Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 652
Ostrzeżeń: 0
Postów: 83
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
*To bardziej popularny tytuł, lecz książka ukazała się także jako "Katedra najświętszej Marii Panny".
Zapewne każdy słyszał o tej historii (pominę że bardzo przyczyniła się do tego 'zmodyfikowana' ekranizacja Disney'a). Historii szpetnego dzwonnika z Notre Dame. Quasimodo. Jednak kto oglądał tę bajkę nie może powiedzieć, że zna fabułę książki. Bo to kit. Pracownicy Disney'a po pierwsze całkowicie pozmieniali charaktery postaci. Febus, pamiętacie tego sympatycznego kapitana z uroczym konikiem Achillesem? Ja też. On później okazał się taki odważny, mężny i lojalny. A naprawdę to był zwykły bawidamek, który próbował dorwać się do stanika Esmeraldy. Postać wybielona.
Frollo. Tu poległam. To jedna z moich ulubionych postaci. W bajce jest on 'zuym' sędzią, który dręczy Esmeraldę i zabił matkę Quasimodo. A tak naprawdę to postać o wiele bardziej skomplikowana. Żaden czarny i demoniczny charakter, tylko zwykły człowiek, którego poczynania można zrozumieć.
To tyle do postaci. A książka? Cóż, została napisana przez Victor'a Hugo. Opowiada o czasach średniowiecznych. Owszem, ma trudny język, jednak warta polecenia. Zachęcam.
A może spotkaliście się już z tym tytułem? Podobało się? Piszcie.
__________________
Hilsonka.
Wilsonka.
Alanholiczka.
+
Carla Bruni.
Potrafię dochować tajemnicy. Nikomu nie powiedziałem, że Wilson nadal moczy się w nocy
House
"Różnica pomiędzy seksem i śmiercią polega na tym, że kiedy będziesz umierał, nikt nie będzie się śmiać z ciebie, że robisz to sam."
niezawodny Woody
Edytowane przez Cathy dnia 08-02-2010 21:31 |
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 251
Ostrzeżeń: 0
Postów: 80
Data rejestracji: 27.08.08
Medale:
Brak
|
Od jakiegoś czasu mam ogromną ochotę przeczytać. Byle tylko to zdobyć, bo łatwo raczej mi nie jest. Ale trzeba być dobrej myśli |
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2495
Ostrzeżeń: 1
Postów: 421
Data rejestracji: 30.08.08
Medale:
Brak
|
Dostałam tę książkę, chyba w podstawówce, na jakimś konkursie przedmiotowym, pomijam już fakt, że byłam kompletnie rozczarowana faktem, że z konkursu a'la biologicznego dostałam bajkę. Wybaczcie, miałam chyba osiem lat.
Więc, stwierdziwszy, że Dzwonnik... uwłacza mojej godności człowieka, który już przecież chodzi do szkoły, używałam go w charakterze zapchajpółki.
Jednak, kiedyś z przyczyn zupełnie tajemniczych, sięgnęłam po tę książkę. I, proszę sobie wyobrazić, jakie było moje zdumienie, gdy wyszło na jaw, że Disney'owska wersja "to kit".
Jednak nie żałuję, bo to naprawdę warta przeczytania pozycja, chociażby ze względu na nazwisko autora. Poza tym, u Hugo nie wszystko jest czarne i białe, świat ma wiele odcieni.
__________________
Czyś ty do reszty skwestorzył?
Edytowane przez Alae dnia 01-10-2008 17:34 |
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 45
Ostrzeżeń: 0
Postów: 8
Data rejestracji: 19.11.08
Medale:
Brak
|
Ha, ile to ja się tego naszukałam... I nadal nie znalazłam orginału Victora Hugo.
Chcę to przeczytać głównie ze względu na moją miłośc do musicalu "Notre-Dame de Paris". Kto nie zna niech żałuje, Dodam, że można ten musical znaleść nie tylko we francuskiej (najlepszej) czy włoskiej, ale także angielskiej (udogonienie dla tych, którzy nie znają dwóch poprzednich języków). Ogólnie bardzo ciekawy musical, z ciekawą interpretacją. |