· Płakaliście? |
~siostra
|
Dodany dnia 02-02-2009 22:21
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 206
Ostrzeżeń: 0
Postów: 35
Data rejestracji: 26.01.09
Medale:
Brak
|
To chyba oczywiste, że płakałam... śmierć Freda, śmierć Zgredka... ale płakałam również na "opowieści Księcia" i na tym kiedy Snape pozornie wydał się zły (tzn. kiedy zabił Dumbledore'a) Przyznam że najwięcej wzruszających scen było w Harry Potter i Insygnia Śmierci |
|
|
|
~Lucyfer
|
Dodany dnia 03-02-2009 18:26
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 250
Ostrzeżeń: 0
Postów: 117
Data rejestracji: 19.09.08
Medale:
Brak
|
Koniec zakonu i pogrzeb Dumbi'ego(wzdycha i popada w zadumę)
W wielu momentach było mi smutno, ale tylko w tych dwóch płakałem... Okrutny jest ten świat.(kończy i popada w zadumę o losie bohaterów i świata).
__________________
" The boy who lived "
31.07.1980
|
|
|
|
~Lunka_07
|
Dodany dnia 07-03-2009 17:31
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 151
Ostrzeżeń: 0
Postów: 47
Data rejestracji: 17.02.09
Medale:
Brak
|
Nie, nie płakałam. Było mi smutno, owszem, ale żeby aż płakać? Nie myślcie, że jestem bez uczuć. Być może wylewałam liczne łzy, ale tego, najzwyczajniej w świecie, nie pamiętam. Tak więc, podsumowując: nie pamiętam łez. Chociaż, gdy tak pomyślę... możliwe, ze płakałam za:
- Syriuszem
- Dumbledorem
- Zgredkiem
- Hedwigą
- Fredem
- Colinem
- Tonks
- Lupinem
-Voldemortem (To ostatnie to, oczywiście, ironia)
P.S. Wybaczcie niejednoznaczność mego posta, ale dziś ciężko mi się myśli .
__________________
Od cnót Gryfonów,
Przebiegłości Ślizgonów,
i Kretynizmu Puchonów,
CHROŃ NAS RAVENCLAWIE!
Pozdrawiam wszystkich na Hogs! Ciebie również, drogi Gościu!
Pozdrawiam w szczególności użytkowników o nickach: Emily Riddle, Lily Luna Potter, Hermione, Narcyza_Malfoy95, Ami, Madlenne, Rewolucja, Luna772 Herma-aga23, Acti-Dolores, Gosia Black, Fanka Syriusza Blacka, Bonnie313, poppi94, Elfka oraz Luna Watson! Jesteście super!!!
Edytowane przez Lunka_07 dnia 07-03-2009 17:43 |
|
|
|
~BitterSweet
|
Dodany dnia 07-03-2009 17:36
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1709
Ostrzeżeń: 0
Postów: 436
Data rejestracji: 24.01.09
Medale:
Brak
|
Jako, że jestem osobą, która bardzo trudno się wzrusza i wyraża emocje łzami podczas czytania książek popłakałam się tylko dwa razy. Gdy Harry kopał zgredkowi grób. Wtedy już normalnie nie wytrzymałam. Zgredek był dla mnie jedną z najfajniejszych postaci, a do tego ten cudowny gest Harrego. Drugi moment, w którym płakałam to pogrzeb Dumbledore. Nie wzruszyło mnie to, że on umarł ale to w jaki sposób to było opisywane. W książce było dużo smutnych momentów ale tylko przy tych płakałam.
__________________
Można odejść od swoich bliskich, zaakceptować koniec istnienia, można pożegnać się z życiem, ale najciężej jest pożegnać się z muzyką...
"Music is like a sunrise for me
It's joyful like a trip in a time machine
Music is like a sunrise for me
It's like coming home
..."
