Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1246 Ostrzeżeń: 1 Postów: 403 Data rejestracji: 11.03.10 Medale:
Zapraszam do podzielenia się wrażeniami po seansie filmu.
Co prawda padam na twarz, ale spróbuję lakonicznie podsumować swoją opinię.
CGI na najwyższym poziomie, nie zauważyłam żadnych niedociągnięć w wykreowanych zwierzątkach, tak jak to miało miejsce w I. filmie (ten ptak ; d ). Wprowadzono całą paletę nowych, różnorodnych bohaterów i dosyć szczegółowo opisano nam motywy ich działania (ale ja i tak domagam się wersji książkowej opowiedzianej historii). Jak zwykle przybywa niewiadomych, niedopowiedziane wątki drażnią i niepokoją. Kim jest Credence?!!!!!!!!!!!!!!!! (* według mnie jest biologicznym synem Ariany Dumbledore i Gellerta Grindelwalda, adoptowanym przez Kendrę i Percivala); szczególnie zachęcam do odniesienia się do tej konkretnej kwestii.
__________________
Take your protein pills & put your helmet on
Edytowane przez Bella Muerte dnia 30-11-2018 00:51
Dom:Bezdomny Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka Punktów: 482 Ostrzeżeń: 0 Postów: 206 Data rejestracji: 02.04.14 Medale: Brak
Bella Muerte napisał/a: Zapraszam do podzielenia się wrażeniami po seansie filmu.
Nie podzielę się wrażeniami, bo filmu nie oglądałam.
Bella Muerte napisał/a: (ale ja i tak domagam się wersji książkowej opowiedzianej historii)
Jest już taka wersja i to nawet po polsku. http://lubimyczyt...scenariusz Ale ty pewnie myślałaś o powieści, a nie scenariuszu filmowym, no ale książka jednak powstała.
Edit: Głupotę napisałam. To chyba tylko projekt okładki, a książka ma być wydana w 2019 roku.
__________________
Znikam jak dirikrak albo feniks, odradzam się także jak on zawsze tu wracając, wracając do celu jak niechybiający bumerang. Może i nie jestem śliczna,
Może i łach ze mnie stary,
Lecz choćbyś świat przeszukał,
Tak mądrej nie znajdziesz tiary.
Możecie mieć meloniki,
Możecie nosić panamy,
Lecz jam jest Tiara Losu,
Co jeszcze nie jest zbadany.
Choćbyś swą głowę schował
Pod pachę albo w piasek,
I tak poznam kim jesteś,
Bo dla mnie nie ma masek.
Śmiało dzielna młodzieży,
Na głowy mnie wkładajcie,
A ja wam zaraz powiem,
Gdzie odtąd zamieszkacie.
Może w Gryffindorze,
Gdzie kwitnie męstwa cnota,
Gdzie króluje odwaga
I do wyczynów ochota. A może w Huffelpuffie,
Gdzie sami prawi mieszkają,
Gdzie wierni i sprawiedliwi
Hogwartu szkoły są chwałą. A może w Ravenclawie
Zamieszkać wam wypadnie
Tam płonie lampa wiedzy,
Tam mędrcem będziesz snadnie. A jeśli chcecie zdobyć
Druhów gotowych na wiele,
To czeka was Slytherin,
Gdzie cenią sobie fortele. Więc bez lęku, do dzieła!
Na głowy mnie wkładajcie,
Jam jest Myśląca Tiara,
Los wam wyznaczę na starcie!
Tysiąc lub więcej lat temu,
Tuż po tym, jak uszył mnie krawiec,
Żyło raz Od cnoty gryfonów, Kretynizmu puchonów, Przebiegłości ślizgonów I wiedzy o własnej wszechwiedzy krukonów, Ochroń wszystkich Merlinie!
