· Wasze ulubione książki z dzieciństwa. |
~Malkontentka
|
Dodany dnia 18-06-2010 16:28
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1721
Ostrzeżeń: 1
Postów: 553
Data rejestracji: 09.05.10
Medale:
Brak
|
Moją ulubioną książką z dzieciństwa jest... WP. Czytałam trylogię po raz pierwszy gdy miałam 7 lat (mniejsza z tym, że nic nie zrozumiałam). Potem dopiero zaczęłam dorastać do tej książki. Uwielbiam też Kubusia Puchatka! A HP tylko sprawił, że moje życie stało się ciekawsze
__________________
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów,
i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
''Ziemia zmarznięta.
Krok wędrowców pęta.
Nie zobaczą drogi końca,
Ani księżyca ani słońca."
J.R.R. Tolkien
Edytowane przez Malkontentka dnia 16-08-2010 22:07 |
|
|
|
~alice_in_wonderland
|
Dodany dnia 30-06-2010 14:10
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Sługa Czarnego Pana
Punktów: 1102
Ostrzeżeń: 1
Postów: 355
Data rejestracji: 13.12.09
Medale:
Brak
|
Jak byłam mała (a raczej: mniejsza), uwielbiałam wszystkie bajki o księżniczkach. Ale jako, że jak wszyscy wiedzą- uwielbiam zaskakiwać, powiem- moją ulubioną książką z dzieciństwa była Alicja w Krainie Czarów. Zawsze, kiedy sprzątam pokój i układam książki na półkach, siadam na chwilkę i staram się przeczytać choć rozdział tej książki. Czemu ją tak lubię? Nie wiem... Może dlatego, ze już jako dziecko marzyłam o jakimś innym świecie- tajemniczym i trudnym do zrozumienia, gdzie trafiają tylko ci, co mają nierówno pod sufitem. Myślę, ze jeśli kiedykolwiek miałabym dzieci, tak samo jak Potter, Alicja byłaby ich lekturą obowiązkową. |
|
|
|
~Kinga
|
Dodany dnia 14-07-2010 01:11
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Sklepikarz z Pokątnej
Punktów: 824
Ostrzeżeń: 0
Postów: 155
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Jako dziecko wręcz połykałam książki, miałam też swoje ulubione tytuły... jednak z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że książką mojego dzieciństwa jest "Heidi" Joanny Spyri.
Kto nie czytał - niech żałuje i biegnie nadrabiać zaległości, ja planuję re-reading w te wakacje
__________________
"Drogi panie, życie upływa na samych qui pro quo! Są qui pro quo miłości, qui pro quo przyjaźni, qui pro quo polityki, finansów, Kościoła, urzędu, handlu, żon, mężów..."
Denis Diderot Kubuś Fatalista i jego pan
"A: Znajdujesz się w miejscu, gdzie nie obowiązuje prawo Rzeczypospolitej Polskiej.
K: A jest takie miejsce, w którym obowiązuje?"
Oficer, reż. Maciej Dejczer
"Szczęście nie zna politycznych granic i układów, nie hołduje żadnej ideologii, ba, ono nawet bywa niezgodne z dekalogiem."
Dorota Terakowska
CREDIT: ikonka by by [info]yourbestbeticon
|
|
|
|
~al_kaida
|
Dodany dnia 20-07-2010 23:08
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2217
Ostrzeżeń: 0
Postów: 501
Data rejestracji: 15.10.08
Medale:
Brak
|
Moją ukochaną książką z dzieciństwa jest napewno Harry Potter. I po Pottera w każdej wolnej chwili z chęcią sięgam. Ale też zawsze bardzo lubiłam wszelakie baśnie i bajki. No i z pewnym sentymentem będę wspominać Kubusia Puchatka i Muminki
__________________
Wbrew powszechnie panującym pogłoskom, al_kaida jest rodzaju żeńskiego.
______________________________________________
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy czytają moje wypociny
|
|
|
|
~Patroklex
|
Dodany dnia 20-07-2010 23:55
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Skrzat domowy
Punktów: 22
Ostrzeżeń: 0
Postów: 2
Data rejestracji: 20.07.10
Medale:
Brak
|
Moja ulubiona książka z dzieciństwa to hmmm, chyba żadna, bo wolałem iść się pobawić na dwór. Dopiero od jakiś_4 lat lubię książki. Oczywiście moimi ulubionymi teraźniejszymi książkami są Harry Potter i Władca Pierścienia.
