Dom:Ravenclaw Ranga: Animag Kruk Punktów: 562 Ostrzeżeń: 2 Postów: 269 Data rejestracji: 09.08.11 Medale: Brak
Rozdział VI Lucy wstała z łóżka rozmyślając o wczorajszym dniu. Stała teraz przed godłem Ravencalwu w pokoju swpólnym.
-Nad czym myślisz?-zapytała Padma Patil podchodząc w stronę Lucy.
-Nad wczorajszą tiarą...-Odpowiedziała.-Dlaczego trafiłam do Ravenclowu?
-Wiesz tiara wybiera rozsądnie. Zna każdą cechę twojego charakteru...-Odpowiedziała Padma.-Do Rawenclawu najczęściej trafiają osoby mądre i pilne.
Lucy pokiwała znacząco głową. Zchodząc na śniadanie do wielkiej sali zauważyła Dracona schodzącego po schodach.
-Cześć Draco!-zawołała w jego stronę.-Co mu jest?
Za nim zeszli jacyś dwaj chłopcy.
-On nie toleruje takich jak ty!-Zaśmiali się, i pobiegli za Malfoyem.
Padma pociągnęła zdołowaną dziewczynę w dół.
-Nie słuchaj tych palantów!-Uprzedziła.
Gdy usiadły na ławce w wielkiej sali, ogarnął ich głód.
-Ufff...już myślałam że nie doczekam się śniadania!!!-odrzekła Padma.
Lucy nie słuchała koleżanki lecz wpatrywała się w Malfoya. Nie zwracał na nią uwagi, jedynie rozmawiał jak najęty ze swoimi gorylami i jednoczeście odpychał od siebię Pansy Parkinson. Padma zdążyła za tym czasem najeść się i położyć na ławce.
-Ale się najadłam!-Powiedziała Patil.-Lucy jedz!-Najedzona padma podała Lucy kanapkę z Dżemem.
-Dzięki.-Odparła i wzięła od Pamy kanapkę.Nie za bardzo chciało jej się jeść. Ale wzięła ją aby nie robić Patil przykrości.
-Jak myślisz...dlaczego Draco jest dla mnie taki...
-Wredny?Niedostępny?-Zapytała i rzucała prpozycjami jak z rękawa.
-Taak...-odpowiedziała Luc-Przecież wczoraj rozmawiał ze mną normalnie...
-Nikt nie rozumie chłopaków, oprócz ich samych- powiedziała Padma.
-Zauważyłam....- zamyśliła się dziewczyna.
Wstały i wyszły z wielkiej sali. Gdy Lucy odeszła Draco spojrzał się w jej stronę ze smutną miną. Odepchnął jeszcze kilka razy Pansy i podniósł się z miejsca idąc w stronę lochów.
Lucy ze swoją nową koleżanką, ruszyły w stronę zachodniej wieży rozmawiając jak najęte. Weszły do pokoju wspólnego i poszły po książki. Za 15 minut miała się zacząć ich pierwsza lekcja zielarstwa.
-Jakie to ekscytujące!!!-zawołała Padma.-Nasza pierwsza lekcja w Hogwarcie!
Weszły do szklarni numer jeden. Stała tam pulchna kobieta z lokowanymi, siwymi włosami.
-Witam,mam na imię Pomona Sprout i będę was uczyć zielarstwa.-Odrzekła.
Piękne zapachy wydobywały się z doniczek. A najbardziej efektownym zapachem był nawóz. Lucy podeszła do jednej z doniczek i powąchała kwiatka. Miał piękną barwę.
-No to co?- zapytała- Podejdzcie moje dzieci do tych sadzonek.
Tłum uczniów przeciskał się teraz aby każdy z nich miał miejsce.
-To Mandragora.-wytłumaczyła profesor wskazując na doniczkę, z której wystawały małe sadzonki-Czy ktoś wie coś o tych roślinach?
Hermiona jako jedyna podniosła rękę.
-Proszę!-wskazała na Hermionę pani Sprout.
