Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Wszystkich nas zaskoczył fakt, ze tytułowe relikwie nie są horkruksami. Tak sobie założyliśmy i tak nam zostało, ale w sumie nie mieliśmy innych opcji, gdyż "prawdziwe" relikwie nie były nigdy wcześniej wspomniane. Postanowiłam napisać serię artykułów poświęcinych owym Regaliom. Krok po kroku zbiorę informacje, które mamy i zbuduję na nich obraz tytułowych przedmiotów siódmego tomu. Może zacznę od bajki...
Pewnego razu było sobie trzech braci, którzy o brzasku podróżowali odludną, krętą drogą. W końcu bracia dotarli do rzeki, zbyt głębokiej, by przejść ją w bród, zbyt niebezpiecznej, by ją przepłynąć. Niemniej jednak, bracia owi obeznani byli ze sztuką magii, więc prostym ruchem swych różdżek wyczarowali most nad zdradliwymi wodami. Byli już w połowie mostu, gdy drogę zagrodziła im zakapturzona postać. I przemówiła do nich Śmierć. Była zła, że trzej przybysze pokrzyżowali jej plany - podróżnicy przeważnie tonęli w odmętach rzeki. Lecz Śmierć była przebiegła. Udała, że gratuluje trzem braciom ich magicznych umiejętności i obiecała nagrodę za spryt, dzięki któremu udało im się jej uniknąć.
Zatem najstarszy brat, waleczny mężczyzna, poprosił o różdżkę, potężniejszą niż jakakolwiek inna: różdżkę, która zwycięży w każdym pojedynku: różdżkę wartą czarodzieja, który ujarzmił samą Śmierć! Podeszła więc Śmierć do krzewu bzu rosnącego na brzegu rzeki, uformowała różdżkę z jego gałęzi i podarowała ją najstarszemu z braci. Wtedy średni brat, człowiek bardzo arogancki, postanowił dodatkowo upokorzyć Śmierć, więc poprosił o moc wskrzeszania ludzi. Zatem Śmierć podniosła kamień i wręczyła średniemu bratu mówiąc, że kamień ten może każdego przywrócić do życia.
I wtedy zapytała Śmierć najmłodszego z braci, czego sobie życzy. Najmłodszy brat był najskromniejszy, ale tez i najmądrzejszy z nich trzech. Nie ufał Śmierci. Poprosił ją zatem o coś, co pomogłoby mu bezpiecznie opuścić to miejsce, nie będąc przez nią prześladowanym. Śmierć, choć bardzo niechętnie, narzuciła na niego swoją własną Pelerynę Niewidkę.
Wtedy Śmierć ustąpiła z drogi pozwalając trzem braciom kontynuować ich wędrówkę a oni wciąż wspominali swoją niezwykłą przygodę i podziwiali dary Śmierci.
W odpowiednim czasie bracia rozstali się, każdy podążył za swoim przeznaczeniem. Pierwszy brat wędrował jeszcze przez tydzień, aż dotarł do odległej wioski, gdzie rozglądał się za partnerem do pojedynku. Bez wątpienia, jako posiadacz Starszej Różdżki (Elder Wand) nie mógł przegrać w żadnej potyczce. Pozostawiwszy swojego martwego przeciwnika na ziemi, najstarszy brat udał się do gospody, gdzie głośno chwalił się potężną różdżką, którą zabrał samej Śmierci; różdżką, która uczyniła go niepokonanym. Jeszcze tej samej nocy, inny czarodziej podkradł się do najstarszego brata, kiedy ten, zamroczony winem, leżał w łóżku. Złodziej zabrał różdżkę i, na wszelki wypadek, podciął najstarszemu bratu gardło. I w ten sposób Śmierć zyskała dla siebie najstarszego brata.
W międzyczasie, drugi z braci wyruszył w drogę powrotną do domu, gdzie wiódł samotne życie. Tutaj właśnie wyjął swój kamień, obdarzony mocą wskrzeszania zmarłych i trzykrotnie obrócił w swych dłoniach. Ku jego zdziwieniu i zachwytowi, postać kobiety, która umarła przedwcześnie, a którą miał nadzieję poślubić, pojawiła się przed nim. Jednak była ona smutna i zimna, a oddzielała ją od niego zasłona. Chociaż została przywrócona światu żywych, tak naprawdę do niego nie należała, cierpiała. Ostatecznie, doprowadzony do szaleństwa beznadziejną tęsknotą, średni brat odebrał sobie życie, aby prawdziwie zjednoczyć się z ukochaną.
I w ten sposób Śmierć zyskała dla siebie drugiego brata. Lecz chociaż Śmierć poszukiwała trzeciego brata przez wiele lat, nigdy nie udało jej się trafić na jego ślad. Dopiero gdy najmłodszy brat osiągnął podeszły wiek, zdjął z siebie Pelerynę Niewidkę i podarował swojemu synowi. I wtedy powitał Śmierć jak starą przyjaciółkę, poszedł z nią chętnie, i ramię w ramię opuścili to życie.
Jest to opowieść Trzech Braci. Pochodzi ona z książki Opowieści Barda Beedle'a (The Tales of Beedle the Bard), którą Dumbledore przekazał w spadku Hermionie. Ona, jak to ma w swoim zwyczaju, przeczytała ją od deski do deski wiele razy, ale nie zwróciła specjalnej uwagi na tę właśnie bajkę. Dopiero Ksenofiliusz Lovegood powiedział im, o czym mówi. Mianowicie jest podstawą wiary w Śmertelne Regalia. Z początku Hermiona nie wierzyła w istnienie tych przedmiotów, ale stopniowo jak rozwijała się rozmowa, całe trio dochodzi do wniosku, że jest to prawda, gdyż jednej z tych Relikwii używają od siedmiu lat.
