Dom:Hufflepuff Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1453 Ostrzeżeń: 3 Postów: 221 Data rejestracji: 22.11.08 Medale: Brak
Lekko niewymiarowe drabble - 150 słów. Proszę o krytykę, bo "tfur" właśnie się narodził a nie mam żadnej bety pod ręką. [Tak, bety czekają na ciebie, Olusiu o 8.03:uhoh.
* * *
Wydaje nam się, że życie jest realne. Mamy wrażenie, iż istnieje, ma prawo bytu. Otóż nie.
A przynajmniej chciał tak sądzić.
Severus był więźniem. Okowy wspomnień ograniczały go. Nie pozwalały mu dojrzeć kobiet, polubić chłopców z ciemnymi, rozczochranymi czuprynami i tolerować Gryfonów.
Mówił, że pogodził się z przeszłością. Szkoda, że dla niego przeszłość była, jest teraźniejszością.
Tak było łatwiej.
Wolał zamienić swoje życie w teatrzyk umysłu, zabawę świadomości i pamięci.
Nikt nie zrozumiał, że on nie patrzył nigdy na Harry'ego Pottera. On widział Jamesa. Chłopaka, który zabrał Lily.
Jej sobowtóra także szukał. Bezskutecznie. Żadna z uczennic nie miała zielonych oczu w kształcie migdałów ani włosów barwy kasztana, dopiero co wyłuskanego z kolczastej otoczki.
Był jeden uczeń, ale...
Nie chciał należeć do tego teatru.
Czasem Severus miewał przebłyski zrozumienia. Opuszczał przeszłość dla teraźniejszości.Tylko po to by zapłakać, że w przyszłości nie będzie lepiej.
__________________
Dr. Chase: To był jeden pocałunek!
Dr. House: Właśnie dlatego nie możesz dotykać moich markerów.
House:Jeśli dostanę ten dyżur, to wskażę tego, kto rozpuszcza plotki o twojej rzekomej zmianie płci
Cuddy: Nie ma takich plotek.
House: Ale będą, jeśli nie dasz mi tego dyżuru
House : O, widze , że mamy trzech muszkieterów. Załatw murzyna, ja dziewczynę , a kangur przestraszy się i ucieknie.
Dr House: Ta tablica nie bez powodu jest BIAŁA
(chwila ciszy)
Dr House: Możesz oddać mi ten CZARNY pisak?
House: [do Cuddy] Aha, prawie zapomniałem, muszę dać 16-letniemu pacjentowi magiczne grzybki by wyeliminować bóle głowy. W porządku?
Cuddy: [sarkastycznie] Żaden problem.
[House uśmiecha sie i wychodzi. Cuddy w panice biegnie za nim]
Cuddy: To był sarkazm!
Dr Foreman: Saturacja w normie.
Dr House: Zmieniła się o jeden procent.
Dr Foreman: Mieści się w normie. To normalne.
Dr House: Gdyby jej DNA zmieniło się o jeden procent byłaby delfinem.
Dr. Chase: Nienawidzę tego dzieciaka.
Dr. House: Lubię tego dzieciaka.
Dr. Chase: Jeszcze go nie poznałeś.
Dr Cameron: Prosisz mnie, bym z tobą poszła?
Dr House: Jasne. Brzmi nieźle.
Dr Cameron: Coś w rodzaju randki?
Dr House: Dokładnie, tylko z wyjątkiem "randki".
Henry: Mój brat nie jest zbyt mądry.
Dr House: Moc genów jest potężna.
Dr House: Potrzebnym mi prawnik.
Vogler: Kogo zabiłeś?
Dr House: Nikogo, ale jest dopiero przed południem.
Wilson: Bądź sobą. Bądź opryskliwy, obojętny, niegrzeczny i arogancki.
House: Nie rób ze mnie świętego.
Dom:Ravenclaw Ranga: Uczestnik TT Punktów: 238 Ostrzeżeń: 0 Postów: 36 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Mówił, że pogodził się z przeszłością. Szkoda, że dla niego przeszłość była, jest teraźniejszością.
Kropunię zgubiłaś. No, a tak poza tym wydaje mi się, że to zdanie jest jakoś źle napisane pod względem stylistycznym, no po prostu coś mi w nim nie pasuje. No, nie wiem. Humanistą nie jestem, więc nie powiem Ci, co jest nie tak.
Żadna z uczennic nie miała zielonych oczy
Żadna z uczennic nie miała zielonych oczu...
