktycznie w ogóle nie ściągam. Raczej daję ściągać. Nigdy nie zrobiłam sobie ściągi, zerknąć też nie mam na kogo, bo koleżanka z ławki uczy się o wiele gorzej ode mnie. Kilka razy zdarzyło mi się zajrzeć do zeszytu czy podręcznika, ale tylko żeby "złapać temat", przypomnieć sobie o co tam chodziło.

Co sądzę o ściąganiu?

Cóż, przydatna rzecz, aczkolwiek i tak kiedyś wyjdzie. Mi wiedza w głowie pozostanie, a inni, co ściągali, to wszystko pozapominają i nie poradzą sobie sami np. w liceum. Tak to w końcu będzie i wszyscy powinni mieć tego świadomość.
__________________
i35.tinypic.com/1zyj28j.jpg
I
ship
Hermione and Ron.
Wyślij prywatną wiadomość
!Delirantka F
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 22:18
VIP

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Mistrz Eliksirów
Punktów: 2914
Ostrzeżeń: 0
Postów: 439
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak

Pierwszy raz ściągałam w czwartej klasie podstawówki - musieliśmy się nauczyć królów Polski z jakiegoś tam okresu i jakieś daty do tego, a jako że ja od zawsze miałam beznadziejnie krótką pamięć, to napisałam wszystko na karteczce i gładko poszło. Ale pamiętam, że miałam strasznego stracha - wiadome, wtedy to jeszcze taka świętoszka byłam, z deka przestraszona, bo czwarta klasa to nowi nauczyciele i te de. Od tego czasu ściągałam rzadko, aczkolwiek dosyć regularnie.
Jeśli chodzi o gimnazjum - ściągi leciały regularnie na biologii, wosie, geografii - czyli cała pamięciówka. Matematyka, fizyka, chemia i polski - tutaj nigdy.
A liceum jak liceum - może zabrzmi to trochę infantylnie, ale poświęcanie całego popołudnia na kucie na sprawdzian z historii nie ma dla mnie sensu, kiedy mam zadane dwadzieścia zadań z matmy. Historię olewam, biorę się za zadania, bo to dla mnie ważniejsze. A na historii lecę na ściągach. Na historii, biologii, wosie, chemii, fizyce - czyli generalnie trochę poszerzony repertuar gimnazjalny - pamięciówka, której wiecznie nie mogę wkuć (i to nie jest tak, że nie próbuję - na niemal każdy sprawdzian coś tam próbuję się nauczyć - różnią się tylko rozmiary tego "coś tam"). W zasadzie, to to czy mam ściągi nie zależy od tego, ile umiem - ja mam ściągi prawie zawsze. Choćby dla poczucia bezpieczeństwa, że jak coś mi wyleci z pamięci - jakaś definicja, formułka, wzór - wystarczy zerknąć do piórnika. Nie zależy to też od przedmiotu - i na matmę czasem trzeba ściągi druknąć, bo wzory za nic nie chcą mi wejść do głowy.
Jednakże, jeśli chodzi o ściąganie od kogoś - tu mówię NIE. Nienawidzę po prostu ściągać od kogoś i równocześnie nienawidzę, gdy ktoś ściąga ode mnie. Uważam, że sprawdzian to osobista praca każdego - naucz się, albo zrób ściągi, tylko radź sobie sam. Zwłaszcza, że większość osób, których o coś pytasz, mówi: "nie mam tego", "nie wiem" etc., a przynajmniej osoby, obok których siedzę zwykle na sprawdzianach tak mówią, więc postanowiłam, że przez moje poświęcone na naukę popołudnie, ktoś, kto poszedł sobie wtedy na imprezę, nie dostanie 5. Nie ma nic za darmo.
__________________
d'oh

Δ = b² - 4ac

Edytowane przez Delirantka dnia 10-02-2009 22:18
Wyślij prywatną wiadomość
!Ariana F
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 10-02-2009 22:29
VIP

