Dom:Gryffindor Ranga: Uczestnik TT Punktów: 240 Ostrzeżeń: 0 Postów: 90 Data rejestracji: 23.07.12 Medale: Brak
Corde Collins napisał/a:
Dursleyowie nie pozwalali mu na dużo rzeczy, a gdyby dowiedzieli się o tym ile ma hajsu to by nie pozwalali mu na wszystko, chcieliby zdobyć tą forsę.
Zgadzam się z tym. Dursleyom chodziło by wtedy tylko o kasę.
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Ja nie pamiętam, żeby galeony można było wymieniać na mugolskie pieniądze...mówimy chyba o magicznym świecie, a nie kantorze w Londynie ? Poza tym nie żadne dolary, bo w Wielkiej Brytanii obowiązującą walutą jest funt. Nie wiem co o tym do końca myśleć. Być może Harry nie przywiązywał aż takiej wagi, żeby w wakacje śmigać po Privet Drive w najnowszych spodniach i oryginalnej kurtce za kilkaset funtów. Jego światem był Hogwart, Nora, Hogsmede - a tam jak dziad przecież nie chodził. Poza tym może dla nastolatka, któremu grozi śmiertelne niebezpieczeństwo z rąk największego Czarnoksiężnika wszech czasów, chodzenie w "ładnych i modnych ciuszkach" było sprawą drugorzędną ;
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Prefekt Naczelny Punktów: 708 Ostrzeżeń: 2 Postów: 240 Data rejestracji: 06.07.13 Medale: Brak
Moim zdaniem Rowling przeoczyła najmniej istotną rzecz czyli galeony na dolary,bo co mają pieniądze do zabicia Voldemorta.Rowling po prostu to przeoczyła bo jej celem było napisanie dalszych losów o tym czy Harry pokona Voldemorta czy nie
Można było pieniądze wymienić w Banku Gringotta, jak to czynili rodzice mugolaków żeby móc zrobić zakupy na Pokątnej. A skoro można było wymienić pieniądze mugolskie na czarodziejskie, to w drugą stronę zapewne też. Czemu Harry tego nie robił? Widocznie sodówka mu nie uderzyła do głowy Nie był typem gwiazdy, która musi być modnie ubrana, z dumą nosił sweter wydziergany przez panią Weasley i dwie różne skarpety od Zgredka - to mu się chwali. Innym powodem niezmienionego "stylu" ubierania byli zapewne Dursley'owie. Do Hogwartu wyjeżdżał od nich chłopiec w zbyt szerokich i długich spodniach i rozciągniętej bluzie. I co, nagle miał wrócić w modnym drogim ubraniu? Vernon nie dałby mu żyć, gdyby się dowiedział, że siostrzeniec jego żony jest właścicielem fortuny i teraz będzie się nosił jak przystało na dziedzica majątku. Myślę, że Dudley z zawiści byłby w stanie zniszczyć wszystkie te nowe rzeczy. Harry'emu wystarczało to co miał, nie był przyzwyczajony do zbytków, a w miasteczku, w którym mieszkał, i tak miał przekichane - zmiana stylu ubierania nie miałaby żadnego znaczenia dla jego prześladowców i sąsiadów.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
Dom:Slytherin Ranga: Młody Czarodziej Punktów: 790 Ostrzeżeń: 0 Postów: 140 Data rejestracji: 01.08.14 Medale: Brak
Mam na to kilka hipotez.
1. Jednak została już wymieniona, czyli: Harry wiedział, że Dursleyowie nie będą gardzić jego magicznymi pieniędzmi i będą chcieli mu je zabrać dla siebie. Jednakże jakby tam dużo nad tym pomyśleć, to nie wiem, czy do końca tak to wyglądało. Owszem, Harry powiedział, że nienawiść Dursleyów do świata magii nie obejmowałaby pieniędzy, jednak jak oni mieliby je dostać? Skrytka należała do Harry'ego - on miał do niej klucz i pełne prawo. Pani Weasley wyjmowała mu pieniądze ze skrytki, gdyż miała jego klucz. Ale jak wiemy doskonale Dursleyowie nie wiedzieli o wszystkich szczegółach życia w magicznym świecie, dlatego Harry mógłby im powiedzieć, że do skrytki może wejść tylko jej właściciel, a gdyby Dursleyowie chcieli to sprawdzić to pójdą do Gringotta, ale Gobliny ich nie wpuszczą, gdyż nie mają klucza, a Harry powie, że klucz musiał zostać w Hogwarcie, czy coś w tym stylu. Jeszcze warto dodać, iż Dursleyowie raczej nie weszliby sobie od tak na Pokątną, a już na pewno nie wyobrażam sobie miny wuja Vernona na widok Goblinów. Sądzę, że to by mogło ich odstraszyć, jeżeli nie sama wizja wejścia na ulicę w całości zapełnioną przez czarodziejów. Istnieje wiele sposobów, by obejść 'łakomstwo' Dursleyów, dlatego zajmijmy się drugą hipotezą.
