· Klub Pojedynków |
~antybratek
|
Dodany dnia 05-12-2008 11:58
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 699
Ostrzeżeń: 1
Postów: 260
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Czy uważacie go za dobry pomysł? Czy chodzilibyście na te spotkania?
__________________
Dawny charpak1
"I solemnly sware I am up to no good."
"Mr Moony presents his conpliments to Professor Snape, and begs him to keep his abnormally large nose out of other people's buissness."
"Mischief managed."
Edytowane przez Czarodziejka dnia 04-11-2014 21:17 |
|
|
|
~Kasztan
|
Dodany dnia 05-12-2008 14:46
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1453
Ostrzeżeń: 3
Postów: 221
Data rejestracji: 22.11.08
Medale:
Brak
|
Gdyby klub pojedynków prowadziła kompetentna osoba, chętnie chodziłabym na takie zajęcia. Ale najpierw przekonałabym sie, czy dałabym radę - jeśli poziom byłby za wysoki, najpierw spróbowałabym się "podszkolić".
Oczywiście, jako słit dziewczynka musiałabym zaciągnąć tam kogoś, aby chodził tam ze mną - nie chciałabym być tam sama;D
__________________
Dr. Chase: To był jeden pocałunek!
Dr. House: Właśnie dlatego nie możesz dotykać moich markerów.
House:Jeśli dostanę ten dyżur, to wskażę tego, kto rozpuszcza plotki o twojej rzekomej zmianie płci
Cuddy: Nie ma takich plotek.
House: Ale będą, jeśli nie dasz mi tego dyżuru
House : O, widze , że mamy trzech muszkieterów. Załatw murzyna, ja dziewczynę , a kangur przestraszy się i ucieknie.
Dr House: Ta tablica nie bez powodu jest BIAŁA
(chwila ciszy)
Dr House: Możesz oddać mi ten CZARNY pisak?
House: [do Cuddy] Aha, prawie zapomniałem, muszę dać 16-letniemu pacjentowi magiczne grzybki by wyeliminować bóle głowy. W porządku?
Cuddy: [sarkastycznie] Żaden problem.
[House uśmiecha sie i wychodzi. Cuddy w panice biegnie za nim]
Cuddy: To był sarkazm!
Dr Foreman: Saturacja w normie.
Dr House: Zmieniła się o jeden procent.
Dr Foreman: Mieści się w normie. To normalne.
Dr House: Gdyby jej DNA zmieniło się o jeden procent byłaby delfinem.
Dr. Chase: Nienawidzę tego dzieciaka.
Dr. House: Lubię tego dzieciaka.
Dr. Chase: Jeszcze go nie poznałeś.
Dr Cameron: Prosisz mnie, bym z tobą poszła?
Dr House: Jasne. Brzmi nieźle.
Dr Cameron: Coś w rodzaju randki?
Dr House: Dokładnie, tylko z wyjątkiem "randki".
Henry: Mój brat nie jest zbyt mądry.
Dr House: Moc genów jest potężna.
Dr House: Potrzebnym mi prawnik.
Vogler: Kogo zabiłeś?
Dr House: Nikogo, ale jest dopiero przed południem.
Wilson: Bądź sobą. Bądź opryskliwy, obojętny, niegrzeczny i arogancki.
House: Nie rób ze mnie świętego.
|
|
|
|
|
Dodany dnia 05-12-2008 19:12
|
Gość
Dom: Bezdomny
Ranga: Mugol
Punktów: 0
Ostrzeżeń: 0
Postów: 0
Data rejestracji: ...dawno, dawno temu.
Medale:
Brak
|
Ja bym chodził. A jak prowadziłby Lockhart ze Snapem to już na pewno - była by zwała na maksa . A tak na poważnie: uważam że takie coś jest potrzebne uczniom Hogwartu. Szkoda że w następnych tomach już tego nie kontynuowano. Mógłby prowadzić Alastor - albo nie, bo by pomordował pół szkoły . Ale Lupin, Flitwick? Czemu nie.
Edytowane przez Ariana dnia 05-12-2008 19:20 |
|
|
|
~Lady K
|
Dodany dnia 22-12-2008 12:02
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Sześcioroczniak
Punktów: 599
Ostrzeżeń: 0
Postów: 135
Data rejestracji: 20.12.08
Medale:
Brak
|
Pewnie, że chodziłabym. Jeśli prowadziłby to Lockhart i Snape to rzeczywiście byłoby zabawnie!