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Mistrz Zaklęć
Punktów: 2809
Ostrzeżeń: 0
Postów: 520
Data rejestracji: 09.08.08
Medale:
Brak

Ściągać zaczęłam właściwie w LO. W gimnazjum też się zdarzało, ale sporadycznie. A w liceum... jeżeli chcesz utrzymać ze wszystkiego się na w miarę porządnym poziomie to albo musisz być super geniuszem albo musisz zakuwać, albo kombinować. Nie ściągam z każdego przedmiotu i na każdej klasówce, ale czasami się zdarza. Najgorszym dla mnie przedmiotem była... przedsiębiorczość. Ktoś może powiedzieć, że przedsiębiorczość można łatwo zaliczyć... nie z moją nauczycielką. Na żaden sprawdzian nie poszłam bez ściągi - efekt jest taki, że na koniec drugiej klasy miałam oczywiście piękną piątkę (teraz już na szczęście przedsiębiorczości nie mam), chociaż nigdy, ale to nigdy się z tego przedmiotu nie uczyłam. Nigdy nie "pomagałam" sobie na biologii, bo materiał i tak bym prędzej czy później opanować musiała (matura), z chemii raczej też nie (również matura) chociaż zdarzało mi się wypisać na kalkulatorze wzory dla "zabezpieczenia". Swoje tablice matematyczne i fizyczne ściągnięte ze strony CKE tak zmodyfikowałam, że zawierają wiele innych wzorów, które teoretycznie powinnam umieć. Ale właściwie bardzo, bardzo rzadko z tych tablic korzystam.

Dwie największe głupoty jakie popełniłam i nigdy ich nie zapomnę...

Pierwsza - sprawdzian z przedsiębiorczości. Ściągi napisało chyba z 20 osób i wszyscy się nimi powymienialiśmy (a co, pomocni jesteśmy), skserowaliśmy je w punkcie ksero obok szkoły, wypchaliśmy sobie kieszenie i poszliśmy na sprawdzian. Miałam wtedy 14 ściąg w kieszeniach a przeczytałam może dwie. Na sprawdzianie zamiast przepisywać to musiałam je czytać, szukać tego, co potrzebuję i przede wszystkim się w tym nie pogubić i nie wpaść. W życiu nie byłam tak na siebie zła.

Druga - to był szczy debilizmu, lenistwa i głupoty. W drugiej klasie LO mieliśmy pisać wypracowanie maturalne na polskim. Ktoś jakimś cudem zdobył (chyba od poprzedniego rocznika) temat tego wypracowania. Ten ktoś załatwił też klucz odpowiedzi. Dzień wcześniej zapomniałam go sobie skserować w domu na pomniejszeniu. Stwierdziłam więc rano w drodze do szkoły, że pójdę do naszego ukochanego punktu ksero i zrobię na pomniejszeniu. Oczywiście później wypadło mi to z głowy i nie poszłam. Polski mieliśmy jako pierwszy, więc nie miałam już czasu wrócić do ksero. Poszłam na lekcje wyposażona w "ściągę" w postaci dwóch kartek A4. Na początku miałam obiekcje, ale w końcu wyjęłam te kartki, rozłożyłam na stole pod kartkami z tekstem i brudnopisem i zaczęłam udawać, że opracowuje. Z tej lekcji pamiętam też minę chłopaka, który siedział w rzędzie obok i najwyraźniej śmieszyły go rozmiary moich "pomocy", bo miał tam niezły ubaw. Miałam ochotę go zabić w momencie, gdy pomachał mi swoją pomniejszoną wersją i parskał raz po raz śmiechem.