ŚMIERĆ BĘDZIE OSTATNIM WROGIEM, KTÓRY
ZOSTANIE ZNISZCZONY
NIE ŁASKOCZ ŚPIĄCEGO WĘŻA
Wiem, że nic nie wiem i że wszystko wiem z kątowni
Myślę więc jestem
Buntuję się więc jestem
Umiesz liczyć, licz na siebie
Życie jest snem tylko i wszystkie nasze sny są snem
Nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej i nigdy nie jest tak dobrze żeby nie mogło być lepiej
Ciekawość to pierwszy stopień do piekła albo wiedzy
Szczęście to umiejętność znalezienia umiaru albo wręcz na odwrót
Nadzieja jest matką głupich ale każda matka swoje dzieci kocha
Inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi
Miłość to magia
Muzyka to magia
Feng shui to magia
Magia nie zmienia zbytnio świata, właściwie jeszcze bardziej go komplikuje
W życiu piękne są tylko chwile
Dlatego warto być szczęśliwym nawet przez sekundę.
Pozdrawiam i życzę wszystkim bycia szczęśliwym, bo to powinien być cel życia każdego zdrowego człowieka.
Chyba przesadzam z tymi mądrościami, miałam ich ilość trochę ograniczyć, a tak wyszło, że jeszcze rozszerzyłam. Trudno, tak widocznie ma być, bo kto powiedział, że mój podpis ma być ładny estetycznie. Nabazgrolony niezliczoną (na razie zliczoną ale jak tak dalej pójdzie, to mogą być w końcu kłopoty ze zliczeniem) ilością najróżniejszych cytatów i mądrości też ma swój urok.
Dom:Ravenclaw Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2520 Ostrzeżeń: 0 Postów: 187 Data rejestracji: 11.05.15 Medale:
Filmu jeszcze nie oglądałem, może dopiero w nadchodzącym tygodniu, mo(r)że zaś jest szerokie i głębokie Jednak spoilerów jest tyle (i mnie to zupełnie nie przeszkadza), że już znam treść dużej części filmu. Co do Credence to jest dwie teorie. Pierwsza najbardziej prawdopodobna to zwykłe manipulowanie nim przez Grindewalda. Druga niestety zakłada powtórkę "Mody na sukces", gdzie już dawno nikt nie jest w stanie powiedzieć, kto z kim, dlaczego, komu i za ile Po "Przeklętym Dziecku" to już chyba wszystko jest możliwe. Sprawa Minerwy Mc Gonagall i jej nauczania "przed narodzeniem" daje tu do myślenia. Ten feniks niestety na trochę to wskazuje.
__________________
Eeee pomyłka.
Każdy zasługuje na własną.......siekierę.
ACHTUNG! SPOILERY!
Nie koloruję, bo musiałabym w sumie zamalować ponad pół postu, trudno mi rozgraniczyć, co powinno zostać zamalowane, a co niekoniecznie
Żałuję strasznie, że poszłam do kina nieprzygotowana, bez przeczytania miliona spoilerów i komentarzy fanów. Fakt, że czasem takie rzeczy psują odbiór filmu, ale mnie by tu zdecydowanie pomogły.
Otóż przez cały film z niecierpliwością czekałam. Trudno nawet powiedzieć, na co. Po prostu sobie czekałam... aż film się rozkręci, aż będzie jakieś "bum", punkt kulminacyjny, coś, co sprawi, że powiem "wow"? Nie doczekałam się, podczas sceny z tą ognistą walką z przerażeniem odkryłam, że właśnie przegapiłam film, bo przecież zaraz się skończy, a ja nadal czekam
Zaczęło się super, ta pierwsza scena, z ucieczką Gellerta, trochę wbiła mnie w fotel, a potem to już tak...mdło. Były fajne momenty (chcę niuchacza! Chcę dużo niuchaczy!), zostałam fanką Lety (chociaż skończyło się, jak z większością bohaterów, których polubiłam od pierwszego wejrzenia #ripBoone, #ripSirius, #ripLampo), pokochałam jej mroczą historię, ale jednak odczuwam niedosyt. Moja wina, bo po prostu byłam od samego początku nieodpowiednio nastawiona, spodziewając się nie wiadomo czego. No bo, że przegapiłam pojawienie się na ekranie kolegi z Woodstocku, to to już jest po prostu skandal! Tak więc będę musiała obejrzeć jeszcze raz ten film, kiedy już będzie dostępny w sieci.
