Dom:Gryffindor Ranga: Skrzat domowy Punktów: 19 Ostrzeżeń: 2 Postów: 72 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Pewnego dnia Harry obudził się wcześnie. Czuł się świetnie, ponieważ niedawno poznał dwójkę przyjaciół - Rona i Hermionę. Harry miał dwa lata, a Ron i Hermiona mieli tyle samo lat co Harry.
Kilka minut później do domu z hałasem wleciała sowa, Hedwiga. Trzymała ona w łapce list do Harry'ego.
James, tata Harry'ego rozwinął list i pogłaskał Hedwigę, po czym odleciała.
Tata Harry'ego przeczytał kawałek listu na głos:
-Uprzejmię informuję iż Harry James Potter został przyjęty do szkoły magii i czarodziejstwa.
-Moje gratulacje, synku!- powiedziała mama Harry'ego, Lily i pogłaskała go.
Pięć minut Harry spał w wózku. Łomotanie do drzwi obudziło niemowlęcie. James otworzył drzwi.
W drzwiach stał człowiek z kapturem. Wyglądał on groźnie, bo Harry widząc jego twarz przeraził się, i zaczął płakać.
-Kim pan jest?- zapytał James.
-Nie jestem pan tylko czarodziej!- krzyknął człowiek z kapturem.- Jestem Lord Voldemort.
-Miło mi panie, Voldemort- powiedział James.
-Nie wymawiaj mojego imienia!- krzyknął Voldemort.- Nie jesteś tego wart.
Voldemort szybko wtargnął się do mieszkania Potterów, i skierował swoją róźdżkę ku Lily. Krzyknął:
-Avada Kedavra!
Lily natychmiast upadła i z jej klatki piersiowej buchnęła krew.
-Teraz ty- powiedział łagodnie Voldemort- będziesz musiał umrzeć. Człowiek krzyknął:
-Avada Kedavra!
James upadł na dywan. Voldemort odchylił się od zwłok Jamesa i pochylił się ku dziecku w wózku.
-Tylko nie Harry, błagam!- krzyknęła Lily, ledwo żywa.
Czarodziej nie posłuchał i zawołał:
-Avada Kedavra!
Jednak nic się nie wydarzyło.
Powtórzył dwa razy zaklęcie Avada Kedavra i Voldemort opuścił dom państwa Potterów, zostawiając Harry'emu bliznę, a zaklęcie Avada Kedavra wymówione przez Voldemorta dwa razy, trafiło na niego samego. Voldemort ledwo żywy, opuścił dom Potterów. Rodzice Harry'ego natychmiast zmarli. Harry został zaadoptowany przez ciotkę Petunię i wuja Vernona, pozostając z nimi ze swoją blizną w kształcie błyskawicy.
Ciąg Dalszy Nastąpi...
P.S: Kolejna część mojego FanFiction, może pojawić się dopiero za miesiąc lub dwa, dlatego proszę o wyrozumiałość.
Edytowane przez Guardian dnia 12-11-2008 08:54
Dom:Ravenclaw Ranga: Uczestnik TT Punktów: 230 Ostrzeżeń: 1 Postów: 35 Data rejestracji: 30.08.08 Medale: Brak
Zmieniasz zdarzenia z fabuły, to trochę dziwne... fan_fick taki sobie, zakończenie kompletnie zerżnięte z książki z drobnymi przeróbkami... Poza tym coś, co mnie poraziło, równie mocno to ten fragment, a właściwie dwa:
Voldemort szybko wtargnął się do mieszkania Potterów, i skierował swoją róźdżkę ku Lily. Krzyknął:
-Avada Kedavra!
Lily natychmiast upadła i z jej klatki piersiowej buchnęła krew.
i
-Tylko nie Harry, błagam!- krzyknęła Lily, ledwo żywa.