-W książkach o mandragorach czytałam, że ożywiają spetryfikowanych, czyli zamienionych w kamień. To niebezpieczna roślina. Zabije swym krzykiem każdego kto ją usłyszy. Mandragory żyją przeciętnie cztery lata.-Wytłumaczyła mądrze.
-Świetnie! 15 pkt. dla Gryffindoru!-Oznajmiła, co gryfoni skomentowali okrzykami radości, a
Hermiona usmiechnęła się od ucha do ucha.
__________________
Duchy, strzygi i upiory,
Dziś harcują, toczą spory.
Kogo to dziś upolują,
Komu figla zaserwują.
Duchów tych się trzeba bać,
Nie wiesz, co się może stać!
Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie...
Kłotnia Lily i Snape'a
Była noc. Lily w koszuli nocnej stała z założonymi rękami przed portretem Grubej
Damy u wejścia do Wieży Gryffindoru.
- Przyszłam tylko dlatego, bo Mary powiedziała mi o twojej groźbie, że będziesz tu
spać.
- Tak. I zrobiłbym to. Nigdy nie chciałem nazwać cię szlamą, po prostu...
- Wymknęło ci się? - W głosie Lily nie było współczucia. - Już za późno. Usprawiedliwiałam cię przez całe lata. Nikt z moich przyjaciół nie rozumie, dlaczego w ogóle z tobą rozmawiam. Z tobą i twoimi kolegami, śmierciożercami. Widzisz, nawet nie zaprzeczasz! Nawet nie zaprzeczasz, kim zamierzacie się stać! Nie możecie się doczekać, aż dołączycie do Sam - Wiesz - Kogo, prawda?
Dom:Slytherin Ranga: Sklepikarz na Nokturnie Punktów: 835 Ostrzeżeń: 2 Postów: 421 Data rejestracji: 03.10.11 Medale: Brak
Podoba mi się ogólnie FF Sądziłam z początku, że Lucy trafi do Gryffindoru, bądź Slytherinu (bo to główne domy o których się pisze!), ciekawe co będzie między Malfoyem, a Lucy (chociaż to ja podsunęłam pomysł o utrudnieniu jej życia).
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru Punktów: 136 Ostrzeżeń: 0 Postów: 29 Data rejestracji: 30.08.11 Medale: Brak
Droga CeCe,
bardzo przyjemne to opowiadanie, wiesz?
Ciekawie się rozwija, dobry masz na nie pomysł - to wszystko widać.
Ale jak już powiedziała Panna Redfoo, jest trochę literówek, a fragmenty rzeczywiście mogłyby być troszkę dłuższe. I podpisuję się pod tym, że cierpliwie poczekamy na kontynuację. Niemniej jednak podoba mi się. :> I pisz dalej.
Pozdrawiam, P.
__________________
O młodych mówiło się, że to oni zbudują nowy lepszy świat. [...] Zawsze tak się mówi, po czym młodzi się starzeją i zostawiają następnym młodym ten sam świat, który oni zastali. Świat nie da się tak łatwo ruszyć z miejsca. Wiesław Myśliwski
"Oh, kapitanie, mój kapitanie!"
- drogi Gościu, jeśli masz odwagę - nazywaj mnie tak.
"You say that you love rain, but you open your umbrella when it rains. You say that you love the sun, but you find a shadow spot when the sun shines. You say that you love the wind, but you close your windows when wind blows. This is why I am afraid, you say that you love me too." William Shakespeare
Dom:Ravenclaw Ranga: Uzdrowiciel Punktów: 2335 Ostrzeżeń: 1 Postów: 307 Data rejestracji: 08.11.09 Medale: Brak
Witam CeCe, wtrącę w tym temacie swoje trzy grosze.
