Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1282 Ostrzeżeń: 0 Postów: 188 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Powiedzmy sobie szczerze, nie cierpię postaci Albusa. Tak, tak, wiem, to był wielki i potężny czarodziej, ale... Ja za nim nie przepadam. Co prawda, postać nie jest taka zaś idealna, ale Rowling i tak w jego przypadku przesadziła. Umoczyła pióro po łokieć w miodzie i nasmarowała tak, że aż nie można.
Dumbledore gejem, idealnym dyrektorem, walczący po dobrej stronie itd, chcący odkupić dawne winy... Ten wizerunek po prostu mi nie pasował.
I jeszcze jedno. Ta postać mnie po prostu normalnie... nużyła. O! Nie cierpię postaci Albusa Dumbledore'a.
Dom:Gryffindor Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 166 Ostrzeżeń: 1 Postów: 57 Data rejestracji: 04.09.08 Medale: Brak
Dambeldore nigdy nie był moją ulubioną postacią. Nie przepadałam za nim. Owszem podziwiam go, za jego wiedzę i podejście do życia. Umiał się pogodzić ze śmiercią i umiał naprawiać błędy a do tego był świetnym czarodziejem. W moich oczach nie zmienił się po 7 tomie lecz trochę bardziej go zrozumiałam. A co do tego czy był gejem czy nie mam wyrobione zdanie. O tuż według mnie on jest gejem. Zauważyłam to kiedy zaczą spędzać więcej czasu z Harrym sam na sam.
Dom:Slytherin Ranga: Opiekun Slytherinu Punktów: 3615 Ostrzeżeń: 0 Postów: 630 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Jakoś zawsze lubiłam Dumbledora i to, co okazało się w siódmej części jakoś wcale nie zmieniło mojego zdania o nim.
To co okazało się, .żę Albus wcale nie był święty za młody to wcale mnie nie dziwi, bo kto się rodzi od razu dobry z ideą pomagania innym...
Nikt przecież nie jest ideałem i nigdy takiego nie będzie więc zaakceptowałam Dumbla takiego jaki został pokazany po wszystkich tomach ale...
Dumbledore był gejem (zakochanym w Grindelwaldzie)?
Może i był gejem, nic strasznego ale jeśli zostało mu tak do starości to dziwne się czuję myślać, że nawet może był bardziej zainteresowany Harrym... ale to tylko takie moje domysły więc lepiej nie bierzcie sobie tego na serio... ^^
__________________
"Never put off until tomorrow what you can do the day after tomorrow."
Dom:Gryffindor Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 286 Ostrzeżeń: 4 Postów: 180 Data rejestracji: 07.09.08 Medale: Brak
Dla mnie Dumbledore to była bardzo fajna postać .. Może przeszłość miał nie za fajną, ale był mądrym i miłym człowiekiem. Pogodził się ze swoim losem, że musi umrzeć, a to, że był gejem czy coś innego to mnie nie obchodzi ..
Dom:Slytherin Ranga: Młody Czarodziej Punktów: 791 Ostrzeżeń: 3 Postów: 296 Data rejestracji: 04.10.08 Medale: Brak
A ja tam nigdy nie lubiłam Dumbledora. No bo kim on był??? Nudnym staruszkiem, z kiepskim poczuciem humoru, idiotycznie ufnym wobec wszystkich, dopatrujący się dobra tam gdzie go nie ma :/ Stanowczo nie mój typ.
__________________
Jest czas na dojrzewanie .
na serce złamane ...
Wszytko kiedyś nas spotka ...
I niech mówią " Słodka Idiotka " ...
Bo mam marzenia z których nie wyrastam .
Niech mówią " Naiwna Dziewczynka " .
Niech mówią ...
Ludzie bez serca, bez marzeń ....
Dom:Bezdomny Ranga: Mugol Punktów: 0 Ostrzeżeń: 0 Postów: 0 Data rejestracji: ...dawno, dawno temu. Medale: Brak
Informacje zawarte w siódmym tomie lekko podniszczyły moją świetną i nieskazitelną opinię o Albusie Dumbledorze. Ale szczerze mówiąc, to ja coś takiego podejrzewałem. Przecież nie ma ludzi idealnych. I każdy z nas, zrobił w swoim życiu wiele dobrego jak i wiele złego. Niektórzy więcej tego pierwszego, niektórzy więcej tego drugiego ale każdy z nas tak postępuje. I nadal uważam Albusa za świetnego czarodzieja, za wielkiego człowieka. A to że jest orientacji homoseksualnej nie przeszkadza mi w najmniejszym stopniu. Przecież to normalna orientacja, jak każda inna. Sam nie jestem orientacji heteroseksualnej więc tym bardziej mi to nie przeszkadza.
