· Śmierć w IŚ |
~Eileen Prince
|
Dodany dnia 31-01-2011 22:07
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 469
Ostrzeżeń: 0
Postów: 118
Data rejestracji: 10.12.10
Medale:
Brak
|
Tyle osób poległo..
I dobrych i złych...
Moody mnie zaskoczył,jego śmierć była dosyć dziwna. Może nie dziwna ale zaskakująca. O właśnie.
Gdyby w książce nie było o śmierci Hedwigi,to...no nie,żebym się nie domyśliła,ale...no..brak słów,brak słów..
Fred...To było okropne..Uśmiech zastygł mu na twarzy,zmarł śmiejąc się..Piękne,ale smutne..
Zgredek,hmm...zgredek umarł tak jakby poświęcając swoje życie.Ratował Harry'ego.Więc dlatego zginął.
Remus i Tonks..osierocili Teddy'iego..Chociaz z jednej strony,to dobrze,że zginęli razem. Byli wspaniali,obydwoje..
Severus..o tym to ja już pisałam gdzie indziej. Nie chcę zacząć płakać tu przed monitorem,więc ominę jego cudowną postać.
Szkoda,że nie było powiedziane dokładnie kto jeszcze zginął,bo lista ofiar była baaardzo długa..Ale mogłoby być to gdzieś wspomniane.Tak dla uczczenia pamięci,nawet tych,którzy nie zasłynęli jakoś szczególnie w książce.
[*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]
__________________
I'm not a hero..
I don't do good..
It's not in me...
My life is Magic..
My obsession is Severus Snape...
Remember this, drogi Gościu ...
I'm a tragic hero
in this game called life.
My changes go to zero,
but I always will survived...!
|
|
|
|
~HermiOla
|
Dodany dnia 01-02-2011 15:10
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 143
Ostrzeżeń: 0
Postów: 40
Data rejestracji: 31.01.11
Medale:
Brak
|
Mi najbardziej jest żal Tonks i Lupina. Mały Ted był w takiej sytuacji jak Harry kiedyś...
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów,
Od Kretynizmu Puchonów,
I od Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
STRZEŻ NAS GRYFFINDORZE!
Kocham Gryffindor bardzo mocno <3
|
|
|
|
~Veinlii
|
Dodany dnia 03-02-2011 17:08
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 214
Ostrzeżeń: 1
Postów: 164
Data rejestracji: 24.01.11
Medale:
Brak
|
Zgadzam się, zginęło wiele osób, nawet takie które nie musiały zginąć na przykład Moody czy Zgredek. Oczywiście jest mi z tego powody przykro, w niektórych momentach poleciało wiele łez, ale powinniśmy się też zastanowić jak beznadziejnie czuła się w tedy autorka? Uśmiercała bohaterów o których napisała 7 książek. Czym kierowała się robiąc to choć nie musząc?
Pozdro dla wszystkich którzy to przeczytali.
__________________
- Jeśli się zastanawiasz, co tak śmierdzi, mamo, to ci wyjaśnię, że właśnie weszła szlama - powiedział Draco.
Od pozerstwa Gryfonów
Od kretynizmu Puchonów
I od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
Strzeż nas Slytherinie!
|
|
|
|
~Krystian666
|
Dodany dnia 04-02-2011 20:01
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Skrzat domowy
Punktów: 17
Ostrzeżeń: 0
Postów: 7
Data rejestracji: 02.02.11
Medale:
Brak
|
Mnie najbardziej zasmuciła śmierć Freda. Razem z George'm byli nierozłączni. Cała rodzina i w ogóle wszyscy bardzo go cenili. Jeszcze odejście Snape'a było dla mnie straszne, ponieważ był on dobrym człowiekiem.