Co do teorii dotyczących młodego Credence'a - mam nadzieję, że nie zakombinują, jak z "Przeklętym Dzieckiem". Nie ma opcji, żeby to był syn Percivala, który zmarł jakieś milion lat (30?) przed jego urodzeniem się, więc nie, nie nie! Ale już wiemy, że pani Rowling lubi robić sobie żarty z fanów HP, więc wszystkiego można się spodziewać. Może Percival nadal żyje? Zmieniacze czasu, ucieczka z Azkabanu pod postacią animagiczną, przemiana ojca w jedną z kóz Aberfortha, wszystko jest możliwe w tym pokręconym magicznym świecie. Myślę natomiast, że to tylko manipulacja Grindelwalda. Szkoda, że tak długo trzeba czekać na rozwiązanie tej zagadki. Nie sądzę też, żeby prawdopodobna mogła być teoria Belli Muerte, mając w pamięci, że Percival nie żyje od kilkudziesięciu lat, Kendra nieco krócej, ale jednak też sporo (niejasna pozostaje kwestia, czy scenarzyści nie rąbnęli się z datami, jak w przypadku McGonagall), więc zwyczajnie nie mogli adoptować dziecka swojej córki (Gellert chyba pojawił się w ich życiu już po śmierci Kendry?), a ewentualna ciąża Ariany nie uszłaby uwadze Albusa, a więc zostałaby pewnie wspomniana w którymś momencie. Aberforth by chyba zabił Gellerta, nawet bez użycia magii. Zresztą, o czym my mówimy, Gellert leciał na Albusa, a nie na Arianę Chyba, że go uwiodła eliksirem miłosnym Ale z drugiej strony, przecież Gellert pojawił się w ich życiu krótko przed jej śmiercią, nie zdążyłaby nawet donosić ciąży? Własnego pomysłu na temat pochodzenia Credence'a niestety nie mam. Stawiam na manipulację, chociaż nie wątpię, że Gellert miał podstawy, by sobie taką historyjkę wymyślić, jakoś to musiał w miarę logicznie poukładać, żeby móc dyskutować z osobami mającymi wątpliwości, co do jego teorii.
Największy zawód filmu, to Leta popełniająca samobójstwo </3 i Queenie przechodząca na stronę Grindelwalda. Chociaż tutaj jeszcze mam nadzieję na to, że ostatecznie zrobi jeszcze dobrą robotę, jako szpieg albo rebeliantka.
No cóż, po "Zbrodniach..." jest więcej niewiadomych niż wiadomych.
AAAAAALE!!!
OMG, zakochałam się w tym Albusku! Love, love, muszę odświeżyć "Holiday"
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1246 Ostrzeżeń: 1 Postów: 403 Data rejestracji: 11.03.10 Medale:
Druga niestety zakłada powtórkę "Mody na sukces", gdzie już dawno nikt nie jest w stanie powiedzieć, kto z kim, dlaczego, komu i za ile Śmiech Po "Przeklętym Dziecku"to już chyba wszystko jest możliwe.
Spodziewam się co najwyżej tego, że wyjawione zostanie bycie synem Ariany, a kwestia ojcostwa tylko domniemana. //
No nie? "Przeklęte dziecko" Sami-wiecie-kogo, którym fandom słusznie czy nie, wzgardził i wyparł ze świadomości. Ale jednak "mogło" tak być.
Sprawa Minerwy Mc Gonagall i jej nauczania "przed narodzeniem" daje tu do myślenia.
Prawda? Niekomfortowa sytuacja, ale niektóre daty mógł wymazać czas, niepamięć, zaklęcie, zakłamania etc...
