· Rufus Scrimgeour. |
~-Bellatriks-
|
Dodany dnia 06-06-2010 10:04
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 165
Ostrzeżeń: 3
Postów: 69
Data rejestracji: 02.06.10
Medale:
Brak
|
Jak wam się podoba ta postać w Insygniach Śmierci ? Zwróćcie uwagę, na to, że minister, kiedy był w Norze nie zachowywał się najlepiej. Ale potem, na Grimmauld Place 12, jak powiedział Remus Lupin, śmierciożercy chcieli torturami wyciągnąć z Rufusa, gdzie aktualnie przebywa Potter. Jak osądził Harry, minister nie wydał go, ale przypłacił to własnym życiem. Jak to oceniacie ?
__________________
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów,
i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów,
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
|
|
|
|
~pomyluna00
|
Dodany dnia 06-06-2010 10:21
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 54
Ostrzeżeń: 0
Postów: 21
Data rejestracji: 30.05.10
Medale:
Brak
|
To było bardzo szlachetne z jego strony. Mało jest ludzi , którzy poświęcaja swoje życie w imię wyższych wartości.
Pozdrawiam Ciepło Całe Hogs. :*
__________________
stwórzmy razem swój własny zbieg okoliczności .
`aaa !
`aaaaaaa!
orzechowe morze bezsenności w Twoich oczach.
<3
Pozdrawiaam Gorąco Całe Hogs. :*
a szczegolnie RookWood 'a -.-
`kim jesteś?
optymistycznie !
|
|
|
|
~thoughtful
|
Dodany dnia 06-06-2010 10:53
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 69
Ostrzeżeń: 0
Postów: 6
Data rejestracji: 01.06.10
Medale:
Brak
|
Od początku nie lubiłam Scrimgeour'a, więc kiedy dowiedziałam się, że nie puścił pary z ust mimo tortur, zdziwiłam się. Wykazał się wielką lojalnością wobec Potter'a, nawet za cenę życia.
Choć myślę, że jakby wszystko wydał Śmierciożercom, to i tak by go zabili. |
|
|
|
~Fan_HP
|
Dodany dnia 06-06-2010 12:10
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 371
Ostrzeżeń: 0
Postów: 104
Data rejestracji: 02.06.10
Medale:
Brak
|
Według mnie zachował się w porzadku ze nie wydał Harry'ego,ale ja ani go nie lubie ani go lubie.Ciekawi mnie tylko czy na serio jest wampirem a was ?
__________________
Zapraszam do czytania i komentowania mojego opowiadania "Obserwator".
Wejdź
"Jeśli chcesz poznać człowieka, dowiedz się, jak traktuje swoich podwładnych, a nie równych sobie."
|
|
|
|
~Toreso
|
Dodany dnia 06-06-2010 12:54
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Charłak
Punktów: 9
Ostrzeżeń: 0
Postów: 3
Data rejestracji: 06.06.10
Medale:
Brak
|
mysle ze byl dosc w porzadku.... tylko na poczatku... to pokazywanie na sile ze ministerstwo cos robi.... to bylo nieczysto zagrane...
__________________
Toreso
|
|
|
|
~Eisblume
|
Dodany dnia 06-06-2010 13:09
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1201
Ostrzeżeń: 1
Postów: 290
Data rejestracji: 04.05.10
Medale:
Brak
|
Nie przepadałam za nim, uważam że był klonem Knota. Minister powinien być rozsądny, mądry, a te jego zagrywki w Norze były po prostu śmieszne. Z drugiej strony jednak zachował się bardzo szlachetnie nie wydając Pottera. Ciekawo co nim kierowało ? Zawsze wydawało mi się, że był typem człowieka, który sprzedałby wszystkich, żeby tylko ocalić życie.
__________________
"Tak, Harry, jesteś prawdziwym panem śmierci, ponieważ prawdziwy jej pan nigdy przed nią nie ucieka. Godzi się z tym, że musi umrzeć, i wie, że są o wiele gorsze rzeczy od umierania."
