· Sceny miłosne |
~emilka175
|
Dodany dnia 13-04-2010 19:19
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 78
Ostrzeżeń: 0
Postów: 49
Data rejestracji: 16.03.10
Medale:
Brak
|
Nie sądzicie ,że w książkach o HP jest za mało scenek miłosnych??
Np w 5 wkurzylo mnie to jak Harry z Cho pierwszy raz sie pocałowali na początku wszystko pieknie opisane i w najlepszym momencie skończył się rozdział;/;/
co o tym myslicie?? |
|
|
|
~Peepsyble
|
Dodany dnia 13-04-2010 19:28
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6158
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,068
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
"Harry Potter" to książka dla wszystkich, włączając w to dzieci, jak i dorosłych. Nie jest tylko dla przepraszam za określenie "napalonych nastolatków". Mi to absolutnie nie przeszkadza, a biorąc pod uwagę różnice wieku czytelników, scen tych jest właściwie w sam raz. |
|
|
|
~Loonyy
|
Dodany dnia 13-04-2010 19:55
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1752
Ostrzeżeń: 3
Postów: 419
Data rejestracji: 18.03.10
Medale:
Brak
|
HP to cykl książek o przygodach i życiu młodego czarodzieja. Gdyby było więcej wątków miłosnych było by to zwykłe romansidło, które nastolatki by czytały tak jak Zmierzch. Uważam, że jest wystarczająco miłości w HP. Nie potrzeba więcej. To są książki przygodowe. Myślę, że byłyby beznadziejne jakby było więcej romansu, to książka nie byłaby już taka sama.
__________________
Nigdy nie mogłam pogodzić się z kreowaniem mnie na symbol seksu. Z seksu uczyniono przedmiot. Nienawidzę myśli, że mam być przedmiotem.
Bóg umiera jeśli go nie kochamy, ale ja nie umarłam, choć nikt mnie nie kochał.
|
|
|
|
~Polgara
|
Dodany dnia 13-04-2010 20:38
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 92
Ostrzeżeń: 0
Postów: 11
Data rejestracji: 11.04.10
Medale:
Brak
|
zgadzam się co do sceny z Cho, ale cieszę się, że skończyło się tak, jak się skończyło. "Była stanowczo za blisko - widział łzy przyklejone do jej rzęs." <3 Ach, kocham ten fragment! ^^ Wszystko pozostaje w sferze wyobraźni i domysłów... :D
__________________
"Kto ci podbił oko, Granger? Chcę mu posłać kwiaty."
|
|
|
|
~Pyflame
|
Dodany dnia 13-04-2010 20:54
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1995
Ostrzeżeń: 0
Postów: 314
Data rejestracji: 27.12.09
Medale:
Brak
|
Co do sceny z Cho się zgadzam. Jednak uważam, że w HP miłość pojawia się na każdym kroku. Przecież przyjaźń to odmiana miłości. A Harry prawie nie rozstawał się z Ronem i Hermioną, w których uczucie musiało kwitnąć od początku. Takie jest moje zdanie. No i oczywiście uważam, że fajnie jest czasem poczytać o związkach typu Harry-Ginny/Cho czy Ron-Hermiona/Lavender, ale co za dużo to nie zdrowo, nie chcemy przecież by Potter stał się zwykłym "zmierzchowidłem":)
__________________
Piekło to moja dzielnica.
Poluje nocą, bowiem ciemność jest moim żywiołem.
Jestem diabłem stróżem.
Edytowane przez Pyflame dnia 03-07-2010 16:18 |
|
|
|
`RazorBMW
|
Dodany dnia 14-04-2010 14:54
|
Moderator (F)
Dom: Gryffindor
Ranga: Lord
Punktów: 820787
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,221
Data rejestracji: 04.10.09
Medale:
|
Powiem szczerze, że styl pisania Rowling, przykładowo, ta sytuacja z Cho w kawiarni w bodajże 5 części, przyprawiał mnie o napady śmiechu
Typowa młodzieńcza miłość, co dalej postępuje[Harry i Ginny, błech :F] aż zbytnio, co raczej przesłania główne wątki IMO.
__________________
Pozdrawiam drogi Gościu =]
A WORLD
NOT OF MY MAKING
YET A WORLD
OF MY DESIGN
SO STRANGE
AND SO FAMILIAR
BUT NO MATTER HOW DISTANT
IN TIME OR SPACE
ONE CONSTANT REMAINS
CHAOS
Techno jest w podziemiu...!