Ja się pytam, dlaczego większość Waszych FF zaczyna się od standardowego początku?! To już bodajże 5 FF, który tutaj czytam i początek jest identyczny czyli: list, zaskoczenie, Hogwart, "ja jestem czarownicą"? Wiem, że dalsza historia potem rozwija się inaczej i każdy ma swój tajemny plan, z kim kogo połączy, kogo zrobi dobrego a kogo złego, ale te początki... Po prostu jak zaczynasz śledzić tekst, wiesz co będzie w następnych kolejnych odcinkach.
Już myślałam, że coś ciekawego stanie się w pociągu, bo nastąpiła jakaś awaria. Niestety nie wiadomo co się dokładnie wydarzyło. Może jeszcze o tym wspomnisz w dalszych częściach. Napisałaś już 6 rozdziałów i na razie nie dowiadujemy się niczego, co już wiemy. Opisy Hogwartu, lekcji, Pokątnej - to już wiemy. Było już o tym 7 części Rowling.
Ogólnie powiem, że pisanie Ci wychodzi i to całkiem gładko. Nie robisz rażących błędów, a na przecinki ja nie zwracam zbytnio uwagi. Ze strony technicznej nie mam czego się czepiać. Bywają jakieś drobnostki, ale jak widzę userzy nade mną już mnie w tym wyręczyli. Czyta się fajnie, bo wrzucasz dużo opisów i dialogi trzymają się kupy. Po prostu czyta się szybko. Nie będę też czepiać się ilości tekstu, bo jest wszystko ok - nie za dużo, nie za mało.
Jeśli chodzi jeszcze o treść zaskoczyło mnie to, że matka Lucy nie powiedziała jej wcześniej, że jest czarownicą. Jeśli jej matkę chcesz umiejscowić na półce osób odpowiedzialnych, powinna powiedzieć Lucy, że ma w sobie pokłady magii. To już moje drobne uwagi.
Co jeszcze... Ogólnie całość nie jest zła, ale pomysł w ogóle nieoryginalny. Dla mnie nudny. Może za dużo już naczytałam się FF, może ta tematyka jest już przereklamowana.
Jednakże masz ładny styl pisania i pozostaje mi czekać, aż w końcu coś się rozwinie, a myślę, że jakąś fajną akcję wrzucisz.
Mam nadzieję, że wena będzie Ci sprzyjać i wpadniesz na jakieś ciekawe pomysły.
Czekam na dalsze części.
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 423 Ostrzeżeń: 2 Postów: 200 Data rejestracji: 24.07.11 Medale: Brak
Super ^^
Mi nie przeszkadza że podobne do oryginału , ważne że się fajnie czyta
i że jest naprawde dobre ^^
Szkoda Lucy , Draco ją tak ignoruje ...
Ale szkoda mu że nie trafiła do Slytherinu więc ją naprawde lubi i na pewno się jakos ułoży ^^
Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział i życzę weny ;]
__________________
Przysięgam uroczyście że knuję coś niedobrego.
Panowie Lunatyk, Glizdogon, Łapa i Rogacz,
zawsze uczynni doradcy czarodziejskich psotników,
mają zaszcyt przedstawić
MAPĘ HUNCWOTÓW
Dom:Slytherin Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1036 Ostrzeżeń: 1 Postów: 335 Data rejestracji: 18.09.11 Medale: Brak
Oj... ile mnie już osób w komentarzach wyprzedziło ...
Ale to ja tu poprawiam błędy Więc się biorę do roboty:
Stała teraz przed godłem Ravencalwu w pokoju swpólnym.
Ktoś tu za szybko pisze (jak zwykle ) -->"wspólnym"
Zchodząc na śniadanie do wielkiej sali zauważyła Dracona schodzącego po schodach.
Nie ma słowa "zchodząc" , ale jest "schodząc"
Nie zwracał na nią uwagi, jedynie rozmawiał jak najęty ze swoimi gorylami i jednoczeście odpychał od siebię Pansy Parkinson.
Po pierwsze - znów zrobiłaś literówkę -->ma być "jednocześnie". Po drugie forma "siebię" jest nie poprawna --> powinnaś napisać "e" bez ogonka.
-Wredny?Niedostępny?-Zapytała i rzucała prpozycjami jak z rękawa.