Najczęstsze metody u mnie to wzory na kalkulatorze i kartki w kieszeniach. Najgłupsze co wymyśliłam to raz wypisałam coś nad kolanem (miałam wtedy spodnie za kolano). Nie polecam, bo ściąga się kiepsko.
Edytowane przez Ariana dnia 13-04-2010 23:57
Wyślij prywatną wiadomość
~Rojeek F
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 11-02-2009 00:16
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 470
Ostrzeżeń: 1
Postów: 126
Data rejestracji: 24.01.09
Medale:
Brak

Cóż... ściagam już wtedy kiedy albo się czegoś nie nauczę lub jak na prawdę czegoś zapomnę to nie chce dostać tej pięknej chorągiewki "1" .

Jeszcze zależy na czym mam ściągać, bo jeśli chodzi o takie przedmioty jak:

-FIZYKA
-HISTORIA

to ciężko ściągnąć, bo nauczycielki mają oczy jak Moody ^^ tylko że 2 , Moody miał 1 hehe Język
Ale i tak jakoś ściągnie się z tych przedmiotów ale strasznie ciężko. Uśmiech

A jeśli chodzi o tą reszte, np. biologia, chemia,matematyka, polski itd.
to jest łatwo, a na geografii i biologii to już w ogoóle banał ^^ ' Język .

Sposoby mojego sciągania:

Zwykla karteczka która leży pod piórnikiem, lub schowana gdzieś w ręce, reakwie lub w piórniku.

Przyklejona kartka do linijki, trzymam ją sobie w ręce i że niby się bawie, bardzo łatwo ściągnąć eheh aż się zdziwiłemRozbawiony

Popisanie piórnika(ja mam czarny) więc ladnie się odbija i wszystko widze, a jak podchodzi nauczyciel to niczego nie widzi^^ bo niby pobezgrane a to ładna ściąga, potem sobie ścieram i mogę robić kolejną Język .




Tak ogólnie, to najlepiej dla mnie się ściąga z linijki, ale to i tak nie za często używam Uśmiech Trzeba się uczyć, bo inaczej bedziemy głupi, hahahaha Rozbawiony Nie no ... Język
__________________
img140.imageshack.us/img140/1536/butsn2oc6.png

Edytowane przez Rojeek dnia 11-02-2009 00:17
Wyślij prywatną wiadomość
~Ephileps F
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 11-02-2009 00:21
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Sześcioroczniak
Punktów: 597
Ostrzeżeń: 1
Postów: 133
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak

Ściągam namiętnie na fizyce. Nie cierpię tego przedmiotu - więc nie mam wyrzutów (nie potrzebny mi on). Sposobów nie mam. Po prostu wyjmuje kartkę i piszę. Akurat nauczyciel podziela chyba moje zdanie, że nie potrzeba nam fizyki, dlatego jakoś nie przykłada wielkiej wagi do tego zjawiska Cool
__________________
Master jest tylko jeden Cool
Nie SPAMUJ głupcze Zły
***Prawdziwi żołnierze nie umierają - schodzą do piekła aby się przegrupować.*** Oczko
img.userbars.pl/147/29366.png
i6.photobucket.com/albums/y246/adamn86/nomming.gif

***Sługami Boże jesteśmy Twymi w grobach, bo praw za życia równych nie ma.***

"Poza tym uważam że Kartaginę należy zniszczyć" Oczko
Wyślij prywatną wiadomość
~Ariana Malfoy F
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 11-02-2009 16:15
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1014
Ostrzeżeń: 1
Postów: 266
Data rejestracji: 04.01.09
Medale:
Brak

Ściąganie....... Zawsze popierałam pomoce naukowe. W końcu sami nauczyciele i wykładowcy mówią że pisząc mikroskopijne pomoce naukowe człowiek powtarza sobie wiedzę..... Więc to robię Rozbawiony zawsze piszę ręcznie bo szybciej. Korzystam prawie zawsze przy egzaminach. Ostatnio na statystyce Rozbawiony no cóż, każdemu czasem potrzebna pomoc a nie zawsze jest czas kuć na pamięć poza tym kuć na głupa ?? Nie.......... Język
__________________
PEOPLE LIKE YOU, ARE THE REASON PEOPLE LIKE ME. KILL PEOPLE
<><><><><><><><><><><><><>
Kiedy palec wskazuje niebo, głupiec patrzy na palec..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ej drogi Gościu pozdrawiam Cię Oczko A w szczególności pozdrawiam: Ami,
Lilly Luna Potter, Krzywołap 21, Emily Riddle, FeltonLover, Karola_94 Rozbawiony

^^^
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów,
i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów,
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
...........................