"Harry Potter i Insygnia Śmierci'' <333
|
|
|
|
~Malin
|
Dodany dnia 06-06-2010 13:26
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Goblin
Punktów: 30
Ostrzeżeń: 0
Postów: 6
Data rejestracji: 06.06.10
Medale:
Brak
|
Rufus według mnie był lepszy od Knota ,ale pozostawiał wiele do życzenia. Plus, który dostał u mnie za rzeczowe podejście do sprawy, stracił gdy próbował stworzyć wrażenie, że ministerstwo działa idealnie poprzez przeciągnięcia Harry'ego na swoją stronę. Nie oddał Potterowi miecza Gryffindora, ale nie wyjawił nic Voldemortowi za co należy mu się jako taki szacunek. |
|
|
|
~Pyflame
|
Dodany dnia 06-06-2010 14:23
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1995
Ostrzeżeń: 0
Postów: 314
Data rejestracji: 27.12.09
Medale:
Brak
|
Scrimgeour - na pewno lepszy od Knota, który nie nadawał się na ministra , ani na jakiekolwiek inne stanowisko w Ministerstwie Magii. Rufus - moim zdaniem - wprost przeciwnie. Został stworzony by rządzić i świetnie sobie z tym radził. Miał doświadczenie, zachowywał zdrowy rozsądek, umiał się poświęcić oraz co (moim zdaniem) najważniejsze wyglądał dość dostojnie by można było go nazwać "władcą". Tak więc mimo iż nie darzę go sympatią, uważam, że nadawał się na to zacne stanowisko, które stracił poświęcając życie by chronić Pottera.
__________________
Piekło to moja dzielnica.
Poluje nocą, bowiem ciemność jest moim żywiołem.
Jestem diabłem stróżem.
|
|
|
|
~-Bellatriks-
|
Dodany dnia 12-06-2010 16:10
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 165
Ostrzeżeń: 3
Postów: 69
Data rejestracji: 02.06.10
Medale:
Brak
|
Zgadzam się z wami w większości. Ówczesny Minister Magii w Norze wzbudził we mnie uczucie, że on jest zły i nawet nie przyszłoby mi do głowy, że może dać się zabić, byle tylko nie wydać Pottera. Ale - z czym zgadzam się również - macie racje, co do tego, że śmierciożercy by go zabili tak, czy tak. Chyba, że wydałby Pottera i przyłączył się do grona wielbicieli Czarnego Pana... Mieli by wtedy w swojej władzy Ministra Magii... Chociaż później i tak mieli... Ale wcześniej chyba lepiej, co ? ;>
__________________
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów,
i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów,
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
|
|
|
|
~polami
|
Dodany dnia 13-06-2010 20:19
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Sklepikarz z Hogsmeade
Punktów: 817
Ostrzeżeń: 0
Postów: 223
Data rejestracji: 17.12.08
Medale:
Brak
|
Całkiem go lubię. Jego zachownie w Norze nie wydało mi się jakoś szczególnie rażące. Dlaczego miałby ufać trójce siedemnastolatków? Wszak wiadomo, że człwiek w tym wieku potrafi popełnić strasze głupstwo. Nic dziwnego, że chciał się dowiedzieć co takiego planuje ta trójka, skoro wiedział już, że niezłe z nich gagatki. Oczywiście, że z punktu widzenia bohaterów było to negatywne, ale nie zostaje się Ministrem Mmagii, wierząc każdemu dzieciakowi ,który mówi, że złamał prawo chcąc ratować świat.
Z pewnościa był dobry, nigdy nie stanąłby po tronie Voldemorta, a to że przez pewien czas miał na pieńku z trójcą nie jest wcale dziwne, biorąc pod uwagę nastawienie całego Ministerstwa (w końcu wywodził się z tej organizacji, z pewnością jego zdanie o Potterze opierało się w pewnej mierze na tym co mówiono mu o chłopcu w MM) do Wybrańca. Wydaje mi się, że Scrimgeour nie był na tyle głupi, żeby kiedykolwiek wystąpić otwarcie przeciw Dubledore'owi, co zrobił Knot. Z pewnością był człowiekiem nadającym się do sprawowania władzy, oczywiście nie pochwalam wszystkich jego posunięć (uwięzienie Stana), ale nie wielu jest ludzi, którzy potrafiliby rozegrać te sprawy lepiuej, gdyby znaleźli się w tej sytuacji (jeden Trzmiel z pewnością by sobie poradził, ale przecież gdyby został Ministrem Magii, mógłby stać się kimś zupełnie innym niż mądty i dobrotliwy Dumbledore, którgo znamy, wiemy przecież, że uważał, że władza jest dla niego pokusą zbyt silną).
Nie było dla mnie zaskoczeniem, że nie wydał Pottera na torturach. Ten godny podziwu czyn świetnie pasuje do mojego wyobrażenia o ministrze. Postać zdecydowanie pozytywna.