Dom:Ravenclaw Ranga: Członek Brygady Inkwizycyjnej Punktów: 525 Ostrzeżeń: 0 Postów: 100 Data rejestracji: 04.09.08 Medale: Brak
Uwielbiam Dumbledore'a - to genialna postać. Wesoły, mądry staruszek, który wiele przeszedł, wiele nauczył się na własnych błędach i miał nietypowy sposób bycia.
Dumbledore'a uważam za taką opokę, ścianę, która otacza Hogwart i daje uczniom bezpieczne schronienie w jego murach. Jego śmierć uznałam za największą niesprawiedliwość świata i nie wyobrażałam sobie ostatniej części HP bez niego. Opisana w niej jego historia nie zmieniła mojego zdania na jego temat w najmniejszym calu. Stał się dla mnie bardziej ludzki, zwyczajny.
__________________
"Słyszysz? Spisek gruźlików! Shakespeare napisał nową sztukę - zakaszlmy ją!".
Dom:Gryffindor Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1467 Ostrzeżeń: 0 Postów: 685 Data rejestracji: 15.12.08 Medale: Brak
Od początku lubiłam Dumbledore'a. Postrzegałam go jako dobrego, mądrego staruszka, spokojnego z poczuciem humoru. Później, w piątym tomie, dostrzegłam tą potęgę od niego bijącą, czarodziejską moc, którą on posiadał w dużej ilości. Ale jednak uważałam, że nikt nie może być taki idealny i miałam nadzieję, że Rowling o to zadba. Nie zaszokowała mnie jego przeszłość. Prawdę mówiąc nawet go rozumiałam - był młody, bardzo inteligentny, ambitny. Chciał dużo w życiu osiągnąć. Aż tu nagle okazuje się, że musi zająć się swoim rodzeństwem. Gdybym była Albusem na pewno denerwowałabym sie tym, że muszę siedzieć w domu, marnować swoje talenty i opiekować się rodzeństwem. I jestem przekonana, że wy postąpilibyście podobnie. No i przybywa nagle ktoś, kto jest równie inteligentny jak on i ma podobne marzenia. Dla niego było to zbawienie, bo mógł spełnić swoje ambicje, mógł stać się kimś wielkim, prawda? Jak szybko moglibyście zarazić się obsesjami od swoich przyjaciół? Ja bardzo szybko. Dumbledore najwidoczniej miał tak samo. Gdy prowadził tak nudne życie, gdzie mógł zaprzepaścić swoje szanse na spełnienie marzeń, Insygnie były wyjściem ewakuacyjnym. Nie mówię, że to co zrobił było dobre - wręcz przeciwnie. Przytłumiał zdrowy rozsądek tym, że robi to dla "większego dobra", gdy w rzeczywistości robił to dla własnej pychy, by zaspokoić głód marzeń.Na szczęście był na tyle mądrym człowiekiem, by zrozumieć swój błąd. Może nie dość szybko, by zmienić to co zrujnował, ale jednak zrozumiał. Zrozumiał, i przezwyciężył strach winowajcy odbierając tyranowi Czarną Różdżkę...A przecież odwaga to przezwyciężenie strachu, prawda?...Cenię go za wiele rzeczy i cieszę się, że Rowling nie przedstawiła Albusa w idealnym świetle.
Zaraz... może jakby on go przyjął to by nasz Lord nie zabiłby tylu ludzi co?
Gdyby Albus pozwolił Voldemortowi uczyć w szkole to tylko szybciej mógłby stworzyć horkruksa i zapewne dopadłby miecz Gryffindora.
__________________
*
Inspektor Lestrade: W kolejnym życiu byłbyś dobrym przestępcą. Sherlock Holmes: Tak, a pan świetnym policjantem.
Dom:Slytherin Ranga: Prefekt Naczelny Punktów: 741 Ostrzeżeń: 3 Postów: 416 Data rejestracji: 09.01.09 Medale: Brak
No weź! Dumbledore gejem... Nie, nie to wręcz niemożliwe... ale nigdy sie nie zakochał, to też dziwne...Wracając do ogólnej postaci Dumbledor'a. No cóż trochę się zawiodłam na nim gdy przeczytałam, że był (powiedzmy szczerze) taki jak Vo...znaczy się Czarny Pan. Nigdy nie pomyślałabym, że nikt go w młodości nie obchodził tylko przygody, a przy Grindewald'zie Insygnia. Bardziej to jednak pasuje do Sami-Wiecie-Kogo. Albus, Albus...najbardziej mnie wkurzyło to, że nie przyjął Czarnego Pana do szkoły Wiem, dziwnie to brzmi, ale jednak Czarny Pan jako nauczyciel? Zaraz... może jakby on go przyjął to by nasz Lord nie zabiłby tylu ludzi co? Wszystko jest możliwe, w końcu on się bał Albusa. No ale to już nie moja sprawa....