___________
Ludzie od czasu, do czasu potykają się o prawdę,
ale większość z nich podnosi się i pędzi jakby nic się nie stało.

[ Winston Churchill ]
_._._._._._._.
Pan Lunatyk przesyła wyrazy szacunku profesorowi Snape'owi i uprasza go, by zechciał nie wtykać swojego długiego nochala w sprawy innych ludzi.
(...)

-Pan Rogacz zgadza się z panem Lunatykiem i pragnie dodać, że profesor Snape jest wrednym głupolem.
(...)

-Pan Łapa pragnie wyrazić swoje zdumienie, jak taki kretyn mógł zostać profesorem.
(...)

-Pan Glizdogon życzy profesorowi Snape'owi miłego dnia i radzi mu umyć włosy, bo kleją się od łoju.

[img]img232.imageshack.us/img232/7993/rtamichaeljackson726489.gif[/img]
[img]img517.imageshack.us/img517/1659/1134425189fslytherinyy3.th.jpg[/img]img5.imageshack.us/img5/6710/herbslythpj5.gifimg525.imageshack.us/img525/6458/9444489.gif
Wyślij prywatną wiadomość
~Fiore F
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 11-02-2009 16:59
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Sługa Czarnego Pana
Punktów: 1185
Ostrzeżeń: 0
Postów: 210
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak

Jeśli chodzi o ściąganie, to najbardziej się rozkręciłam w gimnazjum. Nie było takiego sprawdzianu z historii czy religii, na który bym nie przyszła wyposażona w pokaźną ilość ściąg. Podobnie było z geografią, wosem, fizyką, niemieckim i innymi przedmiotami. Ściągi robiłam albo sama na małych karteczkach albo przed lekcją szliśmy grupowo do ksero przed szkołą i kserowaliśmy notatki z zeszytu w pomniejszeniu.
Teraz, w liceum, ściągam dużo rzadziej. Tylko na religii, niemieckim czy przedsiębiorczości. Na fizyce czy chemii udoskonalałam sobie karty wzorów, a na historii, wosie czy geografii, po prostu się nie da ściągać. Czasem otworzę sobie zeszyt czy książkę w czasie sprawdzianów. Nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz robiłam taką prawdziwą ściągę.

Zwykle ściągi miałam na kolanach, pod nogami, przykryte ręką na ławce, pod kartką, czasem też powypisywane na rękach. Pamiętam, że kiedyś miałam taką bluzkę z bardzo szerokimi rękawami, które idealnie nadawały się do trzymania w nich ściąg. Wystarczyło podeprzeć głowę na ręce i spisywać. Bardzo lubiłam tę bluzkę. ;D Sposobów na ściąganie jest wiele. Jedna koleżanka chowała ściągi na kolanach, tyle że pod rajstopami (miała spódniczkę); koledzy w nogawkach spodni.
W pamięci mi utkwiła jedna sytuacja, gdy nauczycielka od historii w gimnazjum przyłapała moja koleżankę. Miała ściągi pomiędzy kartkami, na których pisała. Historyczka podeszła do niej, wzięła te kartki i zaczęła nimi potrząsać. Oglądanie wysypującego się pliku ściąg + mina koleżanki i nauczycielki = bezcenny. ;P Gdy wszystkie karteczki wyleciały, historyczka pozbierała je, wyrzuciła do kosza, a Paulina dalej pisała sprawdzian, tyle że bez ściąg. ^^
Pamiętam też, że jedna dziewczyna z klasy, też z gimnazjum, namiętnie robiła ściągi na każdy przedmiot. Na geografię np. robiła mapki w trzech różnych wersjach i raz uratowała mnie dzięki temu przed otrzymaniem 2 z kartkówki.