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I od wiedzy-o-wszechwiedzy Krukonów
Strzeż nas GRYFINNDORZE!!!
|
|
|
|
~Katniss960
|
Dodany dnia 04-02-2011 22:47
|
Zbanowany
Dom: Ravenclaw
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 145
Ostrzeżeń: 0
Postów: 42
Data rejestracji: 25.01.11
Medale:
Brak
|
Mnie najbardziej zasmuciły śmierci: Zgredka (płakałam jak bóbr), Snape'a, Freda (to straszne, że Rowling go zabiła...) i Colina (był za młody, by umrzeć )
__________________
HEY HO
LET'S GO
PUNX NOT DEAD
Szczególne pozdrowienia dla Lillyanne i CeCe!
|
|
|
|
~Wasp
|
Dodany dnia 05-02-2011 09:22
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 672
Ostrzeżeń: 2
Postów: 258
Data rejestracji: 17.12.10
Medale:
Brak
|
Szkoda mi Freda,Zgredka,Tonks i Lupina.Ryczałam wtedy>Przecież wszyscy byli blisko Harry'ego,byli tacy odważni,więc dlaczego tylu członków Zakonu Feniksa i tych,którzy byli po stronie Harry'ego zginęło?!Czy Rowling nie mogła uśmiercić wielu śmierciożerców?! |
|
|
|
~dM Corner
|
Dodany dnia 06-03-2011 19:08
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 41
Ostrzeżeń: 0
Postów: 15
Data rejestracji: 02.03.11
Medale:
Brak
|
To była zwykła wojna , tylko , że między czarodziejami . To normalne , że w czasie wojny ginie dużo osób .
__________________
OD CNOTY GRYFONÓW
KRETYNIZMU PUCHONÓW
I WIEDZY O WSZECHWIEDZY KRUKONÓW
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!!!
ŚMIERĆ BĘDZIE OSTATNIM WROGIEM,KTÓRY
ZOSTANIE ZNISZCZONY
"A przebiegły jak wąż Slytherin
Wspiera żądnych władzy i ambitnych."
|
|
|
|
~Bellatrix Black Lestrange
|
Dodany dnia 06-03-2011 19:43
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 140
Ostrzeżeń: 0
Postów: 48
Data rejestracji: 06.03.11
Medale:
Brak
|
Mnie najbardziej poruszyła śmierć Syriusza. Harry wreszcie z=miał kogoś kogo mógł nazwać członkiem rodziny, nawet ojcem. A ty bum i Syriusza nie ma. Tak nagle. I Harry obwiniał siebie o to. Ja na jego miejscu też bym się pewnie obwiniała, Ale to było straszne. Stracić jedyną osobę na świecie, którą można by nazwać swoją rodziną i to poniekąd ze swojej winy.
Ja na miejscu Harrego to bym jakiegoś załamania nerwowego dostała i by musieli mnie do Św. Mungo(nie wiem czy dobra nazwa) wywieść.
__________________
Od cnoty Gryfonów
Od kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
|
|
|
|
~Susie_Makes
|
Dodany dnia 07-03-2011 09:30
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 66
Ostrzeżeń: 0
Postów: 49
Data rejestracji: 15.06.10
Medale:
Brak
|
Mi wszystkich było żal... Wszyscy mogli jeszcze żyć... Oczywiście Voldemort musiał umrzeć... Ale Zgredek, Tonks, Lupin i Fred mogli żyć... Strasznie często przy tej książce płakałam..
__________________
Najlepsi ludzie to ci którzy mają poczucie humoru.
POZDRAWIAM TYCH KTÓRZY MNIE POZDRAWIAJĄ!!!!!!