Po zaklęciu "Avada Kedavra" z piersi "nie bucha krew", a poza tym od razu się umiera. W fan_fickach można sobie pozwolić na lekki odchył od fabuły, ale co za dużo, to niezdrowo. Nie za bardzo mi się to podoba.
__________________
Życie stanie się piękne niczym diament tylko wtedy,
gdy ktoś bliski je oszlifuje... bez niego życie jest zamknięte...
Dom:Slytherin Ranga: Minister Magii Punktów: 2090 Ostrzeżeń: 1 Postów: 394 Data rejestracji: 25.08.08 Medale:
Tak, fragmenty z książki zbyt się w oczy rzucają, ale to całkowicie normalne, sama też tak robiłam ^^ .
Ogólnie to ocenić nie mogę, bo to dopiero 1 część, ale dopisz następną, to wtedy ocenię. Zobaczymy, co Ty chcesz z tym dalej zrobić ;]
Edytowane przez Cee dnia 24-01-2009 12:58
Dom:Ravenclaw Ranga: Wybraniec Punktów: 9487 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,562 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Rofl.
Najpierw Voldemort zabił Lily, a potem ona nagle, ni z gruchy, ni z pietruchy, mówi:
-Tylko nie Harry, błagam!
Ożywiła się tylko po to, by to powiedzieć?
Poza tym:
Harry miał dwa lata (...)
Kilka minut później do domu z hałasem wleciała sowa, Hedwiga. Trzymała ona w łapce list do Harry'ego.
James, tata Harry'ego rozwinął list i pogłaskał Hedwigę, po czym odleciała.
Tata Harry'ego przeczytał kawałek listu na głos:
-Uprzejmię informuję iż Harry James Potter został przyjęty do szkoły magii i czarodziejstwa.
Po co komu ten list, gdy dziecko ma 2 lata? Taki list otrzymuje się najwyżej 2 miesiące przed rozpoczęciem nauki w Hogwarcie..
Nie, nie, nie podoba mi się. Nieskładny, dużo błędów w fabule.
__________________
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak nieomylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
-Kim pan jest?- zapytał James.
-Nie jestem pan tylko czarodziej!- krzyknął człowiek z kapturem.- Jestem Lord Voldemort.
-Miło mi panie, Voldemort- powiedział James.
Eee... no cóż, powiem szczerze. Nie uważasz, że to jest zbyt dziecinne?
1. Skoro James i Lily już byli chronieni Zaklęciem Fideliusa, na_pewno nie otwieraliby drzwi, jeśli nikogo by nie zapraszali.
2. Czarny Pan nie pukałby do ich drzwi --> pewnie nie czytałeś HPiIŚ...?
3. Nie jestem pan, tylko czarodziej? No weź, bez przegięcia. Voldemort już wtedy by go zabił.
4. Gdyby James już usłyszał nazwisko 'Voldemort', nie powiedziałby, że mu miło. Aż tak głupi nie był, co?
-Tylko nie Harry, błagam!- krzyknęła Lily, ledwo żywa.
Skoro wcześniej napisałeś, że rzucił na nią Avadę, nie mogła być 'ledwo żywa', ale nieżywa.
Powtórzył dwa razy zaklęcie Avada Kedavra
No przeginka!
Poza_tym, ciekawy pomysł. Mógłbyś poprawić nieco wykonanie, interpunkcję (mam na myśli przecinki). Czekam na kolejne części i dziękuję za poinformowanie mnie przez gg
Edytowane przez Cee dnia 24-01-2009 13:00
Dom:Gryffindor Ranga: Auror Punktów: 2497 Ostrzeżeń: 1 Postów: 565 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Oj, takie sobie to Twoje FF.