Jeśli chodzi o ściąganie od innych, to mam zupełnie inne zdanie niż Delirantka. Od 4 czy 5 klasy podstawówki nie było takiego sprawdzianu, na którym bym się nie konsultowała z osobą z ławki. Sama czasem proszę o pomoc i pomagam innym, w miarę możliwości. Wyjątkiem są osoby, o których wiem, że nic się nie nauczyły, nie chciało im się zrobić nawet ściągi, a bezczelnie i natrętnie kopią mnie w krzesło, chcąc, żeby im podyktować najlepiej wszystkie odpowiedzi (ale takie akcje były tylko w gimnazjum). Czasem konsultujemy się też pisemnie przy pomocy chusteczek higienicznych lub zwyczajnie na kartkach.
Pamiętam jedną sytuację z gimnazjum. Pisaliśmy klasówkę z matmy. Pomagałam mojej przyjaciółce rozwiązać zadanie. Nauczycielka dojrzała, że nie patrzę w swoją kartkę i kazała mi napisać na niej: JESTEM NIEUCZCIWA. Było mi trochę głupio, ale napisałam to. Obecnie zdarzają się tylko komentarze nauczycieli typu: "patrzymy swoje kartki" (głównie do ogółu klasy) albo pytania: "czy wy piszecie to wypracowanie razem, dziewczyny?". ;d
Oczywiście nie mam żadnych wyrzutów sumienia w związku ze ściąganiem. Potrafię się bez tego obejść.
Edytowane przez Fiore dnia 11-02-2009 17:01
Wyślij prywatną wiadomość
~Mandarynka F
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 11-02-2009 17:08
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Barman w Dziurawym Kotle
Punktów: 1332
Ostrzeżeń: 3
Postów: 519
Data rejestracji: 25.12.08
Medale:
Brak

Hmmm. Czasem zdarzy mi się ściągnąć pracę domową, ale to naprawdę baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo rzadko.
Na sprawdzianach i kartkówkach w życiu nie ściągnęłąm. Raz miałam przygotowaną ściągę w piórniku, ale okazało się, że nie była potrzebna. Oczko

No... Raz na przyrodzie w szóstej klasie siedziałam z koleżanką w drugiej ławce i pisałyśmy sobie odpowiedzi na chusteczce higienicznej.

A!!! MAM!
Raz, a nawet dwa! razy zdarzyło mi się ściągnąć. Ale to tylko przez przypadek ze sprawdzianu przyjaciółki. Ale nie z odpowiedzi, tylko z polecenia. Pamiętam to!
Z przyrody jakąś miejscowość (jakaś głupia była).
Z biologii wodniczę pokarmową u pantofelka.

A co ja sądzę na temat ściągania? Jak ktoś chce się nauczyć, to się nauczy, ale jak komuś zależy tylko na stopniach, to napisze ściągę i będzie ściągał.
A ściąganie pracy domowej? Daję. A owszem. Ale co z tego, jeśli nawet z matematyki, fizyki czy chemii ściągnie, a nie będzie umiał się wytłumaczyć i powiedzieć co i jak?
A właściwie... Zdaję mi się, że nadużywam spójnika "a".
Zresztą. Nieważne.
Edytowane przez Mandarynka dnia 11-06-2009 13:07
Wyślij prywatną wiadomość
Przeskocz do forum:
RIGHT
Ustawa dotycząca używania ciasteczekDrogi Użytkowniku, w ramach naszej strony stosowane są pliki cookies. Ich celem jest świadczenie usług na najwyższym poziomie, w tym również dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu. W każdej chwili możesz dokonać zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies - więcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatności.
Zamknij