Dom:Ravenclaw Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 651 Ostrzeżeń: 0 Postów: 140 Data rejestracji: 16.08.09 Medale: Brak
Wielu twierdzi, że nie istnieje, że zawsze jedna ze stron czuje do siebie coś więcej. Faktem jest na pewno jak to się mówi 'Między miłością, a przyjaźnią istnieje cienka granica, którą łatwo przekroczyć'.
A co wy sądzicie na ten temat ? Wierzycie w nią czy uważacie, że nie istnieje?
Byliście kiedyś w sytuacji ' Czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie ? '
Jak wg was rozpoznać uczucie pomiędzy dwójką przyjaciół ?
Zapraszam do dyskusji ! (:
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1016 Ostrzeżeń: 0 Postów: 451 Data rejestracji: 03.07.11 Medale: Brak
Ja wierzę w taką przyjaźń Sama mam kilku przyjaciół płci męskiej, z którymi nie łączą mnie w żadnym stopniu więzi ,,miłosne". Uważam, że z chłopakami na niektóre tematy da się pogadac, na ktore z dziewczynami nie da rady
__________________
Hear The Sound
The Angel Come Screaming.
__
Pozdro Dla Ziomali Killjoys! MAKE SOME NOISE
Dom:Gryffindor Ranga: Dziedzic Gryffindora Punktów: 5583 Ostrzeżeń: 0 Postów: 886 Data rejestracji: 29.12.08 Medale: Brak
Jestem żywym dowodem na to, że przyjaźń męsko-damska jest możliwa. Mam wspaniałego przyjaciela, który jest ze mną na dobre i na zła. Traktuję go jak brata i nie ma możliwości, byśmy poczuli do siebie coś więcej. Mimo tego, że praktycznie jest ideałem, to nie potrafiłabym go pokochać jako mężczyznę - byłoby to dla mnie równe związkowi kazirodczemu.
Razem z Michałem i naszą wspólną przyjaciółką spędzamy mnóstwo czasu, często razem nocujemy i gadamy o wszystkim. Michał dzielnie znosi nasz plotki i gadanie o chłopakach. W dodatku wspaniale gotuje (ostatnio byłyśmy u niego na mięsnym fondue), ma ogromną wiedzę informatyczną i systematycznie ratuje mój komputer (aktualnie naprawia mi router ).
Jestem niesamowitą szczęściarą, że trafił mi się taki Michał i nikomu za nic go nie oddam!
Osobiście nie byłam nigdy w sytuacji 'czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie', ale moja koleżanka kiedyś coś takiego przeżyła. Przyjaźniła się z chłopakiem, codziennie ze sobą pisali (pisał do niej per 'kochanie', 'słoneczko' itp), spotykali się, mówił jej, że zostanie jego żoną i tak przez 2 lata. Oficjalnie nie byli razem, nie powiedzieli sobie 'kocham'. I nagle on przestał pisać, gadać z nią. Okazało się, że związał się z przyjaciółką mojej koleżanki, która oczywiście wiedziała o jej uczuciu i często jej doradzała...
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 333 Ostrzeżeń: 0 Postów: 146 Data rejestracji: 02.05.11 Medale: Brak
Mam kilku przyjaciół płci męskiej i nic innego do nich nie czuję. Ale w jednym rzeczywiście kiedyś się zakochałam, ale to było dawno. Wierzę w taką przyjaźń.
__________________
Prawda to cudowna i straszliwa rzecz, więc trzeba się z nią obchodzić ostrożnie.
- Trudno - Felix machnął ręką. - Widziałem go.
- Ponurego Żniwiarza? - zapytał Net.
- W warunkach celowo generowanych złudzeń optycznych nigdy nie ma całkowitej pewności, co się zobaczyło. Ale prawie na pewno to był on.
- Celowo generowanych... - powtórzył Net. - Masz na myśli tę kulę, odblaski i stroboskopy?
- Tak.
- A jak mówisz na latarkę? Ręczny miotacz fotonów?