__________________
Od cnoty Gryfonów, Kretynizmu Puchonów, i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów, STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
Dom:Gryffindor Ranga: Sklepikarz z Pokątnej Punktów: 824 Ostrzeżeń: 0 Postów: 155 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Fakt, HPiIŚ rzuciły zupełnie nowe światło na postać Dumbledore'a... a może raczej cień? Mnie to jednak, w pewnym sensie, ucieszyło. Wcześniej Albus wydawał się być tak idealny, że aż nienaturalny. Potęgował to jego wygląd: siwobrody, uśmiechający się dobrotliwie staruszek - to tak małe dzieci (sama pamiętam) wyobrażają sobie Pana Boga. Skazy, jakie na tym perfekcyjnym do bólu obrazie pojawiły się wraz z odkryciem tajemnic jego młodości, uczyniły go bardziej prawdziwym, wiarygodnym i, paradoksalnie, bliższym.
Nie pochwalam jego teorii "większego dobra" i planów snutych wraz z Grindelwaldem jako nastolatek. Z drugiej jednak strony nie będę go z tego powodu skreślać, odżegnywać od czci i wiary. Zrozumiał swój błąd, szczerze żałował i odnoszę wrażenie, że całe jego późniejsze życie miało charakter pokuty. Mimo jego wad, burzliwej młodości i skłonności do manipulacji, ogromnie go szanuję. W związku z powyższym czuję się w obowiązku wziąć go w obronę.
Nigdy nie pomyślałabym, że nikt go w młodości nie obchodził tylko przygody
To nie tak, że nikt go nie obchodził. W szkole pochłaniała go nauka, o czym świadczą jego wyniki. Kiedy jego matka umarła, został w domu, zamiast wyruszyć w długo planowaną, zapewne pełną przygód, podróż z przyjacielem.Próbował opiekować się rodzeństwem.
był (powiedzmy szczerze) taki jak Vo...znaczy się Czarny Pan
Nie zgodzę się. Dumbledore nie mordował z zimną krwią, nie nadawał sobie przydomków mających budzić postrach w reszcie populacji, nigdy nie otworzyłby Komnaty Tajemnic, a miłość nie była mu obcym uczuciem.
a przy Grindewald'zie Insygnia
Właśnie: nie horkruksy stanowiące chyba najczarniejszy z elementów czarnej magii,do których stworzenia konieczne jest morderstwo i w konnsekwencji rozszczepienie duszy a potężne magiczne arefakty.
nawet ja, wiele młodsza od niego, aż tak się był nigdy nie zachowała.
Wisława Szymborska powiedziała kiedyś: "tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". Ja wolę sobie nie wyobrażać, jak zachowałabym się w jego sytuacji. Wybitnie zdolny, już w latach szkolnych zdobywający uznanie w środowisku naukowym, wbrew pozorom strasznie samotny, mający w perspektywie wielką karierę... uziemiony w domu. Aż tu nagle w nudnej i monotonnej rzeczywistości pojawia się pełen pasji i dorównujący mu inteligencją rówieśnik. Automatycznie stał się podatny na jego perswazje, a fascynacja płynąca z młodzieńczego zauroczenia pełniła tu rolę swoistego katalizatora. Nie twierdzę, że to go usprawiedliwia, ale w ocenie sytuacji powinno się wziąć pod uwagę "okoliczności łagodzące", jak się to ładnie nazywa.
te jego teksty ze jest inteligentniejszy niz reszta ludzi
Bo był mądrzejszy niż większość ludzi. A te jego "teksty" świadczą tylko o tym, że potrafił obiektywnie ocenić swoje umiejętności; to chyba lepsze niż fałszywa skromność, prawda?
O tuż według mnie on jest gejem. Zauważyłam to kiedy zaczą spędzać więcej czasu z Harrym sam na sam.
No tak, to wspólne pochylanie się nad myślodsiewnią... Harry był niepełnoletni, więc to, co sugerujesz, zakrawa wręcz na skłonności do pedofilii.
Co do jego orientacji seksualnej - początkowo się zdziwiłam, ale szybko okazało się to być brakującym elementem układanki, odnalezionym przypadkiem. Na pewno nie będę go potępiać z tego powodu.