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy - O - Własnej - Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE
Pozdrawiam Cię drogi Gościu
|
|
|
|
~Hermioina98
|
Dodany dnia 07-03-2011 16:56
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 644
Ostrzeżeń: 1
Postów: 217
Data rejestracji: 06.03.11
Medale:
Brak
|
Może i Rowling "uśmierciła" w książce dużo osób ale to była wojna. Na wojnie umierają tysiące osób, a szczególnie Ci dobrzy. Możemy wziąć na przykład 2 wojnę światową, gdzie Polacy i ludzie w całej Europie umierali codziennie setkami, a Niemcy (w większości) cieszyli się zwycięstwem i wolnością(do czasu). J.K.R. chciała pokazać jak straszna jest wojna i jak boli śmierć bliskiej osoby. Przyznaje, że brakuje mi wielu postaci i płakałam jak się dowiedziałam, że już ich nie ma, ale jak to w życiu, trzeba się pogodzić z tym co straciliśmy i żyć dalej. Moim zdaniem J.K.R. miała takie przesłanie dla czytelnika, a nie chciała "uśmiercić" wiele osób, bo miała taki kaprys lub chciała wyładować emocje. Ale to jest tylko moje zdanie, a każdy ma inne.
Pozdrawiam.
__________________
"Otwieram się na sam koniec."
"Odbijam nie twą twarz ale Twego serca pragnienia."
|
|
|
|
~lukasz9715
|
Dodany dnia 18-03-2011 15:20
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Skrzat domowy
Punktów: 22
Ostrzeżeń: 0
Postów: 11
Data rejestracji: 29.05.10
Medale:
Brak
|
Szkoda, że autorka uśmierciła tak wiele postaci, szczególnie tych dobrych. Najbardziej żal mi było Tonks, Lupina, Freda i Hedwigi. |
|
|
|
~Peverell
|
Dodany dnia 07-05-2011 09:47
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1002
Ostrzeżeń: 0
Postów: 187
Data rejestracji: 10.02.11
Medale:
Brak
|
Myślę, że pani Rowling nie poświęciła im wystarczająco dużo uwagi. Ja bym chciał wiedzieć czy na przykład Colin dostał pośmiertny order Merlina (nie wiem jakiej klasy) czy nie. W ogóle to myślę, że ona zamiast zabijać... naszych to powinna zabić trochę więcej śmierciożerców
__________________
Przywołuję cienie nocy. Pod mym berłem drży magia ciemności.
Wojna mym żywiołem, wojownicy bez dusz na me rozkazy.
Wolność to tylko wspomnienie, bo prawdziwa siła leży w umyśle.
Czy wciąż chcesz stawić mi czoła? Czy zagrasz w grę,
gdzie stawką jest śmierć? Tylko po to, by odzyskać wolność?
Dziedziczny grzechu nasz!
Klątwa to twoja straż.
O ty, najkrwawsza z ran!
Komu wytchnienie dasz?
Któż twego bólu pan?
Tylko Atrydów płód
Rozetnie dawny wrzód.
Dziedzicu, dom swój lecz!
Bogów tu wzywam wprzód,
By twój nie chybił miecz.
O mieszkańcy podziemnych stref!
Jeśli dotarł do was przysiąg zew,
Dajcie dzieciom pomścić ojca krew!
|
|
|
|
~SevLily35
|
Dodany dnia 02-06-2011 11:57
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 219
Ostrzeżeń: 3
Postów: 165
Data rejestracji: 13.02.11
Medale:
Brak
|
Snape, Lupin i Tonks - to osoby, z którymi najciężej było mi się pożegnać. Śmierć Lupina i Tonks to było coś niespodziewanego. Śmierć Snape'a została bardzo dokładnie opisana przez autorkę i myślę, że najbardziej mi go brakuje.
__________________
Pozdrowienia dla Stivi i dla Albus_Dumbledore
Inne osoby, które pozdrawiam: Adriene, Effy, Sailor Mars, Lady House, fanka98, Anchelee, LilyPotter, RazorBMW, oraz wszystkich, którzy pozdrawiają mnie!!!
"Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony"
"- A co mi dasz w zamian, Severusie?
- W zamian?... [...] Wszystko."
"Czemu cię martwi Sam-Wiesz-Kto? Zatroszcz się lepiej o Q-PY-BLOK. Powszechne zatwardzenie ściskające siedzenie."