Helloween *.*
|
|
|
|
~black-blue_angel-
|
Dodany dnia 08-03-2009 20:09
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Skrzat domowy
Punktów: 18
Ostrzeżeń: 0
Postów: 20
Data rejestracji: 07.03.09
Medale:
Brak
|
Ja nie płakałam, ale prawie się popłakałam w tym momencie na końcu 7 części, jak Hagrid niósł Harry'ego z lasu i myślał, że Harry umarł. |
|
|
|
~FeltonLover
|
Dodany dnia 08-03-2009 21:00
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 272
Ostrzeżeń: 0
Postów: 59
Data rejestracji: 02.01.09
Medale:
Brak
|
W tomie piątym, kiedy Syriusz wpadł za zasłonę, w 6 gdy Snape zabił Dumbledora, w 7 kiedy umarł Zgredek, Tonks, Fred,Lupin i jeszcze w 7 jak wrócili rodzice Harry`ego, Lupin i Syriusz... to wtedy też. Jeszcze gdy umarła Hedwiga no i Snape...
__________________
Mój avatar dowodem na to że prawdziwi chłopcy rosną na drzewach!
Pozdrawiam Cię drogi Gościu! Dodaj mnie do znajomych x)
GO VEGE
W duszy Puchon, w sercu Ślizgon.
Edytowane przez FeltonLover dnia 08-03-2009 21:01 |
|
|
|
~Ginny_Potter_1996_
|
Dodany dnia 09-03-2009 20:34
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -132
Ostrzeżeń: 1
Postów: 4
Data rejestracji: 09.03.09
Medale:
Brak
|
Może nie płakałam ,ale na pewno przy śmierci niektórych byłam bliska płaczu .
Może wyda się to dziwne ale bardzo poruszyła mnie śmierć Hedwigi była jakaś taka nie spodziewana ,nie zdawałam sobie na początku z niej sprawy a potem było mi naprawde smutno .
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy
Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE!
|
|
|
|
~Harry_
|
Dodany dnia 12-03-2009 09:37
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Członek GD
Punktów: 502
Ostrzeżeń: 1
Postów: 118
Data rejestracji: 10.03.09
Medale:
Brak
|
Płakać nie płakałem, lecz były momenty które mną poruszały zawsze mi było smutno jak w pierwszych tomach Harry tęsknił za mamą i tatą.Te momenty mnie poruszały było jeszcze sporo takich momentów lecz nie chcę mi się ich wypisywać.Ale może kiedyś przy okazji napiszę.
Pozdrawiam Wszystkich.
__________________
"Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony."
"Jeśli chcesz poznać człowieka, dowiedz się, jak traktuje swoich podwładnych, a nie równych sobie."
|
|
|
|
~Kasztan
|
Dodany dnia 13-03-2009 11:42
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1453
Ostrzeżeń: 3
Postów: 221
Data rejestracji: 22.11.08
Medale:
Brak
|
Hm. Płakałam parę razy.
*gdy umarł Syriusz. Zaryczałam się jak głupia i przez pięć minut nie mogłam do siebie dojść.
*gdy umarł Dumbledore. A raczej w momencie, kiedy Harry się... Załamał.
*śmierć Freda. Boru borówkowy, bezwstydnie ryczałam. Mama była święcie przekonana, że odcięłam sobie nogę czy coś w tym rodzaju.
*śmierć Zgredka. Płakałam i płakałam i postanowiłam napisać Ficka o Zgredku. Jeszcze nie zrealizowane.
*gdy Harry zobaczył, że Remus i Nimfadora nie żyją. Parę łezek zleciało.
__________________
Dr. Chase: To był jeden pocałunek!
Dr. House: Właśnie dlatego nie możesz dotykać moich markerów.
House:Jeśli dostanę ten dyżur, to wskażę tego, kto rozpuszcza plotki o twojej rzekomej zmianie płci
Cuddy: Nie ma takich plotek.
House: Ale będą, jeśli nie dasz mi tego dyżuru
House : O, widze , że mamy trzech muszkieterów. Załatw murzyna, ja dziewczynę , a kangur przestraszy się i ucieknie.
Dr House: Ta tablica nie bez powodu jest BIAŁA
(chwila ciszy)
Dr House: Możesz oddać mi ten CZARNY pisak?
House: [do Cuddy] Aha, prawie zapomniałem, muszę dać 16-letniemu pacjentowi magiczne grzybki by wyeliminować bóle głowy. W porządku?
