Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
- Nie zdałeś jeszcze egzaminu umożliwiającego teleportację - stwierdził.
- Nie - odparł Harry. - Chyba trzeba mieć siedemnaście lat?
- Zgadza się - przyznał Dumbledore. - Będziesz więc musiał bardzo mocno trzymać mnie za ramię. Lewe, jeśli łaska, jak zauważyłeś, ręka, która ma moc jest w tej chwili nieco delikatna.
Harry złapał wyciągnięte przedramię Dumbledore'a.
- Dobrze - powiedział Dumbledore. - Ruszajmy.
Harry miał wrażenie, że ręka Dumbledore'a mu ucieka, więc wzmocnił uścisk, potem wszystko stało się czernią, poczuł napór ze wszystkich stron, nie mógł oddychać, wokół jego klatki piersiowej zaciskały się żelazne obręcze, gałki oczne zostały wciśnięte w głąb głowy, bębenki słuchowe wpychane były do środka czaszki i wtedy...
Nabrał głęboko chłodnego, nocnego powietrza i otworzył łzawiące oczy. Czuł się zupełnie tak, jakby właśnie przeciągnięto go przez bardzo ciasną, gumową rurę. Dopiero po kilku sekundach zorientował się, że Privet Drive zniknęła.
Rzeczpospolita Polska nie słynie ze swojego poziomu Quidditcha, lecz paru dobrych graczy - jak na przykład Józef Wroński czy Władysław Zamojski - stało się cenionymi zawodnikami Ligi Światowej Quidditcha.
Poniżej prezentujemy wybrane polskie drużyny.
Walimłoty z Warszawy - drużyna istniejąca od czasu, gdy Warszawie przyznano tytuł stolicy Polski, założona z oczywistego powodu - stolica musi mieć reprezentację.
Szaty Walimłotów są żółto-czerwone i naszyte na nich są młoty.
Pierwotnie ekipa ta zwała się po prostu "Warszawiacy", lecz po pamiętnym meczu z Gołębiami z Garwolina w 1995 roku, gdy to czołowy ścigający warszawiaków, w amoku z powodu przegranej jego drużyny, podleciał na miotle do szukającego przeciwników i uderzył go zwykłym, mugolskim młotem w głowę - kibice przechrzcili drużynę, a nadmiernie nerwowy ścigający został zwolniony.
W polskiej ekstraklasie Walimłoty przeważnie są na szarym końcu, aczkolwiek nigdy jeszcze nie spadli do niższej ligi. Niektórzy szepczą, iż dzieje się tak z powodu korupcji w polskim Departamencie Gier i Zabaw Magicznych.
Pelikany z Puław - puławska reprezentacja istniejąca od 1775 roku, czyli praktycznie od czasu powstania małej osady rybackiej Puławy. Nazwa tej drużyny pochodzi od ptaków, które upodobały sobie pływanie po Wiśle w okolicach Puław i robiły to nadzwyczaj często w czasie pierwszych treningów puławskiego zespołu, odbywających się na polanie niedaleko Wisły. Potem, rzecz jasna, ekipa przeniosła się na stadion zabezpieczony specjalnymi zaklęciami antymugolskimi.
Puławianie zazwyczaj pokazują się w biało-żółto-niebiesko-czerwonych szatach z naszytymi pelikanami na piersiach.
Zespół długo walczył o pierwszą pozycję w ekstraklasie i godnie ją utrzymywał - w latach 2001-2006 Puchar Polskiej Ligi Quidditcha należał do niego. Obecnie radzi sobie ze zmiennym szczęściem, ale po wymianie szukającego z marnego Edwarda Raczka na Ewelinę Wiśniewską, widać coraz więcej pozytywnych zmian wyników meczy.
Gołębie z Garwolina - drużyna ta, istniejąca od 1887 roku, zasłynęła z rekordowej ilości przegranych meczów w lidze od 1996 roku.
Zawodników Gołębi można ujrzeć ubranych w żółte szaty przeplatane szarością naszytych na nie ptaków patronujących ekipie.