Felix, Net i Nika oraz Pułapka Nieśmiertelności
Nawet jeśli to już koniec,
Harry Potter na zawsze pozostanie częścią mnie... <3
Dom:Bezdomny Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 42 Ostrzeżeń: 0 Postów: 15 Data rejestracji: 01.08.09 Medale: Brak
Przyjaźń damsko- męska istnieje na pewno. Ja osobiście nie miałam takiej sytuacji, żeby zakochać się w swoim kumplu, a bardzo dobrych kumpli mam sporo.
Uważam, że jeżeli między przyjaciółmi zaczyna rodzić się uczucie to powinni ze sobą o tym szczerze porozmawiać.
Dom:Gryffindor Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 255 Ostrzeżeń: 1 Postów: 82 Data rejestracji: 11.06.11 Medale: Brak
Taka przyjaźń na pewno istnieje, ale niestety ja takiej sytuacji nie miałam i nie mam. Mam kilku kumpli ale to przyjaciele nie są. I w żadnym z nich się nie zakochałam i uważam że to dobrze. Ale jak juz taka sytuacja zaistnieje to ci przyjaciele powinni ze sobą o tym pogadać.
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 97 Ostrzeżeń: 0 Postów: 30 Data rejestracji: 17.12.10 Medale: Brak
Cóż ja jako chłopak twierdzę, że taka przyjaźń jest jak najbardziej możliwa i świetnie się sprawdza. Mam wielu przyjaciół i jeszcze więcej przyjaciółek, bo mimo wszystko nie ukrywam, że lepiej mi się jest dogadać z dziewczynami. Sądzę, że jest to właśnie taka przyjaźń, gdyż jestem powiernikiem wielu ich tajemnic, aczkolwiek nie ma tutaj elementu "przyjaźń=zakochanie".
Dom:Ravenclaw Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2508 Ostrzeżeń: 0 Postów: 934 Data rejestracji: 02.04.10 Medale: Brak
Czy istnieje przyjaźń damsko - męska?
Ja uważam, że istnieje, choć wiele osób (nawet dobrze mi znanych) zaprzecza takiemu zjawiskowi, uważając, że zawsze któraś ze stron chciałaby czegoś więcej. Myślę, że to wszystko zależy od charakteru. Jeśli dziewczyna zaprzyjazniajac się z chłopakiem od razu myśli ''to chodzący ideał'', to od razu wiadomo, że nic z ''samej przyjazni'' nie wyniknie. Każdy z osobna od razu musi chcieć tylko przyjazni, nie pozwalając sobie fantazjować, bo to tylko pogarsza sprawę.
Ja sama mam kilku przyjaciół (wszyscy są z karate i z judo), ale łączy nas tylko przyjazń, nic więcej. Zresztą wszyscy mają dziewczyny . Wiecie, fajnie jest przyjaznić się z chłopakami, zawsze jest z nimi dużo śmiechu, a nie ''ojej, tusz mi się rozmazał'' . To miła odmiana.
__________________
''...zło i ból to moi najlepsi przyjaciele - nigdy mnie nie opuszczą...''
Ludzie na świecie dzielą się na głupich i jeszcze głupszych - dla mnie stworzono oddzielną kategorię - jestem po prostu sobą.
Ludzie często mówią mi, że mam głowę na karku, a ja odpowiadam na to: ''Przecież każdy ma głowę na karku. Wyobrażasz sobie, żeby głowa mogła być gdzieś indziej?''
Mówią o mnie ''córka diabła'' - temu nie zaprzeczę ani ja, ani ktos, kto mnie dobrze zna . Pozdrawiam wszystkich tych, którzy mnie pozdrawiają
Dom:Ravenclaw Ranga: Mistrz Zaklęć Punktów: 2821 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,186 Data rejestracji: 19.07.11 Medale:
NIE ISTNIEJE. Ogólnie dogaduję się lepiej z facetami i większość mojego otoczenia, zarówno studenckiego, osiedlowego, jak i zawodowego to faceci. Problemów, by określić nasze relacje nigdy nie mam: zawsze są to "tylko" kumple. Prawdziwych przyjaciół-chłopaków miałam dwóch. Czas przeszły celowo użyty.
