Dom:Hufflepuff Ranga: Dziedzic Hufflepuff Punktów: 6158 Ostrzeżeń: 2 Postów: 1,068 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Kurczę, nie wiedziałam gdzie wstawić, ale chyba tylko tu pasuje.
Nosicie soczewki? Może wolicie okulary? Jakie plusy, a jakie minusy soczewek? W jakiej mniej więcej cenie są soczewki? Warto?
Słyszałam, że wkładanie boli, ale nie wiem co o tym myśleć, bo mój tata posiadał (może i jeszcze posiada, nie wiem) i wiele razy widziałam jak wyjmował/wkładał i jakoś okrzyków bólu nie słyszałam.
Aktualnie zastanawiam się nad soczewkami. Mam okulary, których nie znoszę nosić, bo są obrzydliwe. Mama nie ma do mnie siły, bo za nić w świecie nie chcę ich nosić publicznie.
Dom:Gryffindor Ranga: Młody Czarodziej Punktów: 772 Ostrzeżeń: 0 Postów: 252 Data rejestracji: 07.01.09 Medale: Brak
Witam w klubie. Też powinnam nosić okulary, ale ich nie lubię i publicznie raczej ich nie noszę ;p Soczewki...hmm...próbowałam, ale jakoś tak nie dla mnie to jest...no zakładanie było niezbyt przyjemne, nie żeby jakoś super bolało, ale no...trzeba się przyzwyczaić...
__________________
...:::Ja nie szukam żadnych kłopotów.
To kłopoty zwykle znajdują mnie:::...
Pozdrowienia!! W szczegolnosci dla drogi Gościu
¤Lilly Luna Potter¤
Dom:Slytherin Ranga: Skrzat domowy Punktów: 24 Ostrzeżeń: 1 Postów: 16 Data rejestracji: 28.11.09 Medale: Brak
Soczewki, uh... Sama noszę okulary od paru lat, nie znoszę ich, ale bez nich jestem ślepa jak kret. Dlatego kiedyś skusiłam się na wypróbowanie soczewek miesięcznych. Z tego co pamiętam wybrałam trochę droższe, ok. 20 zł, ale najtańsze chodziły po kilka złotych, nie mam pojęcia ile mogę kosztować takie na stałe.
Tak czy inaczej dopiero wtedy okazało się, że mam absolutną fobię na punkcie wkładania czegokolwiek do oka.
Więc... moje kontakty skończyły w nieużywanej wazie na zupę.
Co do bólu... tak naprawdę to tylko takie irytujące wrażenie, trudno to określić.
__________________
G. U. Verne
- Dobrze rozumiem? Mamy w środku nocy iść do lochów, nie znając hasła dostać się do pokoju wspólnego ślizgonów i skopać im tyłki bez żadnego racjonalnego powodu? Dla mnie bomba!
Dom:Ravenclaw Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 599 Ostrzeżeń: 0 Postów: 62 Data rejestracji: 22.10.08 Medale: Brak
Ja noszę soczewki od czerwca i jestem zadowolona. Owszem, na początku bolało, a raczej szczypało - przecież wprowadzasz ciało obce do oka, to dla niego tak, jakby ci coś wpadło, ale idzie się przyzwyczaić. Po prostu jak wkładałam soczewkę na początku miałam odruch zamknięcia oka - a przecież o włożeniu puszczasz delikatnie dolą powiekę, a potem górną. Obecnie w ogóle nie czuję bólu, gdy zakładam soczewki. Moje oko się przyzwyczaiło.
Cena soczewek jest różna. Ja mam zwykłe, bez żadnych koloryzujących i płacę 35 zł za parę, a jedna para jest na miesiąc.