Ich słabe wyniki najprawdopodobniej biorą się stąd, że po wygranym meczu z Walimłotami z Warszawy w 1995 roku, ich szukający został zaatakowany przez gracza przeciwników, w następstwie czego trafił do Szpitala Św. Małgorzaty, gdzie przebywa po dziś dzień. Następcy na tym stanowisku wyraźnie sobie nie radzili, gdyż dotychczas było ich aż dwunastu. Obecnie za złapanie znicza w tej drużynie odpowiada Janina Woch. Czy uda się jej wydobyć Gołębie z szarego końca piątej ligi okręgowej i doprowadzić do zdobycia Pucharu Polskiej Ligi Quidditcha? Czas pokaże. Na razie nie zapowiada się na zmianę pozycji garwolinian w lidze, przynajmniej przez najbliższe pięć lat.
Żaby z Żelechowa - drużyna istniejąca od 1346 roku, znana jest szczególnie ze swojej nazwy i ubrań zawodników - naszywki z żabami na biało-czerwonych szatach robią wrażenie na wielu zagranicznych kibicach.
Pierwotnie drużyna ta, jak wiele innych w tym okresie, nosiła nazwę "Żelechowiaków", lecz anegdota głosi, iż ekipa została przemianowana wskutek incydentu w kuchni. Mianowicie - kucharka źle ugotowała zupę i wszyscy zawodnicy, jak jeden mąż, ruszyli do toalety z zielonymi twarzami. Tak oto narodziła się legenda żelechowskich Żab.
Żelechowiacy, gdy byli w ekstraklasie, nie radzili sobie najlepiej. Nic dziwnego - awansowali w 1653 poprzez walkower w meczu z Awangardzistami z Annopola i równie szybko, jak awansowali - spadli do drugiej ligi. Obecnie radzą sobie ze zmiennym szczęściem, ale nie zanosi się na to, żeby mieli spaść do jeszcze niższej ligi.
Chimery z Chorzowa - drużyna ta, będąca klasyką polskiego Quidditcha, jest najstarszą ekipą Quidditcha w Polsce - istnieje od 1287 roku. Na przestrzeni stuleci gruntowała się opinia o niej jako o jednej z najwybitniejszych w historii, ale dopiero od 1988 roku zaczęto na nią zwracać szerszą uwagę. W tymże roku poczyniono krok niewyobrażalny dla większości drużyn - wymieniono trzech ścigających, czyli prawie połowę drużyny. Jak się później okazało, ten jakże ryzykancki czyn był dobry w swoich skutkach - Brad Jolie, Adam Pitt i Alan Czajkowski stali się legendarną "Wielką Trójcą", a obecnie grają nawet w reprezentacji Polski.
Chorzowianie zwykli zwracać na siebie uwagę swoimi czarno-granatowymi szatami z naszytymi chimerami. Wiąże się z tym nawet pewna anegdotka, mówiąca o tym, że podczas meczu z najgorszym wrogiem tej drużyny - Żabami z Żelechowa - jeden z kibiców zaczarował chimery z naszywek tak, że groźnie warczały, gdy ktokolwiek się zbliżył do któregokolwiek z zawodników. Sędziowie próbowali ukarać drużynę, ale okazało się, że praktycznie nie ma przepisu na takowe zachowanie, wobec czego Chimery pierwszy, i jak dotąd jedyny raz w życiu, wygrały z Żelechowianami.
Dzięki nowym członkom drużyny, Chimery przez wiele sezonów utrzymywały się na podium Polskiej Ligi Quidditcha. Na razie nie zanosi się na pogorszenie tej sytuacji - dopóki ścigający nie stracą swojej formy.
Awangardziści z Annopola - najbarwniejsza drużyna w historii polskiego Quidditcha, która powstała w 1756 roku.
Awangardziści mieli to do siebie, że uwielbiali awangardowe ubrania, wskutek czego ich standardowym zestawem strojów były zielono-niebieskie szaty z czerwonymi naszywkami.