Legacy of Detroit Techno | Jeff Mills | Underground Resistance | Cybotron
Moshic Akbar! Viva La Underground!
|
|
|
|
~aniutek96
|
Dodany dnia 14-04-2010 17:20
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2703
Ostrzeżeń: 0
Postów: 339
Data rejestracji: 14.10.09
Medale:
Brak
|
Jak dla mnie w Harrym Potterze jest tyle scen miłosnych ile powinno być. W końcu to nie jest książka romantyczna tylko przygodowa, fantastyczna, a gdyby tak dać tu więcej takich scen to byłoby coś jak Zmierzch,a w czasie filmu byłoby więcej wzdychania albo jakichś takich zachwytów, a nie czekanie na jakieś walki albo tym podobne. Dlatego moje zdanie jest podobne jak wszystkich moich poprzedników.
__________________
"Let's finish this the way we started it... TOGETHER!"
Stefan : Więc myślisz, że John jest ojcem Eleny?
Damon : Ding Ding Ding !
|
|
|
|
~Prue
|
Dodany dnia 14-04-2010 18:59
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 651
Ostrzeżeń: 0
Postów: 140
Data rejestracji: 16.08.09
Medale:
Brak
|
Jak dla mnie scen miłosnych w Harrym jest w sam raz. Nie za dużo ani nie za mało.
Gdyby było ich więcej to HP byłby wręcz taki sam jak Zmierzch, a tego bym nie zniosła.
Jeżeli chodzi o same wątki miłosne w HP to je lubię.
Wprowadzone są z humorem, zwłaszcza związek Rona i Hermiony(^^) i jak dla mnie są one w książce na plus.
__________________
FUCK IT!
|
|
|
|
~czarodziejski_groszek
|
Dodany dnia 14-04-2010 20:50
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 51
Ostrzeżeń: 1
Postów: 56
Data rejestracji: 12.04.10
Medale:
Brak
|
mi też raczej nie przeszkadza że jest tak mało scen miłosnych..
i nawet nie zwróciłam na to uwagi..
Jak dla mnie to HP to książka w której akurat sceny miłosne są nieistotne..
__________________
groszek xo
|
|
|
|
!kdanielk3
|
Dodany dnia 14-04-2010 22:23
|
VIP
Dom: Gryffindor
Ranga: Dziedzic Gryffindora
Punktów: 5718
Ostrzeżeń: 0
Postów: 229
Data rejestracji: 11.09.08
Medale:
Brak
|
Harry Potter to nie jakieś romansidło przecież. Mi się wydaję, że ilość scen miłosnych jest wyśrodkowana. Spragnionych wielkich uniesień odsyłam do literatury epoki romantyzmu.
Trzeba również zwrócić uwagę, że Jo całkowicie nie pozbawiła powieść takowych scen. Powiem więcej, podobały mi się akcenty tego typu jak (czyt. tom VII) złączenie podczas sny rąk Rona i Hermiony, (czyt. tom VI) rozterki wewnętrzne Tonks, itp.
__________________
Moje życie realizuje się w muzyce, a każdy jej objaw jest dla mnie błogosławieństwem. W tej pieśni brzmią zatarte ideały przyjaźni, a w niej przyjaciele - dla nich życie z piedestałów strącam, i śmierci na spotkanie wychodzę...
Musical nie jest filmem, po którego obejrzeniu chcemy zmieniać świat i stawać się lepszymi ludźmi przez zmianę swojej postawy i osobowości - musical ma bawić...
|
|
|
|
~Iraya
|
Dodany dnia 15-04-2010 15:59
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Sługa Czarnego Pana
Punktów: 1130
Ostrzeżeń: 0
Postów: 277
Data rejestracji: 05.03.10
Medale:
Brak
|
"Harry Potter" to książka dla wszystkich, włączając w to dzieci, jak i dorosłych.
Tak jak powiedziała Peepsyble.
Zgadzam się z nią do końca ;D
To jest też dla dzieci i dorosłych gdyby więcej było tam takich rzeczy to ja ie wiem czy ktoś by to czytał..
No chyba, że "Napaleni nastolatkowie" ;D
I nie wiem co jeszcze mogłyby se dzieci pomyśleć...