Edytowane przez Dominika dnia 17-08-2010 14:21 |
|
|
|
~Harry_
|
Dodany dnia 21-07-2010 09:21
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Członek GD
Punktów: 502
Ostrzeżeń: 1
Postów: 118
Data rejestracji: 10.03.09
Medale:
Brak
|
Ja zawsze lubiłem czytać książkę "oglądać obrazki" o dinozaurach lub jakichś zwierzętach._Pamiętam także jak byłem mały bardzo to babcia czytała mi Kopciuszka, Czerwonego kapturka lub Opowiadała o dwóch Michałach czy coś takiego . Wiadomo dla dziecka ładne co kolorowe.
__________________
"Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony."
"Jeśli chcesz poznać człowieka, dowiedz się, jak traktuje swoich podwładnych, a nie równych sobie."
Edytowane przez Dominika dnia 17-08-2010 14:19 |
|
|
|
~Cointreau
|
Dodany dnia 21-07-2010 13:20
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1433
Ostrzeżeń: 0
Postów: 525
Data rejestracji: 11.06.09
Medale:
Brak
|
W dzieciństwie czytałam mnóstwo książek, ale raczej za dużo z nich nie pamiętam, tak samo z tytułami. Podobno zawsze na mojej szafce nocnej musiała być jakaś książka. Na pewno jedną z moich ulubionych powieści z wczesnych lat mojego życia jest mój ukochany Harry (chociaż to już nie takie bardzo wczesne lata, ok. 7-8 lat). Lubiłam też krótką książkę, która nazwała się bodajże "Stara furgonetka". Poza tym czytałam też o przygodach Smerfów i Pszczółki Mai.
__________________
~~
|
|
|
|
!Alae
|
Dodany dnia 16-08-2010 21:01
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2495
Ostrzeżeń: 1
Postów: 421
Data rejestracji: 30.08.08
Medale:
Brak
|
Hm. Ponieważ mam małą siostrę, która jest już niemalże w wieku, w którym można zacząć myśleć o czytaniu jej książek sensowniejszych niż czterostronicowe bajeczki z morałem, ostatnio ze strychu zostało ściągnięte pudło z moimi ulubionymi książkami, Mała już zdążyła przeczytać niektóre z nich za pomocą nożyczek. Podczas przeglądania (taki powrót do przyszłości) znalazły się między innymi takie tytuły:
Kubuś Puchatek i Chatka Puchatka
Chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Uwielbiałam momenty, gdy tato czytał mi o misiu i jego przyjaciołach (najulubieńszymi byli Kłapouchy i Tygrysek).
Alicja w Krainie Czarów
Za którą, swoją drogą szaleję do dziś. Tylko powody są inne. Kiedyś cieszyłam się, że bohaterka jest moją imienniczką, teraz bawi mnie uczenie się wiersza o Dżaberrsmoku.
Saga Rodu Klaptunów i Bromba i inni
Hm. Trochę pratchettowo-montyphytonowskiego humoru w świetnych opowiadaniach dla nieco starszych dzieci. Czytając te książeczki teraz nie dziwię się, że obecnie mam takie (a nie inne ^^) poczucie humoru.
Hobbit
Rany, TO były czasy - mój tata czytywał mnie i mojej Starszej-z-Młodszych-Sióstr przygody Biblo wieczorami, siedząc w bujanym fotelu, dopóki nie zaśniemy. A wieczory, gdy nie było czytania to jedne z traumatyczniejszych przeżyć mojego dzieciństwa. :)
Muminki
No szał po prostu, nie mogłam nie lubić serii o przyjaznych trollach Tove Jansson. Podkochiwałam się w Włóczykiju (archetyp mężczyzny wędrującego ^^), bawiło mnie podejście do świata Piżmowca, bałam się Hatifnatów, szczerze nie lubiłam Małej Mi, a do pasji doprowadzali mnie Topik i Topcia. Ach, i Ryjek, Ryjek rządzi. <3
Od mamy wzięły mi się Dzieci z Bullerbyn, seria o Ani z Zielonego Wzgórza...
__________________
Czyś ty do reszty skwestorzył?
|
|
|
|
~kertiz
|
Dodany dnia 16-08-2010 21:07
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2616
Ostrzeżeń: 0
Postów: 224
Data rejestracji: 17.06.09
Medale:
Brak
|
Hmmm.... Jakby się tak zastanowić to nie mam żadnej książki z dzieciństwa, a bynajmniej nie przypominam sobie żebym miał. Często mama opowiadała mi bajki, ale książeczki chyba nie, nie... Dopiero gdy miałem osiem lat rozpocząłem przygodę z Harrym.