2. Harry mógł się nie interesować posiadaniem lepszej odzieży. Przez 11 lat nosił ciuchy po Dudleyu, nie miał przyjaciół z którymi mógłby gdzieś wychodzić i się 'pokazać', dlatego uważam, że on po prostu tego nie potrzebował. Zauważmy, że Harry był skromnym chłopcem, który przez całe swoje życie nic wielkiego nie dostawał, nie był rozpieszczany jak jego ojciec czy kuzyn. Można by nawet powiedzieć, że Harry się trochę wstydził swojej wielkiej gotówki wiedząc, że wieloosobowa rodzina Weasleyów nigdy na oczy czegoś takiego nie widziała. Mógł sobie pozwolić na nowe szaty, nowe kociołki itd. bo przecież znowu nie będzie oszczędzał na czymś co mu jest naprawdę potrzebne. Jednakże nie zależało mu na tym, by w świecie mugoli wyglądać 'odstrzałowo'. Ponadto Harry wiedział, że w przyszłości mu nikt nie pomoże, więc może gdzieś w głębi czuł, że musi sobie te pieniądze zostawić na rozpoczęcie przyszłości i dorosłego życia, które nie wiadomo jak może wyglądać.
3. Nie miał możliwości wydobycia gotówki. Wiemy, że Harry brał pieniądze ze swojej skrytki pod koniec wakacji, przed wyjazdem do Hogwartu. Zwykle zabierał tyle pieniędzy ile potrzebuje, a nawet jak wziął więcej to i tak to za cały rok pewnie wydał - nowe rzeczy z Pokątnej, słodycze w pociągu i wreszcie Hogsmeade i cała masa rzeczy, którymi można się obkupić. Tak więc zapewne te pieniądze starczały mu tylko na jeden rok. Wiadomo, że Dursleyowie nie puściliby Harry'ego na ulicę Pokątną w trakcie wakacji, dlatego Harry nawet gdyby chciał sobie coś kupić nie miał za co, ponieważ nie mógł dostać się na Pokątną, by zabrać gotówkę. Nawet gdyby jednak na początku roku zabezpieczył się w większą ilość galeonów, podejrzewam, że również nie kupiłby sobie żadnych nowych ubrań, gdyż Dursleyowie nie puściliby go nawet do sklepu. Nie wiemy, gdzie jest najbliższy sklep odzieżowy w Little Whinging, więc możliwe, że Harry potrzebowałby transportu by się do niego dostać, a przecież na Dursleyów nie ma co liczyć.
4. Harry nigdy nie pomyślał o nowych ubraniach. I ostatnia hipoteza, która w jakiś sposób łączy się z drugą. Po pierwszym roku nauki Harry był tak podniecony wizją całego świata magicznego, że nie zaprzątał sobie głowy takimi głupotami jak ciuchy. Oprócz tego był jeszcze młody, więc mogło mu w ogóle na tym nie zależeć. Po drugim roku Harry przeżywał to co się stało w Komnacie Tajemnic, później przeżywał Hogsmeade etc, dlatego również miał raczej gdzieś jak wygląda. No i tak po każdym roku coś innego zaprzątało mu pamięć, że nigdy nie myślał o czymś takim jak ubrania.
Zastanawia mnie tylko fakt ubrań Harry'ego w filmach. Bodajże tylko w dwóch pierwszych częściach widzimy go w za dużych ciuchach po kuzynie, a potem? Harry wygląda całkiem całkiem nieźle, ubrania dopasowane itd. Oczywiście pomijam fakt, że przez wszystkie lata miał tylko jedną słynną koszulkę . Tak samo w Insygniach, gdy szukają horksruksów Harry ma również zwyczajne ubrania, które wyglądają jakby były szyte na niego
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2520 Ostrzeżeń: 0 Postów: 187 Data rejestracji: 11.05.15 Medale:
To pytanie jest trudne, bo sugeruje coś co nie jest pewne. Chyba będę musiał dokładnie ponownie przeczytać książki. Z wiadomego powodu nie mam zamiaru sugerować się tym jak Harry wygląda, w filmach. Trzeba odszukać fragmenty mówiące jak Harry był ubrany kiedy wracał na pierwsze wakacje z Hogwartu. Oczywiście także to jak chodził ubrany, w czasie pobytu u Weasleyów. Może ktoś sobie coś przypomina ? Inna sprawa, że może rzeczywiście nie chciał się zbytnio rzucać, w oczy Dursleyom. Dlatego nadal używał tych łachów.
__________________
Eeee pomyłka.
Każdy zasługuje na własną.......siekierę.
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.