Uwielbiam soczewki - nie parują, nie brudzą się, deszcz ci się nie rozpryskuje. Jedyny minus to ich cena i to, że musisz poświęcić około 10 minut na ich założenie
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka Punktów: 477 Ostrzeżeń: 0 Postów: 116 Data rejestracji: 29.07.09 Medale: Brak
Ja mam okulary i nigdy się na nie nie skarżyłam. Chciałam kiedyś soczewki, ale ich cena... wyperswadowała mi je z głowy. Ale mój kolega nosi soczewki i nie skarży się, więc chyba to nie jest takie złe
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 29123 Ostrzeżeń: 1 Postów: 1,889 Data rejestracji: 21.11.09 Medale: Brak
Ja mam na razie okulary - ale planuję, gdy będę o 3 - 4 lata starsza nosić soczewki. Jeszcze nie próbowałam (okulista mi nie kazał), ale chciałabym spróbować.
Kiedyś, nie wyobrażałam sobie noszenia soczewek - problem z ich zakładaniem, zdejmowaniem. Jednak ostatnio, coraz bardziej się do nich przekonuję. Noszę okulary, do dali, ale tylko na lekcji, bo ich wprost nie znoszę - i wcale wraz z czasem ich noszenia, bardziej się nie przyzwyczaiłam. Nie lubię w nich przede wszystkim w chodzić, więc ich nie wyjmuje bądź i wcale nie zabieram ze sobą na miasto. Jestem przede wszystkim tego ciekawa, a poza tym chciałabym kiedyś założyć jakieś kolorowe.
__________________
Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoją słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie.
Dom:Gryffindor Ranga: Animag Lew Punktów: 566 Ostrzeżeń: 1 Postów: 100 Data rejestracji: 19.03.10 Medale: Brak
Peepsyble napisał/a: Kurczę, nie wiedziałam gdzie wstawić, ale chyba tylko tu pasuje.
Nosicie soczewki? Może wolicie okulary? Jakie plusy, a jakie minusy soczewek? W jakiej mniej więcej cenie są soczewki? Warto?
Słyszałam, że wkładanie boli, ale nie wiem co o tym myśleć, bo mój tata posiadał (może i jeszcze posiada, nie wiem) i wiele razy widziałam jak wyjmował/wkładał i jakoś okrzyków bólu nie słyszałam.
Aktualnie zastanawiam się nad soczewkami. Mam okulary, których nie znoszę nosić, bo są obrzydliwe. Mama nie ma do mnie siły, bo za nić w świecie nie chcę ich nosić publicznie.
Ja tam noszę soczewki , ale nie że nie widzę . Noszę bo zmieniam kolor tęczówki . Serio to działa . Na ogół mam niebieskie oczy , ale ostatnio zmieniłam na zielone . To nic nie boli , więc nie tylko na specjalne okazje zmieniam . Na co dzień też noszę .
Dom:Hufflepuff Ranga: Dziedzic Hufflepuff Punktów: 6158 Ostrzeżeń: 2 Postów: 1,068 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Ja tam noszę soczewki , ale nie że nie widzę . Noszę bo zmieniam kolor tęczówki . Serio to działa . Na ogół mam niebieskie oczy , ale ostatnio zmieniłam na zielone . To nic nie boli , więc nie tylko na specjalne okazje zmieniam . Na co dzień też noszę .
Słyszałam o takich i jestem na dobrej drodze przekonywania mamy. W sumie nie tyle przekonywania, ile błagania o pieniądze. Też jestem ciekawa zielonych, ja mam piwne i nie lubię ich jakoś specjalnie. Z czystej ciekawości mam ochotę takich poużywać, ale zapewne w wakacje. ^^
Edytowane przez Peepsyble dnia 13-06-2010 08:54
Dom:Ravenclaw Ranga: Mistrz Zaklęć Punktów: 2809 Ostrzeżeń: 0 Postów: 520 Data rejestracji: 09.08.08 Medale: Brak
Słyszałam, że wkładanie boli, ale nie wiem co o tym myśleć
Bzdura, nie boli ani trochę. ;p Jedynie raz - sama nie wiem jakim cudem - włożyłam jedną soczewkę odwrotnie i było to trochę niewygodne, ale jak czujesz, że coś nie w porządku to zawsze możesz je wyjąć i sprawdzić coś się stało.