__________________
Niech moc będzie z Tobą, drogi Gościu
|
|
|
|
~Bloo
|
Dodany dnia 15-06-2010 20:18
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Barman w w Świńskim Łbie
Punktów: 1390
Ostrzeżeń: 0
Postów: 220
Data rejestracji: 04.12.09
Medale:
Brak
|
Cóż, ja nie jestem sympatykiem pana ministra Scrimgeoura. Ale też jestem w stanie wyobrazić sobie pod jaką presją musiał działać. Był aurorem, więc był twardym graczem, który dążył do wyznaczonego sobie celu. Walkę z Voldemortem traktował bardzo poważnie, a zadanie miał utrudnione, bo przecież Ministersto powoli, acz nieubłaganie infiltrowali śmierciożercy. Przede wszystkim pragnął, by Harry publicznie poparł pracę rządu. Bardzo mi się podobała postawa Harry'ego, który zachował się niezwykle dojrzale, odmawiając Ministrowi Magii. Jego lojalność względem Dumbledore'a była wyczuwalna przez cały 6 tom.
A wracając do samego Scrimgeoura: Był to auror stojący po właściwej stronie, i splamiłby swój honor, gdyby zdradził Pottera. Nie zrobił tego, bo takie miał zasady ( a przynajmniej tak mi się wydaje).
__________________
"Życie nie jest idealne, Człowieku-Wiadro"
T. Pratchett
Edytowane przez Bloo dnia 15-06-2010 20:22 |
|
|
|
~-Bellatriks-
|
Dodany dnia 16-06-2010 08:13
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 165
Ostrzeżeń: 3
Postów: 69
Data rejestracji: 02.06.10
Medale:
Brak
|
Nigdy nie lubiłam Scrimgeoura...Ale jeśli to, co mówisz jest prawdą, a zapewne jest, to muszę przyznać, że był dobrym aurorem...
__________________
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów,
i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów,
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
|
|
|
|
~Pandora
|
Dodany dnia 05-08-2010 01:31
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1322
Ostrzeżeń: 0
Postów: 395
Data rejestracji: 09.04.10
Medale:
Brak
|
Ponosiły go nerwy,próbował dążyć różnym,i metodami do celu...ale Harrego nie zdradził,wierzył,że życie chłopca jest ważniejsze od jego i je poświęcił.Szanuje go i darzę zasłużonym szacunkiem.
__________________
Atra gülai un ilian taught ono un atra ono waíse skölir frá rauthr.
|
|
|
|
~Weronika_Krystyna
|
Dodany dnia 06-08-2010 20:00
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 64
Ostrzeżeń: 0
Postów: 28
Data rejestracji: 23.04.10
Medale:
Brak
|
To niesamowite,że w 6 części potrafił wykłócać się z Harrym a w następnej w obliczu prawdziwego zagrożenia oddać za niego życie... |
|
|
|
~kertiz
|
Dodany dnia 10-10-2010 22:06
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2616
Ostrzeżeń: 0
Postów: 224
Data rejestracji: 17.06.09
Medale:
Brak
|
Scrimgeour na pewno był dobrym człowiekiem. Z determinacją starał się zapanować nad całym tym chaosem wywołanym przez powód Czarnego Pana. Było też oczywiste, że zdawał sobie sprawę jak bardzo ważny jest Harry w przedsięwzięciu pokonania sił zła. Jeśli chodzi o wydarzenia podczas siedemnastych urodzin Harrego jestem w stanie mu to wybaczyć. Czarodziej, który co ukończył szósty rok nauki w Hogwarcie zostaje "wyróżniony" przez samego Albusa Dumbledore i otrzymuje od niego w prezencie miecz Gryffindora? Po co? Do czego ma ów miecz służyć? Dlaczego akurat ten?
__________________
|
|
|
|
~Lapa
|
Dodany dnia 10-10-2010 22:26
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2607
Ostrzeżeń: 0
Postów: 257
Data rejestracji: 01.05.09
Medale:
Brak
|
Rufus był człowiekiem zasadniczym. Zapewne to, że był kiedyś aurorem i to za jego czasów walczono z Voldemortem nie spowodowało, że stał się otwarcie nastawionym do świata. Powiedzcie: Czy sami bylibyście mili dla smarkacza od którego zależy teraz wszystko, a on chce się na wszystko wypiąć i wypełnić misje nie do końca normalnego starca? Ja czasem jak widzę w gimnazjum niektóre dzieciaki to cofa mi się śniadanie...
Postąpiłbym zupełnie tak samo jak on.
__________________
Nikt nie umiera bez utraty dziewictwa.