;-)
"- Albusie Severusie - powiedział tak cicho, że nie usłyszał tego nikt prócz Ginny, a ona taktownie udała, że macha ręką do Rose, która już wsiadła do wagonu - nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem, jakiego znałem."
|
|
|
|
~Suwin
|
Dodany dnia 02-06-2011 18:45
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 342
Ostrzeżeń: 0
Postów: 88
Data rejestracji: 06.05.11
Medale:
Brak
|
Wojny raczej nigdy nie kończą się szczęśliwie. Gdyby nie było ofiar znanych bohaterów niektórzy uznali by po prostu, że śmierciożercy są słabym wrogiem. |
|
|
|
~Hermiona565
|
Dodany dnia 02-06-2011 20:33
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 333
Ostrzeżeń: 0
Postów: 146
Data rejestracji: 02.05.11
Medale:
Brak
|
Najbardziej żal mi Zgredka, był taki odważny i taki biedny... No i biedny Fred, tak bardzo lubię bliźniaków. Smutno mi bardzo było po śmierci Nimfadory i Lupina, osierocili małe dziecko.
__________________
Prawda to cudowna i straszliwa rzecz, więc trzeba się z nią obchodzić ostrożnie.
- Trudno - Felix machnął ręką. - Widziałem go.
- Ponurego Żniwiarza? - zapytał Net.
- W warunkach celowo generowanych złudzeń optycznych nigdy nie ma całkowitej pewności, co się zobaczyło. Ale prawie na pewno to był on.
- Celowo generowanych... - powtórzył Net. - Masz na myśli tę kulę, odblaski i stroboskopy?
- Tak.
- A jak mówisz na latarkę? Ręczny miotacz fotonów?
Felix, Net i Nika oraz Pułapka Nieśmiertelności
Nawet jeśli to już koniec,
Harry Potter na zawsze pozostanie częścią mnie... <3
|
|
|
|
~Loa_riddle
|
Dodany dnia 02-06-2011 20:53
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1507
Ostrzeżeń: 0
Postów: 489
Data rejestracji: 30.05.11
Medale:
Brak
|
Najbardziej żałowałam Freda przy czytaniu książki, jednak płakałam przy opisie śmierci Zgredka. Na swój sposób dziwnie było czytać o końcu Czarnego Pana, w końcu przez całą serię zdawał się być niezniszczalny.
__________________
-Etienne, nie sądzę, by monsieur Jeanowi potrzebne były twoje nauki, a zwłaszcza zarozumiałość!- włączył się Henri de Bar. - Jeśli już, być może to ty powinieneś nauczyć się od niego skromności.
-Dogadałeś się z moim bratem? - spytał Sancerre, marszcząc nos.- Dlaczego zawsze mówicie mi to samo, jakbyście mieli we dwóch jedne usta?
De Bar wyprostował się, nic więcej nie dodając.
-Panowie, proszę was, nie kłóćcie się z mojego powodu- poprosił Ian, który wciąż nie mógł się nadziwić przyjaźni między tak różnymi-zarówno z charakteru, jak i z wyglądu- rycerzami.
Sancerre uśmiechnął się.
-Och, ja i Henri kłóciliśmy się od zawsze, nawet wtedy, kiedy on był giermkiem mojego brata, a ja - giermkiem mojego kuzyna. A i tak to ja miałem zawsze ostatnie słowo.
-A ja miałem rację- odparł spokojnie de Bar.
Sancerre spojrzał na niego takim wzrokiem, że zarówno Ian jak i Grandpre uśmiechnęli się.