Pierwszy, Kuba, się we mnie zakochał. Jak to ktoś wyżej powiedział - "należy szczerze pogadać i sobie to wyjaśnić". Nie jest to takie proste. Wszystko się w tym momencie niesamowicie komplikuje. Nie chcesz go urazić gadaniem o facetach, którzy ci się podobają więc pomijasz ten temat. Nie chcesz dawać mu nadziei, nie chcesz spędzać z nim za dużo czasu, żeby nie uwierzył, że może się to przerodzić w coś więcej... Z czasem rośnie liczba tematów przemilczanych i nie można nazwać już tego przyjaźnią. Zaczynacie się oddalać. Każda twoja próba ponownego odnowienia przyjaźni jest brana jako "coś więcej", a ty nie potrafisz go pokochać jak kochanka tylko nadal widzisz w nim kumpla. Nie da się wytrzymać długo na takiej huśtawce. Ja się poddałam. Po paru latach rozmawiamy już ze sobą otwarcie ale "tamtej" przyjaźni już nie ma. Uważamy na słowa, na gesty... Nie jesteśmy "sobą".
W drugim przypadku to ja się "zakochałam". Wydaje mi się jednak, że to za duże słowo - lepsze chyba byłoby 'zauroczyłam". Znamy się ze studiów. B. to niesamowicie przystojny chłopak z pasjami, niesamowitą wolą życia, przygód, zmian. Imponował mi. Mieliśmy wspólne hobby, imprezy, tematy, problemy, pasje. Razem spędzaliśmy ze sobą dużo czasu (on nie miał wtedy dziewczyny), a tematy nam się nie mogły wyczerpać. Z tym, że ja byłam wtedy w związku z innym chłopakiem ( Ja studiowałam i mieszkałam w innym mieście niż on. Taki związek na chwilową odległość). Nie układało nam się - przechodziliśmy dość poważny kryzys. B. wysłuchiwał moich problemów, doradzał mi, podnosił na duchu. Rozpieszczał obiadami, wieczorami przy moich ulubionych filmach, płytami z moja muzyką. Zaczęłam sobie wyobrażać jakby było z NIM. Do niczego między nami nie doszło - zdrada u mnie nie wchodzi w grę, a B. miał zbyt duży szacunek do mojego chłopaka, by ingerować pomiędzy nas. W końcu doszło do tego że wspólnie, wbrew woli mojego chłopaka pojechaliśmy na festiwal pod namiot. Bawiliśmy się razem świetnie i pierwszego wieczoru powiedziałam w końcu B. co mi na sercu leży. Wysłuchał mnie po czym stwierdził, że ja z moim chłopakiem tworzymy świetną parę tylko przechodzimy kryzys. Sam nie będzie stawał po między nas bo mógłby zniszczyć coś pięknego. Powiedział, że zawsze traktował mnie jak przyjaciółkę i nie oczekiwał niczego więcej. Z szacunku do mnie nie zrobi niczego co by mogło mi dać jakakolwiek nadzieję na coś więcej. Nie byłam tym rozczarowana ale podziałało to na mnie jak kubeł zimnej wody i sprawiło że na nowo pokochałam swojego chłopaka.... a B.? No cóż: bojąc się bym nie zakochała się na dobre zaczął się oddalać ode mnie, tak samo jak ja wcześniej od Kuby. Zyskałam na nowo chłopaka ale straciłam tą bliską przyjaźń. Nauczona wcześniejszym doświadczeniem utrzymuje lepszy kontakt i dalej realizujemy wspólne hobby, ale nie jest to już to samo co było wcześniej. Czy żałuje że tak się to potoczyło? NIE. Zdecydowanie nie;] B. miał rację - z obecnym chłopakiem pasujemy zdecydowanie lepiej do siebie;]
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka Punktów: 460 Ostrzeżeń: 0 Postów: 117 Data rejestracji: 02.08.11 Medale: Brak
Myślę, że jest możliwa, choć możliwe jest też, że po pewnym czasie jedna ze stron będzie chciała czegoś więcej. Daawno, w podstawówce, miałam przyjaciela płci męskiej. Znaliśmy się od przedszkola etc. Ale wszyscy się z nas śmiali, nawet wychowawczyni - to były te czasy, gdy sadzanie chłopców z dziewczynkami w ławce było najgorszą z możliwych kar.
