Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Od dawna przymierzałam się by napisać ten artykuł. Zastanawiałam się nad sylwetką psychologiczną Mistrza Eliksirów. Poniższy tekst zawiera spoilery!
UWAGA: Poniższy fragment zawiera Spoiler!
Zacznijmy więc od samego początku.
Severus Snape ur. 09.01.1960r w Londynie, jednak zamieszkały na Little Whinging. Imię matki Eileen Prince (czarownica), imię ojca Tobiasz Snape (mugol).
Jak wiadomo, Severus nie miał łatwego dzieciństwa. Odkąd jego ojciec dowiedział się, że Eileen jest czarownicą prześladował ją, tak samo jak Severusa, który odziedziczył zdolności magiczne po matce. Prawdopodobnie matka Snape'a została zesłana do Azkabanu z powodu rzucania na męża zaklęcia Imperius. Jednak nie jest to nigdzie dokładnie określone.
Severusowi ciężko żyło się bez matki, ciągłe 'kłótnie' z ojcem (Severus był nadal bity), aż w końcu spotkał Lily Evans. Nastąpiła przyjaźń, wyjazd do Hogwartu, przydzielenie do domów (Severus Slytherin, a Lily Gryffindor). Ich przyjaźń uległa osłabieniu: Severus przyłączył się do grupy Ślizgonów, Lily się to nie podobało, wyraziła się na ten temat, jednak zapewnienia Snape'a jakoś ją uspakajały.
Na piątym roku zdarzyło się coś, co zaprzepaściło ich przyjaźń: Severus nazwał Lily szlamą. Było to spowodowane atakiem na jego osobę przez bandę Pottera. Prawdopodobnie Potter podkochiwał się w Evans i podejrzewał, że Severus też ją kochał. Pokłócili się.
Po skończeniu szkoły Snape przyłączył się do grupy śmierciożerców. Jednak Voldemort zabił całą rodzinę Potterów.
Przejdźmy więc do opisu sylwetki.
Severus Snape jest bardzo skomplikowaną postacią książki, można nawet rzec, że jedyną. Na jego postępowanie wpłynęło tak na prawdę jego dzieciństwo. Złe traktowanie utrwaliło mu w pamięci, że jest nikim. Każdy może go skrzywdzić, upokorzyć. Posiadał bardzo niską samoocenę. Spotkanie z Evans było przełomem, spotkał osobę, która była dla niego miła i życzliwa. Okazywała mu szacunek, zainteresowanie, zrozumienie. Tego, czego nigdy nie doświadczył, dlatego nie jest dziwnym, że polubił taką osobę.
'Przyjaźń przetrwa wszystko'...
Wyjazd do Hogwartu również okazał się przełomem w życiu Snape'a. Ucieczka od domu, który kojarzył się z bólem i z poniżeniem. Severus miał nadzieje, że Lily trafi do tego samego domu co on- Slytherinu. Nie chciał tracić przyjaciela, jedynej osoby, która go rozumiała. Niestety, następny cios. Nie przydzielono ich do tego samego domu. Stracił następną kobietę, na której mu zależało. Utrzymywali swoją przyjaźń, ale już nie tak jak przedtem. Osłabienie stosunków przyszło, gdy Severus 'zaprzyjaźnił' się z grupką z jego domu. Wiadomo przecież, że Slytherin nie ma dobrej opinii, na dodatek prawie wszyscy jego mieszkańcy przyłączyli się do Czarnego Pana.
Jednak przyjaźń nie przetrwa wszystkiego...
Poniżenia ze strony Pottera również osłabiały jego samoocenę. Prawdopodobnie czuł się jak wtedy, gdy znęcał się nad nim ojciec. Bezsilność- chociaż teraz miał różdżkę i potrafił panować nad magią. Z tego, co wiadomo z książek, Snape nie zaczepiał Pottera. Nie szukał z nim konfliktu, co oznacza, że był ofiarą. Kimś słabszym.
Nazwanie swojej przyjaciółki 'szlamą' było przejawem gniewu, jego upustu. Nie mógł znieść jeszcze większego poniżenia, niż bycia bronionym przez dziewczynę (kobietę). Próby przeproszenia spełzły na niczym. Lily opuściła go, znowu, jak matka.