Nie ma opcji, żeby to był syn Percivala, który zmarł jakieś milion lat (30?) przed jego urodzeniem się
źródło?
a ewentualna ciąża Ariany nie uszłaby uwadze Albusa, a więc zostałaby pewnie wspomniana w którymś momencie
Cóż, nawet w świecie czarodziejów w XIX wieku ciąża 14 latki może nie skłaniać do rozpowiadania o niej ludziom.....
Gellert leciał na Albusa, a nie na Arianę
tego, niestety nie wiemy; znamy sprawę z perspektywy uczuć Albusa
Pierwsze skojarzenie z obscurusem, którego nosicielem był Credence to dla mnie Ariana. Odtąd, Harry, mogę się tak żałośnie mylić jak Humphrey Belcher, który sądził, że nadszedł czas na kociołek z sera [//potterheadquote]
__________________
Take your protein pills & put your helmet on
Edytowane przez Bella Muerte dnia 02-12-2018 23:38
Dom:Ravenclaw Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2520 Ostrzeżeń: 0 Postów: 187 Data rejestracji: 11.05.15 Medale:
Obejrzałem już ten film i tym bardziej utwierdziłem się w przekonaniu, że G. Grindewald po prostu manipuluje Credence, tak samo jak wszystkimi innymi ze swojego otoczenia. Sprawa tego feniksa jest tym bardziej podejrzana i do tego mocno denerwująca. Z książek wiemy, że te ptaki niezwykle trudno było "oswoić". Jest też powiedziane, choć może nie wprost o tym, że chyba bezbłędnie wyczuwają złe lub dobre intencje. Swoją pieśnią umacniają dobrych, a wzbudzają niepokój w złych. Tutaj Gellert łapie sobie "pisklę" feniksa i podrzuca w powietrze jakby to był jakiś kurczak. Ludzie dajcie spokój oni rozwalają kanon i wszystko czego mogliśmy się domyślać. Co jeszcze nabroją w następnych częściach to wolę nie wiedzieć.
__________________
Eeee pomyłka.
Każdy zasługuje na własną.......siekierę.
Nie ma opcji, żeby to był syn Percivala, który zmarł jakieś milion lat (30?) przed jego urodzeniem się
źródło?
No więc, HP czytałam jakieś 6-7 lat temu, więc trudno mi teraz z głowy rzucać cytatami, pamięć się zatarła i nie do końca już kojarzę, o czym czytałam w książkach, o czym po internetach. W książce ("Insygnia Śmierci", rozdział "Brakujące lusterko" ) jest informacja o tym, że Percival trafił do Azkabanu, kiedy Ariana miała 6 lat. Ok, nie ma informacji o śmierci (w tym miejscu, nie chce mi się wertować reszty), chociaż wydaje mi się, że gdzieś wspomniano o tym, że zmarł w Azkabanie i został pochowany na jego terenie. Kilkanaście wersów później znajduje się również informacja o tym, że w wieku 14 lat Ariana przypadkowo doprowadziła do śmierci swojej matki.
Zakładając, że Wikipedia nie ściemnia aż tak bardzo w temacie dat urodzin i śmierci bohaterów hp, to Kendra zmarła w 1899 roku (kiedy Ariana miała 14 lat), a Percival został aresztowany 8 lat przed tym wydarzeniem (kiedy Ariana miała 6 lat), czyli w 1891. O ile dobrze pamiętam, akcja "Zbrodni" dzieje się w 1927? Gdyby Credence miał być dzieckiem (adoptowanym, czy też nie - bez różnicy) Percivala, musiałby mieć minimum 36 lat.
No ale! Scena z McGonagall pokazała, że twórcy filmu za nic mają daty, o których nam wiadomo, a "Przeklęte dziecko" - że nic nie jest niemożliwe w tym magicznym świecie.