Mi to wcale, a wcale nie przeszkadza.
__________________
Ups...
|
|
|
|
^Lady Holmes
|
Dodany dnia 11-06-2010 22:58
|
Administrator
Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 29123
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,889
Data rejestracji: 21.11.09
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem w HP jest dość scen miłosnych. Zbyt wiele ich zrobiło by z tej sagi tanie romansidło, do którego by szybko zaglądały fanki wszystkich romantycznych historii. Także trzeba przypomnieć o tym, iż te książki czytają osoby w różnym wieku. |
|
|
|
~Bloo
|
Dodany dnia 12-06-2010 15:20
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Barman w w Świńskim Łbie
Punktów: 1390
Ostrzeżeń: 0
Postów: 220
Data rejestracji: 04.12.09
Medale:
Brak
|
W zasadzie dominuje zdanie, że wątków romantycznych w Harrym Potterze jest tyle, ile być powinno. I ja się również z tym zdaniem absolutnie zgadzam. Jest ich w sam raz, żeby nie pchnąć książki w jakiś serialowy banał.
Należy brać również pod uwagę, że książki mają czytelników w różnym wieku i trzeba pani Rowling pogratulować wybrnięcia z sytuacji. W zasadzie, jeśli uruchomi się nieco wyobraźnię, można się domyślać, jak rozwinęły się poszczególne sceny ( tak sądzę). A poza tym w książce kładzie się bardziej nacisk na przyjaźń i wcale mi to nie przeszkadza. Bo naprawdę wielu rzeczy można się domyślić, nawet jeśli nie są napisane wprost.
I na sam koniec: nie w każdej książce postaci muszą "na siebie lecieć" i emanować pożądaniem, żeby czytelnik dostrzegał nić wiążących ich uczuć. I to jest wielki plus Harry'ego Pottera.
__________________
"Życie nie jest idealne, Człowieku-Wiadro"
T. Pratchett
|
|
|
|
~-Bellatriks-
|
Dodany dnia 12-06-2010 16:01
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 165
Ostrzeżeń: 3
Postów: 69
Data rejestracji: 02.06.10
Medale:
Brak
|
Haha. W życiu. Nie wyobrażam sobie, żeby H.P czytały takie kretynki, przepraszam za określenie, jak Zmierzch... Ciągle tylko och i ach. Jakie to piękne itp.. Porażka. Oczywiście ktoś sobie może przeczytać Zmierzch, ale mam nadzieję, że najmniej osób będzie się zachowywało tak jak niektórzy, po przeczytaniu tego...eee...czegoś. A co do HP, to tych scen jest w sam raz. Pozdrawiam.
__________________
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów,
i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów,
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
|
|
|
|
~muchor
|
Dodany dnia 09-07-2010 16:15
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1854
Ostrzeżeń: 3
Postów: 476
Data rejestracji: 04.03.10
Medale:
Brak
|
Sądze, że ''scen miłosnych'' (jak ty to mówisz) było wystarczająco. Te ksiąźke czytają osoby w przedziale 5-40 lat. Sądze, źe pięknie opisane sceny miłosne nie przyniosą niczego dobrego małym 7-latkom. Jeśli dać by więcej takich scen, to wyszloby tanie romansidło dla napalonych nastolatków. Dla takich osób jest Zmierzch, a HP jest dla osob... ekchem... o innych zainteresowaniach. Jeśli nie wystarcza ci opisanie sceny pocałunku z Cho, z Ginny lub pocałunku Rona i Hermiony, to już nie moja wina, że jesteś jak fanki Zmierzchu (bleeeee) i Roberta P. (pfuj!!!!!!!). HP to fantastyka, nie ksiąźka z ''ochami'' i ''achami''. Poczytaj sobie zmierzch jak chcesz napięcia... w tym stylu.
Cytując:
Jak dla mnie w Harrym Potterze jest tyle scen miłosnych ile powinno być. W końcu to nie jest książka romantyczna tylko przygodowa, fantastyczna, a gdyby tak dać tu więcej takich scen to byłoby coś jak Zmierzch,a w czasie filmu byłoby więcej wzdychania albo jakichś takich zachwytów, a nie czekanie na jakieś walki albo tym podobne. Dlatego moje zdanie jest podobne jak wszystkich moich poprzedników.