Błędów robisz od groma, powtarzasz i raz zżynasz wszystko z książki, a raz całkowicie odbiegasz od fabuły. W końcu po Avadzie nie bucha krew, tylko od razu się umiera. Chyba coś Ci się pomyliło z Sectumsemprą. A list... No cóż, dostaje się w wieku 11, a nie 2 lat. Co jeszcze ? Między innymi to:
Pewnego dnia Harry obudził się wcześnie. Czuł się świetnie, ponieważ niedawno poznał dwójkę przyjaciół - Rona i Hermionę. Harry miał dwa lata, a Ron i Hermiona mieli tyle samo lat co Harry.
o.O Tragedia. Powtórzyłeś:
- 3 razy "Harry", z czego 2 razy w jednym zdaniu
- 2 razy "Ron i Hermiona"
- 2 razy "miał" (tylko w innym przypadku, a to też się liczy)
Poza tym składasz zdania jakoś tak dziwnie i masz nieciekawy styl, a to, co wymieniłam wyżej, to tylko namiastka wszystkich Twoich błędów.
Nie podoba mi się to opowiadanie. Jest nieskładne, zawiera multum błędów i ogółem jakieś takie mętne...
__________________
[alt]
"Jeśli mówisz do Boga, jesteś religijny, jeśli Bóg mówi do ciebie - jesteś psychiczny" - House ;**
No i kolejne twoje opowiadanie i kolejna beznadzieja. ^^ No sorry, ale tak jest. Błędów robisz co niemiara, zwłaszcza powtórzenia rzucają się w oczy. Styl jest dziecinny, zdania nieporadnie zbudowane, a zachowania bohaterów naiwne.
Dom:Slytherin Ranga: Mistrz Eliksirów Punktów: 2914 Ostrzeżeń: 0 Postów: 439 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
O maj gad.
Kac mija, dobry humor powraca i mam ochotę coś 'skomciać'. Dzięki Fantazji, padło na Ciebie, mój drogi ałtorze. Tak, tak, jesteś ałtorem, bo już po przeczytaniu początku Twojego ff wybuchnęłam śmiechem. Ale nie martw się, możliwe, że to wina mojego dziwnego humoru. A możliwe, że Twojego 'talętu literadzkiego'.
Muahah.
Harry miał dwa lata, a Ron i Hermiona mieli tyle samo lat co Harry.
iks de
-Uprzejmię informuję iż Harry James Potter został przyjęty do szkoły magii i czarodziejstwa.
Wszystkie dwulatki dostają takie listy? Oo' A czemu ja nie dostałam!?
-Nie jestem pan tylko czarodziej!
*hahahaha*
Bo czarodziej nie może być panem, taa. Coś jeszcze przeoczyłam? ;d
-Miło mi panie, Voldemort- powiedział James.
To jakaś parodia, tak? ;d
Voldemort szybko wtargnął się do mieszkania Potterów,
Wtargnął? Jakby nie patrzeć, James sam go wpuścił ;p.
Krzyknął:
-Avada Kedavra!
Lily natychmiast upadła i z jej klatki piersiowej buchnęła krew.
Takich rewelacji, jak żyję nie słyszałam. Żeby po Avadzie krew buchała z klatki piersiowej? Niee, to musiał być keczup.
James upadł na dywan.
James, idoto! Poplamisz dywan swoją krwią z klatki piersiowej!
krzyknęła Lily, ledwo żywa
iks de, iks de, iks de
Powtórzył dwa razy zaklęcie Avada Kedavra i Voldemort opuścił dom państwa Potterów, zostawiając Harry'emu bliznę, a zaklęcie Avada Kedavra wymówione przez Voldemorta dwa razy, trafiło na niego samego.
Że co? Bo tak namieszałeś, że nic nie zaczaiłam. ;d
Kolejna część mojego FanFiction, może pojawić się dopiero za miesiąc lub dwa, dlatego proszę o wyrozumiałość.
Błagam...
*Del składa łapki jak do modlitwy*
Napisz coś na jutro, ff na takim poziomie zawsze mnie rozśmiesza.
Wrażenia?
Marnie, marnie, zginiesz marnie niecny ałtorze tego tforu. To jest beznadziejnie śmieszne. Przykro mi to mówić, ale talentu nie masz. Chyba, że do pisania parodii. W momentach, które powinny być mhroczne i sthraszne, ja się zanosiłam śmiechem.