Ja noszę soczewki od czerwca i jestem zadowolona. Owszem, na początku bolało, a raczej szczypało - przecież wprowadzasz ciało obce do oka, to dla niego tak, jakby ci coś wpadło, ale idzie się przyzwyczaić.
Może zależy od indywidualnej tolerancji, ale ja nie czułam żadnego szczypania czy bólu, gdy zaczęłam ich używać. Raz tylko pamiętam, że czułam ból po włożeniu soczewki, ale to sama byłam sobie winna, bo uszkodziłam ją sobie paznokciem, nie zauważyłam tego i włożyłam ją do oka a soczewka nadawała się tylko do wyrzucenia. Teraz opanowałam wkładanie soczewek do perfekcji nawet z moimi długimi paznokciami, których na pewno się nie pozbędę. ^^
Jedyny minus to ich cena i to, że musisz poświęcić około 10 minut na ich założenie
Nie przesadzajmy. ;p Jak się osiągnie wprawę to nie zajmuje to nawet pół minuty. Jednak nigdy nie zapomnę, gdy pierwszy raz je zakładałam - obrzydzenie było dla mnie trudne do przełamania, ale się udało.
Ja nie wyobrażam sobie ciągłego noszenia okularów, bo kiedyś mój wzrok był idealny i nie musiałam go korygować. Później niestety lawinowo posypało się wszytko i zmuszona byłam do tego, by zacząć używać okularów. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na soczewki - co prawda trzeba liczyć się z ich ceną i odpowiednim dbanie o nie, ale według mnie naprawdę warto, bo komfort jest ogromny (przynajmniej dla mnie). Oczywiście soczewek nie powinno się nosić całymi dniami, czasami zdarza się, że oczy przestają je tolerować (tego boję się najbardziej) i trzeba trochę uważać z soczewkami, jeżeli zamierza się kiedyś robić laserową korekcję wzroku. Nie wiem czy już spróbowałaś używać soczewek, ale moim zdaniem naprawdę warto.
Dom:Ravenclaw Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2248 Ostrzeżeń: 0 Postów: 244 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
nosze soczewki pod wpływem nagłego stwierdzenia, że w okularach mi brzydko, ponadto ojciec w nagłym napływie uczuć nadopiekuńczych zafundował mi jakieś takie niewydarzone, co ciemnieją na słońcu - po grzyba to komu? głupio wygląda a słońce i tak świeci na oczy nad oprawkami. Jakiś czas psułam sobie oczy chodząc bez niczego, w końcu dostałam te upragnione soczewki... toryczne. Bo mam astygmatyzm. Nijak tego się nosić nie dało. Oczy wysychały mi co pół mi nuty i w efekcie widziałam mniej niż zupełnie bez nich. Wróciłam do nienoszenia okularów. Po jakimś czasie rodzinka znowu mi ufundowała soczewki, ale uparłam się, że chcę kolorowe, co w przypadku torycznych odpadało... Kolorowe dlatego, że miałam dość swoich oczu o nijakiej barwie, ni to szarej, ni niebieskiej ni zielonej. Na szczęście była możliwość zrobienia sztuczki - zwykłe soczewki, tylko o większej mocy. Jakimś cudem, widziałam w nich lepiej niż w torycznych. Tak też więc mam zielone soczewki, które nosze do szkoły. Teraz, w wakacje nie nosiłam, bo po co - po domu nosze okulary, na dwór mi nie potrzebne. Oczy już mi tak na szczęście nie wysychają, tym bardziej, że mam kilkaset rodzajów sztucznych łez na podorędziu.