Severus chciał udowodnić sobie i innym (prawdopodobnie), że jest silny i wstąpił w szeregi Śmierciożerców. Oznaczali oni siłę, strach, byli niezwyciężeni (w pewnym stopniu). Chciał nareszcie (znowu) być traktowany z należytym szacunkiem. Moc i potęga- to czego mu brakowało w szkole. Trzeba również wspomnieć o podsłuchanej przepowiedni. Oznaka słabości. Dlaczego? Dobre pytanie, gdyż nie jest łatwo to wyjaśnić. Powiedzenie o tym wszystkim swojemu Panu. Znowu ktoś był od niego lepszy, potężniejszy. Rzec można, że po raz kolejny zdradził Lily.
Ból i żal. Tym razem zabito Lily, którą, jak się okazało, kochał. Wstąpienie w 'szeregi' Dumbledore'a było przeciwdziałaniem złu. Kolejny raz złość, żal oraz nieufność.
Można ująć to tak: inteligentny mężczyzna, sprytny, odważny, ale zamknięty w sobie. Nie pokazywanie swoich uczuć równało się z większym dystansem, niepozwoleniem poznać siebie lepiej, braku ufności. Cały strój i wygląd mogą świadczyć o strachu, który zawsze chciał siać (nie tak jak śmieciożercy), ale przed uczniami- osobami, które są słabsze. Można stwierdzić, że miał w pewien sposób schizofrenię. Schizofrenię na punkcie swojej osoby, brzydził się nią. Żył w zakłamaniu, oszukiwał samego siebie. Dobrym przykładem jest fragment z szóstego tomu:
-A więc zabij mnie- wydyszał Harry, który nie czul wcale strachu, tylko wściekłość i pogardę.- Zabij mnie, jak zabiłeś jego, ty tchórzu!
-NIE NAZYWAJ MNIE TCHÓRZEM!- ryknął Snape, a jego twarz stała się nagle twarzą szaleńca, jakby targał nim ból tak nieludzki, jak wyjącym, skomlącym psem, uwięzionym w płonącym domu poza nimi.
Zabicie osoby, która była dla niego ostoją. Następna osoba, która go rozumiała i musiała odejść. Tym razem sam ją zabił. Cios za ciosem, żeby dobić ofiarę- samego siebie.
Nie dziwi mnie traktowanie Harry'ego w ten sposób. Zemsta i żal za przeszłość, która była dla niego okrutna. Człowiek skrzywdzony przez los. Nauka oklumencji była jakąś formą obrony przed światem, tajemnicą. Człowiek z kompleksami. Niska samoocena, wręcz brak własnego ego. Smutne, lecz prawdziwe.
Dopiero w siódmym tomie dowiadujemy się, że Severus Snape- człowiek, który był tajemniczy, zamknięty w sobie, chamski, arogancki, ironiczny, cyniczny, sarkastyczny posiada uczucia. W końcu był człowiekiem, prawda? Pomyłka co do jednego w jego osobie. Nikt go tak na prawdę nie znał, nikt nie próbował go poznać. Nie dziwie się, sam stworzył mur, który nie dało się pokonać. Nie pozwolił na to. Nie chciał już zostać skrzywdzonym, porzuconym, ośmieszonym, poniżonym, zostawionym na pastwę losu człowiekiem. Lepiej zgrywać pozory i udawać, że jest się twardym. Z drugiej strony nie ma się co dziwić, niejedna osoba, prawdopodobnie, która by przeszła tyle, co on załamałaby się i (możliwie) zabiła.
On się nie poddał, chociaż nie widział sensu życia. Zakochany w jednej kobiecie przez całe życie, wręcz jak dramat romantyczny: bohater cierpi, a później umiera (najlepiej popełnić samobójstwo dla większego efektu tragizmu).
Warto zastanowić się nad tą postacią, skrywa dużo tajemnic i zagadek...
Dom:Slytherin Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego Punktów: 61 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 7 Data rejestracji: 30.06.09 Medale: Brak
Świetny opis i tak dalej tylko mam pytanie gdzie było napisane ,że matka Severusa trafiła do Azkabanu ?
"Prawdopodobnie matka Snape'a została zesłana do Azkabanu z powodu rzucania na męża zaklęcia Imperius. Jednak nie jest to nigdzie dokładnie określone."