Ale tak naprawdę lepiej by było jakby to prowadził ktoś z doświadczeniem i nie tylko umiejący rzucać zaklęcie zapomnienia... (Pan szanowny Lockhart)
__________________
Lady K.!
------------------------------------------------
Jack Sparrow is the man who I adore ;*
Edytowane przez Ariana dnia 14-03-2009 11:21 |
|
|
|
~Nicolette
|
Dodany dnia 23-12-2008 18:23
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1467
Ostrzeżeń: 0
Postów: 685
Data rejestracji: 15.12.08
Medale:
Brak
|
Gdyby prowadził go ktoś, kto na czarach się zna, to oczywiście że tak. Jeśli jednak miałby to być ktoś pokroju Lockharta, to gdybym przypadkowo znalazła się na takim spotkaniu , musiałabym rzucić na siebie Zaklęcie Zapomnienia
__________________
*
Inspektor Lestrade: W kolejnym życiu byłbyś dobrym przestępcą.
Sherlock Holmes: Tak, a pan świetnym policjantem.
|
|
|
|
~GinyH
|
Dodany dnia 23-12-2008 20:59
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 180
Ostrzeżeń: 0
Postów: 128
Data rejestracji: 22.12.08
Medale:
Brak
|
No jasne chodziła bym .ale jak by ktoś dosyć utalentowany inteligentny i sprytny prowadził zajęcia.!
__________________
Ginny
|
|
|
|
~pomyluna
|
Dodany dnia 03-01-2009 00:44
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1818
Ostrzeżeń: 2
Postów: 524
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
O tak! To w zupełności coś dla mnie. I nauczyłabym się czegoś imiałabym niezłą frajdę z dokopania jakiejś osobie ( której nie lubię, rzecz jasna ). Gdyby tylko zajęcia prowadziła osoba posiadająca wysoki zakres umięjętności, a nie taki czubek jak Lockhart, to na pewno chodziłabym na takie zajęcia!
__________________
|
|
|
|
~Shetanka
|
Dodany dnia 03-01-2009 09:30
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 413
Ostrzeżeń: 0
Postów: 160
Data rejestracji: 15.11.08
Medale:
Brak
|
Znając mnie to pewnie też bym chodziła, bo ja mam talent do zapisywania się na wszystkie możliwe zajęcia dodatkowe .
Ale jakby prowadził Lokchart, to pewnie bo jednych zajęciach bym zrezygnowała. No bo w końcu na jedno spotkanie przyjść nie zaszkodzi, co nie?
Szkoda że w następnych tomach już tego nie kontynuowano. Mógłby prowadzić Alastor - albo nie, bo by pomordował pół szkoły . Ale Lupin, Flitwick? Czemu nie.
A no szkoda, szkoda. Myślę, że Rowling po prostu musiała coś takiego wymyślić, żeby urozmaicić drugi tom - a w kolejnych częściach już takiej potrzeby nie było.
__________________
The death is just the next, great adventure.
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
|
|
|
|
~aneta_zyleta
|
Dodany dnia 03-01-2009 10:39
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru
Punktów: 123
Ostrzeżeń: 0
Postów: 20
Data rejestracji: 27.12.08
Medale:
Brak
|
Ja na pewno bym chodziła nawet gdyby to prowadził Lockhart to może bym poszła kilka razy zobaczyć jak to wygląda.
__________________
pozdrawiam wszystkich
Edytowane przez Ariana dnia 14-03-2009 11:22 |
|
|
|
~Yennefer
|
Dodany dnia 03-01-2009 11:18
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1801
Ostrzeżeń: 3
Postów: 503
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Ja na pewno bym się zapisała. Nigdy nie wiadomo kiedy przyda się taka umiejętność, poza tym to fajna zabawa. Dobrze by jednak było gdyby taki klub prowadził ktoś inny, np. Dumbel
__________________
|
|
|
|
~Salome
|
Dodany dnia 03-01-2009 11:35
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Skrzat domowy
Punktów: 18
Ostrzeżeń: 0
Postów: 5
Data rejestracji: 03.01.09
Medale:
Brak
|
Pewnie, że tak. Zwłaszcza jakby prowadził je Severus Snape. Pokonałabym przeciwników śliniąc się na widok prowadzącego. |
|
|
|
~Beatrix
|
Dodany dnia 06-01-2009 21:12
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 87
Ostrzeżeń: 1
Postów: 45
Data rejestracji: 05.01.09
Medale:
Brak
|
Jasne!!! ale pod jednym warunkiem - żeby nauczycielem był Remus Lupin, a nie Snape lub Lockhart! ten by dopiero nauczył ,a nie tylko padał na ziemię pod zaklęciem Snape lub w wypadku Snape dręczyć bezbronnego, który nie zna żadnego zaklęcia obronnego, prócz tzw. szybką ucieczką - w tył zwrot i naprzód biegiem. |
|
|
|
~Lady-In-Black1
|
Dodany dnia 30-01-2009 22:35
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Prefekt Ravenclawu
Punktów: 430
Ostrzeżeń: 0
Postów: 37
Data rejestracji: 29.01.09
Medale:
Brak
|
Świetny pomysł, tyle, że Lockhart dzięki temu klubowi chciał promować siebie jako mistrza pojedynków Zresztą nie dziwota, on nie spoczął, póki nie zrobił wokół siebie szumu. Wracając do rzeczy: ja osobiście chciałabym uczestniczyć w spotkaniach klubu pojedynków. To świetna okazja, żeby się na kimś wyżyć A tak poważnie, to wiele można by się nauczyć. Drugie tyle można by stracić, np. jakąś część ciała 'przypadkiem' Z opieką Lockharta nie trudno o taki rozwój sytuacji
__________________
Ja jestem zagadką,
której nikt rozwiązać nie może,
której sama rozwiązać nie mogę...