Zanim opiszesz jakąś sytuację, weźże się zastanów chłopie, czy takie coś jest możliwe w ogóle.
James nieznający Voldzia? Panie Voldemort, zapraszamy, może herbatki? Kawałek serniczka? A Lily zaraz przyniesie kompocik.
Eee, nie trudźcie się. *sweet smirk Voldka* Ja wam tylko Avadę zaserwuję i spadam na jednego do Trzech Mioteł.
Aaa, to spoko, panie Voldemort.
Sytuacja tak genialnie możliwa, jak te, przedstawione w Twoim ff.
Jeszcze coś. Mwahahah.
-Tylko nie Harry, błagam!- krzyknęła Lily, ledwo żywa.
Skoro wcześniej napisałeś, że rzucił na nią Avadę, nie mogła być 'ledwo żywa', ale nieżywa.
- Tylko nie Harry, błagam! - krzyknęła Lily nieżywa.
Taa, tak jest o niebo lepiej ;d;d.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Dyrektor Hogwartu Punktów: 4576 Ostrzeżeń: 2 Postów: 772 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
No cóż. Nie oszukujmy się. Nie podobało mi się. Takie sobie, o. Nic ciekawego się nie dzieje.
No to raczej kiepska komedia:
- Miło mi panie Voldemorcie.
- Mnie też, drogi Potterze.
- Może herbatki?
___
Żałosne. Nie ma czego tu oceniać, bo to pierwsza część, ale wyświadcz przysługę ludowi Hogsmeade i nie ciągnij tego dalej ^^
__________________
już nie noszę sukienek,
nie śpiewam ładnych piosenek
i chociaż jestem dziewczyną,
z chłopakami piję wino!
Dom:Gryffindor Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 174 Ostrzeżeń: 0 Postów: 32 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
-Nie jestem pan tylko czarodziej!- krzyknął człowiek z kapturem.- Jestem Lord Voldemort.
-Miło mi panie, Voldemort- powiedział James.
-Nie wymawiaj mojego imienia!- krzyknął Voldemort.- Nie jesteś tego wart.
czytając to, miałam nadzieję, że próbujesz napisać parodię. fajnie, że chcesz i się starasz, ale człowieku, nie każdy jest we wszystkim dobry. na początku pisz dla siebie, żeby wyćwiczyć trochę styl i przede wszystkim zlikwidować te powtórzenia. potem możesz spróbować napisać coś dla ludzi.
Edytowane przez Cee dnia 24-01-2009 13:02
Dom:Slytherin Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 856 Ostrzeżeń: 0 Postów: 93 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Tak weszłam, przeczytałam i zastanawiam się, czy to jakiś żart? Bo jeśli nie, to hmm... jestem pełna podziwu - dla twojej dziecinności. Przecież twoi bohaterowie zachowują się tak sztucznie, że wręcz głupio. Dialogi typu "nie jestem pan, tylko czarodziej Lord Voldemort, a ty nie jesteś wart, żeby to imię wymawiać" są... beznadziejne. A po tym jeszcze James uprzejmie zaprasza tego nie-pana, czarodzieja Lorda Jakiegośtam na herbatkę. A potem Lily trafiona Avadą, krzyczy ledwo żywa, żeby zostawił Harry`ego. Doskonałe. Borskie...
Kanonu też tutaj ze świeczką szukać.
Pisz dalej. Żeby można się było z czegoś pośmiać...
Dom:Slytherin Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2207 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,062 Data rejestracji: 30.08.08 Medale: Brak
Harry miał dwa lata, a Ron i Hermiona mieli tyle samo lat co Harry.
Zaaraz, policzmy...
-Uprzejmię informuję iż Harry James Potter został przyjęty do szkoły magii i czarodziejstwa.
W wieku dwóch lat? Oo...