Cuddy: [sarkastycznie] Żaden problem.
[House uśmiecha sie i wychodzi. Cuddy w panice biegnie za nim]
Cuddy: To był sarkazm!
Dr Foreman: Saturacja w normie.
Dr House: Zmieniła się o jeden procent.
Dr Foreman: Mieści się w normie. To normalne.
Dr House: Gdyby jej DNA zmieniło się o jeden procent byłaby delfinem.
Dr. Chase: Nienawidzę tego dzieciaka.
Dr. House: Lubię tego dzieciaka.
Dr. Chase: Jeszcze go nie poznałeś.
Dr Cameron: Prosisz mnie, bym z tobą poszła?
Dr House: Jasne. Brzmi nieźle.
Dr Cameron: Coś w rodzaju randki?
Dr House: Dokładnie, tylko z wyjątkiem "randki".
Henry: Mój brat nie jest zbyt mądry.
Dr House: Moc genów jest potężna.
Dr House: Potrzebnym mi prawnik.
Vogler: Kogo zabiłeś?
Dr House: Nikogo, ale jest dopiero przed południem.
Wilson: Bądź sobą. Bądź opryskliwy, obojętny, niegrzeczny i arogancki.
House: Nie rób ze mnie świętego.
|
|
|
|
~MusicInMySoul
|
Dodany dnia 13-03-2009 20:51
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Dorosły Czarodziej
Punktów: 869
Ostrzeżeń: 0
Postów: 90
Data rejestracji: 11.09.08
Medale:
Brak
|
Ja płakałam na każdej śmierci. Oprócz Voldemorta oczywiście... A inne momenty... Kiedy Harry kopał Zgredkowi grób... To było piękne... Jak Hagrid niosł Harry'ego i myślał, że Harry nie żyje... Połakałam się nawet wtedy, kiedy Harry szedł do Voldka przez Zakazany Las z widmami ludzi, których kochał... Śmierć Cedrika mnie bardzo wzruszyła... Taka niepotrzebna śmierć... Wychodzi na to, że dużo łez wylałam przy Harrym Potterze... Ale się nie wstydzę... Taka już jestem... |
|
|
|
~Madlenne
|
Dodany dnia 14-03-2009 11:44
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1654
Ostrzeżeń: 0
Postów: 401
Data rejestracji: 08.02.09
Medale:
Brak
|
Ja płakałam bardzo. Kiedy umarł Syriusz, Dumbledore, Fred, Zgredek... Śmierci Cedrica nie przeżyłam aż tak bardzo. Ale najbardziej poryczałam się jak Harry spytał widma, czy umieranie boli...
__________________
I heard your voice through a photograph
I thought it up and brought up the past
Once you know you can never go back
I've got to take it on the otherside
http://hogsmeade....ad_id=2030
|
|
|
|
~magdula1206
|
Dodany dnia 17-03-2009 20:55
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 76
Ostrzeżeń: 0
Postów: 15
Data rejestracji: 05.03.09
Medale:
Brak
|
Płakalam jak umarli Tonks i Lupin. Nie zasługiwali na śmierć. Na dodatek zostawili Teda. Albo wtedy, gdy Fred został przysypany gruzem.
Oczywiście nie płakałam tylko wtedy....
Alastor Moody, Dumbledore, Syriusz. Oni także wiele dla mnie znaczyli. Nie mogłam przyzwyczaić się do myśli że Ich nie ma....
Nie płakałam jedynie za śmierciożercami, bo wiedzieli na co się piszą dołączając do Lorda Voldemorda.
Edytowane przez magdula1206 dnia 20-06-2009 19:20 |
|
|
|
~Wolfy
|
Dodany dnia 21-03-2009 13:39
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 238
Ostrzeżeń: 0
Postów: 70
Data rejestracji: 28.08.08
Medale:
Brak
|
Parę razy byłam temu bliska, właściwie to jakie parę razy. Raz! Śmierć Syriusza, było to smutne. Ale tylko jak czytałam pierwszy raz, bo później byłam już przygotowana, że on umrze. |
|
|
|
~Dobby The House Elf
|
Dodany dnia 25-03-2009 12:34
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 221
Ostrzeżeń: 0
Postów: 47
Data rejestracji: 07.03.09
Medale:
Brak
|
Płakałam, chociaż rzadko. Ale kiedy już, było to nie do wytrzymania. Nawet płakałam za Dumbledorem przez pierwsze kilka razy przeczytania książki, mimo, że nie darzę go sympatią. Płakałam za Syriuszem, trochę też za Moodym.