__________________
Uwielbiam pytać innych co o mnie sądzą
Ponieważ uwielbiam słuchać jak bardzo się mylą
Pijesz? Nie! Polisz? Nie! Narkomania? Nie! A może... Harry Potter...? TAAK!
I pozdrawiam wszystkich, którzy z nieznanych mi powodów mnie pozdrawiają.
Dom:Gryffindor Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1427 Ostrzeżeń: 0 Postów: 411 Data rejestracji: 09.01.11 Medale: Brak
Oczywiście, że istnieje! Można się przyjaźnić i nie zakochać! Na przykład jeśli siostra się przyjaźni z bratem albo Harry z Hermioną!
__________________
"-U nas na święta- powiedziałem- będzie Bunia, ciocia Donata i stryjek Eugeniusz.
- A u nas- powiedział Alcest- będzie biała kiełbasa i indyk."
~Nowe przygody Mikołajka
Snape: Czy pamiętasz, jak mówiłem, że ćwiczymy zaklęcia NIEWERBALNE, Potter?
Harry:Tak.
Snape:Tak, proszę pana.
Harry:Nie ma potrzeby zwracania się do mnie per pan, profesorze.
Jak gdzieś jest raban, to o każdej porze Wezwij Irytka, będzie jeszcze gorzej!
Ja tam zawsze chciałam mieć kumpla :) Według mnie faceci, są w przyjaźni o tyle lepsi, że są bardziej szczerzy ale też nie mają tendencji do paplania o swoich 'kłopotach', które tak naprawdę są bzdetami ( "bla, bla,bla a on powiedział bla, bla, bla to takie smutne bla,bla, bla, i sklep był zamknięty!" ) i nie bawią się w plotkowania. Miałam przyjaciół-facetów ( hah 'facetów' ^^ ) w podstawówce ( no, dobra jeden się we mnie bujał, jak się potem okazało, ekhm ), można było pograć z nimi w piłkę, połazić po drzewach, po ścigać się. Ale chyba jak jest się starszym, wszelkie próby zwykłego zaprzyjaźnienia się z płcią przeciwną, są źle rozumiane, interpretowane i dość niezręczne chociaż z jednej strony, a szkoda. Dziewczyna może mieć kolegę, ale przyjaciela już nie :ff Raz spotkałam znajomego, jak szedł do mojego brata, i razem weszliśmy do domu to i razu miałam 'narzeczonego'. Od tego jest matka, ciotka i 2 ich koleżanki aby potem słyszeć docinki przez 3 dni. :ff Z drugiej strony, jeżeli naprawdę się z kimś przyjaźnisz, to takie komentarze powinny być Ci obojętne.
__________________
Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoją słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie.
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 101 Ostrzeżeń: 0 Postów: 30 Data rejestracji: 29.08.11 Medale: Brak
Ja osobiście uważam że istnieje - sama mam najlepszego kumpla z którym łączy mnie przyjaźń - traktujesie sie jak rodzina i szczerze sobie o wszystkim mówimy ... i wiem że to sie nie zmieni bo jesteśmy kumplamii od dawna a jego dziewczyna to moja kuzynka - razem stanowimy zgraną paczke
__________________
Każdy ma prawo żyć nawet najgorszy nieudacznik ...
Pozdrawiam :
EmilyClark
wszystkich fanów Hp oraz wszystkie osoby , które mnie pozdrawiają
To , że coś mi nie wychodzi nie znaczy , że jestem zła
Dom:Ravenclaw Ranga: Uzdrowiciel Punktów: 2335 Ostrzeżeń: 1 Postów: 307 Data rejestracji: 08.11.09 Medale: Brak
Nie no oczywiście, że nie istnieje!
Jeżeli kumpluje się dziewczyna z chłopakiem to oczywiste, że są tylko i wyłącznie kumplami/kolegami. Jeśli jedna strona zaczyna się drugiej zwierzać to znaczy, że skoro jest taka skłonna do otworzenia się to dzieje się coś więcej. Znam dożo przykładów takich przyjaźni które skończyły się niefajnie, bo jedna strona chciała/myślała/wymagała/wyobrażała sobie, że wyjdzie może coś z tego więcej. Także w koleżeństwo jako takie wierzę, natomiast w głęboką przyjaźń w ogóle.