Łomotanie do drzwi obudziło niemowlęcie.
Nie niemowlęcie, a niemowle, jak już.
-Kim pan jest?- zapytał James.
-Nie jestem pan tylko czarodziej!- krzyknął człowiek z kapturem.- Jestem Lord Voldemort.
-Miło mi panie, Voldemort- powiedział James.
Po tym fragmencie zaczęłam się krztusić ze śmiechu. Odrobinkę naiwny ten James, nie uważasz? Voldemort też nie grzeszy inteligencją.
Lily natychmiast upadła i z jej klatki piersiowej buchnęła krew.
Napewno trzepnął ją Avadą? To zaklęcie nie zostawia na ciele żadnych śladów.
-Teraz ty- powiedział łagodnie Voldemort- będziesz musiał umrzeć. Człowiek krzyknął:
To 'człowiek' mi tu nie pasuje. No i czy nie za łagodny ten Voldemort?
Voldemort odchylił się od zwłok Jamesa i pochylił się ku dziecku w wózku.
Odchylił, pochylił - wygimnastykowany... ^^
-Tylko nie Harry, błagam!- krzyknęła Lily, ledwo żywa.
Taaak, to chyba jednak nie była Avada.
Czarodziej nie posłuchał i zawołał:
Nie posłuchał? A to niegrzeczny pan czarodziej!
Powtórzył dwa razy zaklęcie Avada Kedavra i Voldemort opuścił dom państwa Potterów, zostawiając Harry'emu bliznę, a zaklęcie Avada Kedavra wymówione przez Voldemorta dwa razy, trafiło na niego samego. Voldemort ledwo żywy, opuścił dom Potterów. Rodzice Harry'ego natychmiast zmarli. Harry został zaadoptowany przez ciotkę Petunię i wuja Vernona, pozostając z nimi ze swoją blizną w kształcie błyskawicy.
Powiedzmy, że wszystko zrozumiałam.
No to taki cytacik: Kończ waść, wstydu oszczędź! ^^
- Mam nadzieję, że to mówi wszystko.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Opiekun Slytherinu Punktów: 3615 Ostrzeżeń: 0 Postów: 630 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Przeczytałam cały ff i powiem że średnio mi się spodobał. Jest z nim trochę błędów.
Trzymała ona w łapce list do Harry'ego.
Nie potrzebne jest to słowo "ona".
-Uprzejmię informuję iż Harry James Potter został przyjęty do szkoły magii i czarodziejstwa.
A to przypadkiem takich listów się nie dostaje później...
Lily natychmiast upadła i z jej klatki piersiowej buchnęła krew.
A podobno po Avadzie nie zostają żadne ślady na ciele ofiary. No i to jeszcze.
-Kim pan jest?- zapytał James.
-Nie jestem pan tylko czarodziej!- krzyknął człowiek z kapturem.- Jestem Lord Voldemort.
-Miło mi panie, Voldemort- powiedział James.
To mnie rozwaliło, żeby na tyle głupi był Potter aby się go pytać o imię a ten żeby mu odpowiadać.
Mogłęś jeszcze dodać czegoś takiego.
-A po co pan przyszedł?
-Żeby Cię zabić durniu!
-A to niech pan wejdzie do środka i się rozgości... Podac herbatki
_tak pproszę malinową...
__________________
"Never put off until tomorrow what you can do the day after tomorrow."
Dom:Slytherin Ranga: Animag Wąż Punktów: 562 Ostrzeżeń: 0 Postów: 103 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Czuł się świetnie, ponieważ niedawno poznał dwójkę przyjaciół - Rona i Hermionę.
to oni od początku byli przyjaciółmi? ledwo się poznali i już się nimi stali?
Harry miał dwa lata, a Ron i Hermiona mieli tyle samo lat co Harry.
a nie lepiej. Ron i Hermiona to rówieśnicy Harry'ego?
Kilka minut później do domu z hałasem wleciała sowa, Hedwiga. Trzymała ona w łapce list do Harry'ego.
