Dom:Slytherin Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1801 Ostrzeżeń: 3 Postów: 503 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Voldemort stał pochylony i obserwował swe "dziecko". Patrzył jak rośnie, jak pozbywa się wszystkiego co stoi mu na drodze, jak staje się coraz potężniejsze, coraz twardsze... To kwestia czasu. Wiedział, że już niedługo zyska poplecznika, który da mu jeszcze większą potęgę i sławę. Musi go tylko stworzyć.
- Dalej! Nie pozwól, by coś stanęło ci na drodze! Potem dołączysz do mnie - Voldemort wyprostował się i coraz głośniej krzycząc, uniósł ręce ku górze. - i razem podbijemy świat! Będzie nasz! Tylko nasz! Krytycy będą nam się kłaniać...
- TAK! - ryknął i zakładając rękawicę kuchenną, otworzył piekarnik, by wyciągnąć murzynka - poplecznika, który przyniesie mu sławę.
To moja pierwsza drabułka, więc proszę o wytyczenie błędów, jak i wyrozumiałość. (100 słów, o ile się nie mylę )
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1818 Ostrzeżeń: 2 Postów: 524 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
A to dobre Na początku budujesz, takie wielkie napięcie. I... wystarczy parę słów, a wszystko trafia szlag Ale mam pytanie. Czy makowiec rośnie? Do niego się raczej drożdży nmie dodaje. A może się mylę? Dobra, już dobra! Już przestaję się czepiać. Naprawde fajne drabble!
__________________
Dom:Hufflepuff Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1453 Ostrzeżeń: 3 Postów: 221 Data rejestracji: 22.11.08 Medale: Brak
Hm. Przepraszam, przepraszam, ale mi się nie spodobało:<
Chciałabym napisać, jakie to jest fajne i śmiechowe, ale po prostu... To drabble nie wywołało u mnie uśmiechu.
Nie wyobrażam sobie Voldemorta piekącego murzynka... No ograniczona jestem:<
__________________
Dr. Chase: To był jeden pocałunek!
Dr. House: Właśnie dlatego nie możesz dotykać moich markerów.
House:Jeśli dostanę ten dyżur, to wskażę tego, kto rozpuszcza plotki o twojej rzekomej zmianie płci
Cuddy: Nie ma takich plotek.
House: Ale będą, jeśli nie dasz mi tego dyżuru
House : O, widze , że mamy trzech muszkieterów. Załatw murzyna, ja dziewczynę , a kangur przestraszy się i ucieknie.
Dr House: Ta tablica nie bez powodu jest BIAŁA
(chwila ciszy)
Dr House: Możesz oddać mi ten CZARNY pisak?
House: [do Cuddy] Aha, prawie zapomniałem, muszę dać 16-letniemu pacjentowi magiczne grzybki by wyeliminować bóle głowy. W porządku?
Cuddy: [sarkastycznie] Żaden problem.
[House uśmiecha sie i wychodzi. Cuddy w panice biegnie za nim]
Cuddy: To był sarkazm!
Dr Foreman: Saturacja w normie.
Dr House: Zmieniła się o jeden procent.
Dr Foreman: Mieści się w normie. To normalne.
Dr House: Gdyby jej DNA zmieniło się o jeden procent byłaby delfinem.
Dr. Chase: Nienawidzę tego dzieciaka.
Dr. House: Lubię tego dzieciaka.
Dr. Chase: Jeszcze go nie poznałeś.
Dr Cameron: Prosisz mnie, bym z tobą poszła?
Dr House: Jasne. Brzmi nieźle.
Dr Cameron: Coś w rodzaju randki?
Dr House: Dokładnie, tylko z wyjątkiem "randki".
Henry: Mój brat nie jest zbyt mądry.
Dr House: Moc genów jest potężna.
Dr House: Potrzebnym mi prawnik.
Vogler: Kogo zabiłeś?
Dr House: Nikogo, ale jest dopiero przed południem.
Wilson: Bądź sobą. Bądź opryskliwy, obojętny, niegrzeczny i arogancki.
House: Nie rób ze mnie świętego.
Dom:Slytherin Ranga: Niewymowny Punktów: 1667 Ostrzeżeń: 1 Postów: 371 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Znowu.
Kolejne drabble z 'zaskakującą' końcówką.
To już się robi śmieszne.
Niekoniecznie w ten sposób, w jaki chciałaby autorka.
Wiem, sama przecież napisałam takie drabble. (hipokrytka?)
Ale to było wtedy, kiedy nie wiedziałam, że porażająca część drabbli na tym się opiera.
Teraz mam już dość.
Poza tym, wizja Voldemorta pieczącego murzynka jest tak absurdalna, że nie potrafię sobie jej wyobrazić.
Murzynek-poplecznik?
Nie, to na siłę.
Jestem na nie.
__________________
Wilson: On każdego roku leczy tysiące ludzi, a ty ilu? Trzydziestu? House: McDonald robi lepsze hamburgery, niż twoja matka, bo robi ich więcej?
Dom:Ravenclaw Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1818 Ostrzeżeń: 2 Postów: 524 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Absurdalne. Bardzo dobre słowo na określenie tego drabble'a. Właśnie to mi się podoba. Zauważyłam, że polubiłam takie drabble, z nieprzewidzianym i śmiesznym ( absurdalnym?) zakończeniem. W końcu nie polega to tylko na ograniczonej ilości słów.
A co do Voldzia. Wizja makowca, murzynka, czy co tam chcecie, który wyrusza z nim na podbuj świata, wydaje się miłą odmianą
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Niewymowny Punktów: 1561 Ostrzeżeń: 0 Postów: 580 Data rejestracji: 02.12.08 Medale: Brak
Mi się podobało. ^ ^
Więc, jednak napisałaś?
No i proszę co może wyniknąć ze smarkania i nudów- murzynek! ;p
Śmieszne i takie być powinno. Nie wiem, może to wynika z mojego zatęchnienia (;P), ale dla mnie drabułki powinny mieć śmieszne.
Kolejne drabble z 'zaskakującą' końcówką.
A bez byłoby masło maślane, czyż nie?
Czytając, miałam wrażenie, że jakieś błędy są w dialogach, jakoś dziwnie wyglądają, aczkolwiek nie potrefię ich wyłapać ;p
Tak czy siak podoba mi się ;D
__________________
"Słowo które nie jest wypowiedziane
jest słowem którego nie można powtórzyć
nie można się go nauczyć ani imitować
póki więc nie otworzą się usta
nie otworzą się rzeki
nie otworzą się rany
nie otworzą się umysły
nie otworzy się raj"
( Krzysztof Pieczyński )
Przeskocz do forum:
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
RIGHT
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.