Hyperversum, Cecilia Randall
|
|
|
|
~anex
|
Dodany dnia 04-06-2011 21:49
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 336
Ostrzeżeń: 1
Postów: 128
Data rejestracji: 06.05.10
Medale:
Brak
|
No cóż...Rowling chciała, żeby jej książki dorastały razem z bohaterami. Dlatego w ostatniej części jest więcej wojny, przemocy i wspomnianej śmierci. Jak dla mnie to było uwydatnienie walki, tego, że to już nie są zabawy, jak w pierwszej części, ale poważne życie, nie jest bezpiecznie, każdy może zginąć. To było smutne, ale książka jest dla starszych osób niż poprzednie tomy. Czytelnicy powieści potrafią sobie już lepiej radzić z problemamim i uczuciami. Dlatego nie było zbyt dużego strachu, że 6-letnie dziecko będzie miało koszmary, bo umarł Zgredek. |
|
|
|
~Hermionka111213
|
Dodany dnia 04-06-2011 21:53
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Minister Magii
Punktów: 2002
Ostrzeżeń: 1
Postów: 610
Data rejestracji: 27.03.11
Medale:
Brak
|
To smutne, jednakże to są ofiary bitwy, a każda bitwa bez ofiar się nie obędzie... Najbardziej szkoda mi Teddy'ego, ponieważ był taki malutki a już zabrali mu rodziców.
__________________
"Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą..."
__________________________
Bardzo mocno pozdrawiam właśnie... ciebie. ;D
Podpisano: Przyszła pani Malfoy. <3
|
|
|
|
~potterfanka
|
Dodany dnia 05-06-2011 19:25
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Członek GD
Punktów: 514
Ostrzeżeń: 1
Postów: 186
Data rejestracji: 27.08.08
Medale:
Brak
|
Sama długo nie mogłam pogodzić się ze śmiercią Freda.
Może autorka przez tak dużą ilość zgonów chciała pokazać jak niebezpieczna była sytuacja? Żeby uświadomić czytelników, że naprawdę nielada odwagi wymagało zdobycie się na obronę Hogwartu, obronę całego świata czarodziei. Spójrzcie prawdzie w oczy - czy gdyby wszyscy przeżyli i wiedli szczęśliwe życie, zapamiętalibyście tę walkę? Czy zrozumielibyście, że życie nie jest bajką, w której wszyscy żyją długo i szczęśliwie, ale jest ciężkie, a nie zawsze wszystko udaje się po naszej myśli. Bohaterowie byli świadomi, że czeka ich trud walki, a na szali zwycięstwa kładą swoje życie. Te małe tragedie dodały trochę realizmu do całej sagi.
Co nie zmienia faktu, że nie pogodzę się ze śmiercią Freda.
__________________
die.
beacuse when you die - you born backwards.
|
|
|
|
~Lapa98
|
Dodany dnia 05-06-2011 19:49
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 320
Ostrzeżeń: 0
Postów: 93
Data rejestracji: 28.10.10
Medale:
Brak
|
Może to głupio i beznadziejnie brzmieć, ale jestem zadowolona i usatysfakcjonowana tymi śmierciami!
Oczywiście płakałam wtedy itp, ale nie uważacie, że to dodaje takiego smaku książkom? nie staje się taką głupią bajką, w której wszyscy żyją
Naturalnie, że z wieloma z nich nie mogłam się pogodzić itd, lecz uznaje, że i tak musiał ktoś umżec.
Np "Zmierzch" nie podobała mi sięa książka, [ponieważ nikt z ważniejszych bohaterów nie umarł.
W HP Rowling nie oszczędzała i to mnie zadowoliło. Nie była to taka słodka piękna bajeczka, w której są same radości. Była to książka przy której płakaliśmy.
Podsumowując
Rowling dobrze to napisała i nie zrobiła źle uśmiercając tylu bohaterów. Ładnie to opisała. Np śmierć Zgredka- ryczałam bardzo długo, śmierć Freda, Hedwigi. Pięknie je opisała.
Do wszystkich bohaterów się przywiązałam i trudno było mi się pogodzić ze smiercią ich.
Uwielbiałam i lubiłam:
Bellatrix, Zgredka, Hedwige, Tonks, Lupina, Freda. Przy ich śmierci bardzo cierpiałam.
__________________
Chciałam być w Slytherinie, ale nie wyszło. Uwielbiam Toma Feltona i Helen Bohman Carter.
|
|
|