|
|
|
|
~Mandarynka
|
Dodany dnia 31-01-2009 13:37
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Barman w Dziurawym Kotle
Punktów: 1332
Ostrzeżeń: 3
Postów: 519
Data rejestracji: 25.12.08
Medale:
Brak
|
Myślę, że Rowling po prostu musiała coś takiego wymyślić, żeby urozmaicić drugi tom - a w kolejnych częściach już takiej potrzeby nie było.
Na pewno. A poza tym musiała jakoś "wylansować" naszego Lockharta. Same powieści przygodowe "z jego udziałem" to dla niego za mało. Potem już Lupin nie podniósł tego tematu. Ba! Skończyło się chyba na jednym spotkaniu, o ile dobrze pamiętam.
A czy ja zapisałabym się do Klubu Pojedynków? Czemu nie.
Gdyby prowadził go ktoś, kto na czarach się zna, to oczywiście że tak.
Właśnie.
__________________
'Złota gwiazdka spłynęła bokiem po jego skroni i policzku, po czym wsiąkła w poduszkę' - Córka Robrojka - M. Musierowicz
~ ~ ~
'Miłość jest ślepa. Im mocniej się kogoś kocha, tym bardziej irracjonalnie się postępuje' - Księżyc w nowiu - S. Meyer
~ ~ ~
'Życie jest różne, dobre i złe, naturalnie. Ale jak ktoś je widzi na czarno, to od razu stwierdza, że je zna, a jak na biało czy tam na różowo, to - że nie ma się o życiu pojęcia' - Niespokojne godziny - I. Jurgielewiczowa
~ ~ ~
'Jeśli będziesz szanował tylko prawdę, nie będziesz miał wiele do szanowania. Dwa plus dwa równa się cztery, to będzie jedyny obiekt twojego szacunku. Poza tym będziesz stykał się z rzeczami niepewnymi: uczucia, normy, wartości, wybory - to wszystko konstrukcje delikatne i płynne. Nie ma w nich nic z matematyki. Szacunkiem darzy się nie to, co jest zatwierdzone, lecz to, co jest proponowane' - Dziecko Noego - E. E. Schmitt
~ ~ ~
'To zabawne, do czego człowiek robi się zdolny, kiedy w grę wchodzi coś, czego nie można mieć' - Przed świtem - S. Meyer
~ ~ ~
'Bo [wszystko] jest proste. Trzeba w to wierzyć. Wiedzieć czego się chce i do tego dążyć' - Okularnica - E. Wojnarowska
~ ~ ~
'Miłość jest okrutna i bezwzględna. Trzeba stale mieć się przed nią na baczności. Strzec siebie przed jej otchłanią. I kochać świat. To wystarczy. By poczuć się szczęśliwym' - Okularnica - E. Wojnarowska
~ ~ ~
'Najgorszy z życiowych błędów polega na tym, że jesteśmy tacy, jakimi chcą nas widzieć inni ludzie' - Ja tego nie przeżyję! - R. Rushton
~ ~ ~
'Czasami musimy ludzi ranić, by się nie rozpaść. Ale musimy robić to z miłością, i tyle' - Egzamin dojrzałości - L. Lowry
~ ~ ~
'Sława i wsparcie fanów oznacza, iż należy pomóc innym w realizacji ich marzeń. A to, że czyjeś marzenia niekoniecznie wiążą się z telewizyjnymi kamerami i mnóstwem pieniędzy , wcale nie oznacza, że są one mniej ważne' - Moja siostra jest gwiazdą pop - K. Greene
|
|
|
|
~aparecjum
|
Dodany dnia 31-01-2009 16:09
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gajowy Hogwartu
Punktów: 996
Ostrzeżeń: 1
Postów: 515
Data rejestracji: 07.12.08
Medale:
Brak
|
Nie jestem pewna, czy gdyby lekcje odbywały się z prof. Lockhart'em nauczylibyśmy się czegokolwiek, bo zwykłe zaklęcie Eelliarmus go rozwaliło,a przecież był nauczycielem OPCM, więc mógł uzyć jakiegoś obronnego prawda?