__________________
"Drogi panie, życie upływa na samych qui pro quo! Są qui pro quo miłości, qui pro quo przyjaźni, qui pro quo polityki, finansów, Kościoła, urzędu, handlu, żon, mężów..."
Denis Diderot Kubuś Fatalista i jego pan
"A: Znajdujesz się w miejscu, gdzie nie obowiązuje prawo Rzeczypospolitej Polskiej.
K: A jest takie miejsce, w którym obowiązuje?"
Oficer, reż. Maciej Dejczer
"Szczęście nie zna politycznych granic i układów, nie hołduje żadnej ideologii, ba, ono nawet bywa niezgodne z dekalogiem."
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 28 Ostrzeżeń: 0 Postów: 8 Data rejestracji: 19.01.09 Medale: Brak
Dumbledore Gejem ? Niemożliwe ! Czy jeśli człowiek nie ma partnera a jest już stary to jest innej orientacji ? :> Wiecie według mnie to Dumbledore nie był "INNY", on po prostu ukrywał swoje uczucia, nie chciał nikogo ranić, tak jak zranił swoją rodzinę. Potem miał wielkie marzenia o "Większym Dobrze" ale on po prostu chciał posiadać Insygnia, a nie tak jak Grindenwald zapanować nad mugolami.
Mi się wydaje że po prostu po śmierci swojej siostry Ariany, Albus miał wyrzuty sumienia bo nie było do końca wiadomo kto "JĄ" zabił. Potem po prostu nie był w stanie nikogo pokochać tak mocno jak kochał swoją siostrę czy matkę.
__________________
"Otwieram się na sam koniec. Wbił w nią spojrzenie, oddychając szybko i głęboko. Jeszcze przed chwilą pragnął, by czas zatrzymał się w miejscu, a oto czas pomknął z zawrotną prędkością, bo nagle przyszło zrozumienie - tak szybko, jakby wyprzedzało myśli. To właśnie jest koniec. To jest ten moment. Przycisnął złoty metal do ust i szepnął: - Zaraz umrę."
Dom:Gryffindor Ranga: Sklepikarz z Pokątnej Punktów: 824 Ostrzeżeń: 0 Postów: 155 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Teddy, homoseksualizm Dumbledore'a nie jest hipotezą grupki fanów, a faktem podanym przez samą Rowling do publicznej wiadomości na jednym ze spotkań z czytelnikami. Ona chyba wie najlepiej, jakiej orientacji jest postać przez nią wykreowana Może się nam to podobać mniej, bardziej lub wcale ale fakt pozostanie niezmieniony.
__________________
"Drogi panie, życie upływa na samych qui pro quo! Są qui pro quo miłości, qui pro quo przyjaźni, qui pro quo polityki, finansów, Kościoła, urzędu, handlu, żon, mężów..."
Denis Diderot Kubuś Fatalista i jego pan
"A: Znajdujesz się w miejscu, gdzie nie obowiązuje prawo Rzeczypospolitej Polskiej.
K: A jest takie miejsce, w którym obowiązuje?"
Oficer, reż. Maciej Dejczer
"Szczęście nie zna politycznych granic i układów, nie hołduje żadnej ideologii, ba, ono nawet bywa niezgodne z dekalogiem."
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 323 Ostrzeżeń: 0 Postów: 151 Data rejestracji: 02.01.09 Medale: Brak
Dla mnie Dumbledore był zawsze jakiś taki obojętny. Wkurzało mnie to, że jest taki przeidealizowany. Co by się nie działo każdy szedł do Dumbledore'a. Albus był zawsze najlepszy. Rozumiem, że był wielkim czarodziejem, nie twierdzę, że nie, tylko musiał mieć jakieś wady.
Teddy, homoseksualizm Dumbledore'a nie jest hipotezą grupki fanów, a faktem podanym przez samą Rowling do publicznej wiadomości na jednym ze spotkań z czytelnikami. Ona chyba wie najlepiej, jakiej orientacji jest postać przez nią wykreowana Uśmiech Może się nam to podobać mniej, bardziej lub wcale ale fakt pozostanie niezmieniony.
I za to, kiedy się dowiedziałam, polubiłam tą postać, zapałałam do niej ciepłem.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 597 Ostrzeżeń: 1 Postów: 133 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Dumbledore to ciekawa postać, lecz trochę mniej rozbudowana niż Voldemort. Fakt jak autorka potraktowała go w 7 tomie nie powinno budzić kontrowersji. Wiadomo, że Insygnia to ostatni tom więc trzeba było pożegnać się z fanami w niekonwencjonalny sposób. Z Pottera nie można było zrobić geja - wybuchłby skandal , a Voldemort już miał trochę bagażu życiowego, więc padło na Albusa.