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 111 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 20 Data rejestracji: 20.06.09 Medale: Brak
Zrobiłem podobny artykuł, ale został odrzucony :E. No ale to było sto razy lepsze od mojego. Skąd wiadome było kiedy się urodził? Niezłą miał psyche zjechaną jak ojciec go lał. poznał Lily no i nazwał ją szlamą. Potem znęcał się na Harrym za to że on przeżył a nie Lily. potem jednak okazuje się że cały czas ratował Harremu tyłek co bardzo popieram. Ale było gites daje W.powodzenia z następnymi artykułami
z poważaniem Syrius Black
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 29123 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 497 Data rejestracji: 21.11.09 Medale: Brak
Bardzo ładny artykuł. Spodobał mi się zapis i słowa w nim użyte, a to zdanie na koniec jest cudne - lepszego by nie można było znaleźć.
Treść jest bardzo dobrze poukładana, rozdzielona na kilka części - to sprawia, że czyta się łatwo, szybko i przyjemnie.
Opis Snape`a bardzo, ale to bardzo mi się spodobał - wszystkie informacje z książki oraz wyszukane w Internecie - zajęło to pewnie dużo czau i pracy.
Daję Wybitny.
Dom:Gryffindor Ranga: Więzień Azkabanu Punktów: -44 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 1 Data rejestracji: 24.04.10 Medale: Brak
Jak przeczytałem (ja chłop.nick luna spox) 7 część i dowiedziałem się o życiu Snape'a to miałem łzę (jedną) w oku (prawym) Naprawdę wiedziałem że Snape ma coś na sumieniu. W
Na początku Snape był raczej czarnym charakterem. Podczas czytania pierwszych części wprost go nie znosiłam. Ale w 6 i 7 części ukazała się prawdziwa sylwetka mistrza eliksirów. Dopiero wtedy zrozumiałam jego zachowania. To naprawdę świetny artykuł. Oczywiście W. Oby takich opisów jak najwięcej!
Dom:Slytherin Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 165 Ostrzeżeń: 3 Komentarzy: 8 Data rejestracji: 02.06.10 Medale: Brak
-A więc zabij mnie- wydyszał Harry, który nie czul wcale strachu, tylko wściekłość i pogardę.- Zabij mnie, jak zabiłeś jego, ty tchórzu!
-NIE NAZYWAJ MNIE TCHÓRZEM!- ryknął Snape, a jego twarz stała się nagle twarzą szaleńca, jakby targał nim ból tak nieludzki, jak wyjącym, skomlącym psem, uwięzionym w płonącym domu poza nimi.
To jeden z moich ulubionych fragmentow o Snape'ie. Mam co do niego mieszane uczucia. Z jednej strony mi go zal, z drugiej jest wredny i glupi Nie wiem... Pozdrawiam
Dom:Gryffindor Ranga: Charłak Punktów: 6 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 1 Data rejestracji: 20.06.10 Medale: Brak
Snape od samego początku był postacią tajemniczą i równocześnie niezwykle interesującą. Do samego końca pozostał wierny Dumbledorowi. W filmach bardzo podobały mi się sceny rozgrywane pomiędzy nim a Harrym. Muszę przyznać, że na szacunek zasługuje jego odwaga i oddanie. Snape jest jednym z najlepszych aktorów z HP. Moja ocena to rzecz jasna Wybitny. Milva: Pisanie dużą literą traktowane jest w internecie jak krzyk.
Dom:Slytherin Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 173 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 9 Data rejestracji: 13.07.10 Medale: Brak
Fanka_Severusa! Oczywiście, wątpię, by po przeczytaniu Deathly Hallows, ktokolwiek miał czelność mówić o jakimkolwiek tchórzostwie.: ) Severus był nieludzko odważny, być może dlatego, że pragnął czuć się potrzebny i rzucał się sam na płonący stos, byle tylko powypełniać te wszystkie swoje wyzute ze wszystkich uczuć zadania. Czyż szpiegostwo, którym się trudnił, nie wymagało zadziwiającej porcji odwagi? Każdego dnia, kiedy czuł rwący ból lewego ramienia, wzywający go na kolejne spotkanie z Czarnym Panem, przygotowywał się na to, że może zostać obdarty ze swojej maski, że tym razem Oklumencja zawiedzie, i po ,,zabawie", Lord Voldemort skończy z nim, zapewne bezlitośnie torturując za zdradę. Oczywiście to wszystko jest prawdziwe od momentu, kiedy Severus decyduje się na pracę dla Dumbledore'a.