Na początku zakładanie i owszem, wychodziło mi kulawo. Ale szybko się nauczyłam. Zwykłe soczewki zdejmują się i zakładają trochę trudniej niż toryczne, bo nie są tak sztywne, więc musze przed szkołą wstawać trochę wcześniej. To wcale nie boli, chyba że wsadzisz sobie palec z rozmachem
Największe jajca były jak zgubiłam soczewkę. Patrzę w domu, wsadzam se palca do oka, chcąc wyjąć - a tu nie ma. Musiała wypaść, a ja tego nie zauważyłam
Co prawda to trochę drogo wychodzi, ta cała higiena, ale czego się nie robi dla próżności?
__________________
Nie każde złoto jasno błyszczy, Nie każdy błądzi, kto wędruje. Nie każdą siłę starość zniszczy, Korzeni w głębi lód nie skuje. Z popiołów strzelą znów ogniska I mrok rozświetlą błyskawice. Złamany miecz swą moc odzyska, Król - tułacz wróci na stolicę.
Dom:Gryffindor Ranga: Minister Magii Punktów: 2021 Ostrzeżeń: 1 Postów: 124 Data rejestracji: 21.07.10 Medale: Brak
Ja nie mam wady wzroku i nie muszę nosić okularów ani nic, ale nosiłam kiedyś kolorowe soczewki. Fioletowe, jakoś tak mnie ujęły i kupiłam. Potem miałam mały problem bo mi oczy zaczęły łzawić i musiałam je odłożyć, to jednak nie dla mnie, chociaż fajnie oczka wyglądają ;DD
__________________
Miłość opiera się na paradoksie - to tak jakby kurwa była dziewicą . Jędzowata i uparta, egocentryczna i neurotyczna, stanowiła modelowy przykład trudnego charakteru.
Dom:Gryffindor Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1083 Ostrzeżeń: 3 Postów: 463 Data rejestracji: 08.03.10 Medale: Brak
Ja nie mam żadnej wady, ale nosiłam przez jakiś czas piwne soczewki, bo normalnie mam niebieskie oczy i zawsze chciałam mieć piwne. Co do problemów z soczewkami to trochę ich miałam, ale to wynika z mojej głupoty. No więc mnie to nic nie bolało, bardziej bym powiedziała, że łaskotało. Nosząc je miałam przynajmniej zajęcie na lekcji. Zamykałam oko, dotykałam powieki i poruszałam soczewką, a ona tak fajnie "spływała", jednak wyzwała mnie nauczycielka, że nie uważam i musiałam przestać Co do problemów to miałam dwa, nie trzy. Pierwszy: Byłam tak wykończona, że zapomniałam zdjąć soczewek na noc i rano czułam się niekomfortowo, miałam suche oko i wtedy mnie trochę, hm... tak jakby szczypało, drugi przykład: Jak koleżanka z ławki wymachiwała ołówkiem i wsadziła mi go w oko(a był to ołówek z wkładanym rysikiem) i musiałam jechać do lekarza, ponieważ nic nie widziałam i nie mogłam zdjąć soczewki, a jak zdjęłam to miałam zamazany obraz i okazało się, że miałam coś przerwane, ale już zapomniałam co to było, chyba siatkówka, czy coś. Na początku przy malowaniu rzęs było trudno, ponieważ zdarzało się, że za bardzo szczoteczkę wkładałam do oka i później był problem. Co do ściągania i zakładania to nie jest długo, niecała minuta, nie czułam bólu, za ile są nie wiem, bo zawsze dostawałam w prezencie. Jednak już nie noszę soczewek, bo mama nie chce mi już kupić. Polecam.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Mugol Punktów: 4 Ostrzeżeń: 2 Postów: 1,044 Data rejestracji: 03.09.10 Medale: Brak
Moja siostra nosi soczewki kontaktowe i mówi, że nieźle się w nich czuje. Występuje jedynie prawdopodobieństwo ich zgubienia, ale trzeba być chyba na prawdę roztargnionym. Z początku miała okulary, ale uznała, że jej przeszkadzają i ciągle kręci jej się w głowie, więc postanowiła je wymienić na właśnie soczewki. I nie popełniła błędu.