James, tata Harry'ego rozwinął list i pogłaskał Hedwigę, po czym odleciała.
ale zaraz. Hedwiga to sowa Harry'ego. to skąd ona miała list od Dumbledore'a? nie rozumiem tego zdania.
-Uprzejmię informuję iż Harry James Potter został przyjęty do szkoły magii i czarodziejstwa.
ależ długi był ten list. z tego, co wiem w książce Harry dostał dłuższy.
Pięć minut Harry spał w wózku.
jeszcze nie zdążył zasnąć, a już śpi? dopiero, co James czytał mu list.
Łomotanie do drzwi obudziło niemowlęcie. James otworzył drzwi.
W drzwiach stał człowiek z kapturem.
nie za dużo tu drzwi? powtórzenia. i wątpię w to, czy Voldemort zdobył by się na taką uprzejmość i zapukał do drzwi. po czym oznajmił, że musi zabić rodzinę Potterów.
-Kim pan jest?- zapytał James.
ha ha ha! James musiał rozpoznać Voldemorta!
-Nie jestem pan tylko czarodziej!- krzyknął człowiek z kapturem.- Jestem Lord Voldemort.
myślałam, że Voldemort jest mężczyzną. no, ale.
a czy czarodziej nie może być panem?
może. [ patrz: James ]
i jeszcze. wątpię w to, czy Czarny Pan przedstawił by się...
-Miło mi panie, Voldemort- powiedział James.
ha ha ha! leżę i kwiczę. przecież James WIEDZIAŁ, kim jest Voldemort. i na pewno by go tak serdecznie nie powitał.
i skierował swoją róźdżkę ku Lily. Krzyknął:
-Avada Kedavra!
stop stop stop. najpierw Voldemort zabił James'a. potem Lily. ale zrobił to, ponieważ nie chciała mu oddać Harry'ego.
padła i z jej klatki piersiowej buchnęła krew.
po Avadzie krew nie bucha.
będziesz musiał umrzeć. Człowiek krzyknął:
och, na pewno James był bardzo wdzięczny Voldemortowi, że ten powiedział mu, iż go musi zabić.
krzyknęła Lily, ledwo żywa.
Avada Kedavra sprawia, iż giniesz od razu.
Jednak nic się nie wydarzyło.
Lily była ledwo żywa, ale wciąż żywa. więc ona nie umarła po tej kolejnej Avadzie?
Voldemort opuścił dom państwa Potterów, zostawiając Harry'emu bliznę, a zaklęcie Avada Kedavra wymówione przez Voldemorta dwa razy, trafiło na niego samego. Voldemort ledwo żywy, opuścił dom Potterów.
kilka razy go opuszczał?
poprzednie ff było o niebo lepsze. i proszę Cię - nie kontynuuj go.
Edytowane przez Cee dnia 24-01-2009 13:05
Dom:Ravenclaw Ranga: Gracz Quidditcha Ravenclawu Punktów: 121 Ostrzeżeń: 0 Postów: 70 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Wiesz co ? Radzę ci w ogóle tego nie pisać dalej.Nie obraź się, ale to jest mega beznadziejne.Nie będę ci tego pisać, bo moi przedmówcy już o tym wspomnieli. Nie masz po prostu talentu,wyobraźni i tak czytasz książki, że do ciebie nic nie dociera.Wydaje mi się, że chciałeś przerobić świat wymyślony przez Rowling.Mam rację?
Edytowane przez Cee dnia 24-01-2009 13:06
Dom:Gryffindor Ranga: Skrzat domowy Punktów: 19 Ostrzeżeń: 2 Postów: 72 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
A czy ja Was prosiłem o komentarze? Tylko o zdanie czy Wam się podoba czy nie, i jaki jest tego powód, a nie że cytujecie moje "zdanie". Wiecie co? Na kolonii napisałem to raz, a porządnie i każdy chwalił moje dzieło. A poza tym nie skończyłem pisać (a skończę pomimo Waszych przeciwności wszelakiego rodzaju). A to nie oznacza, żeby od razu komentować. Jest napisane "Ciąg Dalszy Nastąpi" (na końcu), a Wy już oceniacie.