Edytowane przez kertiz dnia 16-08-2010 21:08 |
|
|
|
~Lapa
|
Dodany dnia 16-08-2010 21:37
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2607
Ostrzeżeń: 0
Postów: 257
Data rejestracji: 01.05.09
Medale:
Brak
|
Jako malutkie dziecko (3-6l) uwielbiałem Kubuś i przyjaciele, Kubuś Puchatek i uwaga... Pan Tadeusz. Bardzo lubiłem tę książkę, szczególnie gdy ktoś mi ją czytał. Nic oczywiście z tego nie wiedziałem, ale podobała mi się chyba melodyjność wypowiedzi.
Potem podrosłem i zacząłem czytać fantastyczne chłamy: Zmierzch etc.
No cóż nie było tego wiele, ale zawsze coś.
__________________
Nikt nie umiera bez utraty dziewictwa.
Życie pier***li nas wszystkich
Kurt Cobain
|
|
|
|
!Tom_Riddle
|
Dodany dnia 23-08-2010 10:39
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 17516
Ostrzeżeń: 0
Postów: 707
Data rejestracji: 05.04.10
Medale:
|
Dzieciństwo... Wychowywałem się na mądrych książkach typu "Kubuś Puchatek", "Dzieci z Bullerbyn" (tę mam nawet ochotę przeczytać teraz, aby dawne wspomnienia powróciły ze zdwojoną mocą), "Bracia Lwie Serce", coś ze świata disneyowskiego "Król Lew", a w piątej klasie niezwykle spodobała mi się książka Ferenca Molnara "Chłopcy z Placu Broni" (poruszyła mnie śmierć Nemeczka) Teraz, no cóż, bardziej wolę przygodowe i fantasy (chociaż Puchatka możnaby podciągnąć pod fantasy, bo czy w rzeczywistości zabawki żyją...!) |
|
|
|
~Pandora
|
Dodany dnia 23-08-2010 11:10
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1322
Ostrzeżeń: 0
Postów: 395
Data rejestracji: 09.04.10
Medale:
Brak
|
Czytanie książek rozpoczęłam ( dużo wody upłynęło od tego czasu, ale wciąż mam to przed oczami ) od " Jak Wojtek został strażakiem " ... to była katorga - pierwsze składanie sylab, wysiłek sprawiający, ze policzki robią się czerwone jak wiśnie i mój tata, który czuwał nad niezdarnym dukaniem dziecka
Pomimo, że książkę uznałam wtedy za mało ciekawą to mam z nią związane bardzo miłe wspomnienia
Kolejne Książki z dzieciństwa bez, których moje życie wiele by straciło to na pewno " O psie, który jeździł koleją ", "Chłopcy z Placu Broni", "Mały Lord", "Mała Księżniczka" (właściwie wszystko co napisała pani F. H Burnett ).
Nie mogłabym tutaj nie napisać o "Jane z Lantern Hill " i "Pollyannie".
__________________
Atra gülai un ilian taught ono un atra ono waíse skölir frá rauthr.
|
|
|
|
~Fufcia
|
Dodany dnia 25-08-2010 18:29
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 162
Ostrzeżeń: 0
Postów: 37
Data rejestracji: 23.08.10
Medale:
Brak
|
Jeśli chodzi o takie wczesne dzieciństwo to lubiłam kiedy mama mi czytała ,,Piotr i Urszula,,. A jeśli chodzi o czasy późniejsze (8-10 lat) to ,,Dzieci z Bullerbyn,, Czytałam tę książkę chyba z 14 razy |
|
|
|
~Luca_2
|
Dodany dnia 28-08-2010 21:38
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 248
Ostrzeżeń: 0
Postów: 79
Data rejestracji: 28.08.10
Medale:
Brak
|
Miałam... Co prawda jeszcze wtedy nie umiałam czytać, ale fajne węże na obrazkach były. Później jak się nauczyłam czytać dowiedziałam się, że to książka o węzach. Co prawda tytułu nie podam bo parę pierwszych kartek wraz z okładką jest wyrwanych, ale lubię czasami ją jeszcze przeglądać. |
|
|
|
~NimfadoraTonks
|
Dodany dnia 10-09-2010 18:30
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 284
Ostrzeżeń: 1
Postów: 144
Data rejestracji: 11.08.10
Medale:
Brak
|
Kocia Arystokracja, ale to jak byłam jeszcze bardzo mała, z późniejszego dzieciństwa Pałac Śmiech, a jeszcze późniejszego Harry Potter.