Tak, tak, dobrze powiedziane, że niejeden taki Sev obrócił by różdżką w swoją stronę i rzucił Avadę. Lecz nasz Mistrz Eliksirów zbudował wokół siebie solidny, kamienny mur, aby umożliwić udowodnienie samemu sobie o swojej sile, o tym, że nie pozwala sobie na więcej pogardy ze strony innych. Prawdopodobnie był dumny z tych umiejętności, z tego, że potrafi ukryć prawdziwe, skandalicznie zranione ja przed całym światem. To przecież dawało mu poczucie niezłomnej kontroli, i było niezbędnym warunkiem do osiągnięcia sukcesu. Musiał przegonić sprzed zasięgu swoich oczu, a przede wszystkim uczuć, które mogłyby się nagle rozbudzić i uczynić go na powrót słabym, wszystkich ,,nadgorliwych", w tym Lily. Nie chciał być otoczony przez litujące się nad nim głosy, bo przyjmowanie takiego miłosierdzia z pewnością wiązało się ze słabością własnego charakteru. I tak, dzień po dniu, warzył swoje uwielbione eliksiry, gdyż one sprawiały, żę czuł się naprawdę lepszy. Był Mistrzem. Uwięził się pośród ich oparów i w chorobliwej chęci udowodnienia własnej wartości innym.
Przy tym nieświadomie poprowadził ,,na szafot" Lily. I tak, odważnie poprosił o krztynę łaski swojego Lorda, ale niestety się nie powiodło. I jak to wpłynęło na niego? Raczej nie pomogło. Czuł się bezsilny, a na to nie mógł sobie pozwolić. Zapędził więc wszystkie wspomnienia o Niej do jakiegoś odległego kąta swojego umysłu, łudził się, że zapomniał.
Nie, nic dziwnego, że przestał odczuwać, że przestał dostrzegać coś innego poza zemstą, ambicją. I rozpaczą, zupełnym zobojętnieniem.
Wydaje mi się, że ten artykuł traktuje o Severusie troszkę po łebkach. Jest tyle dylematów, przed którymi ten człowiek stał, przed którymi uciekał, które go zniszczyły.
Dom:Ravenclaw Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 319 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 25 Data rejestracji: 27.08.10 Medale: Brak
Ja wiedziałem, że Snape jest tak naprawdę zakochany w Lily. Przecież nigdy nic złego nie powiedział o niej tylko o Jamesie od piątej części było to już pewne, a skoro ją kochał to to przyczyniło się do zdrady Voldemorta. Teraz wiem, że moje przemyślenia okazały się prawdziwe.
Dom:Slytherin Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 175 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 2 Data rejestracji: 06.10.10 Medale: Brak
Przeczytałam całe - bez tego by się nie obeszło. Bardzo mi się spodobał temat, jaki obrałaś za cel.
Dałam PO, ponieważ strasznie jestem wymagająca. Dużo napisałaś na temat Snape'a, jednakże można byłoby więcej napisać o jego celach, emocjach, działaniu. Zachowywał się jak co? Kogo traktował jako autorytet itd.
Małe niedociągnięcia , ogólnie fenomen . Milva: Spację dajemy tylko po przecinku, a już na pewno nie przed kropką.
Dom:Gryffindor Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 617 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 22 Data rejestracji: 22.01.11 Medale: Brak
Ja zaczęłam uwielbiać Severusa dopiero po jego śmierci, te wspomnienia to było coś! Ja tam ciągle ryczałam w Insygniach Śmierci, a jak on zginął to już bez przerwy do końca książki Snape był super!
Dom:Slytherin Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego Punktów: 60 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 7 Data rejestracji: 13.01.11 Medale: Brak
Snape... Sprawiał wrażenie zupełnie innej osoby. W VII tomie, jak dla mnie Rowling zrobiła z niego coś w stylu syneczka mamusi. Mimo to, podziwiam go za to wszystko, a zwłaszcza za to, że niczego nie dał po sobie poznać.
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1770 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 149 Data rejestracji: 23.02.11 Medale: Brak
Snape był zawsze moja jedna z ulubionych postaci. Z każdą częścią robiło mi się go coraz bardziej żal. Jest super i faktycznie skrywa wiele tajemnic
Moja ocena rzecz jasna W
Dom:Gryffindor Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 219 Ostrzeżeń: 3 Komentarzy: 9 Data rejestracji: 13.02.11 Medale: Brak
Uwielbiam postać Snape'a, to moja ulubiona. Od samego początku pierwszej części przeczuwałam, że tak naprawdę jest po właściwej stronie. Uwielbiam czarne charaktery (z wyjątkiem Malfoya). Świetny opis, naprawdę.