W Twoim słowie "propozycjami" brakuje pierwszego "o"
Podejdzcie moje dzieci do tych sadzonek.
Nie "podejdzcie" tylko ---> "podejdźcie".
(...)Hermiona usmiechnęła się od ucha do ucha.
Nie ma kreski nad "s"
Rozdział jest ciekawy, lecz wciąż czekam na rozwinięcie akcji (inaczej mówiąc czekam na kolejną część )
Życzę weny!
__________________
"The mind is not a book, to be opened at will and examined at leisure"- Severus Snape
Pozdrawiam Cię drogi Gościu
Oraz zapraszam do bardo ciekawej opowieści o bratanicy Bellatrix Lestrange, córce Hermiony Granger, oraz dziecku Severusa Snape'a
klik-->http://hogsmeade....ad_id=5645 klik<---
Od głupoty Gryfonów Od kretynizmu Puchonów i od przemądrzałości Krukonów STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
<3
- Profesorze Snape? - Harry stał przy swoim miejscu i jakoś dziwnie się uśmiechał.
- Tak, Snape? - odparł zapytany.
Harry rozejrzał się, upewniając, czy wszyscy słuchają.
- Chciałem tylko podziękować, ojcze.
I usiadł.
A wraz z nim kilka ciał uderzyło o podłogę. Może więcej niż kilka. Minerwę złapał Albus, a Sinistra wymsknęła się z rąk Flitwicka. -To było dobre, panie Snape.
- Wiem. I myślę, że szybko się przyzwyczaję.
Kilka kolejnych osób przywitało się z podłogą. Ron był jedną z nich, a Hermiona tylko się uśmiechnęła, wylewając na niego wodą. Teraz wszystko miało być już dobrze. ~"Mroczny Znak" -Zilidya
"Zawsze
czułam się
jak obca osoba
gdy byłam dzieckiem"
Dom:Slytherin Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1016 Ostrzeżeń: 0 Postów: 451 Data rejestracji: 03.07.11 Medale: Brak
Bardzo ciekawe opowiadanie, ale jak już niektórzy wspomnieli: przewidywalne. Nie zrażam się jednak, i czekam na dalsze części, bo zapowiada się ciekawie
__________________
Hear The Sound
The Angel Come Screaming.
__
Pozdro Dla Ziomali Killjoys! MAKE SOME NOISE
Dom:Slytherin Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1036 Ostrzeżeń: 1 Postów: 335 Data rejestracji: 18.09.11 Medale: Brak
Emily ...ja jestem jej betą tylko jakoś mnie nie było i w ogóle
__________________
"The mind is not a book, to be opened at will and examined at leisure"- Severus Snape
Pozdrawiam Cię drogi Gościu
Oraz zapraszam do bardo ciekawej opowieści o bratanicy Bellatrix Lestrange, córce Hermiony Granger, oraz dziecku Severusa Snape'a
klik-->http://hogsmeade....ad_id=5645 klik<---
Od głupoty Gryfonów Od kretynizmu Puchonów i od przemądrzałości Krukonów STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
<3
- Profesorze Snape? - Harry stał przy swoim miejscu i jakoś dziwnie się uśmiechał.
- Tak, Snape? - odparł zapytany.
Harry rozejrzał się, upewniając, czy wszyscy słuchają.
- Chciałem tylko podziękować, ojcze.
I usiadł.
A wraz z nim kilka ciał uderzyło o podłogę. Może więcej niż kilka. Minerwę złapał Albus, a Sinistra wymsknęła się z rąk Flitwicka. -To było dobre, panie Snape.
- Wiem. I myślę, że szybko się przyzwyczaję.
Kilka kolejnych osób przywitało się z podłogą. Ron był jedną z nich, a Hermiona tylko się uśmiechnęła, wylewając na niego wodą. Teraz wszystko miało być już dobrze. ~"Mroczny Znak" -Zilidya
"Zawsze
czułam się
jak obca osoba
gdy byłam dzieckiem"
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.