Technologia z pogranicza magii i świata mugoli - nowości z Pottermore
Dodane przez Tom_Riddle dnia 12 July 2012 20:07
Jak w poprzednim newsie poinformowała was Letty, "Komnata Tajemnic została otwarta"! Dla wszystkich użytkowników, którzy mają problem z językiem angielskim lub którym po prostu nie chciało się jeszcze wchodzić na Pottermore, mamy garść nowości od Jo Rowling. Uwaga - jeszcze świeże i cieplutkie!
Zastanawiało was kiedyś, dlaczego w książkach o Harrym Potterze czarodzieje używają radioodbiorników, a zrezygnowali z telewizji? Dlaczego niektórzy podróżują na stylach od miotły, a inni wolą rozsiąść się wygodnie w fotelu samochodowym za kierownicą latającego Rolls Royce'a? Odpowiedzi na te i inne pytanie znajdziecie w rozwinięciu tego newsa. Zapraszam do zgłębienia tajników technologii w powieści J. K. Rowling.

Uwaga! Informacje przestawione w rozwinięciu newsa zawierają spoilery. Jeśli nie chcesz zapoznawać się z ich treścią w chwili obecnej, nie klikaj linka przekierowującego do treści rozszerzonej!

Treść rozszerzona
Jak w poprzednim newsie poinformowała was Letty, "Komnata Tajemnic została otwarta"! Dla wszystkich użytkowników, którzy mają problem z językiem angielskim lub którym po prostu nie chciało się jeszcze wchodzić na Pottermore, mamy garść nowości od Jo Rowling. Uwaga - jeszcze świeże i cieplutkie!
Zastanawiało was kiedyś, dlaczego w książkach o Harrym Potterze czarodzieje używają radioodbiorników, a zrezygnowali z telewizji? Dlaczego niektórzy podróżują na stylach od miotły, a inni wolą rozsiąść się wygodnie w fotelu samochodowym za kierownicą latającego Rolls Royce'a? Odpowiedzi na te i inne pytanie znajdziecie w rozwinięciu tego newsa. Zapraszam do zgłębienia tajników technologii w powieści J. K. Rowling.

Kiedy możesz przywołać każdą książkę, urządzenie albo zwierzę jednym machnięciem różdżki i słowem 'Accio !', kiedy możesz komunikować się z przyjaciółmi i znajomymi z pomocą sowiej poczty, płomieni w kominku, patronusa, wyjca, zaklętych przedmiotów, jak monety lub aportować się na spotkanie z nimi osobiście, kiedy fotografie w twojej gazecie poruszają się, a obiekty codziennego użytku czasem mówią do ciebie, wtedy Internet nie wydaje się już szczególnie ekscytujący. To oczywiście nie znaczy, że nigdy nie znajdziesz czarownicy lub czarodzieja surfującego w sieci, lecz robią to jedynie po to, by nie pozbawiać się lekko protekcjonalnej ciekawości lub w celu przeprowadzenia badań w kierunku nauk mugolskich.
Ponieważ czarodzieje nie potrzebują tak zwyczajnych urządzeń domowych jak zmywarka czy odkurzacz, niektórych członków magicznej społeczności bawi mugolska telewizja, a we wczesnych latach osiemdziesiątych niektórzy czarodzieje domagali się utworzenia Brytyjskiej Magicznej Korporacji Nadawczej (British Wizarding Broadcasting Corporation), w nadziei, że będą mogli posiadać swój własny kanał telewizyjny. Projekt jednak szybko został odrzucony, ponieważ przedstawiciele Ministerstwa Magii nie zaaprobowali pomysłu nadawania materiałów ze świata magicznego w mugolskim urządzeniu, co stanowiłoby (w ich mniemaniu) poważne naruszenie Zasady Tajności.
Niektórzy uważali, nie bez uzasadnienia, że decyzja ta była niespójna i niesprawiedliwa, ponieważ wiele radioodbiorników było legalnie zmodyfikowanych na potrzeby magicznego społeczeństwa i regularnie nadawały programy dla czarodziejów. Ministerstwo przyznało, że mugole często wyłapywali urywki rad, na przykład jak przycinać trującą tentakulę albo jak najskuteczniej pozbyć się gnomów z grządek z kapustą, jednak dowodzili, że mugolscy słuchacze radia wydają się być bardziej tolerancyjni, łatwowierni lub mniej przekonani o swoim dobrym przeczuciu niż widzowie mugolskiej telewizji. Przyczyny tych anomalii wyłożył profesor Mordicus Egg w swojej rozprawie Filozofia Zwyczajności: Dlaczego mugole wolą nie wiedzieć. Profesor Egg przekonująco dowodzi, że bardziej prawdopodobne jest to, że mugole wolą wierzyć, iż przesłyszeli się, niż w to, że mają halucynacje.
Kolejnym powodem, dla którego większość czarodziejów unika mugolskich przyrządów jest kultura. Społeczeństwo czarodziejów jest dumne z tego, że nie potrzebuje wielu (wprawdzie genialnych) urządzeń stworzonych przez mugoli, by ułatwić sobie czynności, które łatwo można wykonać z pomocą magii. Wypełnianie domu czarodzieja kapiącymi suszarkami lub telefonami byłoby dopuszczeniem do ich magicznej nieprzydatności.
Istnieje jednak jedno znaczące odstępstwo od ogólnej awersji do mugolskiej technologii, a mianowicie samochód (a także w mniejszym stopniu motocykle i pociągi). Przed wprowadzeniem Zasady Tajności, czarodzieje i mugole używali tych samych środków codziennego transportu, wśród nich wozów konnych oraz statków. Magiczne społeczeństwo zostało zmuszone do porzucenia pojazdów z konnym zaprzęgiem, gdy stało się jasne, że ten typ transportu jest przestarzały. Nie ma sensu zaprzeczać, że czarodzieje pożądliwym wzrokiem patrzyli na szybkie i wygodne samochody, które pojawiły się na drogach w dwudziestym wieku i ostatecznie nawet Ministerstwo Magii zakupiło flotę samochodów, modyfikując je różnymi przydatnymi czarami i ciesząc się z transakcji. Wielu czarodziejów kocha samochody z iście dziecięcą pasją i wychodzi na jaw, że nawet ci, którzy szczycą się czystością krwi i zarzekają, że nigdy nie tknęli mugolskich urządzeń mają w swoim garażu latającego Rolls Royce'a. Są jednak i tak ekstremalni atymugole, którzy wystrzegają się wszystkich rodzajów transportu posiadających silnik; miłość Syriusza Blacka do motocykli rozsierdzała jego nieugiętych rodziców.