Ocena: POWYŻEJ OCZEKIWAŃ (Severus nie był chamski dla wszystkich)
Dom:Gryffindor Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 181 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 7 Data rejestracji: 20.07.11 Medale: Brak
Bardzo ciekawy artykuł. Osobiście uważam, że Snape to najlepsza i najbardziej tajemnicza postać całej sagi. Jego odwaga była godna podziwu. To osoba o skrytym charakterze, która większość emocji trzyma w swoim wnętrzu. Był wierny "swojej Lily" do końca życia. Można to stwierdzić choćby po tym, że w ostatnich sekundach swojej bytności chciał spojrzeć w oczy Harry'ego, które chłopak odziedziczył po matce.
Uważam, że Severus Snape, to postać godna naśladowania, ale tylko od strony psychologicznej, bo mógłby czasem umyć sobie włosy...
Dom:Gryffindor Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 42 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 3 Data rejestracji: 29.09.11 Medale: Brak
Wspaniały artykuł zaslurzyl na W. Ale co do Severusa Snape'a. On jest moją ulubioną postacią. Choć wredny ,' To był najlepszy. nie zasłużył na takom śmierć. Jestem pełna podziwu że został wierny jednej kobieci. Serio.Uwielbiałam go,... i wciąż uwielbiam . Sev Nie jes tchóżęm jak to uja Harry on był ,,Najodważniejszym człowiekiem na świecie'' pomimo że był strasznie hamski.Gdy poznał Harry'ego był rozdarty jekby walczyły w nim 2 osoby: Z jednej strony syn ukochanej Lily Evans a z drugiej syn największego wroga: Jamesa Pottera. Naprawdę posziwiam Severusa. Nie zasłuzył na taką śmierć . Uczcijmy to minutą ciszy.........
Ale Snape powinien wiedzieć że osoby które naprawdde kochamy żyją w naszych sercach i pamięci. Severus Tobiasz Snape był człowiekiem dzielnym, mmądrym iwspaniałym..... Według mnie to zawsze była naj fajniejsza osoba na świecie(Na świeci Harrego Potterra.) Po przeczytani książki w Momętach śmierci i wspomnień Seva. Cała się tręsłam byłam rozdygotana i chciąło mi się ryczeć. A na filmie w tych momoętach co wyżej miałam łzy w oczach. A na koniec. SEVERUS SNAPE BYŁ WSPANIEŁYM CZŁOWIEKIEM KTÓRY BAŁ SIĘ ZNÓW BYĆ PORZUCONYM,ZRANIONYM I OPUSZCZONYM.....
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 364 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 27 Data rejestracji: 10.03.12 Medale: Brak
Severus Snape jest barwną postacią. Chociaż jest sarkastyczny i nienawidzi Harry'ego okazuje się być dobrą osobą. Zawsze wierny Dumbledore'owi, posłuszny, w imię miłości chronił dziecko Lily - Harry'ego.
Jest moją ulubioną postacią. Dla mnie nie powiniem umierać tak okropną śmiercią, gdyż wspaniale by było,gdyby mógł żyć.Jednakże dziękuję Pani Rowling za stworzenie go, jego osobowości,charakteru i wyglądu. Skryty w sobie, nigdy nie chciał pokazać swojej dobrej strony... Szkoda,że nigdy nie powiedział Lily,że ją kochał... Być może wybaczyłaby mu to , że nazwał ją "szlamą". Zawsze będzie on dla mnie najlepszą postacią w sadze Harry'ego Pottera , jak i w filmie. Wzruszyły mnie jego wspomnienia, byłam roztrzęsiona , gdy przeczytałam ,że umarł... Na filmie płakałam ,gdy pokazywane były jego myśli....
A artykuł zasługuje na ogromne W!
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 310 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 5 Data rejestracji: 10.03.12 Medale: Brak
Ja się prawie popłakałam. a początku myślałam, że może jednak jest dobry. Potem, po zabiciu Dumbledore'a, pomyślałam, że jest jednak zły. W Insygniach Śmierci się wszystko wyjaśniło i stał się jedną z moich ulubionych postaci.
Pozdrowienia dla drogi Gościu
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.