Życie pier***li nas wszystkich
Kurt Cobain
|
|
|
|
~Charakternik
|
Dodany dnia 11-10-2010 11:40
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 686
Ostrzeżeń: 1
Postów: 202
Data rejestracji: 11.08.10
Medale:
Brak
|
No cóż. Rufusa było bardzo mało , jednak lubię twardych ludzi. Scrimgeour był ciekawy , zasadniczy ... jak Moody , którego bardzo lubiłem. Chociaż był takim samym d*pkiem jak Knot. Tuszował wszystkie ważne wydarzenia , żeby nie budzić paniki . Za to go bardzo znielubiłem. No cóż , z testamentem Dumbledora też mnie wkurzył , miecz Godryka powinien trafić w ręce Harryego. Zadawał nieprzyjemne pytania , i poprostu się wprosił . Chciał zrobić z Harry'ego marionetkę ministerstwa , co także mi się nie spodobało . Ale ostatecznie nie wydał Harry'ego , a z tego co nam wiadomo torturowano go , zanim go zabili , a dobrze wiedział gdzie się znajduje. Co do tej postaci mam bardzo mieszane uczucia.
__________________
To anioły kiedyś zaśpiewały mi tą pieśń
Gdy byłem już prawie na samym dnie
Gdy marzenia płonęły na stosie codzienności
Gdy została nienawiść i zabrakło litości
To anioły kiedyś zaśpiewały mi tą pieśń
Po to bym jeszcze mocniej mógł zaciskać pięść
Bym zapomniał czym jest niepewność i strach
I zrozumiał, że życie to tylko głupi żart
|
|
|
|
~Fluorescencyjna
|
Dodany dnia 01-11-2010 12:58
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 460
Ostrzeżeń: 0
Postów: 90
Data rejestracji: 24.10.10
Medale:
Brak
|
Rufus był człowiekiem czynu. Z pewnością lepszy od Konta, ale uważam, że był zbyt nachalny. Jego postać w Insygniach pojawiła się tylko 2 razy. Hmm... Pomimo, że pokazał, że niezbyt darzy sympatią Harry'ego, to go nie wydał. Myślę, że on chciał w końcu pozbyć się Voldemorta, dlatego nie wydał Pottera. Chociaż jak już napisaliście, śmierciożercy pewnie i tak by go zabili albo chociaż rzucili Imperiusa. Gdybym miała wybrać mu don, bez większych problemów trafiłby do Gryffindoru...
__________________
,,(...) już wiedział, że tonie, że nic na to nie poradzi, a te lodowate ramiona oplatające mu piersi to ramiona samej Śmierci...''
,,Gdzie skarb wasz, tam i serce wasze.''
,,Udało się, dostali w kość, niech żyje Potter nam! A Voldek gnije w piekle, za którym tęsknił sam!''
Drogi Lordzie Voldemorcie!
,,Przyłączę się do ciebie, kiedy piekło zamarznie. ''
,,Ma oczy zielone jak pikle z ropuchy
Jego włosy są czarne jak tablica.
O, gdyby moim został, bohater mych snów,
Służyłabym mu jak diablica.'' <3
|
|
|
|
~Matthew Lucas
|
Dodany dnia 27-12-2011 11:22
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Mugol
Punktów: 4
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,044
Data rejestracji: 03.09.10
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem Rufus Scrimgeour był o wiele lepszym ministrem niż jego poprzednik, pan. K. O. Knot. Widać, iż nie miał stalowych nerwów i uwielbiał się wykłócać. Z pewnością był bardzo szlachetny, mężny i prawy - w końcu nie zdradził położenia Harry'ego. Smutno mi, że musiał przechodzić przez takie cierpienie.
__________________
I znowu za dużo wolnego i jednocześnie za mało...
|
|
|
|
~Bella Muerte
|
Dodany dnia 04-01-2012 15:58
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1246
Ostrzeżeń: 1
Postów: 403
Data rejestracji: 11.03.10
Medale:
|
Ale potem, na Grimmauld Place 12, jak powiedział Remus Lupin, śmierciożercy chcieli torturami wyciągnąć z Rufusa, gdzie aktualnie przebywa Potter. Jak osądził Harry, minister nie wydał go, ale przypłacił to własnym życiem. Jak to oceniacie ?
Myślę, że zdał sobie sprawę w jak beznadziejnym położeniu się znalazł. Voldemort przejmował kontrolę nad ministerstwem magii i stanowił dla niego bardzo duże zagrożenie.
Nie potrafię ocenić tej postaci. Z jednej strony za bardzo dbająca o pijar, z drugiej- bardzo szlachetna i odważna.
Edytowane przez Bella Muerte dnia 04-01-2012 15:59 |
|
|