· Czy Colin Creevey zmarł naprawdę? |
~Ada98
|
Dodany dnia 02-05-2013 18:11
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 44
Ostrzeżeń: 0
Postów: 15
Data rejestracji: 06.11.12
Medale:
Brak
|
Do tej pory żyłam w przekonaniu, że tak. No bo tak mówi Wikipedia i reszta źródeł. Ale teraz tak się zastanawiam, czy aby na pewno? Nie przypominam sobie takiej sceny w książce. Być może ją przeoczyłam. Proszę o pomoc! Jeśli ta scena jest w książce, napisalibyście mi stronę? |
 |
|
|
~Eszka
|
Dodany dnia 02-05-2013 21:10
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Mugol
Punktów: 2
Ostrzeżeń: 0
Postów: 1
Data rejestracji: 02.02.13
Medale:
Brak
|
On zmarł na prawdę w książce przeciesz było coś takiego ''Ciało Voldemorta zawleczono daleko od ciał Freda, Lupina, Tonks, Colina i innych'' |
 |
|
|
~Oliwia_145
|
Dodany dnia 02-05-2013 23:38
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Gracz Quidditcha Ravenclawu
Punktów: 132
Ostrzeżeń: 0
Postów: 46
Data rejestracji: 24.03.13
Medale:
Brak
|
Gdy nevile go niósł a harry go spotkał bo szukał horkusa |
 |
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 02-05-2013 23:42
|
VIP


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Zaczynam tracić wiarę w ludzi... - proponuję zamknąć ten wątek ---> chyba, że dyskusja "jakoś" się rozwinie 
__________________
Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 03-05-2013 11:52 |
 |
|
|
~Fred James Syriusz Remus
|
Dodany dnia 03-05-2013 21:33
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 296
Ostrzeżeń: 0
Postów: 148
Data rejestracji: 29.12.12
Medale:
Brak
|
Tak. Było w książce coś takiego, że chyba Neville niósł jego ciało. I jeszcze taki fragment, że po śmierci jeszcze bardziej zmalał, czy coś w tym stylu
__________________
[big][big]Fred James Syriusz Remus [/big][/big]
glupie-zycie-fredzi.blogspot.com
|
 |
|
|
*mooll
|
Dodany dnia 04-05-2013 13:58
|
Super Owadzik


Dom: Gryffindor
Ranga: Śmiertelna Relikwia
Punktów: 10619
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,380
Data rejestracji: 28.09.09
Medale:
Brak
|
mniszek_pospolity napisał/a:
Zaczynam tracić wiarę w ludzi...  - proponuję zamknąć ten wątek ---> chyba, że dyskusja "jakoś" się rozwinie 
Tu nie chodzi o dyskusję, mniszku. To raz.
Tu chodzi o odpowiedź. A to jest różnica. Brakuje strony, o którą prosiła autorka, ale zasadnicza odpowiedź już padła.
Mogę zamknąć wątek.
PS. Kto jak kto, ale ja monitoruję swoje wątki, więc panuję nad sytuacją, nie bójta się.
__________________
Kiedy kobieta nie ma racji, pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to natychmiast ją przeprosić.
Oscar Wilde
* * *
Mol pisze swój Fick: James Potter - Ostatnia Szansa [35/?]
http://hogsmeade....ad_id=2444
Wspieraj artystów pisarzy - dobrowolne datki w postaci komentarzy są bardzo pożądane.
Edytowane przez mooll dnia 04-05-2013 14:06 |
 |
|
|
~HermioneJeanGranger
|
Dodany dnia 04-05-2013 13:59
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru
Punktów: 136
Ostrzeżeń: 0
Postów: 32
Data rejestracji: 16.02.13
Medale:
Brak
|
Jak dla mnie, to Colin zmarł i w książce zostało o tym napisane. Trochę szkoda, ale bitwa to bitwa. Bez ofiar się nie mogło obejść...
__________________
Gryffindor - "[...] gdzie kwitnie męstwa cnota, gdzie króluje odwaga i do wyczynów ochota".

|
 |
|
|
^raven
|
Dodany dnia 14-11-2013 23:11
|
Administrator


Dom: Ravenclaw
Ranga: Mugol
Punktów: 2
Ostrzeżeń: 1
Postów: 3,923
Data rejestracji: 03.01.13
Medale:
|
Żeby ostatecznie rozwiać wątpliwości:
O mały włos nie wpadł na niego Neville. Niósł z kimś czyjeś ciało. Harry spojrzał na nie i poczuł jeszcze jedno tępe uderzenie w żołądek: Colin Creevey, choć nie miał jeszcze siedemnastu lat, musiał wśliznąć się z powrotem na tereny szkolne, tak jak to zrobili Malfoy, Crabbe i Goyle. Po śmierci jeszcze bardziej zmalał.
Rozdział "Znowu z Zakazanym Lesie", strona 711.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
ZYCIĘŻĄ CI, CO NIENAWIŚCIĄ SILNI SZYDZĄ Z INNYCH
I'm not living, I'm just killing time.
Alergia. Na życie.
|
 |
|