Zgadzam się z Wiechliną, że mocno to wszystko przekombinowane. W HP wszystko było ładnie poukładane, mimo że pełne magii, to jednak trzymało się kupy, były jakieś zasady, a jeśli coś wykraczało poza nawias, to szybko było wyjaśniane. "Przeklęte dziecko" pokazało, że wszystko, czego nauczyliśmy się o magicznym świecie, można rozwalić jednym kopnięciem i teraz już nawet te najbardziej absurdalne teorie fanowskie mogą okazać się prawdopodobne. Bez sensu
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1246 Ostrzeżeń: 1 Postów: 403 Data rejestracji: 11.03.10 Medale:
Gdyby Credence miał być dzieckiem (adoptowanym, czy też nie - bez różnicy) Percivala, musiałby mieć minimum 36 lat.
???????????
Credence ma jakieś 27 lat (a podobno miał mieć 18, wg wypowiedzi Ezry Millera sprzed 2 lat); poza tym samemu aktorowi powiedziano, że gra postać 'zaginionego brata Albusa Dumbledore'a'. Gdyby tak nie było, a Credence okazał się być przypadkowym groźnym wariatem, to naprawdę, nie wiem po co te całe zabiegi z naginaniem kanonu.
__________________
Take your protein pills & put your helmet on
Edytowane przez Bella Muerte dnia 20-12-2018 22:49
Dom:Ravenclaw Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2520 Ostrzeżeń: 0 Postów: 187 Data rejestracji: 11.05.15 Medale:
Czytałem gdzieś o tej niby wypowiedzi, jednak podobno i to w bardzo niejasnych, niczym wróżby Sybilli T. słowach, powiedział reżyser, a nie Rowling. Jestem ciekawy jak z tego wybrną, bo jeśli w najprostszy możliwy sposób to jak nic "Moda na sukces". Credence jest niewątpliwie potężnym czarodziejem, ale Hermiona i Lily Ewans też były utalentowane mimo braku bliskich związków z czarodziejskimi rodami. Ja też nie wiem po co to całe naginanie kanonu. Może aby przyciągnąć osoby, których cała znajomość świata HP ogranicza się do obejrzenia 8 filmów i bycia w którymś z "potterowych" parków rozrywki
__________________
Eeee pomyłka.
Każdy zasługuje na własną.......siekierę.
Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1246 Ostrzeżeń: 1 Postów: 403 Data rejestracji: 11.03.10 Medale:
Czytałem gdzieś o tej niby wypowiedzi, jednak podobno i to w bardzo niejasnych, niczym wróżby Sybilli T. słowach, powiedział reżyser, a nie Rowling.
https://www.youtu...GgGgmGwlzU
^o tu jest, polecam, jest śmiesznie * problematyka młodych/ nieletnich matek pasuje mi do zainteresowań labouryzującej Rowling * * mamy podaną jako hint nową przepowiednię
A son cruelly banished
Despair of the daughter
Return, great avenger
With wings from the water."
Syn okrutnie wygnany
Desperacja córki
Powróć, wielki mścicielu
Na skrzydłach przez wodę
Rozważmy.
-synem okrutnie wygnanym jest Aurelius/ lub GG z Durmstrangu
- desperacją córki jest Ariana
- do zemsty na biologicznej rodzinie podjudza uświadamiający- tym samym wprowadzający przepowiednię w stan spełnienia- Grindelwald
- przez wodę (Atlantyk) na skrzydłach powraca...hmmm Grindelwald, uciekając z amerykańskiego więzienia?
* * * kolejna "wskazówka", którą chciałabym zgłębić, ale nie mam jak i kiedy, to zagadkowa zawartość desktopu strony Rowling- książka opisująca żywot Marka Aureliusza, a tam- wątek przybranego brata- Przypadek? W każdym razie ktoś w angielskim internecie to zauważył, nie ja.
__________________
Take your protein pills & put your helmet on
Edytowane przez Bella Muerte dnia 02-01-2019 01:47
Przeskocz do forum:
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
RIGHT
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.