__________________
Harry spojrzał na Tonks.
-Myślałem, że jesteś z Teddym i swoją matka?
-Nie mogłam wytrzymać, nie wiedząc... Ona się nim zaopiekuje... Widziałeś Remusa?
-Mial prowadzić jedną z grup na błonia...
Tonks bez słowa wybiegła z pokoju.
[...]
Harry zobaczył jeszcze dwa ciała, ciała Remusa i Tonks.
Leżeli,bladzi i spokojni, jakby spali pod ciemnym, zaczarowanym sklepieniem.
|
|
|
|
~ciri333
|
Dodany dnia 20-02-2012 15:29
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 70
Ostrzeżeń: 0
Postów: 36
Data rejestracji: 15.02.12
Medale:
Brak
|
Jak byłam mała uwielbiałam czytać ''Nowe przygody Mikołajka''
Tej książki nigdy nie zapomne |
|
|
|
~Kasella
|
Dodany dnia 24-02-2012 21:18
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 302
Ostrzeżeń: 0
Postów: 96
Data rejestracji: 10.11.11
Medale:
Brak
|
Ja lubiłam czytać:
Mikołajka-ohh...takie wspomnienia!
Dzieci z Bullerbyn-przeczytałam z 10 razy a i tak zawsze wybuchałam śmiechem
Kubuś Puchatek-Oj, tak, tak
Pinokio-Do dzisiaj też tak kłamię
Zakochany Kundel-ciągle...
I o dziwo-NIGDY nie lubiłam księżniczek. Ja zawsze byłam jakaś taka inna ;P
__________________
|
|
|
|
~Herminka
|
Dodany dnia 24-02-2012 21:22
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 279
Ostrzeżeń: 1
Postów: 176
Data rejestracji: 08.10.11
Medale:
Brak
|
Może to zabrzmi dziwnie, ale jak byłam mała (ok. 5-6lat) uwielbiałam jak, mama czytała mi do poduszki Biblię. Nie jestem jakaś specjalnie uduchowiona... Poza tym, to seria ''Martynka". To były czasy. Poza tym, to bajki Disney 'a, oczywiście wersje książkowe. Teraz mam 12 lat, i czarem zaglądne do starej, dobrej Martynki. Kochałam też książki przyrodnicze. Aż się łza w oku kręci, na wspomnienie o tych książkach.
__________________
Przebiegłości Ślizgonów
dobroci Puchonów
i wiedzy Krukonów
NAUCZ NAS GRYFFINDORZE!!!
Jestem, jaka jestem. Mało ludzi wie na mój temat więcej, niż to, jak mam na imię, ile mam lat i jak wyglądam. Jestem dość tajemnicza. Ufam niewielu osobom. Może dla tego, prawie nikt mnie nie lubi. W przyjaźni stawiam na jakość, a nie ilość.
Serdecznie zapraszam na nowe forum RPG o Harry'm! Magiczny Kociołek
Mam dwa oblicza: szalona wariatka o psychopatycznym śmiechu i zamknięty w sobie potulny baranek.
|
|
|
|
!Asik
|
Dodany dnia 25-02-2012 17:41
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Mistrz Zaklęć
Punktów: 2821
Ostrzeżeń: 0
Postów: 1,186
Data rejestracji: 19.07.11
Medale:
|
Ojej jakie ciekawe pytanie zmuszające do powrotu w czasy dzieciństwa;] Na wstępie muszę powiedzieć, że mimo wszystko stara jestem w stosunku do was. W czasach mojego dzieciństwa komputery były tylko w niektórych urzędach i biurach, nikt nie miał internetu, a książki czytał każdy. Byłam molem książkowym. Do tej pory z rozrzewnieniem wspominam wakacje u babci na wsi gdzie mama dowoziła mi coraz to nowe lektury do czytania wieczorami. Ale wracając do pytania. Jaką książkę czytałam pierwszą samodzielnie to nie pamiętam ale:
- seria "Martynka..." - mam jeszcze te książki na półce. Żal się z nimi rozstać. Przyjemnie mi się je czytało. Potem w 1 klasie podstawówki zaprzyjaźniłam się z Martynką tylko dlatego, że miała imię tak jak bohaterka z moich bajek;D
- Albert Camus "Serce" - zbiór łapiących za serducho opowiadań. Pamiętam, że mama kupiła mi tą książkę i długo nie mogłam jej tego wybaczyć, bo nie mogłam się za nią zabrać. Opowiadania nie były na mój wiek. Gdy nieco podrosłam (parę lat) - doceniłam.
- Astrid Lindgren "Dzieci z Bullerbyn" - klasyka literatury dziecięcej.
- Irena Jurgielewiczowa "Ten obcy" - jak byłam nieco starsza. Chyba to jest jedyna lektura, którą po tylu latach pamiętam dość dobrze.
- Aleksander Kamiński "Kamienie na Szaniec" - przeżyłam strasznie śmierć poszczególnych bohaterów. Mocna tematyka podana w dość brutalny sposób. Chyba wtedy moje dzieciństwo się skończyło - przynajmniej symbolicznie.
- H.Ch. Andersen "Królowa śniegu" - lubiłam bardzo, czytałam nie raz, a zaczęłam uwielbiać gdy zdałam sobie sprawę, że w dobrym tłumaczeniu to nie jest bajka dla dzieci. Polecam! Baśnie Andersena mają u mnie na półce i w sercu szczególnie ważne miejsce.
- Bracia Grimm "Baśnie". Miałam gdzieś mocno poturbowany egzemplarz tych baśni podarowany mi przez babcie. Razem z młodszym bratem obeszliśmy się z nim dość okrutnie: w książce były ryciny i czarno-białe grafiki, które dla nas były na tyle przerażające, że zamalowaliśmy je długopisami. Szukałam już tej książki parę razy bo chętnie chciałabym ją znowu przeczytać ale jak na złość gdzieś przepadła. Klnę na siebie, że nie schowałam jej lepiej. Nieodżałowana strata...
- Charles Perrault "Sinobrody" - moja jakże inteligentna ciotka podarowała tą "bajkę" dwóm niewinnym szkrabom i książka zniszczyła ich psychikę. Dziękuję ciociu! Dalej wzdrygam się na myśl o tej "bajce"... Dzieciom nie polecam.
__________________
|
|
|
|
~Maladie
|
Dodany dnia 07-06-2012 20:32
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Opiekun Ravenclawu
Punktów: 3691
Ostrzeżeń: 2
Postów: 516
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Książki, które najlepiej pamiętam z dzieciństwa (już niekoniecznie ich autorów) to:
- Plastusiowy Pamiętnik Marii Kownackiej
- Kubuś Puchatek A. A. Milne'a
- Mała księżniczka
- Jacek, Wacek i Pankracek Jaworczakowej (jedna z moich ulubionych książek, później czytałam ją siostrze)
- Karolcia
- Dzieci z Bullerbyn Astrid Lindgren
- Ania z Zielonego Wzgórza (przeczytałam jeszcze drugą część, ale nie była tak dobra i zabawna jak pierwsza)
- Oto jest Kasia (czytałam ją niedawno siostrze)
- książka o jelonku, którym zajęli się ludzie (nie pamiętam tytułu)
- Dziewczynka spoza szyby (bardzo smutna książka, jedna z tych, na których można płakać prawdziwym łzami)
- Cudaczek - Wyśmiewaczek (przezabawna książka, nie pamiętam autora)
- Bracia Lwie Serce (nie pamiętam dokładnie, ale coś mi się kojarzy, że napisane przez Astrid Lindgren)
- Opowiadania z Doliny Muminków (i cała reszta książek z tejże serii)
Ulubione bajki/baśnie:
- seria mini-książeczek "Poczytaj mi Mamo!" (uwielbiałam Chorego kotka, Co mam i Parasol)
- wiersze dla dzieci Tuwima i Brzechwy (niektóre do dziś umiem zarecytować)
- taka słodka bajeczka o pluszowych zwierzątkach (niestety, nie pamiętam tytułu, a nie mogę jej nigdzie znaleźć)
- baśnie braci Grimm i H. Ch. Andersena (zwłaszcza "Nowe szaty cesarza" autorstwa szwedzkiego pisarza)
Z kolei znienawidzona książka z dzieciństwa to Pinokio Carla Collodiego (nie wiem, czy tak to się pisze). Po prostu jego przygody były nie do wyobrażenia, brutalne, a zachowanie Pinokia... Nigdy nie chciałabym mieć tak bardzo nieposłusznego dziecka
__________________
Gdybyśmy cofnęli czas i naprawili wszystkie błędy, to czy świat nie byłby sztucznie idealny?
- Czy ty naprawdę jeszcze się nie zorientowałeś, że nienawidzę, gdy odpowiadasz pytaniem na pytanie?
- Naprawdę?
|
|
|