Zasłynęli również z tego, że ich ścigający ze złapania każdego kafla robili prawdziwy rytuał - taniec, wymachiwanie nogami i rękami w rytm muzyki oraz - co najważniejsze - udane obrony. To ściągało na ich stadion setki kibiców, którzy chcieli zobaczyć wszystko na własne oczy.
Aktualnie Annopolanie utrzymują się w trzeciej lidze, ale mają poważne ambicje i chcą powalczyć o Puchar Polskiej Ligi Quidditcha, jednocześnie utrzymując awangardę w ich meczach.
Szaleńcy ze Szczecina - założyciel tej drużyny - Eugeniusz Koparenko - nazwał zespół "Szczotki" na cześć swojej - wówczas jedynej - firmy produkującej szczotki różnorakiego rodzaju, i w zamian za możliwość utrzymywania takowej nazwy, zasponsorował zawodników najszybszymi miotłami owych czasów - Omnibusami 1681. Po śmierci Koparenki (1694 rok; sugeruje się, że został zamordowany przez obłąkanego fana Szczotek) ekipa zmieniła swoją nazwę na adekwatną do sugestii fanów - Szaleńcy.
Szczecinianie grają w czerwono-niebieskich szatach.
Obecnie okupują pierwsze miejsce w czwartej lidze i na poważnie myślą o awansie do trzeciej ligi. W tym celu został już zmieniony trener drużyny - przemęczonego swoim stanowiskiem Antoniego Korpysę zastąpił świeży, tryskający energią Robert Anemia. Jest to niewątpliwie największa zmiana w czwartej lidze, gdyż nowo powołany selekcjoner - znany między innymi z asystowania trenerowi Goblinów z Grodziska - od razu po przybyciu do Szczecina wziął się do pracy i wymienił prawie cały skład drużyny. Czy to przyniesie jakieś efekty? Zobaczymy już wkrótce.
Dom:Gryffindor Ranga: Więzień Azkabanu Punktów: -30 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 8 Data rejestracji: 07.02.10 Medale: Brak
Nie no po prostu SUPER!!! Pochwalam taką wyobraźnię te wszystkie nazwiska nazwy drużyn i ogólnie wszystko!!
Artykuł fajny i ciekawy, jeden z najlepszych jaki miałem tutaj przed oczami daję całkowicie zasłużone W.
Dom:Gryffindor Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 40 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 7 Data rejestracji: 09.07.11 Medale: Brak
Gdyby ten art. powstał w 2010 roku, Pewnie było by dużo o sensacji tego sezonu, GROMACH Z KOMORNIK (małej wsi pod Poznaniem).
Ciekawostką jest, że wszyscy jej członkowie należą do Gryffindoru i mają od 10-13 lat. (Tak. tak. Najmlodsza z nich to Anna Kuska i ma 10 lat.) Obecnie zajmuje 1 miejsce w eksraklasie. Wracając do artykułu, nie znalazłam blędów. Fajne opisy. Daje "W".
Dom:Ravenclaw Ranga: Gracz Quidditcha Ravenclawu Punktów: 127 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 11 Data rejestracji: 01.08.11 Medale: Brak
Naprawdę ciekawy artykuł, fajny i pomysłowy. Tylko się zastanawiam czy ty te drużyny sama wymyśliłaś czy znalazłaś gdzieś o nich info. Mimo wszystko dam W jeden z najlepszych artykułów.
Dom:Ravenclaw Ranga: Horkruks Punktów: 7188 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 76 Data rejestracji: 04.04.12 Medale: Brak
Początkowo wiedziałam tylko o istnieniu Goblinów z Grodziska, a tu proszę: cała rzesza innych Polaków garnie się do quidditcha! Pierwszy raz jestem z nas dumna
Daję W!
Dom:Gryffindor Ranga: Prefekt Naczelny Punktów: 708 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 54 Data rejestracji: 06.07.13 Medale: Brak
Przydatny i ciekawy art.Zawsze lubiłam Quidditcha,fajnie że są nawet polskie drużyny heh .Nie wiedziałam o polskich drużynach w końcu o jednej się dowiedziałam i myślałam że jest tylko jedna,a tu wchodzę w ten art i patrze wow paręnaście polskich drużyn.Daję W
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.