__________________
Master jest tylko jeden
Nie SPAMUJ głupcze
***Prawdziwi żołnierze nie umierają - schodzą do piekła aby się przegrupować.***
***Sługami Boże jesteśmy Twymi w grobach, bo praw za życia równych nie ma.***
Dom:Gryffindor Ranga: Prefekt Gryffindoru Punktów: 431 Ostrzeżeń: 0 Postów: 113 Data rejestracji: 25.01.09 Medale: Brak
Te informacje zawarte w 7 tomie troszkę mnie zszokowały, bo rzeczywiście Dumbledore wydawał mi się miłym i inteligentnym starszym panem, a tu okazało się, że zaślepiła go ambicja i nie zajmował się własną siostrą, mimo, że ją kochał. A o tym, że Albus kochał się w Grindelwaldzie nie słyszałam.
Dom:Gryffindor Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1969 Ostrzeżeń: 0 Postów: 487 Data rejestracji: 05.04.09 Medale: Brak
Dumbledor jest jedną z moich ulubionych, postaci w książce.
A jego całokształt mądrego, spokojnego człowieka, nie minął po przeczytaniu IŚ. Przeciwnie bardziej spodobała mi się jego postać, gdyż Rowling pokazała że nie był on ideałem. Przez co nie 'przesłodziła' go tak samo jak Harry'ego. ; /
A to że Rowling powiedziała na wywiadzie że Dumbledor był gejem, nie intersuje mnie.
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.
Dom:Gryffindor Ranga: Gajowy Hogwartu Punktów: 985 Ostrzeżeń: 1 Postów: 103 Data rejestracji: 08.03.09 Medale: Brak
Albus Dumbledore, największy czarodziej XX wieku... Czarodziej -- zagadka, wręcz rzec można. Sądzę iż Joanne Kathleen Rowling, popularniej zwana Jołaśką, specjalnie dawkowała nam, czytelnikom, rewelacje z życia Dumbledore'a po to, byśmy zaczęli się nad tym wszystkim zastanawiać. Niemniej, po przeczytaniu rewelacji w wykonaniu Bathildy Bagshot, nie uważam, iżby Dumbledore był jakimś Fuhrerem jak Grindelwald. Racja, planował z nim przejęcie świata, ale kim został? Czarodziejem po stronie białej magii, nie czarnej. I to się liczy. ''Człowieka poznaje się nie po tym, jak zaczyna, lecz po tym jak kończy''. I to właśnie powinniśmy mieć na uwadze, oceniając postać dyrektora Hogwartu.
__________________
Dom:Hufflepuff Ranga: Prefekt Naczelny Punktów: 702 Ostrzeżeń: 2 Postów: 348 Data rejestracji: 02.05.09 Medale: Brak
Jak do mnie dotarło że jest tym kim był to tak jakby mnie ktoś uderzył. Był naprawdę świetny. Taki mądry, rozumiał Harry' ego i to jego słynne poczucie humoru. umiał wyjść z każdej sytuacji. A po siódmym tomie ziuuuuuuuuu. Dumbi spłyną na dół jak deszcz w rynnie. Rowling tak go oczerniła...
__________________
Serdecznie i gorące pozdrowienia dla Jamie Black NAJLEPSZEJ CZŁOWIECZYNY NA ŚWIECIE i dla Jamajki jej psa!
Dom:Gryffindor Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego Punktów: 57 Ostrzeżeń: 1 Postów: 41 Data rejestracji: 13.05.09 Medale: Brak
Uważam, że Albus Dumbledore to świetny nauczyciel jak i człowiek.
Od samego początku go lubiłam. W sumie to nic dziwnego, bo przecież to pozytywny bohater. Poza tym był dobrym przyjacielem Harry'ego.
Edytowane przez Ariana dnia 17-05-2009 13:13
Dom:Slytherin Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 202 Ostrzeżeń: 1 Postów: 76 Data rejestracji: 24.01.09 Medale: Brak
Oczywiście, że Dumbledore to pozytywny bohater!
Z początku był dla nas kimś niezwykłym, nieziemskim, genialnym i... niepokonanym.
Może zbyt.
A J.K.Rowling chciała z niego zrobić bohatera bardziej ludzkiego, bliskiego nam.
To o czym myślał w młodości, o czym marzył, co zamierzał ma się nijak do tego co zrobił i osiągnął.
Liczą się czyny.
Chociaż ta cała sytuacja z siostrą była smutna, a Dumbledore nigdy nie przestał żałować... To była potrzebna, żeby sobie coś uświadomił.
Dumbledore to niesamowity czarodziej. I Aberforth też.
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.