Edytowane przez Cee dnia 24-01-2009 13:07
Dom:Slytherin Ranga: Portret w gabinecie dyrektora Punktów: 5038 Ostrzeżeń: 0 Postów: 355 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Ech... Twoje pierwsze FF jest dziwne, to tak samo... Błędy wyłapali już wcześniej moi poprzednicy. A ja tylko się pod tym podpisuję...
Napewno nie raz czytałeś czyjeś FF na tejże stronie... I co? I nic? Nie widziałeś nigdy, jak powinno wyglądać porządne FF? To zrób to jak najszybciej... Nie chcę Cię urazić, ale naprawdę Twoje opowiadania są bezsensowne...
Popracuj bardziej nad opowiadaniem, zanim je dodasz, sprawdź 3 lub więcej razy zdanie po zdaniu. Staraj się nie powtarzać wyrazów, a przede wszystkim to wymyśl jakąś fajniejszą fabułę. A wtedy na_pewno będzie lepiej.
Życzę powodzenia.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2207 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,062 Data rejestracji: 30.08.08 Medale: Brak
A czy ja Was prosiłem o komentarze? Tylko o zdanie czy Wam się podoba czy nie, i jaki jest tego powód, a nie że cytujecie moje "zdanie". Wiecie co? Na kolonii napisałem to raz, a porządnie i każdy chwalił moje dzieło. A po za tym nie skończyłem pisać (a skończę pomimo Waszych sprzeciwieństw wszelakiego rodzaju). a to nie oznacza żeby od razu komentować. Jest napisane "Ciąg Dalszy Nastąpi" (na końcu) a Wy już oceniacie.
Eee... To mamy w ogóle nie komentować?! Wybacz, ja już tak mam, że jeśli ff jest na dość niskim poziomie to uwielbiam je pokrytykować i... Chyba nie zabronisz nam wyrażać swojej opinii? Nie każdemu musi się podobać Twoje opowiadanie, i ci, którzy skomentowali je negatywnie (w tym ja) mieli do tego całkowite prawo. Nie chcę Cię w żadnym wypadku obrażać, kontynuuj, zobaczymy, może będzie lepiej. Trzymam kciuki! ^^
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Portret w gabinecie dyrektora Punktów: 5038 Ostrzeżeń: 0 Postów: 355 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Po to jest forum, aby każdy mógł wyrazić swoją opinię na jakiś temat. W tym wypadku opinie te są o Twoim FF. Inni Użytkownicy wytknęli Ci te błędy, abyś je poprawił, abyś następnym razem ich nie popełniał, a Ty masz jeszcze o to pretensje... Nie rozumiem Twojego podejścia. Dodając to opowiadanie, byłeś świadom tego, że może komuś się nie spodobać i odwrotnie...
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 376 Ostrzeżeń: 0 Postów: 173 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Sam ff ma trochę błędów i tego pominąć nie można. Ale jeżeli chcesz dążyć do napisania świetnego ff, to pisz dalej i nie zrażaj się opiniami innych. W końcu naprawdę poważnie wątpię, czy ktokolwiek z hogs odrazu pisał świetne ff. Praktycznie każdy zaczyna od zera. Mi osobiście nawet podoba się ff, tylko musisz pisać tak, by się zgadzało z HP, no i poprawiaj błędy. A krytyką zbytnio się nie przejmuj. Mój artykuł "harry był emo" też strasznie krytykowali. A i tak najważniejsze to pisać i pisać. I powoli dochodzić do perfekcji. powodzenia w piasniu dalej
__________________
I'm Slim Shady, I'm the real Slim Shady, and you other Slim Shadys are just imitatin!
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.