Na podstawie książki, jak i wypowiedzi J. K. Rowling możemy w pewnym stopniu dojść do historycznej prawdy o trzech braciach. Po tym jak Hermiona zobaczyła symbol Regaliów na nagrobku w Dolinie Godryka imię Ignotusa Peverella. Wszystko ułożyło się w jedną całość. Harry przypomniał sobie wspomnienie pokazane mu przez Dumbledore'a rok wcześniej i Marvola Gaunta wymachującego pierścieniem i mówiącego o swoim pochodzeniu od Peverellów.
Najstarszy Antioch stracił swoją różdżkę i była ona przekazywana przez zasadę podwładności różdżki. Średni Cadmus był właścicielem Kamienia Wskrzeszenia (Stone of Resurrection) i prawdopodobnie dał go swojemu dziecku, zanim odebrał sobie życie. W końcu dostał go Marvolo Gaunt i jego wnuk, Tom Riddle. Do najmłodszego, wspomnianego już wcześniej Ignotusa, należała Peleryna Niewidka. Bajka mówi, że kiedy był juz w podeszłym wieku przekazał pelerynę synowi. Tak wędrowała ona aż do pokolenia Jamesa Pottera, który pośrednio dał ją Harry'emu, a ten zapewne przekazał ją swojemu pierworodnemu, hm, Jamesowi .
Jaki z tego wniosek? Harry'ego i Voldemorta łączą odległe, ale jednak, więzy krwi. Obydwaj wywodzą sie od Peverellów i są prawowitymi dziedzicami Relikwi Śmerci.
Dom:Gryffindor Ranga: Skrzat domowy Punktów: 17 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 4 Data rejestracji: 13.11.10 Medale: Brak
Artykuł jest świetny i wcześniej się nad tym nie zastanawiałam, ale jakoś szukałam tak z ciekawości o tych Braciach i kiedy przeczytałam, że oni są rodziną. Nieźle się wtedy zdziwiłam
Daję wybitny))
Dom:Gryffindor Ranga: Charłak Punktów: 5 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 10 Data rejestracji: 08.12.10 Medale: Brak
Mnie również podobała się historia o 3 braciach. Eh no i te więzy krwi. voldemort to zdrajca wszystkiego może i jest spokrewniony z Harrym ale moim zdaniem to nic nie znaczy. Myślę że J.K rowling nie napisała do końca o co chodziło z rodem Perevellów żebyśmy my fani HP rozprawili otym jak to mogło sie zdarzyć artykuł the best WYBITNY
Dom:Gryffindor Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 875 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 77 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Bardzo spodobała mi się ta opowieść, jest mroczna, a przez to jeszcze bardziej wciąga.
Także nurtuje mnie fakt od kogo dostał pelerynę ojciec Harrego...
Harry i Voldemort są spokrewnieni,co nawet mnie nie zaskoczyło, bowiem od początku mogło się zauważyć jak bardzo są ze sobą powiązani. Na szczęście mają tylko wspólnych przodków i nie są bliską rodziną...
Dom:Gryffindor Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 262 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 20 Data rejestracji: 10.07.11 Medale: Brak
Kocham tę baśń. Do tego stopnia ją polubiłam, że po prostu musiałam nauczyć się jej na pamięć, naprawdę!! Szczególnie podoba mi się to przesłanie.
Wogóle nie mogę sobie wyobrazić, że Harry i Voldemort to rodzina. Na szczęście, bardzo daleka
Artykuł mi się podoba. Może są niewielkie błędy, ale zostawiam POWYŻEJ OCZEKIWAŃ ; )
Dom:Gryffindor Ranga: Siedmioroczniak Punktów: 673 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 21 Data rejestracji: 08.08.11 Medale: Brak
Więc wszystko na to wskazuje, że Voldi i Harry byli odległą rodziną... Myślę, że Harry mógł przekazać Albusowi pelerynę, ponieważ był bardziej poważniejszy od James' a i wykorzystałby ją mądrzej, w każdym razie takie jest moje zdanie ; D Artykuł bardzo dobry, dam W
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 1,385 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Nawet gdyby Czarny Pan wiedział, że jest dalekim krewnym "chłopca, który przeżył", to szczerze wątpię czy stworzyliby szczęśliwą rodzinę Ta baśń ma w sobie doprawdy coś niezwykłego - niby prosta bajeczka dla dzieci, które przy niej zasypiają - a w gruncie rzeczy jakże istotna dla całej serii o Harrym Potterze
Dom:Gryffindor Ranga: Młody Czarodziej Punktów: 795 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 119 Data rejestracji: 25.03.13 Medale: Brak
no dużo się opisałeś, ale tu nie ma prawie nic od ciebie, bo przecież całą bajkę po prostu przepisałeś z książki, a to co dopisałeś sam od siebie to podsumowanie faktów w książce, jest tylko jedna rzecz, którą się dowiedziałam z tego artykułu : to że Voldemort i Harry są dalekimi krewnymi, no ale nie we wszystkich artykułach można pisać dużo od siebie . Ocena : zadowalający
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.