Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Młody Czarodziej
Punktów: 790
Ostrzeżeń: 0
Postów: 140
Data rejestracji: 01.08.14
Medale:
Brak
|
Ja osobiście bardzo lubię burzę, ale nie lubię jej spędzać sama. Ja byłam młodsza to wychodziłam na zewnątrz, by oglądać burzę "z bliska" i mama dostawała palpitacji serca widząc swoje pięcioletnie dziecko stojące na środku dużego ogrodu i przyglądające się niebu Nie wiem dlaczego, ale zawsze to zjawisko mi się podobało. W tym czasie (gdy już oczywiście udało się mamie bezpiecznie doprowadzić mnie do domu, oraz w późniejszym czasie, gdzie już zrozumiałam, że mogę oberwać piorunem) bawiłam się zawsze lalkami, czytałam komiksy i opowiadania z Barbie lub oglądałam z mamą jakąś bajkę. Burzę z dzieciństwa wspominam bardzo miło Jeśli chodzi o teraźniejsze czasy, to trudno mi jest sobie przypomnieć ostatnią dłuższą i "porządniejszą" burzę. Zwykle występują nie duże grzmoty i błyskawice. Nadal bardzo lubię burze, ale tym razem jak jestem w bezpiecznym domu Z pewnością nie lubię burzy podczas jazdy samochodem, ale to może też poprzez ulewę, która utrudnia jazdę. W każdym razie nigdy nie bałam się burzy, z kolei moja sąsiadka i zarazem przyjaciółka dostawała wielkiej histerii i chowała się pod łóżko. Pamiętam, że po burzy musiałam zawsze do niej przychodzić i wyciągać ją spod łóżka, gdyż nie udawało się to nikomu innemu
__________________
Magic is Might.
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2520
Ostrzeżeń: 0
Postów: 187
Data rejestracji: 11.05.15
Medale:
|
Burza to groźne zjawisko, zwłaszcza dla elektroniki. Kiedy już odłączę wszystko od sieci elektrycznej, bo mimo zabezpieczeń może się coś spalić. To nawet lubię chwilę poobserwować jak nadchodzi. Kiedy już się rozpęta to lepiej jednak schować się, w domu. Wiele lat temu piorun uderzył, w wysoki dąb i zdarł skórę na szerokości ok. 25 cm. Kawałki przeleciały ponad stodołą i spadły 20m. od drzewa. Na szerokości ok. 8 cm. zdarło nawet warstwę podskórną i wbiło ją, w sąsiednie drzewo. Taka to jest siła. Od tej pory nigdy jej nie lekceważę, zwłaszcza kiedy parę lat temu piorun wywołał pożar. Na szczęście został bardzo szybko ugaszony. Wtedy to była burza z bardzo silnymi wyładowaniami i gradem. Nadciągała bardzo powoli i na pewien czas się zatrzymała. Uciekłem, w ostatniej chwili.
__________________
Eeee pomyłka.
Każdy zasługuje na własną.......siekierę.
|