No i oczywiście Snape- kiedy go już nie było, no i kiedy Harry oglądał wspomnienie. Najsmutniej mi było, kiedy zmarł Fred i Zgredek, ale przyznam, że wtedy nie płakałam, tylko byłam nie wiadomo gdzie myślami, trochę zamknięta w sobie. Szczególnie, że Zgredek wydał mi się jeszcze większym bohaterem.
Prawie mnie zbierało na płacz, kiedy myślałam, ze Harry umrze w ostatnich rozdziałach, przy rozmowie z Dumbledorem. Ale teraz już nigdy nie płaczę. |
|
|
|
~LeStrange
|
Dodany dnia 28-03-2009 11:02
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 88
Ostrzeżeń: 0
Postów: 19
Data rejestracji: 27.03.09
Medale:
Brak
|
Trochę wstyd się przyznać, bo jestem chłopakiem...no ale cóż. W ciągu całej serii płakałem dwa razy: wtedy gdy zginął Dumbledore oraz po przeczytaniu siódmego tomu. Ze szczęścia: dlatego że Harry zwyciężył Voldemorta, ale i ze smutku ponieważ tak dużo bohaterów zginęło i dlatego że to był już ostatni tom książki |
|
|
|
~emma-watson-16
|
Dodany dnia 28-03-2009 14:52
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 383
Ostrzeżeń: 0
Postów: 48
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
W ostatniej części pochlipywałam sobie przy tym, jak ktoś umierał, ale najbardziej płakałam chyba wtedy, kiedy skończyłam czytać Insygnia i zorientowałam się, że to już koniec Harry'ego Pottera. Przez kilka lat miałam na co czekać, wiedziałam, że będzie kolejna część i umierałam z ciekawości, co się stanie. Ta pustka, która została po przeczytaniu ostatniej części była najgorsza... |
|
|
|
~Patryk realowiec
|
Dodany dnia 28-03-2009 23:12
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 38
Ostrzeżeń: 0
Postów: 14
Data rejestracji: 26.12.08
Medale:
Brak
|
mi się łezka w oku zakręciła jak zgredek się poświęcił dla Harry'ego . Poza tym wzruszyło mnie (ale mniej) jak umierali obrońcy Hogwartu . Piękną rzeczą był gest jaki Harry zrobił dla Zgredka. Szkoda że tyle fajnych osób musiało umrzeć żeby świat był lepszy . |
|
|
|
~Fernando
|
Dodany dnia 06-04-2009 16:21
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Minister Magii
Punktów: 2047
Ostrzeżeń: 0
Postów: 264
Data rejestracji: 02.04.09
Medale:
Brak
|
Przy lekturze "Harry'ego" nie wylałem za dużo łez. Pamiętam, że płakałem przy dwóch momentach: wtedy, kiedy Harry odwiedził groby swoich rodziców i przy śmierci Dumbledore'a. |
|
|
|
~kinia94
|
Dodany dnia 24-04-2009 12:38
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 624
Ostrzeżeń: 1
Postów: 201
Data rejestracji: 09.04.09
Medale:
Brak
|
Zdarzyło mi się kilkakrotnie, że na policzkach płynęły mi zły Po śmierci Syriusza, Albusa, Remusa, Tonka i Freda. Najbardziej ich mi było szkoda
__________________
Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone...
Oczy są ślepe. Szukać należy sercem.
|
|
|
|
~Bonnie313
|
Dodany dnia 24-04-2009 13:32
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2669
Ostrzeżeń: 1
Postów: 675
Data rejestracji: 16.02.09
Medale:
Brak
|
Popłakałam się przy tym, jak Syriusz został zabity, a potem w 6 części przy pogrzebie Dumbledora. W 7 części płakałam jak zmarli Fred, Tonks i Lupin |
|
|