__________________
truskawka
Pozrowinia dla: Lady Cat, Yoyo, Pyflame, Ta sama maggie, Maladie, Mooll, Silencia, Arya, Wióra, Tom Riddle, Hermionka, Lapa, Lori Lemonberry, Lady House, Lena Luna, Lily Potter, Buczek, Bloo, Aniutek96, Pandora, Deprimo Corfingo, Bonnie131, Malkontentka, Polami, Buka, Agnes Black, Imbecile, Ginny004, Robbotto, Ginny Ruda i Narciss.
No i oczywiście ukłony w stronę sprawiedliwej Czary.
Oraz dla wszystkich miłych użytkowników Hogsmeade.
|
|
|
|
~pomyluna
|
Dodany dnia 09-07-2010 16:29
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1818
Ostrzeżeń: 2
Postów: 524
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
muchor napisał/a:
HP to fantastyka, nie ksiąźka z ''ochami'' i ''achami''. Poczytaj sobie zmierzch jak chcesz napięcia... w tym stylu.
Boski komentarz!
Tak jak zostało powiedziane. HP to nie tanie romansidło, tylko fantastyka. Napięcie jest tu tak skonstruowane, że o wiele bardziej interesujące jest to czy na naszych bohaterów ma za moment spaść lawina ogłuszających zaklęć, niż opisywanie tajnej techniki pocałunków Cho!
Ach... jak miło, że wszyscy ( prawie? ) się zgadzamy ^^
__________________
|
|
|
|
~al_kaida
|
Dodany dnia 09-07-2010 18:01
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2217
Ostrzeżeń: 0
Postów: 501
Data rejestracji: 15.10.08
Medale:
Brak
|
Ja również się zgodzę z innymi. Scen miłosnych w HP jest po prostu odpowiednia ilość. Niezniosłabym tej książki, gdyby była takim romansidłem jak Zmierzch. Właśnie taki jest urok HP, że Rowling skupia się na przygodach a nie romansach
__________________
Wbrew powszechnie panującym pogłoskom, al_kaida jest rodzaju żeńskiego.
______________________________________________
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy czytają moje wypociny
|
|
|
|
~Bonnie313
|
Dodany dnia 09-07-2010 18:23
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2669
Ostrzeżeń: 1
Postów: 675
Data rejestracji: 16.02.09
Medale:
Brak
|
Fakt, w tym temacie co do teorii, że w HP romansu i scen miłosnych jest w sam raz, zgadzamy się niemalże wszyscy. Rowling wprowadziła kilka scen, w których jest mowa tylko o miłości, ale przecież to uczucie pomiędzy bohaterami można wyłapać w ich wypowiedziach i gestach, wystarczy umieć czytać ze zrozumieniem i pomiędzy wierszami. A jeżeli ktoś jest w trakcie czytania sceny miłosnej, i wg niego jest niezbyt rozbudowana, to może sobie resztę wyobrazić. ; ) Jeśli ktoś szuka książek, w których jest jako taka akcja i mnóstwo romansu, bo prawie na każdej stronie ktoś opisuje swoje uczucia, to polecam zmierzchową sagę. Słitaśne sceny miłosne gwarantowane. |
|
|
|
~oleksandra
|
Dodany dnia 10-07-2010 19:10
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 37
Ostrzeżeń: 0
Postów: 10
Data rejestracji: 01.07.10
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem, scen miłosnych w HP jest tyle, ile być powinno. Co za dużo, to nie zdrowo. W tej książce najważniejsze są przygody, zwroty akcji, a nie rozterki miłosne bohaterów, więc autorka nie przesadziła z ilością opisów, np. pocałunku Harry' ego i Cho. I dobrze. |
|
|
|
~Luna_975
|
Dodany dnia 26-07-2010 15:21
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Gracz Quidditcha Slytherinu
Punktów: 132
Ostrzeżeń: 0
Postów: 39
Data rejestracji: 22.06.10
Medale:
Brak
|
Jak miło, że praktycznie wszyscy się w tym temacie zgadzamy
Tak, bardzo dobrze, że nie ma więcej scen miłosnych, wyszedłby drugi "Zmierzch" dla "napalonych nastolatek" I musiałabym ominąć z połowę książki.
__________________
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów
i Wiedzy-O-Własnej-Wrzechwiedzy Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
|
|
|