Dom:Slytherin Ranga: Drugoroczniak Punktów: 76 Ostrzeżeń: 0 Postów: 19 Data rejestracji: 04.09.11 Medale: Brak
Na swoim przypadku mogę potwierdzić, iż istnieje.
Z Mateuszem przyjaźniłam się 4 lata. I naprawdę pomiędzy nami nie było żadnej chemii. Byliśmy dla siebie jak rodzeństwo. On wspierał mnie, ja go.
Mati był starszy ode mnie o 2 lata.
Rok temu wyjechał do Australii na stałe.
__________________
Głupcy, którzy mają serce na wierzchu, którzy nie panują nad swoimi emocjami, który nurzają się w smutnych wspomnieniach i pozwalają łatwo się sprowokować... innymi słowy ludzie słabi... nie mają żadnych szans przeciwko jego mocy!
Dom:Slytherin Ranga: Portret w gabinecie dyrektora Punktów: 5205 Ostrzeżeń: 0 Postów: 677 Data rejestracji: 15.05.10 Medale: Brak
Nie istnieje.
Miałam taką sytuację, przyjaciela Karola. Na początku byliśmy dla siebie jak rodzeństwo, zwierzaliśmy się sobie nawzajem i to było bardzo fajne... Ale potem ni stąd ni zowąd zaczęliśmy ze sobą flirtować. Znam definicję flirtu ''niezobowiązujące podrywanie'', ale nie potrafiłam się do niej zastosować. Ale w naszym przypadku było tak, że w jeden dzień jakby ''wyjawialiśmy sobie miłość'' a w drugi żadna strona o tym nie pamiętała. Jakiś czas temu przeszliśmy na 'poważniejsze' relacje. I ja się zaangażowałam, co było moim wielkim błędem, bo koleś chciał się zabawić moimi uczuciami. Raz, kiedy się upił pisał mi, że mnie kocha, że mu się podobam, potem to odwołał i nawet nie przeprosił... Jestem bardzo zraniona przez niego, bo po tym zerwałam kontakty... Moim zdaniem nie ma czegoś takiego, zawsze druga strona będzie coś czuć...
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 156 Ostrzeżeń: 0 Postów: 36 Data rejestracji: 06.08.11 Medale: Brak
Istnieje, jak najbardziej. Znam osoby, które znają się od lat, traktują jak brat i siostra i jest to przyjaźń i tylko przyjaźń. I to nie jest tylko jeden przypadek, takich pary przyjaciół znam kilka, naprawdę, taką relację da się zbudować, oczywiście nie z każdym, ale to możliwe. Takie osoby potrafią przyjść do siebie o 22, w szlafrokach już, żeby tylko pogadać albo razem się pośmiać, mogą się nawzajem obrażać, przeklinać, zachowywać po chamsku i nic, bo jak sie kogoś traktuje jak rodzeństwo to wiadomo kiedy jest się na siebie złym, a kiedy to są żarty. Często ludzie gadają za parą takich przyjaciół, że są razem, ale oni zawsze się z tego śmieją. Czasem nawet idąc korytarzem mówią do siebie 'kochanie' (oczywiście w żartach) tylko po to, żeby wyśmiać te plotki. Mają do siebie pełne zaufanie. Wiem to wszystko, bo te osoby to moi bliscy znajomi. I zawsze gdy pada pytanie, czy to jest możliwe odpowiadam, że tak
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Horkruks Punktów: 7249 Ostrzeżeń: 0 Postów: 543 Data rejestracji: 11.01.11 Medale: Brak
Przyjaźń damsko-męska jak najbardziej istnieje i sama jestem tego przykładem. Mam przyjaciela Dawida z którym chodziłam w gimnazjum do klasy, a teraz nadal często się spotykamy. Dobrze się rozumiemy, ale zawsze byliśmy dla siebie tylko i wyłącznie przyjaciółmi
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.
Drogi Użytkowniku, w ramach naszej strony stosowane są pliki cookies. Ich celem jest świadczenie usług na najwyższym poziomie, w tym również dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu. W każdej chwili możesz dokonać zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies - więcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatności.