Doda ma z pewnością określone zasady, wedle których się kieruje. Potrafi objechać wiele osób, jak np. Wojewódzkiego w jego programie. Potrafi owinąć sobie wszystkich wokół palca i naprawdę niewiele osób, z tego co wiem, nie daje się sile Dodzi. Chociaż jej zachowanie jest żałosne. Megalomanka, zapatrzona w siebie, stawiająca własną osobę ponad innych. Ona jest nadludziem, wszyscy inni - podludzie. Nie podoba mi się to, że panoszy się na codzień swoim IQ. Nadane sobie samej miana "królowej"? Na to trzeba sobie zasłużyć, a ona napewno swoją postawą na to nie pracuje.
W ciągu kilku lat z miarę normalnej dziewczyny, która swój wizerunek kreowała na rockmenkę radykalnie się zmienił na różową lalę z sylikonowymi piersiami. Nie jest to ani ładne, ani pociągające. Styl jej ubioru czasem jest rodem z typowych tanich ulicznic...
A piosenki? POŻAL-SIĘ-PANIE-BOŻE. Głos może i ma ładny, nie fałszuje, jak Gosia Andrzejewicz. Ale dlaczego nie jest ciągle na listach przebojów? W zeszłym roku nagrała "Szansę" i co? Przez cały rok nie pojawiła się żadna piosenka z teledyskiem... Dopiero "Nie daj się", diabolicznie podoba do "Szansy". ;d
Uważam, że Doda bardziej sobie zapracowała na Złotą Malinę, a nie MTV Music Awards. Skandaliki, skandale, operacje plastyczne i sprzedawanie swojej prywatności na łamach tabloidów... brawo.