Tyle wyłapałam usterek. Czas na fabułę. Nawet całkiem fajnie wymyśliłaś to sobie, fajnie to napisałaś. Ale mnie to jakoś nie porywa. No, ale to nie oznacza, że mi się nie podoba. Jest w tym coś takiego, co przykuwa moją uwagę, ale nie do tego stopnia, żeby 'zabijać' się dla tego drabble.
Pozdrawiam.
__________________
" Skoki po rozum do głowy też wymagają treningu."
J.Ros
*
" Nie ma kobiet niezrozumiałych, są tylko niedomyślni mężczyźni."
Dom:Slytherin Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1801 Ostrzeżeń: 3 Postów: 503 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Ciekawe, ciekawe. Zresztą wszystkie teksty Twojego autorstwa takie są, więc nie ma się co dziwić ;D Nie wyłapałam żadnych błędów. W tym fragmencie, który przytoczyła Nyaa, rzeczywiście jest coś nie tak, ale nie umiem tego nazwać. Możliwe, że wszystko jest tak, tylko nam coś nie pasuje. Ogólnie, interesujące przedstawienie życia Snape'a. Bardzo mi się podoba. Stawiam Wybitny.
Edytowane przez Cee dnia 25-01-2009 12:54
Dom:Hufflepuff Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1453 Ostrzeżeń: 3 Postów: 221 Data rejestracji: 22.11.08 Medale: Brak
Błędy poprawione. Dziękuję za ich wskazanie.
Co do tego zdania, które wam nie pasuje - może chodzi dokładnie o ten kawałek: "była, jest teraźniejszością"?
Chciałam w ten sposób pokazać, że Severus zaczął nie odróżniać przeszłości od teraźniejszości, że nie potrafi uwolnić się od wspomnień... Mam nadzieję, że teraz zrozumiałyście :}
__________________
Dr. Chase: To był jeden pocałunek!
Dr. House: Właśnie dlatego nie możesz dotykać moich markerów.
House:Jeśli dostanę ten dyżur, to wskażę tego, kto rozpuszcza plotki o twojej rzekomej zmianie płci
Cuddy: Nie ma takich plotek.
House: Ale będą, jeśli nie dasz mi tego dyżuru
House : O, widze , że mamy trzech muszkieterów. Załatw murzyna, ja dziewczynę , a kangur przestraszy się i ucieknie.
Dr House: Ta tablica nie bez powodu jest BIAŁA
(chwila ciszy)
Dr House: Możesz oddać mi ten CZARNY pisak?
House: [do Cuddy] Aha, prawie zapomniałem, muszę dać 16-letniemu pacjentowi magiczne grzybki by wyeliminować bóle głowy. W porządku?
Cuddy: [sarkastycznie] Żaden problem.
[House uśmiecha sie i wychodzi. Cuddy w panice biegnie za nim]
Cuddy: To był sarkazm!
Dr Foreman: Saturacja w normie.
Dr House: Zmieniła się o jeden procent.
Dr Foreman: Mieści się w normie. To normalne.
Dr House: Gdyby jej DNA zmieniło się o jeden procent byłaby delfinem.
Dr. Chase: Nienawidzę tego dzieciaka.
Dr. House: Lubię tego dzieciaka.
Dr. Chase: Jeszcze go nie poznałeś.
Dr Cameron: Prosisz mnie, bym z tobą poszła?
Dr House: Jasne. Brzmi nieźle.
Dr Cameron: Coś w rodzaju randki?
Dr House: Dokładnie, tylko z wyjątkiem "randki".
Henry: Mój brat nie jest zbyt mądry.
Dr House: Moc genów jest potężna.
Dr House: Potrzebnym mi prawnik.
Vogler: Kogo zabiłeś?
Dr House: Nikogo, ale jest dopiero przed południem.
Wilson: Bądź sobą. Bądź opryskliwy, obojętny, niegrzeczny i arogancki.
House: Nie rób ze mnie świętego.
Dom:Slytherin Ranga: Sklepikarz na Nokturnie Punktów: 835 Ostrzeżeń: 2 Postów: 421 Data rejestracji: 03.10.11 Medale: Brak
Bardzo mi się podoba, dużo drabułek ma zaskakujące zakończenie, a to jest takie... Poważne Bardzo pięknie wyraziłeś oczy i kolor włosów... Lily?
Żadna z uczennic nie miała zielonych oczu w kształcie migdałów ani włosów barwy kasztana, dopiero co wyłuskanego z kolczastej otoczki.
.
__________________
Haj
Przeskocz do forum:
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
RIGHT
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.