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1942 Ostrzeżeń: 0 Postów: 338 Data rejestracji: 14.12.11 Medale: Brak
Ja nie posiadam ani okólarów, ani soczewek. Jednakże mam brata, który nosi soczewki i okulary (oczywiście nie jednocześnie). Na samym poczatku, trzeba się przyzwyczaić. W pierwszym tygodniu bratu, ubieranie soczewek zajmowało ok. 30 do 40 minut. Potem mu szło jakoś szybciej. Jednak nie myślcie, że jak macie soczewki, to okulary z przyjemnością lądują w koszu. Brat zakłada je do szkoły lub na WF, ale jak przychodzi ze szkoły to je zdejmuje. Utrzymanie takich soczewek jest trudne, bo wymaga wielkiej higieny. Soczewki nie są drogie, jedna kosztuje ok. dwudziestu pięciu złotych, ale są to półroczne (bądź miesięczne?).
Soczewki opłaca się mieć, ale okulary też trzeba posiadać.
Osoby posiadające soczewki, muszą o nie dbać. Zakładanie nie boli, ludzie też potrafią wymyśleć okropne plotki!
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1289 Ostrzeżeń: 0 Postów: 192 Data rejestracji: 01.09.11 Medale: Brak
Ja noszę okulary, ale myślę, że za jakieś 2 lata myślę, że będę nosić już soczewki, bo będę trochę starsza, bo okulista mówił, że trzeba jakieś specjalne dobierać jak jestem jeszcze młodsza. Tak ogólnie to myślę, że jak już będę nosić zwykłe, to mogę spróbować i kolorowych. A co do bólu, to mój kuzyn już długo nosi i mówi, że to nie boli.
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 355 Ostrzeżeń: 0 Postów: 130 Data rejestracji: 12.07.12 Medale: Brak
Nie noszę soczewek, ale kiedyś (chyba jak każdy kto posiada wadę wzroku) zastanawiałam się nad tym. Po tym co się nasłuchałam od koleżanki, która je nosi, wybiłam to sobie z głowy Obecnie posiadam wadę -2,5 i -2,75, więc dosyć sporo. Są różne rodzaje soczewek: miesięczne, 2 tygodniowe, jednodniowe etc. Najlepsze są jednodniowe bo są o wiele delikatniejsze i nie są takim obciążeniem dla oka. Czy warto? Nigdy nie zastanawiałaś się czemu okuliści noszą jedynie okulary? Wydaje mi się, że warto to wziąć pod uwagę. Podobno wkładanie soczewek nie boli, ale czasami może za mocno "przykleić" się do rogówki i gdy je zdejmujesz, odrywasz kawałek rogówki Przytrafiło się to mojej koleżance i gdy o tym usłyszałam, zrezygnowałam z jakichkolwiek soczewek. Też kiedyś nie znosiłam nosić okularów, ale zmądrzałam. Nie bądź taka płytka i powieRZchowna, zadbaj o swoje zdrowie. Jeśli jesteś dalekowidzem to nosząc okulary, wada ci się zmniejszy, ale gdy jesteś krótkowidzem bądź masz astygmatyzm, to nie ma rady. Też kiedyś nie nosiłam okularów i teraz strasznie żałuję. Może po prostu dobierz inne oprawki, wiadomo, każdemu pasuje co innego do twarzy. Mi pani w optyku proponowała oprawki, które pierwotnie mi się nie podobały, ale gdy włożyłam je na twarz, wyglądałam świetnie. Reasumując NOŚ TE DURNE OKULARY!
__________________
Jeżeli przyjmiemy, że ludzkie życie ma być rządzone przez rozsądek, to traci swój potencjał
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.