No ale jeśli zajęcia Klubu Pojedynków mialy by odbywać się również w towarzystwie prof. Snape'a to owszem, chodziła bym.
__________________
Chociaż to, że nasze myśli skierowane są ku czymś innemu, że rozmawiamy i porozumiewamy się różnymi językami, nasze serca biją jednym rytmem.
|
|
|
|
~Harry 14
|
Dodany dnia 02-02-2009 17:16
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 410
Ostrzeżeń: 1
Postów: 92
Data rejestracji: 02.02.09
Medale:
Brak
|
Nawet jeśli zajęcia prowadzili Lockhart i Snape to zajęcia byłyby interesujące chociaż Snape by nas czegoś nauczył a co do Lockharta to kompletna porażka nawet jeśli znał jakieś zaklęcie to występowały jakieś skutki uboczne. Lecz wolałbym żeby te lekcje poprowadził Dumbledore.. |
|
|
|
~marta2093
|
Dodany dnia 04-02-2009 11:50
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 363
Ostrzeżeń: 0
Postów: 76
Data rejestracji: 02.02.09
Medale:
Brak
|
Gdybym była uczennicą Hogwartu i gdyby zorganizowano taki klub pojedynków, z całą pewnością bym się zapisała i chodziła na wszystkie spotkania (jeżeli oczywiście spodobałyby mi się ). Uważam, ze czarodzieje powinni opanować ten "rytuał", który towarzyszył pojedynkowaniu się, bo kiedyś mógł im się przydać. Wydaje mi się, ze popularność takiego klubu zależałaby także od uczącego nauczyciela. Więcej ludzi przyszłoby na spotkania z Dumledorem niż z Lockhartem .
__________________
[alt]Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE![/alt]
Miej serce i patrzaj w serce!
|
|
|
|
~Lucyfer
|
Dodany dnia 07-02-2009 01:03
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 250
Ostrzeżeń: 0
Postów: 117
Data rejestracji: 19.09.08
Medale:
Brak
|
Świetny, wprost genialny - uczyć dzieciaki prawdziwej obrony przed ciemnymi mocami... Chodziłbym, ale szkoda, że tylko 1 było
__________________
" The boy who lived "
31.07.1980
Edytowane przez Souriant dnia 07-02-2009 01:14 |
|
|
|
~novakai
|
Dodany dnia 07-02-2009 13:04
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2242
Ostrzeżeń: 0
Postów: 628
Data rejestracji: 03.02.09
Medale:
Brak
|
Ja poszłabym na pierwsze spotkanie z chęcią. Ale gdybym zobaczyła Lockharta jako nauczyciela, to ta chęć by minęła i na kolejne spotkanie poszłabym z niechęcią. |
|
|
|
~Severus Tobiasz Snape
|
Dodany dnia 08-02-2009 02:23
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Woźny Hogwartu
Punktów: 982
Ostrzeżeń: 1
Postów: 281
Data rejestracji: 23.10.08
Medale:
Brak
|
Uważam to za doskonały pomysł. Oczywiście, gdyby nie prowadził tego Gilderoy, ale na przykład Lupin (na III roku). Takie walki mogłyby na prawdę przygotować do późniejszych starć ze śmierciojadami i pozwolić uczniom wyćwiczyć poznane zaklęcia. Nie byłoby większej potrzeby zakładania GD, gdyby był Klub Pojedynków, bo tam bez problemu można by ćwiczyć Eelliarmusy i tym podobne (patronusy to wyższa liga). Chodziłbym... chyba Gdybym miał pewność, że nie skończę jak Harry po meczu quidditcha. Bez kości.
__________________
"Kiedy mówisz do Boga - jesteś religijny.
Gdy Bóg mówi do ciebie - jesteś psychiczny"
House, M.D.
"Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych,
Mnieście uczynili."
Mt 25,40
|
|
|